Skocz do zawartości

Terry

Members
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Terry

  1. Proszę bardzo! Pierwsze wymierne efekty pojawienia się filmu. Nowego piwowara witamy bardzo serdecznie!
  2. Robi się z tego kolejna jałowa dyskusja zapoczątkowana przez, wydaje się, specjalistę od tworzenia tego typu dysput. Temat małego browaru restauracyjnego (albo jeszcze mniejszego mikrobrowaru lokalnego albo jeszcze mniejszego browarku domowego z opcją sprzedaży znajomym/sąsiadom) został przegadany, przeżuty, przemielony na tym forum, na browar.bizie i kilku jeszcze podobnych. Konkluzja była następująca - nie opłaca się na tak małą skalę, szczególnie mając ograniczone środki finansowe. Od czasu owych dyskusji stan prawny (o ile mi wiadomo) nie zmienił się w sposób otwierający nowe możliwości więc po co po raz n-ty przerabiać to samo? Czy wystarczającym powodem jest pojawienie się nowego forumowicza który po uwarzeniu 3 piw porywa się na taki pomysł? Nie sądzę.
  3. PU oryginał czeski - na etykiecie "brewed (albo brew - nie pamiętam już dokładnie) in Plzen" PU na licencji - "born in Plzen" Jedyne gdzie udało mi się kupić importowany to w sklepie piwnym na Koszykowej. W smaku mz dość różne. Co do pilsa na wesele - zrób zacieranego (30min 63°C/30 min 72°C) klasycznego pilsa 12-13 BLG a z pewnością pojawi się słodowość której brakuje rozcieńczanym przemysłowym sikaczom.
  4. Co stanowi kolejny argument za tym, że długość nie ma znaczenia
  5. Wygląda na to, że teoria teorią a praktyka sobie Może inaczej - długość wężyka ma znaczenie, ale nie decydujące. Takie przynajmniej wnioski płyną z doświadczeń Skyberta, Makarona i innych praktyków. Dużo ważniejsza wydaje się być temperatura piwa, nie-przegazowanie piwa w kegu i porządny kran.
  6. Głęboka słodowość w Pilsner Urquell? Karmelowe słody? Czerwonawa barwa? Przecież to klasyczny pils - wytrawny, mocno chmielony o słomkowje barwie (oryginalny czeski dużo bardziej goryczkowy niż polski na licencji). Jesteś pewien że to był PU? Poza tym czy aby nie zanadto odbiegamy od tematu?
  7. W zasadzie to masz rację z tym rozkręcaniem. Jednak póki co wychodzę z założenia że skoro wróciły prosto od serwisanta (a trafiły tam przede wszystkim dlatego, żeby stwierdził czy to nie jest szmelc-stwierdził że nie) to powinno z nimi być wszystko ok.
  8. Nowe wątki w dyskusji są bardzo interesujące. Bo oto skybert mając identyczny co ja wężyk, w dodatku krótszy, nie ma problemów z rozlewem piw z kega, jak rozumiem także tych mocniej gazowanych (np. lagery) co jest wbrew teorii (mówiącej o min. 10mb przewodu o takiej średnicy)... i powoduje że ponownie staję w punkcie wyjścia przy doszukiwaniu się przyczyn mega piany. Dodając do tego doświadczenia Makarona - swoje piwa gazuje raczej mało, oraz tego piwowara którego podlinkowałem (rozlew bez nadmiernego pienienia się piwa z kranu bezp. podłączonego do kega bez żadnego wężyka) na pierwszy plan wysuwa się jednak kwestia nagazowania. Dla świętego spokoju oraz celów doświadczalnych zakupię wąż 1/4 cala (śr. wew, 6mm) i wypróbuję co to zmieni. Jednocześnie sukcesywnie będę odgazowywał stouta i obserwował czy i kiedy będzie leciało z kranu piwo w formie płynnej a nie piennej Gdzieś tam w odwodzie pozostaje rozkręcenie/wymiana kranów, ale z tym się wstrzymam na razie.
  9. Znalazłem ciekawą stronkę - sporo o kegach, kegeratorach itp. Informacje podstawowe ale usystematyzowane. http://www.kegkits.com/starting.htm
  10. W kontekście całej dyskusji o długościach i średnicach wężyków do rozlewu piwa bardzo zastanawiające jest rozwiązanie przedstawione tutaj - http://www.jimsbeerkit.co.uk/cornelius.htm Między kegiem i nalewakiem nie ma w ogóle wężyka! Autor strony nie zgłasza problemów z nadmierną pianą. I bądź tu mądry
  11. Wygląda na to, że właśnie dlatego w sklepie z armaturą końcówka 1/4 cala nie pasowała...
  12. Bardzo fajnie, że pojawił się ten temat. Ja również myślę o uwarzeniu czegoś w związku ze swoim weselem. Ale postanowiłem, że na samo wesele nie będę nic wystawiał. Mam jakieś takie przeczucie, że większość jednak nie doceni trunków które bym wystawił (mam tutaj już kilka podobnych doświadczeń). Za to piwo z kegów zamierzam zaserwować na poprawiny osobom które moje piwa znają i chwalą. Będzie jedno jasne (może munich helles, może koelsch, może...?) i jedno ciemne (stout, monach ciemny, koźlak, ...?) na pewno. Może do tego uwarzę pszenicę jakąś. I bardzo spodobał mi się pomysł z tym piwem jako podarunek dla gości. Tylko nie zdecydowałem jeszcze jakie piwo mogłoby to być.
  13. Robert13 koniecznie chcesz przekonać Elroya że źle prowadzi swój biznes. A przy okazji sporo innych osób które włączyły się do dyskusji. Zgłosiłeś swoje uwagi - OK, Elroy przyjął to do wiadomości jako sugestię klienta przy czym dodał, że generalnie nikt mu podobnych uwag nie zgłaszał, więc zapewne nie będzie nic zmieniał. Szczególnie, że zestawy sprzedają się bardzo dobrze. I koniec tematu. Więc po co dalsza jałowa dyskusja? W trosce o biznes Elroya kruszysz kopie o 8zł za drożdże, a potem stwierdzasz że kupujesz zestawy bo Ci tak wygodniej. Mimo, że wiesz że przepłacasz bo równie dobrze można kupić dwa worki słodu, 3 rodzaje drożdży i zaoszczędzić wielokrotność tych 8 zł. Osobom kupującym zestawy też tak jest wygodniej. Dla większości aktywnych forumowiczów problem jest zapewne zupełnie wirtualny bo kupują słód workami, chmiel kilogramami a drożdże po kilka paczek Jesteś przekonany że Elroy robi źle? Załóż własny biznes i puść go z torbami Albo zaoferuj mu swoje usługi doradcze. Może skorzysta.
  14. Krany odebrałem prosto z serwisu. Myślę' date=' że przy mojej wiedzy cokolwiek bym nie zrobił to nie zrobię tego lepiej niż serwisant. No ale klucz do kranu mam jakby co [/quote'] Piwowar musi umieć kran rozebrać, tak jak żołnierz kałacha. Jakby ktoś nie wiedział jak wygląda kran od środka (ja nie wiedziałem, ale już wiem:) ) to na stronie ibc jest ładny rysuneczek ze wszystkimi elementami kranu. Oferta-> części zamienne -> kran włoski. Nota bene takiej części jak "odpieniacz" tam nie ma. Jest "kompensator" więc to może to?
  15. Terry

    Piwo bożonarodzeniowe

    A zdawało mi się, że Stasiek też dał na 20min... właśnie sprawdziłem - trzymał 10 min. No nic przy przelewaniu na cichą wybadam aromaty i w razie czego zrobię repetę (wrzucę trochę przypraw do pojemnika na cichą) albo dodam esencję przed rozlewem. EDIT Zajrzałem do piwka. Pięknie pachnie piernikowo. Fermentacja burzliwa w pełni. Jest dobrze
  16. Krany odebrałem prosto z serwisu. Myślę, że przy mojej wiedzy cokolwiek bym nie zrobił to nie zrobię tego lepiej niż serwisant. No ale klucz do kranu mam jakby co
  17. Ja nie:) Z tym przegazowaniem to myślałem, że będzie tak, że oba piwa są w tej chwili za bardzo nagazowane i po obniżeniu ciśnienia w stoucie (w większym stopniu) i w lagerze (w mniejszym) wszystko będzie hulało. Jeżeli z tym sprzętem nie da rady rozlewać wszelkiego rodzaju piw to jutro z rana robię zamówienie na nowe wężyki. Swoją drogą dziwne, że sprzedają przewody piwne które nie nadają się do rozlewu? Tzn może i nadają ale w przewodach 10m!? Ja mam przewód 7x12,7 mm. W IBC powiedziano mi, że to 1/2 cala i taką szybkozłączkę dobrano. Szybkozłączka pasuje. U nich w ofercie mają dwa rodzaje przewodów 1/2 cala: 1) oznaczony 8x2,35 mm, 2) oznaczony 7x2,85 mm. Który to mój to ja nie wiem. Nie wiem też czemu przewody 1/2 cala mają różne wymiary. W ofercie mają jeszcze 3/8 cala (6,7x1,4 mm). Czy 0,3mm robi aż taką różnice? Mają jeszcze 7x2,5 mm miękki lub twardy... Nie kumam na czym polegają te różnice... Na dłuższą metę mniej ważne na czym to wszystko polega... najważniejsze to żeby mi ktoś powiedział jakim przewodem mam się dostać do swojego piwa!?
  18. Darko czytałeś mojego posta? Zdjęć nie mam. Dzisiaj porobię. Wymiana przewodów to już poważniejsza (i droższa) impreza. Te moje mają 2,5m. No ale jak nie wypali odgazowanie piwa i zmiana kranów to pewnie pomyślę o przewodach. Sprawdzę to na pewno i dam znać.
  19. Raczej nie pomyliłem. Było to co prawda dawno, ale o ile jest możliwe, że mogłem się pomylić to raczej nie przy obu kegach. Co do tych pęcherzyków. Tak sie złożyło, że wczoraj miałem okazję przyjrzeć się instalacji piwnej w barze (rozlew z normalnych kegów). Pierwsze co zwróciło moją uwagę to dużo bardziej elastyczne i cieńsze przewody. A drugie to, że w przewodach tych również znajdowały się niewielkie ilości pęcherzyków. A piwo z kranu leciało normalne. Dzisiaj będę na działce to sfotografuję wszystko. A co z moją hipotezą przegazowania piwa?
  20. W przewodach piany nie ma. Są za to drobne pęcherzyki powietrza (1-2mm średnicy) ale jest ich bardzo mało (patrząc na przekrój powiedziałbym, że zajmuję nie więcej niż kilka %). Nalałem kilka kufli w różnych odstępach czasu. Cały czas piana. Jeden zwarty strumień. Dość płynnie to wygląda, żadnych szarpnięć bulknięć itp. Bawiłem się tym regulatorem przepływu, ale nawet na minimalnym leci piana. Na maksymalnie otwartym jest oczywiscie szarpnięcie ale wynika to ze zwiększenia ciśnienia w przewodzie.
  21. Terry

    Piwo bożonarodzeniowe

    No i uwarzyłem. Do chmielenia dałem pierwsze 50L. To był błąd. Okazało się, że w butli jest już mało gazu i nie odparowało tyle brzeczki ile się spodziewałem. Ostatecznie wyszło ok 45L o 16,5 BLG. Liczyłem na 40-42 L o blg zbliżonym do 18. Ale nie jest źle. Z powodu prac nad chłodnicą w czasie chmielenia to ostatnie uległo wydłużeniu do, o ile pamiętam 90min. Chmieliłem 50g marynki (pierwotnie 10 % ak ale ma już rok i liczę go jako 8%) od początku, potem w 60minucie 40 g marynki i na minutę 30g lubelskiego. Wg obliczeń IBU wychodzi na poziomie 50. Coś dużo chyba? Jeśli chodzi o przyprawy to okazało się że pod ręką mam kardamon, gałkę, cynamon, goździki i ziele angielskie. Dałem: kardamon - 6szt cynamon - 4szt (kilkucentymetrowe kawałki) gałka - 1szt goździki - 12 szt ziele angielskie - kilka Wszystko rozdrobnione (lekko) w moździerzu i dodane na około 20-30min chmielenia. Brakuje wanilii. Tego akurat nie miałem pod ręką. Myślę, że dodam na cichą 2 laski. Zadane irish ale (gęstwą) po 25 min schłodzeniu do 25°C. Dzisiaj jadę chmielić cienkusza po tym zasypie to zobaczę czy drożdżaki zabrały się do roboty. Pięknie pachniało w czasie chmielenia
  22. SUKCES! Ale połowiczny. Przede wszystkim uruchomiłem wszystko! Końcówkę na przewód co2 owinąłem teflonem i zacisnąłem opaską (taką skręcaną śrubokrętem). Z wężem piwnym było trochę problemów bo opasek skręcanych śrubokrętem miałem tylko dwie. Ostatecznie zacisnąłem go zwykłą opaską na końcówkach od szybkozłączki i od kranu w... imadle Nic nie cieknie nic się nie ulatnia Krany odebrane z serwisu pracują dobrze - płynnie i lekko (zapłaciłem za serwis + nakrętki 30zł). Sukces połowiczny bo... piwo pieni się jak cholera. W zasadzie to leci tylko piana Kegi schłodzone były do kilku stopni, rozlewane w pomieszczeniu gdzie było też kilka stopni. Odrzucam więc jako przyczynę mozliwość nagrzania piwa w przewodach. Rozlewałem dry stouta (rozlany równo rok temu z 90g cukru - ok 5g/lit) i lagera (warzone w listopadzie 2008, rozlew w lutym 2009, również ok. 90g cukru). W obu sama piana. Kombinowałem z ciśnieniem wyszynku - na reduktorze ustawiałem różne wartości: 1, 1.5, 2, 2.5 bar - w zasadzie bez różnicy. Początkowo myślałem, że może problemem jest kwestia przewodów - nie są za krótkie, ale może właśnie za długie (mają po 2,5m). No ale przeciez piwo w barach płynie przez chłodziarkę i z pewnością pokonuje dystanse dłuższe niż 2,5m wiec to nie to. Na chwilę obecną do głowy przychodzą mi 2 możliwości: 1) słaba jakość kranów (mimo serwisowania). Mam je od jakiejś mocno sfatygowanej (choć ładnej) kolumny. Wszystko wyglądało na niezadbane. Więc może to? 2) przegazowanie piwa w kegu - mimo, że ilość cukru była relatywnie niewielka to przez rok drożdże prawdopodobnie przeżarły wszystko co tylko dało się zjeść. Pamiętam, że inne moje piwa butelkowe po dłuższym leżakowaniu - ponad kilkumiesięcznym - stawały się przegazowane mimo dodatku standardowej ilości cukru. Więc może to? Na chwilę obecną zamierzam zrobić tak: stouta będę odgazowywał (codziennie spuszczał powietrze przez zawór bezpieczeństwa) i sprawdzał rozlewając lagera zostawię, dla porównania, jak teraz Jeżeli nic się nie zmieni zainwestuję w jeden nowy, porządny kran. I to będzie mój ostatni pomysł PS. Pomijając kwestie piany (w końcu opada ) - oba piwa wyśmienite, bez jakichkolwiek oznak popsucia.
  23. Również polecam keg+taboret. Zyskujesz dzięki temu możliwość robienia całkiem dużych warek (przynajmniej 35-40L) a jednocześnie wiąże się to względnie z niewielkimi kosztami.
  24. Masakra z tymi końcówkami. Brat był w sklepie z armaturą pneumatyczną... końcówka od nich nie pasuje - nie da się nakręcić, prawdopodobnie inne gwinty Owinąłem końcówkę z ibc (7mm) grubą warstwą teflonu... przewód trzyma się dosyć sztywno. Zacisnę opaską i w weekend sprawdzę szczelność takiego połączenia.
  25. Zbyt szybko i zbyt często butelki z piwem ulegają opróżnieniu, żeby chciało mi się bawić w etykietowanie (to jeszcze bym zniósł) i odetykietowanie ich... Numeruję kapsle markerem. Pojedyncze sztuki w celach prezentowych zamierzam etykietować jakąś prostą, uniwersalną etykietą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.