Skocz do zawartości

Alban

Members
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Alban

  • Urodziny 1988.06.24

Kontakt

  • Imię
    Piotr
  • Komunikator
    5577983

Piwowarstwo

  • Miasto
    Wolin

Osiągnięcia Alban

  1. Alban

    Alban

  2. Witam, chcę zaprosić Was do nowego sklepu internetowego dla piwowarów domowych: http://www.gambrinuss.pl Sklep działa od niecałych dwóch tygodni, więc asortyment nie jest jeszcze "porywający" i będzie się oczywiście systematycznie rozrastał, dlatego proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o komentarze na temat oferty Będę również wdzięczny za wszelkie porady i sugestie.
  3. Jutro BIPA. Kupiłem gotowy zestaw surowców - ciekawi mnie czy to hańba dla mnie czy nie Niektórzy mówią, że gotowe zestawy (tzn. skomponowane, z recepturą itd - z resztą samo wiecie) są dla nowicjuszy... Cóż, zacieranie takie samo jakbym kupił każdy kilogram słodu osobno... Co Wy na to?
  4. A jak długo trzymać ten chmiel w kotle przed odfiltrowaniem do fermentacji?
  5. A kiedy jest coś takiego: Chmielenie: 70 min – 20g Zeus 40 min – 20g Amarillo 30 min – 20g Citra 20 min – 20g Amarillo 10 min – 20g Citra 0 min – 20g Cascade to co oznacza 0 min – 20g Cascade? Czy to jest po prostu napisane od końca i Cascade wrzucamy na samym początku czy trzeba wrzucić Cascade na sam koniec, już po wyłączeniu palników? W "którą stronę" to czytać?
  6. A ja myślę, że ekstrakty (a szczególnie brewkity) są najlepszym rozwiązaniem dla początkujących. Sam bałem się zaczynać od zacierania i pierwsze kilka nastawów (bo przecież nie są to warki ) zrobiłem z puszek. Po pierwsze dlatego, że brewkit był w zestawie startowym a po drugie, żeby sprawdzić czy mi się w ogóle ta zabawa spodoba. Dopiero jak jesteś pewien, że chcesz kontynuować, wtedy dokupujesz inne, potrzebne do zacierania ale nie przy puszcze, sprzęty. Poza tym na niechmielonych ekstraktach można sobie poeksperymentować, spróbować stworzyć jakiś własny przepis - użyć nieznanego Ci wcześniej chmielu, doprawić jakimiś dodatkami, nie poświęcając na warzenie tak wiele czasu. Jeśli oczywiście wysoka cena ekstraktów Ci nie przeszkadza. Niemniej jednak najlepsze jest warzenie z zacieraniem, nie tylko dlatego, że tańsze ale jak dla mnie przede wszystkim dlatego, że robisz wszystko sam, bez półśrodków Jednak w używaniu ekstraktów nie ma niczego złego.
  7. I czy zmniejszasz temperaturę w miarę jak brzeczka robi się coraz gęstsza czy po prostu cały czas gotujesz?
  8. Dokładnie tak, zresztą nie mówię, że chcę takie coś zrobić - pytam czy Waszym zdaniem jest to możliwe. Informacje, które podał Korzen16 są bardzo pouczające.
  9. No ale tak na serio - ciekawe jak są produkowane ekstrakty. Podejrzewam, że zasadnicza metoda może wyglądać właśnie tak.
  10. Dla zabawy! Żeby zobaczyć czy się da.
  11. W czasie warzenia po pewnym czasie brzeczka gęstnieje, to oczywiste - wszakże odparowuje z niej woda. Kiedy zauważyłem, że osiadłe na ściankach garnka krople przybierają konsystencję miodu (czyli taką samą jak ekstrakt słodowy) zacząłem zastanawiać się czy idąc dalej, tzn. gotując brzeczkę (oczywiście już bez szyszek lub granulatu) w celu odparowania możliwie jak największej ilości wody powstałby ekstrakt? Wiem, że nawet jeśli taka operacja zakończyłaby się sukcesem to byłaby pewnikiem nieopłacalna, ale nie chodzi wszakże o oszczędności lub ich brak tylko o doświadczenie. Potem w słoiki, pasteryzacja i mamy brewkita
  12. Alban

    Stwórz piwne imperium!

    A można będzie grać samemu? Bo raczej nie znajdę w okolicy innych graczy
  13. Pewnie chodzi o dojrzewanie piwa a nie cichą fermentację. Cóż... ja bym tego nie robił - przejdź się po kumplach, może nazbierasz butelek A jak nie to poszukaj innych, ale szklanych, np. po jakimś winie czy wódce. Plastik to moim zdaniem ostateczność. Jak Ty to zrobiłeś, że najpierw warzysz a potem szukasz butelek?
  14. Masz rację. Jednakże jeśli chwilę poczekasz i będziesz trzymał i przechylał w miarę spokojnie, to drożdże się ustoją na dnie i w butelce i w kuflu
  15. Witajcie! Ostatnio spostrzegłem, że to samo piwo przelane do kufla smakuje nieco inaczej niż gdy piję je z butelki. Tłumaczę sobie to zjawisko tym, iż pijąc z butelki nie czujemy zapachu piwa tak intensywnie jak ma to miejsce w przypadku szerokiego kufla. Myślałem, że to tylko moje odczucie, jednakże okazało się, iż nie tylko ja to zauważyłem, chociaż nie wspominałem o tym nikomu. Koleżanka pijąca Irish Stouta najpierw napiła się z butelki a potem z kufla i stwierdziła, że ten z butelki był słodszy... Myślała nawet, że to dwa różne piwa. Co o tym sądzicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.