Gregorio_Cortez
-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Gregorio_Cortez
-
-
Możesz. Nieraz tak robię gdy wyjdzie mi zbyt wysokie Blg
Dzięki za odpowiedź. Swoją drogą jeśli taka metoda funkcjonuje to jest to sposób na zwiększenie wydajności z jednego zacierania , bez uciekania się do kupowania większego naczynia. Nie chodzi mi o koszt , ale o czas .Po pierwsze gotuje mniej brzeczki , po drugie oszczędzam czas chłodzenia(do chmielonej brzeczki dodaję zimną wodę co zmniejsza jej temperaturę) .
-
2 tematy niżej był ten problem rozważany. Tutaj.
Owszem był rozważany ale z tego natłoku informacji nie jestem w stanie wywnioskować czy mogę do brzeczki po chmieleniu dodać wody przed fermentacją , jeżeli dodałem wcześniej odpowiednio większą ilość słodu do zacierania??
-
Ostatnio robiliśmy piwo z extraktów słodowych . I tu nasunęło mi się pytanie .Czy jest możliwe zrobienie piwa z zacieraniem w ten sposób , że do normalnego kotła 30 l wlewam 20l wody wsypuje słód na n.p. 30-40 l piwa i po zacieraniu , filtrowaniu , wysładzaniu i chmieleniu przelewam do dwóch fermentorów i uzupełniam to wodą do ilości proporcjonalnej do ilości użytego słodu.To by dało większe możliwości wykorzystania mniejszych naczyń. Czy jest to możliwe ? Czy ktoś może coś takiego robił?Proszę o odpowiedzi:/
-
A gdzie by ewentualnie takie ziarna specjalistyczne można było dostac??
-
W instrukcji dotyczącej zacierania napisane jest, że garnek musi mieć 25 litrów. Czy jest to jednak konieczne? Nie mam takiego garnka a kupowanie go za 100zł mi się nie widzi. Czy są jakieś sposoby by wykorzystać mniejszy garnek?
Możesz wyczaić gdzieś garnek zagnieciony , byle nie obity za jakieś 60-70 zł .Mnie się taki trafił.Choc oszczędność 30 zł to nie tak znowu wiele
-
No my taką z zacieraniem zrobiliśmy (robie to z kumplem do spółki)do tej pory jedną , trwało to koło 7 godzin i z braku chłodnicy , zostawiliśmy do schłodzenia na drugi dzień , później przelaliśmy do fermentora . I to piwo z zacierania rzeczywiście jest lepsze od brewkitowego (mimo , że popełniliśmy wiele błędów przy produkcji).Jeśli chodzi o produkcję to nie wyrabiamy . Popyt znacznie przewyższa podaż . Jeszcze nie piłem piwa co ma dłużej niż 6 tygodni(pierwsze z brewkita z cukrem do fermentacji wypiliśmy po 3 tygodniach) wszystko schodzi na bieżąco , tak że głównie robimy z brew kitów.Więc dzięki za radę, zacieranie będziemy musieli robić w większym garze .Pozdrawiam
-
Czy można zwiększyć litraż nastawu . Stanie przez kilka godzin przy kociołku 20-30 litrowym jest moim zdabiem nieekonomiczne . Czy ktoś próbował warzenia większej ilości brzeczki ?? Myślę ,że podwajając ilość brzeczki do np. 60 l oszcędzamy na czasie . Proszę o poradę czy ma to sens i czy ktoś z Was robi takie wiesze warki :rolleyes:
-
A ja jestem z miękkich niezadowolony. Puszczają. Ponadto miałem kilka razy sytuację, że po zakapslowaniu miękkimi kapsel kręcił się dookoła.
Od początku używam miękkich , ani jeden nie obrócił się i ani jeden nie puścił
-
Nie chodzi tylko o kapsle . W ogóle warto zainwestować w każdy sprzęt usprawniający pracę. No nie wiem jaki ma sens używanie kapslownicy młotkowej . Greta jest ok , a różnica w cenie zakupu niewielka. Doskonałą rzeczą jest sterylizator mechaniczny . Naprawdę jak się bawić to się bawić .
-
Do brewkitów nie daj cukru do frementacji tylko extrakt słodowy w proszku lub taki z puszki.Różnica jest kolosalna.Zaoszczędzisz pare(ok.25 zł) zlotych , ale smaku nie zbudujesz . Te brewkity z allegro mogą być dobre (nie próbowałem , ale w Browamatorze są sprawdzone (MUNTONS I JOHN BULL) .Jednakże , rzeczywiście piwo warzone metodą zacierania , jest lepsze niż takie z brewkitow. Wymaga to jednak większego nakładu pracy i czasu .
Aby rozpocząć warzenie piwa najlepiej poczytaj wątków tu7 na forum .W zasadzie na każde pytanie znajdziesz tu odpowiedź . Pozdrawiam
-
Chciałbym zapytać szanowne Towarzystwo o doświadczenia z warzenia piwa z brewkitów Muntons i John Bull . Czy jest jakaś różnica w smaku oraz innych elementach jakości . Jeśli ktoś miał doświadczenie z tymi brewkitami to prosiłbym o odniesienie się do tematu.
-
Jeśli przetrzymasz piwo na burzliwej 10 dni to raczej nic się nie stanie. Ja czasami przetrzymuję piwo na burzliwej nawet 14 dni i piwo wychodzi dobre. Jest jednak zagrożenie, że piwo może nabrać posmaku drożdżowego.
Wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem będzie przelanie piwa na cichą po 5-6 dniach burzliwej - jeśli tylko masz taką możliwość. Piwko ewentualnie dofermentuje na cichej, choć zapewne fermentacja już zakończyła się. Na cichej możesz potrzymać piwko 1-3 tygodni.
Dziękuje , w takim razie przelewam w piatek na cichą
-
1 pytanie ta brzeczka z brewkita to jest po jakiejś fermentacji czy tylko rozpuściłeś i sobie stoi?.
2 pytanie na cichej może stać bez problemu 2 tygodnie.
A tak przy okazji to tyle jest o tym na forum, że wystarczy trochę poczytać. Można poczytać również degustując w międzyczsie własne piwko, a uwarzyłeś już 4 warki. JK
Rozpuściłem i postawiłem na burzliwą , po prostu chciałbym wiedzieć , czyjeśli potrzymam np. 10 dni to czy mu się nic nie stanie.
Warki 4 uwarzyłem , ale dopiero z pierwszej popijam(Lager z brewkita John Bull z cukrem do fermentacji i refermentacji),reszta leżakuje. A w zasadzie ta czwarta warka to ta o którą pytam ,zaznaczyłem bo zawsze zaznaczam po nastawieniu , żeby nie zapomnieć
-
Witam wszystkich , mam pytanie , czy brzeczka z brewkita może stać dłużej niz tydzień(wyjeżdżam i akurat w dniu przypadającym na rozlew nie będzie mnie). I drugie pytanie , ile musi stać brzeczka z brewkita po przelaniu na cichą fermentacje . Byłbym wdzięczny za poradę.
Dori
Edit - zmiana tematu na bardziej adekwatny
-
Również witam wszystkich , chciałem poinformować ,że wraz z kolesiem uwarzyliśmy(zabutelkowaliśmy już) pierwszą warkę - Lager z brewkita John Bull . Dzięki wszystkim za rady z których anonimowao korzystałem. Wczoraj spóbowaliśmy pierwszej butelki po tygodniu leżakowania . To jest naprawdę niezłe . Pozdrawiam wszystkich.
Cierpliwość popłaca
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano
Chciałem tylko zalecić wszystkim (szczególnie takim jak ja , początkującym ) piwowarom cierpliwość .Miałem niedawno przypadek gdzie ta cecha szczególnie mi pomogła. Otóż uwarzyliśmy z kolesiem Highland havy Ale (brewkit Muntonsa) . Po 2 tygodniach (jesteśmy niecierpliwi) spróbowaliśmy.Okazało się , że jest nienagazowane kompletnie .Zazwyczaj piwo po 2 tygodniach nie ma jeszcze smaku , ale gaz już ma. Kolejna próba po miesiącu - klęska , znów nienagazowane . Już mieliśmy je przelać , dodać cukru i z powrotem zbutelkować gdyż cukier zawsze dodajemy do całości przed butelkowaniem(nie bawimy się w dosypywanie do każdej butelki) i istniała możliwość ,że w ferworze walki zapomnieliśmy o dolaniu cukru. Z braku czasu nie zrobiliśmy tego. Po dwóch miesiącach (od zabutelkowania) dzwoni do mnie kolega i mówi , że stał się CUD - piwo jest dobrze nagazowane i da się pić . Teraz pisząc tą notatkę popijam to trzymiesięczne już piwko i stwierdzam ,że nabiera ono smaku . Niestety nie ma ono szans na pełną dojrzałość :) U nas popyt zawsze przewyższa podaż i z wyprodukowanych przez nas około 1000 butelek jest to pierwsza partia ,która ,przypadkiem zresztą, przetrwała tak długo . Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do cierpliwośći (siebie szczególnie)