Skocz do zawartości

robkiz

Members
  • Postów

    128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    robkiz przyznał(a) reputację dla cml w Porównywarka cen   
    Brakowało mi porównywarki - gdzie mogę zrobić najtaniej zakupy chcąc kupić np.: chmiel amarillo, słod pilzneński i reduktor osadów

    http://cml.dokuro.org/beer/

    Obsługiwane sklepy:
    twojbrowar.pl piwoszarnia.pl, homebrewing.pl, piwodziej.pl, - brak danych w formacie XML alepiwo.pl, browamator.pl, - sklep nie wykazuje chęci współpracy centrumpiwowarstwa.pl, piwowin.pl, - brak danych w formacie XML piwopiweczko.pl, homebeer.pl, sklepzinnejbeczki.pl ebrowarnik.pl - sklep przestał działać robiepiwo.pl esencjesmaku.pl piwniczka.org piwnykraft.pl marxam-enology.pl -> marxam.pl winoakcesoria.pl zapraszamy do testowania

    Najnowsza wersja wyszukiwarki eliminuje znane problemy.

    ZNANE PROBLEMY (właściciele sklepów zostali powiadomieni o problemach):
    - sklep centrumpiwowarstwa.pl nie zwraca poprawnych wyników dla takich podstawowych fraz jak: "pale ale", "pilzneński", "pale"
    - sklep sklepzinnejbeczki.pl nie zwraca w wynikach wyszukiwania cen
    - sklep piwodziej.pl nie zwraca czasem wyników - hosting home.pl, na którym rozlokowany jest sklep blokuje seryjne zapytania (wiele zapytań pod rząd)

    Ukłony dla jarasa za zajęcie się tematem dostarczania ustandaryzowanych danych ze sklepów
    Specjalne podziękowania dla mojej beta-testerki Kasi

    stara wyszukiwarka jest pod adresem http://cml.dokuro.org/firstbeer jesli komuś nie podoba się nowa
  2. Super!
    robkiz otrzymał(a) reputację od Porter w Jak dokonać dokładne pomiary?   
    Tylko czy konieczny jest superdokladny pomiar? oto jest pytanie.
    Z doswiadczenia widze ze pomiar+/-0,5blg nie przyspaza klopotu ale nigdy nie odczytuje tego z dbaloscia o dokladnosc. Ot wleje w cylinderek, wrzuce balligomietr zakrece, rzuce okiem - 12. Chyba nie robi Ci wiekszej roznicy czy wyliczysz sobie w gotowym piwie 4,3 czy 4,7 % alkoholu. Grunt zeby sponiew... eee zeby dobre było
  3. Super!
    robkiz otrzymał(a) reputację od vojtol w Woda do zacierania   
    Szczeze mowiac dziwie Ci sie troche ze chemikiem będac opowiadasz (nie obraź sie) dyrdymaly o tych naturalnych czy chemicznych solach. No ale rozumiem, ze to takie codzienne podejscie do chemii pozwala na uogulnienia: dobra naturalna sól niedobry chemiczny chorek sodu.
    A co do Twojej wody jak masz bialy czajnik to pewnie jest twarda i nie wszystkie piwa beda na niej dobrze wychodzily. Ja tez mam bardzo twarda wode. Do niedawna przekraczala norme o 200%. Robiąc angielskie bittery oraz IPA (moje ulubione gatunki) kupuje wode w butelkach 5L zwracajac uwage na sklad mineralny - tak aby latwo bylo potem burtonizowac. Na przyklad woda firmowa z Auchan w okolicy ma niezly sklad: sporo wapnia i siarczanow, mniej sodu i niewiele węglanów i wodorowędlanów.
    Jak warze ciemne to dolewam kranówki lekko tylko rozcieńczając jakąs niskozmineralizowaną.
    I jeszcze jedno taka zabawa na prawde ma sens. Moze to tylko wrażenie, autosugestia poparta jedną próba ale zrobilem bittera na kranowie a potem na burtonizowanej. Co prawda inny byl ich sklad no ale drugi wyszedl znacznie lepiej - zwlaszcza smak i zapach chmielu.
    No a posmak żelaza moim zdaniem dyskwalifikuje wode do zastosowań w browarnictwie. Nic mnie tak nie złości jak piwo z posmakiem gwoździa
  4. Super!
    robkiz otrzymał(a) reputację od Bogi w referendum w sprawie ratowania szkolnictwa   
    No widac jednak że przymkniecie tematu bardzo pozytywnie wpłynelo na jakosc dyskusji.
    Poniewaz mi tez lezy ten temat na sercu pozwole sobie sie wyzalic. Ze szkolnictwo polskie wymaga zmian to jest oczywiste. Niestety wiele z nich spowodowane jest wczesniejszymi zmianami. Wszystko zaczelo sie bodaj od ministra Handkego o ile dobrze pamietam nazwisko (za jego czasow powstal nawet zart wsrod belfrow: znasz brzydkie slowo na "H"? no znam a znasz bardzo brzydkie slowo na "H" - Handke). Czym dalej tym gorzej. Problem zaczął sie bowiem napędzac. Dzieciaki są jakie są nie są głupsze wbrew pozorom, ale w masie działają jak kazda masa. Popłynie tam gdzie sie da. Wam piana z fermentora ucieka przez rurke a nie wymysla jak odkrecic kranik u dołu. Jeśli czegos zrobic nie musza to nie zrobia a jesli moga wymóc jakąś korzysc to na pewno to zrobią. W grupie korzyscią moze byc wszystko nawet kosz na głowie nauczyciela...
    szkoła óczy i whofuje - taka sytuacja z czasów gdy sam byłem belfrem:
     
    Matka odwiedzila szkole z powodu niewystarczajacych postepow synka, szkola prywatna niestety na mnie to wrazenia nie robilo i mały był powaznie zagrozony m.in. z mojego przedmiotu.
    M: No ja nie wiem co on robi, mowi ze sie uczy zamyka drzwi i ja go nie widze. pracuje duzo.....
    Kolezanka: No ale powinna pani sprobowac go kontrolowac. moze potrzebuje pomocy w nauce nasz psycholog nie moze tego robic u pani w domu.
    M: No ale wie pani co?! Ja płace za szkole XXX miesiecznie to chyba nie po to zeby z nim potem nad lekcjami slęczec!
     
    To jest jedna strona medalu druga: tymczasem jedynym życiowym marzeniem małego bylo zostać żulem. Na prawde on sie zachowywał jak żul, mówił jak żul, snuł opowieści jakby to siedział pod sklepem z winkiem.....
     
    Medal ma oczywiscie więcej stron niz dwie. Kolejne z nich to nauczyciele. Statystyka mowi ze w przecietnym społeczenstwie 10% ludzi jest w stanie podołac studiom wyzszym i zdobyc dyplom (licencjata, inzyniera, magistra). Więcej nie - z różnych powodów m.in. intelektualnych. W przecietnym społeczenstwie nota bene nie ma potrzeby zeby wiecej miało te wykształcenie. W polsce tymczasem liczba kandydatow do tego wykszalcenia przekracza 20%. Nie ma takiej możliwosci zeby wszyscy dali rade. Niestety student to pieniądz, to godziny dydaktyczne to pensje wykladowcow to byc albo nie byc uczelni.
    A kto zostaje najczesciej nauczycielem? No niestety to nie jest zawod cieszacy sie powodzeniem. Więc raczej ci z "dolnej półki". I jednostki zapalenców. Tych ostatnich pamiętamy ze wzruszeniem do konca zycia a reszta? A o reszcie pisze np Rowling w przygodach Henia Portera: co drugi to idiota
     
    A wiecie ze od pewnego czasu kończa studia pierwsze roczniki dzieci z papierkami na dysmóżdze? Pani z dysgrafia moze byc nauczycielka w klasach 1-3? a czemu nie? przeciez jej dysfunkcja nie moze byc podstawą do blokowania jej kariery.... Albo pani co nie musiała zdawac matematyki na maturze.....
     
    Kolejna przygoda z mojego doswiadczenia:
    kolezanka prowadzi zajęcia wyrównawcze ze studentami (tak moi drodzy do tego doszło!) i widzi ze jeden troche nie bardzo jest zorientowany. Początkowo myslała ze on jest zagraniczniakiem bo i tacy byli w grupie. Ale okazalo sie ze ma lekki niedorozwój umysłowy. Ale dziekan pozwolił mu studiować.....
    No ja nie chce oczywiście być nietolerancyjny ale bez przesady co?
     
    Pamiętajmy więc ze zawsze możemy coś zrobic. Chocby wkładając więcej wysiłku w wychowanie dzieciakow.
     
     
    Edit: ale sie rozpisalem. Ale troche mi lepiej ;-)
  5. Super!
    robkiz otrzymał(a) reputację od skybert w referendum w sprawie ratowania szkolnictwa   
    No widac jednak że przymkniecie tematu bardzo pozytywnie wpłynelo na jakosc dyskusji.
    Poniewaz mi tez lezy ten temat na sercu pozwole sobie sie wyzalic. Ze szkolnictwo polskie wymaga zmian to jest oczywiste. Niestety wiele z nich spowodowane jest wczesniejszymi zmianami. Wszystko zaczelo sie bodaj od ministra Handkego o ile dobrze pamietam nazwisko (za jego czasow powstal nawet zart wsrod belfrow: znasz brzydkie slowo na "H"? no znam a znasz bardzo brzydkie slowo na "H" - Handke). Czym dalej tym gorzej. Problem zaczął sie bowiem napędzac. Dzieciaki są jakie są nie są głupsze wbrew pozorom, ale w masie działają jak kazda masa. Popłynie tam gdzie sie da. Wam piana z fermentora ucieka przez rurke a nie wymysla jak odkrecic kranik u dołu. Jeśli czegos zrobic nie musza to nie zrobia a jesli moga wymóc jakąś korzysc to na pewno to zrobią. W grupie korzyscią moze byc wszystko nawet kosz na głowie nauczyciela...
    szkoła óczy i whofuje - taka sytuacja z czasów gdy sam byłem belfrem:
     
    Matka odwiedzila szkole z powodu niewystarczajacych postepow synka, szkola prywatna niestety na mnie to wrazenia nie robilo i mały był powaznie zagrozony m.in. z mojego przedmiotu.
    M: No ja nie wiem co on robi, mowi ze sie uczy zamyka drzwi i ja go nie widze. pracuje duzo.....
    Kolezanka: No ale powinna pani sprobowac go kontrolowac. moze potrzebuje pomocy w nauce nasz psycholog nie moze tego robic u pani w domu.
    M: No ale wie pani co?! Ja płace za szkole XXX miesiecznie to chyba nie po to zeby z nim potem nad lekcjami slęczec!
     
    To jest jedna strona medalu druga: tymczasem jedynym życiowym marzeniem małego bylo zostać żulem. Na prawde on sie zachowywał jak żul, mówił jak żul, snuł opowieści jakby to siedział pod sklepem z winkiem.....
     
    Medal ma oczywiscie więcej stron niz dwie. Kolejne z nich to nauczyciele. Statystyka mowi ze w przecietnym społeczenstwie 10% ludzi jest w stanie podołac studiom wyzszym i zdobyc dyplom (licencjata, inzyniera, magistra). Więcej nie - z różnych powodów m.in. intelektualnych. W przecietnym społeczenstwie nota bene nie ma potrzeby zeby wiecej miało te wykształcenie. W polsce tymczasem liczba kandydatow do tego wykszalcenia przekracza 20%. Nie ma takiej możliwosci zeby wszyscy dali rade. Niestety student to pieniądz, to godziny dydaktyczne to pensje wykladowcow to byc albo nie byc uczelni.
    A kto zostaje najczesciej nauczycielem? No niestety to nie jest zawod cieszacy sie powodzeniem. Więc raczej ci z "dolnej półki". I jednostki zapalenców. Tych ostatnich pamiętamy ze wzruszeniem do konca zycia a reszta? A o reszcie pisze np Rowling w przygodach Henia Portera: co drugi to idiota
     
    A wiecie ze od pewnego czasu kończa studia pierwsze roczniki dzieci z papierkami na dysmóżdze? Pani z dysgrafia moze byc nauczycielka w klasach 1-3? a czemu nie? przeciez jej dysfunkcja nie moze byc podstawą do blokowania jej kariery.... Albo pani co nie musiała zdawac matematyki na maturze.....
     
    Kolejna przygoda z mojego doswiadczenia:
    kolezanka prowadzi zajęcia wyrównawcze ze studentami (tak moi drodzy do tego doszło!) i widzi ze jeden troche nie bardzo jest zorientowany. Początkowo myslała ze on jest zagraniczniakiem bo i tacy byli w grupie. Ale okazalo sie ze ma lekki niedorozwój umysłowy. Ale dziekan pozwolił mu studiować.....
    No ja nie chce oczywiście być nietolerancyjny ale bez przesady co?
     
    Pamiętajmy więc ze zawsze możemy coś zrobic. Chocby wkładając więcej wysiłku w wychowanie dzieciakow.
     
     
    Edit: ale sie rozpisalem. Ale troche mi lepiej ;-)
  6. Super!
    robkiz przyznał(a) reputację dla leszcz007 w Alkohol i antybiotyki (oraz inne produkty farmaceutyczne)   
    OK, zrozumiałem. Fakt nie jestem mikrobiologiem tylko genetykiem klinicznym, ale co nieco ze studiów jeszcze pamiętam.
    Teraz trochę wyjaśnienia, cała heca odnośnie wpływu alkoholu na antybiotyki zaczęła się od przekonań grupy lekarzy z 1950 roku oraz od badań wykonanych w 1974 na szczurach i nie potwierdzonych nigdzie indziej. Jak do tej pory mit niestety pozostał, mimo, że faktycznych oddziaływań Etanol-antybiotyk dla większości antybiotyków nie potwierdzono. Można sobie poczytać
    http://pubs.niaaa.nih.gov/publications/arh23-1/40-54.pdf
    http://www.abc.net.au/science/articles/2005/06/02/1380836.htm
    mniej naukowo
    http://www.steadyhealth.com/articles/Antibiotics___Alcohol__The_truth_and_myths_a144.html
     
    Inaczej ma się sprawa z oddziaływaniem alkohol-NLPZ (paracetamol, acetylosalicylany) tutaj mamy jasność, że spożywanie ich razem znacząco wpływa na uszkodzenie wątroby i nerek.
     
    więcej się już nie będę wypowiadał na ten temat. Sorki za OT
  7. Super!
    robkiz otrzymał(a) reputację od leszcz007 w Mrożenie drożdży   
    Tak mysle ze najlepiej byloby mrozic i robic skosy. Mrozic oczywiscie jak najnizej na przyklad -70. Tylko ze na takie zabawy to nikt raczej w domu nie ma sprzetu/czasu/ochoty(niewlasciwe skreslic).
    Co do artykulu zas to ciekaw jestem na ile potrzebny jest tak dlugi czas inkubacji z ClO2(24h) mysle ze krotszy (jakis) bylby rownie dobry.
    Reasumujac w domowych warunkach warto pomyslec o przemywaniu drozdzy czyms antybakteryjnym mrozic mozliwie wieksza ilosc (>10ml) wszystko przy dobrej praktyce mikrobiologicznej. Ryzyko natomiast trzeba wkalkulowac. Zreszta drozdze ESB wyeast z torebki tez mi nie chcialy ruszyc a jak ruszyly to efekt oszalamiajacy nie byl.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.