Skocz do zawartości

calebns

Members
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez calebns

  1. Oddam gęstwę Fermentis Abbaye, pierwsze pokolenie, zbiór 08.07.2016. Miejsce odbioru: Kraków, Kliny.
  2. Pomysł fajny, szkoda tylko, że na tak badziewnym module. Chcieliśmy go użyć w robocie do pewnego urządzenia i za chiny ludowe nie chciał działać stabilnie. Ot, raz na jakiś czas sam z siebie się resetował, szczególnie przy większym obciążeniu WiFi - jakość SDK od Espressifa (espresyfa) pozostawia wiele do życzenia. Do zabawy jest super, ale obawiam się o jego stabilność w kontekście Twojego sterownika, który powinien działać niezawodnie. http://flashgamer.com/hardware/comments/esp8266-and-stability
  3. To ja polecę http://allegro.pl/wiertlo-stozkowe-stopniowe-hs-tytan-4-32mm-wiertla-i5028804627.html Podpatrzyłem u Jankesów i kupiłem z przeczuciem, że stępi się już przy pierwszym otworze, ale cały czas służy mi dzielnie. Wierci we wszystkim, łącznie z robieniem otworów w KEGu (1 otwór to 2-3 minuty pracy). Jedyna uwaga to taka, żeby używać naprawdę wolnoobrotowo, np. podpinając do wkrętarki. Trzeba mieć na uwadze, że to jest typowy chiński szmelc i jeśli powierzchnia za bardzo się rozgrzeje, to wiertło momentalnie traci ostrość. Niemniej, używając delikatnie i z głową, spokojnie wywierci kilkadziesiąt dziur w KEGach.
  4. Bo tu nie chodzi o rezystancję kabla. Tak naprawdę mógłbyś przedłużyć nawet 100m a błąd i tak byłby pomijalny. Ważne jest, żeby żyły przewodu były fizycznie blisko siebie, bo to obniża wrażliwość na zakłócenia od silnika. W środku płyną bardzo małe prądy, stąd imo. warto się zabezpieczyć. Zatem podsumowując: zalatuje prowizorką. Jeśli opleciesz lodówkę tak, że "jedną" żyłę do czujnika poprowadzisz lewą ścianką a "drugą" żyłę prawą ścianką, to zrobisz ogromną pętlę indukcyjną, która zbierze wszystkie okoliczne zakłócenia (w skrócie: dupa zbita z sensownego pomiaru). Stąd polecam użyć kabli, które są projektowane w takich celach, tj. mikrofonowy/audio, ew. wyszarpać dwie, skręcone żyły ze skrętki komputerowej.
  5. Możesz bez problemu przedłużyć. Jeśli będziesz go używał w pobliżu silnika (np. tuż obok agregatu od lodówki) to lepiej będzie użyć ekranowanego kabla (np. mikrofonowego) bądź jednej pary drutów ze skrętki komputerowej.
  6. Czy jest szansa, podobnie jak dla drożdzy FM, organizować zamówienia na różne szczepy Wyeast? No i przyłączam się do prośby o wprowadzenie, oprócz "fikuśnych", większej gamy typowych chmieli, jak np. wspomniany EKG, czy polska Iunga.
  7. Dzięki za sprawną organizację tego wszystkiego. Podziwiam, że Ci się chciało! Przelew poszedł, teraz czekam na listonosza... i zacznie się grzanie
  8. To właśnie jest problem ze słodami strzegomskimi, o czym zdążyłem się przekonać za sprawą pilzneńskiego. Pierwszy słód jaki kupiłem z DGMP to była porażka na całej linii. Dawał piwo kompletnie pozbawione piany, wydajność tragiczna (~6kg słodu dawało 12Blg przy 20L), w smaku też coś było nie tak, ale to już może być moja autosugestia. Jakiś czas później ludzie ze słodowni przyznali się, że "może niektóre partie do sprzedaży detalicznej nie były najlepszej jakości" i, "że teraz się poprawią". Wobec tego zakupiłem znowu worek, tym razem z ówcześnie świeżych zbiorów - okazał się rewelacyjny. Następne worki były odrobinę gorsze, ale też uważam, że niezłe. Tak więc jak to ze wszystkim - zależy jak się trafi. Po wpadce za pierwszym razem, teraz staram się kupować "po zbiorach" i liczyć na to, że dostanę świeży towar zamiast zleżałego.
  9. Czy w najbliższej przyszłości będzie można liczyć na dodanie: 1. Informacje o zakresach stylów wg. BJCP podczas tworzenia piwa. Coś jak w brewtarget, gdy wybieram np. hefeweizena to on pokazuje mi zakres gęstości, IBU i widzę gdzie w tym wszystkim mieści się moja receptura. 2. Spiżarnia. Chodzi mi o listę rzeczy jakie aktualnie mam, tj. słody, chmiele, drożdże itp. Gdyby jeszcze po uwarzeniu sam odliczał zużytą ilość od zapasów, o! 3. Dopisuję się też do prośby o kalkulatory do refraktometru. Póki co korzystam z mieszanki brewtarget + googledocs, ale jakby się dało przenieść ze wszystkim w jedno miejsce dostępne online to byłby super.
  10. Nie znam się, to się wypowiem W tym sezonie chciałem wreszcie skorzystać z depozytów i podrzucić coś swojego. Na razie nie mam dylematu, bo obecnie nie mam czym się wymienić, ale duży zgryz miałbym z wyborem miejsca. Strasznie ich dużo. Dlatego popieram pomysł "jednego słusznego" depozytu gdzie rotacja byłaby większa i szybsza. Gorzej z konkretną decyzją. Z jednej strony każdemu powinno być możliwie wygodnie dojechać, stąd lokalizacja na Krowoderskiej w centrum wydaje się sensowna (sorry, ale czasami szybciej dostać się nawet do Katowic niż na Teatralne). Z drugiej strony Łużycka też nie powala, ale jest najstarsza i ma największą renomę... Stąd oddaję głos na oba powyższe, z zastrzeżeniem, że którekolwiek zostanie wybrane to będzie OK, byle jedno.
  11. Nie polecam. Kupiłem go kiedyś na ebayu do testów i już lepiej było te 5zł zgubić. O ile w przedziale 15-25°C daje radę, to im dalej tym bardziej się rozjeżdża. Według niego woda wrze w 85°C... ale cóż się spodziewać po najtańszym urządzeniu z termistorem.
  12. Z racji, że nie udało mi się jeszcze znaleźć czasu na wzięcie szlifierki kątowej do rąk, dziś będzie o paskudztwach i magii w czujnikach temperatury. Może się komuś przyda. Jakiś czas temu chińska poczta przyniosła mi zestaw termometrów DS18B20 w kapilarze ze stali kwasoodpornej. Podłączyłem je w celu przetestowania. Test polegał na zanurzeniu czujnika w gotującej się wodzie i rejestracji wskazywanej temperatury. Sensor ma trzy wady: - w gotującej wodzie pokazywał temperaturę 97°C, dopiero po zanurzeniu czujnika wraz z 10cm kabla, pokazał równe 100°C; wniosek jest taki, że transfer ciepła pomiędzy rurką a czujnikiem jest kiepski, bo duża jego część ucieka przez kabel i fałszuje pomiar - zanim temperatura ustabilizowała się na poziomie maksymalnym upłynęło 3 minuty, trochę za dużo - w 5% przypadków nie udało się odczytać temperatury z powodu błędów transmisji - testowałem grzejąc wodę na kuchni indukcyjnej, więc to nic dziwnego, ale oznacza, że czujniki są bardzo wrażliwe na zakłócenia A oto jak wygląda w środku. Czyli wszystko jasne, kolejny chiński szmelc. Pierwsze dwie zagadki się wyjaśniły. Czujnik jest włożony w rurkę bez jakiegokolwiek śladu pasty/kleju termoprzewodzącego. Nic dziwnego, że pokazuje temperaturę inną niż ta w której jest zanurzony. Zauważyłem też ciekawą rzecz, otóż czujnik nie jest typowym układem Dallasa DS18B20, ale jego chińską podróbą. Układem 18B20 "znanej i cenionej" firmy 7Q-TEK... choć w sumie najważniejsze, że działa tak samo. Żeby pozbyć się kolejnego mankamentu, przerobiłem sposób podłączenia magistrali 1Wire, konkretnie dodałem kondensator 1uF wygładzający zasilanie, oraz filtr poprawiający jakość transmisji (kondensator 470pF) i dopasowujący impedancję linii do typowego kabla (pi razy oko 120 Ohm). Powinno to uodpornić transmisję na zakłócenia. Wewnątrz rurki spokojnie zmieszczą się następujące, miniaturowe elementy: - kondensator 1000nF w obudowie SM0805 - kondensator 470pF w obudowie SM0603 - nie radzę przesadzać z pojemnością; 1wire pracuje dobrze tylko do 4nF - rezystor 120 Ohm 1/8W Oto jak to wygląda w teorii A tak w praktyce: Oczywiście, analogiczne dopasowanie impedancji i filtr RC musi być również zamontowane po stronie układu sterującego. Przed sklejeniem czujnika z powrotem w całość, posmarowałem 18b20 pastą termoprzewodzącą i zaizolowałem wszystkie odsłonięte miejsca. Po powtórzeniu testu z wrzącą wodą mogę z dumą powiedzieć: wreszcie działa. Zanurzenie 3-4cm kapilary wystarcza do otrzymania poprawnego wskazania, pomiar temperatury wrzącej wody bez problemu dochodzi do 100°C, następuje dużo szybszy wzrost temperatury oraz podczas testu nie pojawiła się ani jedna niepoprawna transmisja. Żyć nie umierać. Poniżej wykres mierzonej temperatury poprzez wrzucony do wrzątku czujnik w przypadku oryginalnej i zmodyfikowanej wersji.
  13. #3 Northern English Brown Ale Data warzenia: 28.09.2014 Objętość planowana: 20L Gęstość 12Blg Goryczka: 25 IBU Barwa: 27 EBC Zasyp: Pale Ale Strzegom - 3.5 kg Monachijski Strzegom - 1 kg Carared - 0.4 kg Caraaroma - 0.2 kg Zacieranie: 67°C - 60 minut Gotowanie: 60 min - 20g Magnum (szyszka, z własnej 'plantacji') 30 min - 15g Perle 10 min - 15g Perle Fermentacja: Otrzymano 23L @ 12.6 Brix Zadano S-04 Fermentacja w temperaturze 19-20°C ------------------------------------------------- 28.09.2014 Start fermentacji ------------------------------------------------- 03.10.2014 Pomiar bezpośredni, 4.5 Brix Korzystając z okazji skosztowałem kilu kropel. Mimo tego, że piwo jeszcze jest świeże, ma tendencję do stania się ciekawym napitkiem. Pierwsze dają się wyczuć wyraźnie zaakcentowane nuty karmelowe, chlebowe oraz delikatny aromat chmielu. Chwile później przychodzi goryczkowa kontra z Magnum. Fermentacja przebiega juz bardzo powoli, więc za kilka dni przelewam na cichą.
  14. Piwo z #1 jest gotowe do degustacji. Zgodnie z oczekiwaniami, uwydatnia się aromat chmielowy i wyraźna goryczka, choć bez jej nadmiaru. Da się jednak wyczuć nieciekawy posmak, choć tu bardziej podejrzewałbym zbyt duże natlenienie podczas rozlewu, lub chmiel. Za to nie mam powodu do narzekania na pianę, nie doszukałem się również żadnych oznak infekcji - czyli NaOH wreszcie pomogło. Na zdjęciu piana po minucie, więc odrobinę już opadła. Warka #2 jeszcze fermentuje. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się tak oporne piwo. Możliwe, że drożdżom nie spodobała się temperatura 10-11°C i zrobiły się leniwe. 29.09.2014 fermentor przeniosłem do cieplejszego pomieszczenia (19°C) by przyspieszyć odrobinę i pozbyć się DMS, który wyraźnie dało się wyczuć z rurki. Jeszcze młode piwo nie ma złych posmaków, co sugeruje, że wady #1 pochodzą raczej z natlenienia podczas rozlewu. Na dzień dzisiejszy zeszło do 4.5 Brix a przez ostatni tydzień spadło o 1 Brix. Wiem, że było zacierane na słodko, ale jednak spodziewałem się lepszego odfermentowania. Choć jeszcze ostatnie z piw nie jest gotowe, to mogę wysnuć pierwsze wnioski. Strzegomski słód z poprzedniej partii jest kiepski. Oferuje niższą wydajność i nie nadaje się do jasnych piw, stąd planuję go użyć do zimowej serii stoutów. Brak piany w poprzednich warkach spowodowany był przez infekcję, a nawet gorsza partia Strzegomia wciąż oferuje wystarczającą.
  15. Tu masz wymiary gwintów rurowych BSP http://www.arkus.poznan.pl/pliki/Identyfikacja.gwintow.pdf Standardowy gwint zewnętrzny G1/2" wymaga dziury 21mm. Z uwagi na niski kołnierz, pewnie będziesz musiał dać jeszcze uszczelkę, lub podkładkę z uszczelką. Co do wysokości, to jest tak jak piszesz - w zależności do czego będziesz używał pojemnika, to wysokość mocowania kraniku może być inna. Do wysładzania im niżej tym lepiej, podczas gdy do fermentacji burzliwej lepiej zostawić 2cm od dna. Sugeruję też, żebyś upewnił się co do współpracy "taniego plastiku" z wysoką temperaturą. Nie chciałbyś mieć potem w brzeczce posmaku gumy, prawda?
  16. Ok, dziękuję za opinie. W takim razie nad wielkością kadzi jeszcze się zastanowię. Macie rację, że lepiej wybrać objętości teraz bo różnica kosztowa jest prawie żadna, a potem to tylko kłopot. Stąd też założylem ten temat, żeby poznać zdanie innych, szczególnie tych z was, którzy używają podobnych konfiguracji. Nie sztuka zrobić coś źle... Zatem "numer większy" wypadłby w konfiguracji 30:30:50, a to pozwoliłoby użyć pełną objętość HLT+zaciernej. Choć w dalszym ciągu boję się jak będzie wyglądało grzanie 50L z 3kW grzałki. Tak z ciekawości, mógłbyś to rozwinąć? Zawsze mi wychodziło, że objętość warki nie ma specjalnie znaczenia. Pozy warzeniu 5L czy 30L roboty zawsze miałem tyle samo, no może przy mniejszych łapa nie bolała tak od śrutownika.
  17. Spokojnie Obecnie mam warzelno-zacierną o pojemności 35L i jest to dla mnie zdecydowanie za dużo. Nie robię większych warek niż 25L, bo i tak nie miałbym w czym ich fermentować. Ponadto, w miejscu gdzie to wszystko będzie stało mogę wygospodarować tylko 3kW mocy, więc maksymalnie co byłbym wstanie ogrzać to 30L. Obecnie mam grzałki 1.5kW i można brodę zapuścić zanim 25L podgrzeje się do 100°C. A poza tym, najważniejsze, takie KEGi już mam, a inne musiałbym dopiero organizować Ale wracając do pytania, czy ktoś spotkał się kiedyś z podobnym fittingiem?
  18. Czas na pierwsze pytanie. Mam KEGi z fittingiem typu S. Szukałem na różnych forach jak się do nich zabrać, ale jedyne co udało mi się znaleźć to opisy zaczynające się od "wyciągnij zawleczkę/pierścień blokujący gwint". Niestety u mnie nic takiego nie stwierdziłem. Próbowałem klepać młotkiem w wystające zaczepy, ale ani drgnęły. Czy ktoś miał z czymś podobnym do czynienia? Da się to w ogóle odkręcić? Nie jest to aby fitting wciskany?
  19. Pozwoliłem sobie zacząć nowy temat opisujący moje zmagania z wymianą dotychczasowego sprzętu na trwalszy i wygodniejszy niż dotychczasowy. Bo jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego Dla wszystkich zainteresowanych, jak i po części dla siebie, będę tu zamieszczał wszystko związane z budową aparatury - zdjęcia, opisy i pytania. Docelowo liczę, że na wiosnę powstanie pełny układ HERMS. Założenia: - planowana objętość warek to 25L - użycie elektrycznego ogrzewania, minimum 1kW na każde 10L brzeczki - pełna automatyka z wygodnym (!) sposobem używania - całość wykonana ze stali kwasoodpornej AISI316 - elementy "brudne", tj. kadź warzelna i zacierna muszą być łatwo demontowalne w celu wyszorowania - zdejmowalna, łatwa w czyszczeniu izolacja termiczna - minimalna ilość wszystkiego, nie chcę plątaniny rur i zaworów Pierwsze wybory sprzętowe: - użycie KEGów: * 20L na HLT * 30L na kadź zacierną * 30L na kadź warzelną - średnica złączy, rur i zaworów to 3/8" - ilość pomp ograniczona do 1 szt, przelewanie będzie działać na zasadzie grawitacyjnej - w załączniku zamieszczam ogólny schemat projektowanej instalacji Nie od razu Rzym zbudowano, więc podzieliłem całość na kilka etapów. Chcę jak najszybciej móc zacząć warzyć na nowym sprzęcichu, początkowo bez pełnej funkcjonalności, a potem sukcesywnie rozbudowywać. ETAP 1: - KEG 30L jako kadź warzelna, w początkowej fazie będzie służyć jako kadź warzelno-zacierna - mieszadło elektryczne - prototyp systemu sterującego ETAP 2: - pełny HERMS * zbiornik HLT * wymiennik ciepła * kadź zacierna * połączenia - zwarty i estetyczny stojak zamocowany w pomieszczeniu docelowym ETAP 3: - elektryka i sterowanie - uroczyste otwarcie z przecięciem wstęgi
  20. #1 Testowe Sweet Pale Ale A więc (miejmy nadzieję) po wypaleniu infekcji wodorotlenkiem i wyrzuceniu starych fermentorów, czas zacząć na nowo. Na sam początek poszło porównanie dwóch słodów ze Strzegomia. Warka #1 została uwarzona z partii co do której miałem duże wątpliwości. Zanim zacznę operować z pełnymi objętościami sprzętu, chcę się upewnić czy brak piany i kwaskowaty posmak faktycznie był spowodowany infekcjami czy może kiepskiej jakości słodem. Data warzenia: 03.09.2014 Objętość docelowa: 5L Gęstość 12Blg Goryczka: 42 IBU Zasyp: Pilzneński Strzegom - 1.25kg Zacieranie: 69°C - 60 minut Gotowanie: 60 min - 7.5g Marynka 5 min - 7.5g Perle Fermentacja: Otrzymano 4.5L @ 12Blg Zadano połową saszetki US-05 Fermentowanie w temperaturze 21°C Nie oczekuję super jakości piwa, stąd brak przelewania na cichą. Podsumowanie: Słód okazał się kiepski. 4.5L typowej brzeczki 12Blg pochłonęło aż 1.25kg. Daje to 5.5kg słodu na 20L... szajs. Niemniej, jeśli pozostałe parametry smakowe okażą się akceptowalne, to słód posłuży do piw świątecznych i do testów nowych kadzi. Po piwie nie spodziewam się cudów. Miałem duży problem z utrzymaniem temperatury 67°C - jednak 5L zacier reaguje dużo szybciej na ogrzewanie, kwestia wprawy. ------------------------------------------------- 04.09.2014 Start fermentacji ------------------------------------------------- 11.09.2014 Pomiar bezpośredni, 2.5°Blg ------------------------------------------------- 13.09.2014 Zabutelkowane z 5.8g/L cukru #2 Testowy Pils Druga warka porównawcza powstała z najświeższych zapasów ze słodowni Strzegom. Miałem resztki S-23 więc zdecydowałem się na Pilsa. Data warzenia: 03.09.2014 Objętość docelowa: 5L Gęstość 12Blg Goryczka: 23 IBU Zasyp: Pilzneński Strzegom - 1.00 kg Carapils - 0.08 kg Zacieranie: 67°C - 60 minut Gotowanie: 60 min - 3.75g Marynka 5 min - 5g Perle Fermentacja: Otrzymano 4.5L @ 13Blg Zadano połową saszetki S-23 Fermentowane w temperaturze 10°C Nie oczekuję super jakości piwa, stąd brak przelewania na cichą. Podsumowanie: Słód zdecydowanie lepszy, wydajność wzrosła w porównaniu z #1. Już podczas przelewania i początku fermentacji pojawiła się trwała, drobnopęcherzykowa piana. ------------------------------------------------- 04.09.2014 Start fermentacji ------------------------------------------------- 18.09.2014 Fermentacja wciąż trwa, w weekend planuję pomiar
  21. Zgadza się. Wiadro z plastiku wysokotemperaturowego z wmontowaną grzałką. Wot tiechnika Działać działa, ale czyszczenie jest karkołomne.
  22. Chciałem przestać bawić się w partyzanta i oficjalnie się przywitać. Po części przez to forum zaraziłem się domowym warzeniem piwa i z biegiem czasu stwierdzam, że choroba postępuje. Wiele się zmieniło od tego czasu, co sugeruje, że pandemia staje się co raz powszechniejsza. Pojawiło się kilka nowych sklepów w okolicy, jak i powstała piękna idea depozytów piwnych, w których mam cichą nadzieję zacząć uczestniczyć. Po zepsutym sezonie 2013/2014, migrującą infekcją, kiepską partią Strzegomskiego słodu, a w związku z czym nakarmieniu miejskiej kanalizacji większością wybicia - czas na zmiany! Wszelkie akcesoria gumowe już zmienione, stare artykuły przebrane i wyrzucone. W planie na ten rok jest migracja z plastikowych kadzi warzelnych na stal kwasoodporną. No i może jakaś lodówka... Mam nadzieję dalej znajdywać tu wiedzę, inspiracje i przede wszystkim ciekawe przepisy. A więc, jeszcze raz, witam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.