Skocz do zawartości

ad2222

Members
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia ad2222

  1. Super, bardzo dziękuję za szybką i merytoryczną odpowiedź!
  2. Takie pytanie: robię IPA z browamatora, w instrukcji chmielenia pisze: gotować 40 min, 1. partia- w 30 min, 2. w 35 min, 3 - po zakończeniu gotowania - tą trzecią zostawić na fermentację (bez worka), czy wyciągnąć po schłodzeniu brzeczki? i pytanie nr 2: kolejną partię chmielu mam dodać 3-4 dni przed rozlewem, czyli w 4-5 dniu fermentacji - ten chmiel moge w wrzucić w skarpecie do chmielenia (sock hop) czy luzem i potem filtrować?
  3. I to chyba będzie jedyne słuszne wyjście. Dzięki za pomoc!
  4. Nie wiecie, gdzie mógłbym kupić nową pokrywkę do kotła z tematu? Pierwsza warka, końcówka, uchachany po same pachy, odłożyłem pokrywkę tak, że spadła na płytki i roztrzaskała się w drobny mak. Oczywiście w drugiej warce sobie bez niej poradziłem, ale z pokrywką było by znacznie... ładniej?
  5. ad2222

    Kocioł warzelny

    Dzięki Wielkie! dopasowałem wszystkie (mam nadzieję) puzzle do siebie
  6. ad2222

    Kocioł warzelny

    podłączę się może, bo widzę, że temat świeży i może ktoś na niego spojrzy Zakupiłem Royal Catering 32l, macie jakąś instrukcję do złożenia? prawie wszystko mi się udało ale została rurka zagięta pod kątem 90st i rurka z siatki, zgrzana na jednym końcu... domyślam się, gdzie to wsadzić, ale chciałem się upewnić - na wlot pompy w dnie kotła?
  7. ad2222

    Cześć

    Nie wiem, po prostu nie ruszyło, a ja zamiast przenieść nastaw do łazienki, w której mam podłogowe ogrzewanie i mogę tam podnieść temperaturę dość mocno, to zostawiłem w miejscu gdzie ogrzewanie mam wyłączone - temp tego pomieszczenia wtedy ok 17-18 st C. Po kilku dniach zrobiła się pleśń na powierzchni nastawu, i tak zakończyła się jego historia.
  8. Zacierałem samodzielnie (jeszcze w 2012 ), ale to było może 2-3 razy, iteż tyel samo z kestraktów), aktualnie (czyli od zeszłego roku) było najpierw zacieranie pszenicznego, jak to nie wystartowało i się zepsuło, to zrobiłem już z ekstraktów, wtedy 1x, i teraz aktualnie 2x, też pszeniczne, jest w butelkach. Znalazłem już w piaskownicy film 'warzenie piwa z kopyrem' :), zaczynamy przygodę.
  9. Tak, piaskownica nie przedszkole. Ale chodzi mi o to, że są tam pytania bardzo szczegółowe, a ja chciałbym prześledzić całość, od warzenia po rozlew. Chyba, że trzeba każdą część w osobnym wątku przeczytać, więc luz, spróbuję to ogarnąć.
  10. Czyli powoli sytuacja się krystalizuje. Ponieważ chciałem kupić małą lodówkę (a raczej szafę chłodniczą, z temp w zakresie 5-16 stC) na sery, to po prostu kupię większą, i na dole będą leżały sobie słodko jedna na drugiej butelki z piwem, a u góry będzie dojrzewać ser. I to wszystko w garażu. Mam za zeszły rok 2MWh nadróbki z dachowej elektrowni, więc prąd jest I pytanie następne: ponieważ mam kilka pytań z pozostałych etapów produkcji domowego piwa, czy jest jakiś jeden post/temat w którym zebrane są wszystkie czynności, i także tips&tricks? Bo w 'przedszkolu' są konkretne sytuacje, a ja chciałbym jeszcze wiedzieć, czy wszystko, co do tej pory robiłem, robiłem dobrze. Np czasy burzliwej/cichej, dojrzewanie, itp
  11. No właśnie nie mam piwnicy, mam nieogrzewany garaż - jesień/zima/wiosna jest ok (temp nigdy nie spada poniżej 0 stC, a bywały mrozy po -25 stC), w lecie bywa gorzej - jak wtedy z przechowywaniem - KEGów i butelek? ( w zasadzie to kolejne moje pytanie....) Mam pomieszczenie, w którym mogę wyłączyć kaloryfer, ale dom jest tak ocieplony, że najniższa temperatura, z wyłączonym ogrzewaniem to 16 stC. Czyli kwestia osobna - w jakiej temperaturze przechowywać butelkowane/kegowane piwo?
  12. Cześć, Tak jak się już w odpowiednim wątku przedstawiłem, jestem początkującym neofitą . Ponieważ warzenie piwa coraz bardziej mi się podoba, chciałbym spróbować jakoś to wszystko uporządkować. I tak: Przyjmijmy, że piwo będę pił w ilościach ok 1but./dzień (tak, wiem, pierwszy krok do alkoholizmu, ale co zrobić, poza tym w tą ilość wchodzą też spotkania towarzyskie przy grillu czy inne okazje - pandemia nie będzie wiecznie trwać). Wymyśliłem sobie to w ten sposób, że robię jedną warkę, zamykam w 4 KEGach po 5l., po odleżeniu swojego (właśnie, czy w KEGach piwo dojrzeje tak jak w butelkach?) wstawiam do lodówki, może być nawet z kranikiem, miejsca jest dosyć. Używam, w międzyczasie robię drugą warkę, innego rodzaju piwo (tak się składa, że jestem eksperymentatorem-poszukiwaczem ), też 4 KEGi, jeden lodówka reszta - spiżarka. Kiedy będzie się kończyło piwo z którejś warki (albo inaczej - jak zwolnią mi się 4 KEGi z tych dwu wcześniejszych nastawów) - nastawiam następną itp itd... W sumie wyszło mi, że potrzebuję 8 KEGów, i jeden, ewentualnie dwa krany (nie wiem jeszcze czy miejsca w lodówce starczy dla 2 KEGów naraz, tzn miejsce jest, ale może nie być zgody w rodzinie na zajęcie tego miejsca). Pytanie dodatkowe - piwo do KEGów przelewa się po cichej fermentacji, bez dodatkowego słodzenia, bo potem gazuje się to piwo CO2? Teraz mam 2 transportery po 20 but 0,5l., więc trochę mało na dwie warki, a 4 transportery to już będzie moc zabawy i sporo miejsca. Butelki z krachlą, więc też przy myciu i dezynfekcji więcej pracy. Kapslownicę mam młotkową, jeszcze z pierwszego piwowarzenia. Ok, mam nadzieję, że ktoś dotarł do tego miejsca, jak tak - to proszę o pomoc.
  13. ad2222

    Cześć

    Jestem tu nowy. Wprawdzie moja przygoda z domowym piwowarstwem rozpoczęła się wcześniej, ok 2012, ale potem zarzuciłem piwo na rzecz wina , a teraz z powrotem posmakowałem w domowym piwie. W sumie zrobiłem kilka warek, część z "gorących kubków", 2-3 z zacieraniem, ale też kupowałem gotowe zestawy śrutowanych słodów. Teraz dzięki większej ilości wolnego czasu (nie, nie z powodu pandemii, po prostu stwierdziłem, że sama praca w życiu to nie jest dobry pomysł) wróciłem do domowego warzenia. Na pierwszy ogień poszło pszeniczne z samodzielnym zacieraniem, niestety chyba była za niska temperatura fermentacji, w każdym razie drożdże nie ruszyły i wszystko splesniało, czyli poszło w kanał. Na szybko w ramach pocieszenia zrobiłem gorący kubek - wyszło świetnie, miałem nawet większą grupę degustatorów, bo skrzynkę zawiozłem na narciarski wyjazd, poszła podczas jednej imprezy, i to na początku - więc chyba było ok? Teraz mam już zabutelkowaną warkę, też pszeniczne z kubka, degustacja wkrótce. Z góry przepraszam za czasami pewnie beznadziejnie głupie pytania, ale jak czegoś nie znajdę na forum, to muszę zapytać. Wprawdzie biologii uczyłem się dość długo, ale nie wszystko było na lekcjach w LO i na studiach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.