Skocz do zawartości

Agatka Kameratka

Members
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Agatka Kameratka

  • Urodziny 1987.05.10

Piwowarstwo

  • Rok założenia
    2010
  • Liczba warek
    a ze 25 :)
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia Agatka Kameratka

  1. I tacy się znajdą … jeśli na końcu ma być degustacja Oczywiście czas pokazu najczęściej trzeba skrócić. Ale jest wiele na to sposobów. Np. pisałam już o tym żeby zrobić małą warkę - około 10 litrów, pewne etapy skrócić lub uprościć. Przed rozpoczęciem przygotowuje wodę o odpowiedniej początkowej temperaturze. Filtrowanie nie musi być dokładne, wysładzanie tylko symboliczne, podobnie jak chmielenie. Ja tak robie i wyrabiam się w około 3 godziny dydaktyczne … no może czasem trochę więcej. Zresztą nie upieram się. Każdy praktyk wyrabia sobie swój sposób jak przeprowadzić wciągający jak najpełniejszy pokaz. Jakiekolwiek argumenty „utrudniające” wysuniesz to i tak wiem, że można sobie z nimi poradzić bo wiem że to się udaje, że to możliwe, bo nie teoretyzuje tylko praktykuje. Dlatego wierze, że i autorowi tego wątki się ta sztuka uda.
  2. Masz w pewnym sensie racje. Tzn. sama uczestniczyłam (jako widz) w kilku pokazach które faktycznie były zniechęcające. Generalnie nawet na dużych piwowarskich imprezach w czasie pokazu jest raczej nudnawo. Ale właśnie tam nauczyłam się jak „tego” nie robić, tzn. pokazu. Dlatego z doświadczenia wiem, że wszystko zależy od prowadzącego. Więc, jeśli prowadzący potrafi pokaz prowadzić to powinien pokazać warzenie ze słodów (jeśli są do tego możliwości). Jeśli natomiast prowadzący nie potrafi pokazu przeprowadzić to nawet, jeśli uprości sprawę do ekstraktów to i tak będzie nudno a dodatkowo odbiorca ma wrażenia, że to robienie piwo to „pic”, bo się tylko rozpuszcza w wodzie gotowe puszki. Tak czy inaczej nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że „pokaz ze słodów jest nudny”, bo w większości nie zgodzimy się chyba ze twierdzeniem że „warzenie ze słodów jest nudne”. A skoro warzenie ze słodów większość nas pasjonuje, to wystarczy tylko umieć ta pasją zarazić odbiorców naszego pokazu a wtedy nie może być mowy o żadnej nudzie. Oczywiście w pokazie jest kilka przerw, które w nieumiejętnych rękach prowadzącego zamieniają się w czas stracony, ale przecież jest tyle innych spraw, które trzeba omówić, że te przerwy wydaja się czasem zbyt krótkie.
  3. Ja przepraszam, że w oklepanym na wszelakich forach wątku o poziomie intelektualnym i edukacji w naszym kraju chce pisać na całkowicie inny temat, czyli w sprawie porad dotyczących pokazu warzenia piwa. Ale spróbuje coś jeszcze na ten temat dopisać … Dobrym pomysłem jest zabranie na pokaz jakiejś puszki z chmielonym i niechmielonym ekstraktem i zaproponować początkującym taką alternatywną ścieżkę produkcji piwka. Jednak sam pokaz raczej proponowałabym zorganizować ze słodem, choć może lepiej od razu ześrutowanym. Bardzo dobrze sprawdzają się zestawy surowców, czyli np. pudła z BA czy innych sklepów. Z jednej strony warzymy ze słodów a z drugiej strony potencjalny początkujący piwowar domowy, widzi, że ma wszystkie surowce w jednym pudełku i nie musi roztrząsać od początku swej „kariery” wątpliwości, co do receptury. Te zestawy naprawdę skutecznie przekonują, że nie jest to takie trudne.
  4. Co do pomocników to tak jak radzi admiro, dobierz jakichś z grupy słuchaczy, mieszają w garze i kontrolują temperaturę. Często temperatury nijak się mają do przepisu, ale częściej całość się udaje niż się nie udaje. Też
  5. Publikę zawsze cieszy możliwość samodzielnego zakapslowania butelek. Czyli ja zawsze biorę kapslownice ręczną, kilka pustych butelek i kapsle. Jeśli będzie przerwa to można dać do spróbowania, jest to z jednej strony ciekawe dla osób niemających wcześniejszej tyczności z piwowarstwem domowym a z drugiej strony rozbawi cześć zgromadzonych, którym nie uda się zakapslować pierwszej butelki. Warto się tez zastanowić nad przygotowaniem mniejszej warki np. 10 litrów Resztę dorabiam potem w domu dla siebie i łącze w całość.
  6. No fakt, że nie potrafię opisywać fachowym językim wyczuwanych niekorzystnych smaków. Gdybym się na tym znała to był rozpoczeła dyskusje może w jakimś bardziej specjalistycznym dziale tego forum, A że ocena jest czysto amatorska to pisze o tym w tym miejscu które z założenia jest bardziej swobodnym działem. Generalnie ja podobnie jak niektóre inne osoby które tu pisały, uważam że smakiem jest porównywalne do kiepskich piw przemysłowych. Rozumiem że nie można się spodziewać cudów po tym procesie produkcji. Jednak mimo wszystko jest kiepskie (ubiegłoroczny GC mi smakował). Nie wspomne już o problemie zgłoszonym przez innego forumowicza czyli stosunku ceny zakupu do uzyskanego produktu (ale to akurat pozostawiam jako dla mnie nie istotne).
  7. Prawda, nie przywitałam się ze społecznością. Mało towarzyska jestem Sorki Na forum się generalnie zarejestrowałam niejako automatycznie dodajac do ulubionych na facebooku. Dlatego nawet nie wypełniałam profilu, ale to zrobię. Postaram się, ale Internet mi dzisiaj strasznie przerywa więc by móc zdążyc napisać i wysłać posta musze go etydować w wordzie i potem szybko przekleić zanim znów mi zerwie połączenie. A teraz przechodzac ze spraw technicznych do meritum. Nie spodziewałam się że rozpoczynajac wątek o GC 2011 dąże do konfliktu na tej płaszczyżnie, bo nie wiedziałam że to tak drażliwy temat. Może ktoś napisze dlaczego? To nie jest tak ze nie nawidze stylu Kolsch więc obwieszam to wszem i wobec. Tak jak pisałam piwa tego stylu piłam i mi smakowały. Mam tylko zastrzeżenia do tego konkretnego wyrobu. I żeby była jasność. Jestem przekonana że pierwowzór był świetny (nie wiem czy by mi smakował ale jak wszyscy wiemy był całkiem inny niż produkt sklepowy). Autorowi gratuluje (byłam światkiem wręczania mu nagrody).
  8. Z nazw piw tego docelowego stylu pamiętam że piłam Reissdorf Kolsch, które bardzo mi smakowało. Nie rozumiem tylko jednego. Niewinnie skrytykowałam GC 2011. Jak się okazało – nie jedyna. A w odpowiedzi słyszę, że jestem trollem, że nie jestem piwowarem, że nie wiem jak smakuje piwo i inne takie bzdety. To co? GC to jakaś świętość? Nie dobre, to nie dobre. Czy ja kogoś obrażam, jeśli mu to piwo smakuje? Jednym smakuje innym nie, jedni określają je jako okropne a inni jako doskonałe. Takie wpisy są na miejscu a osobiste wycieczki są tu nie na miejscu. W takich „potyczkach” nie biorę udziału.
  9. Mam nadzieje, że Cie nie bulwersuje fakt ze pije, kiedy chce i ile chce? Dla dociekliwego choć kiepskiego forumowego detektywa uściślę fakty by było Ci łatwiej ogarnąć pierwsze wczoraj późnym wieczorem drugie dziś około 16 trzecie ... potencjalnie w każdej chwili, ale może faktycznie wypije je z rana dzięki temu będę mogła porównać jak smakowało mi wieczorem, za dnia i o poranku
  10. Do tej pory unikałam skojarzenia, które mi sie nasunęło, czyli porównania tego piwa z piwami z niskiej półki. Ale skoro nie jestem pierwsza to przyznaje, że też mam takie odczucie. By je zweryfikować, otworzyłam i oczywiście wypiłam jeszcze jedną butelkę Jednak nie zostałam nawrócona Spróbuje jeszcze jutro.
  11. Powyższa wypowiedz jest obraźliwa. Jej autor nie będzie decydował o tym czy jestem piwowarką czy też nie, ani nie będzie decydował, kiedy i w jakich tematach mam się wypowiadać. Będę się udzielała w Internecie tylko wtedy, kiedy będę tego chciała i na tematy, w których chce się wypowiedzieć. Mam nadzieje że to mój pierwszy i ostatni wpis tego typu i apeluje do admina o usunięcie niniejszego oraz powyższego posta gdyż nie są one na temat i nie chce kierować rozmowy na tak żałosny poziom wyzywania się od „trolli”. mając nadzieje na usuniecie niniejszego niemerytorycznego posta pod spodem pisze już na temat
  12. Całkowicie się z Tobą zgadzam Mnie nie smakuje i nic to nie znaczy Tobie smakuje i również nic to nie znaczy Ziutek z mojej wsi uwielbia Harnasia i dla mnie też jest to bez znaczenia Tylko że nie o to chodzi
  13. I o to chodzi! Oczywiste jest dla mnie, że będą inne ale zadziwiający była dla mnie fakt, że to w sklepie jest okropne a przecież oryginał musiał być wyśmienity i teraz dochodzimy do sedna sprawy, która odpowiednio ująć może m.in. kopyr jak uważasz czy spadek walorów smakowych jest ogromny czy niewielki (skale sam sobie możesz wybrać) dopuszczam również odpowiedz „jest to całkowicie inne piwo niemające nic wspólnego z pierwowzorem”
  14. No właśnie, Wprawdzie nie potrafię tak fachowo opisać smaku jak ty Więc moje odczucie jest takie że to piwko było … odrażające
  15. Jeszcze wskaż „bezsens” tego pytania, a najlepiej napisz coś na temat (jeśli masz cos do napisania w tym temacie).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.