Skocz do zawartości

gregus

Members
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez gregus

  1. Witaj,

    w sumie to dopiero teraz obczaiłem twój przywitalny post :)

    jak byś miał ochote popatrzeć jak sie zaciera piwko począwszy od śrutowania aż do zadania drożdżaków to zapraszam sasiada

    na mały pokaz.... oczywiście powiązany z degustacją wyrobów domnowych :P:beer:

    jeszcze raz witam i...

    do zobaczyska!

     

    hehe, lepiej późno niż wcale :)

    jak nastanie sezon "ogródkowy", to na pewno skorzystam, szczególnie z tej części degustacyjnej ;)

     

    a z kursu praktycznego też chętnie skorzystam - zawsze to szybciej człowiek się uczy gdy ktoś "pokazuje i objaśnia" :)

  2. ...
    w smaku przypomina mi piwo, które piłem w Żninie jakieś 20 lat temu - nazywało się Żnińskie i było lane z beczki...

    A nie Leszek?? Pytam bo nie wiem, bywałem regularnie w tych rejonach, kilkanaście lat temu spotykając się tylko z Leszkiem, ale też i nie szukałem za bardzo :):okey:

    Nie, to na pewno było Żnińskie, z kija lane :)

    pierwsza, lepsza mordownia nad jeziorem (dużym :) ) - ale to było wieki temu :) i od tego czasu tam nie byłem :beer:

  3. Gregus bez urazy, ale z takiego myślenia narodził się socjalizm inne choroby cywilizacji. To jest towar GŻ i mogą robić z nim co chcą. Przecież to normalne że oni całą to akcję z GCH robią dla zarobku a nie dla "promocji" piwa w Polsce. Z resztą o ile się nie mylę GCH był zrobiony w ilości tylko 900hl (poprawcie mnie jak się mylę), a normalne sikacze to oni produkują w setkach tysięcy hl. Jak wiadomo hurtowo jest taniej.

    750hl

     

    i niewątpliwie masz rację :)

  4. ehh... czy na prawdę nikt tu nie rozumie o co mi chodzi?

    :)

    Nie' date=' to Ty nie rozumiesz, że dane konkretne piwo nie jest towarem pierwszej potrzeby, który musisz kupić. Zamiast zbyt drogiego BCh, możesz poszukać w sklepach koelscha z Kolonii. Może będzie taniej, a do tego oryginał.[/quote']

    "I Ty Brutusie przeciwko mnie" ? :)

    Wydawało mi się, że przynajmniej Ty mnie zrozumiałeś, bo tak sugerowała poprzednia odpowiedź :)

     

    Nie napisałem, że jest za drogie i nie mogę sobie kupić - napisałem tylko cyt.:"

    - a jeśli chodzi o dystrybucję to szkoda że takie małe butelki i w cenie "normalnych" - czy faktycznie koszty produkcji i dystrybucji tego piwa, były tak duże, że uzasadniają tą cenę?

    "

     

    A tu wszyscy, jak jeden mąż: "jak dla Ciebie za drogie to kup sobie inne" :)

  5. zakładając oczywiście uczciwość a nie pazerność (zarobić' date=' bo to uczciwe, a nie spekulować korzystając z okazji bo i tak będzie zbyt - to już nie jest uczciwe)

    :)[/quote']

    A co jest nieuczciwego w tym że ktoś sprzedaje swoje piwo po cenie jaką sobie ustalił? Nawet jakby cena była 100 zł za butelkę to nadal byłoby to uczciwe. Bo alternatywą dla zakupu butelki po 100 zł jest niezakupienie butelki po 100 zł :) Wolna wola. Tylko szkoda że rynek nie do końca wolny.

    jest pewna różnica - możesz sprzedawać swoje piwo za 100 zł i albo ktoś je kupi albo nie kupi

    ale jak masz taką akcję marketingową, że jest to "jedne jedyne, najlepsze, zwycięzca prestiżowego konkursu, i w ogóle bardzo oczekiwane" to też możesz sprzedawać za 100 zł, ale wtedy pojawia się pytanie o zasadność takiej ceny i czy przypadkiem cena nie jest związana z faktem, że i tak znajdzie nabywców bo jest to "jedne jedyne, najlepsze, zwycięzca prestiżowego konkursu, i w ogóle bardzo oczekiwane"

     

    ehh... czy na prawdę nikt tu nie rozumie o co mi chodzi?

    :)

  6. Dziwny zwyczaj nazywania chamem i badytą kogoś, kto chce sprzedać swój produkt w dowolnej cenie. Czy cena w ogóle musi mieć jakies uzasadnienie? Tak chyba było w porzednim systemie.

    Mnie się wydaje, że wystarczyłoby napisać, że dla Ciebie cena jest wysoka i nie ozwierciedla oferowanej jakości.

    Teskt o spekulacji mnie rozbawił, no bo jak można spekulować swoim produktem?

    Hmm... napiszę tak: sprzedając własny produkt w cenie, która zwraca koszty poniesione przy produkcji, dystrybucji, marketingu, itp. + zarobek za czas poświęcony i czynności wykonane - jest to bardzo uczciwe i jak najbardziej zgodne z moim "wypaczonym" poczuciem moralności :)

     

    Sprzedając własny produkt w cenie, która zwraca koszty poniesione przy produkcji, dystrybucji, marketingu, itp. + zarobek za czas poświęcony i czynności wykonane + mega narzut bo i tak to kupią bo tylko ja to mam - jest to bardzo nieuczciwe (spekulacja, wyzysk, itp.) i jak najbardziej nie zgodne z moim "wypaczonym" poczuciem moralności :)

     

    Nikomu nie zarzucam, że jak ktoś sprzedaje butelkę piwa np. za 10 zł to jest bandytą - bo jeśli takie są jego koszta + zarobek, który mu się uczciwie należy to jest wszystko ok

     

    Czy teraz moja wypowiedź brzmi jaśniej?

    Zadałem tylko pytanie a nie oznajmiłem, że tak jest :)

     

    ...

    to może jeszcze gwoli wyjaśnienia - kupując w sklepie piwo z browaru niszowego, nie zrzeszonego w kompanii, za 6-7 zł za 0,5l nie narzekam na cenę, a jak mi posmakuje to nie raz do niego wrócę

    tutaj wątpliwości dotyczące uczciwości ceny pojawiły się tylko dlatego, że to jednak duża grupa z dużym kapitałem - ale nadal jest to tylko pytanie a nie osąd

  7. ... Miałeś zapewne na myśli narzut, ale gwoli ścisłości pozwoliłem sobie wyjaśnić.

    ano :)

    jako, że się nie znam na tym więc napisałem ogólnie o kosztach i coś o marży (ale to chyba bardziej już końcówka dystrybucji na lini hurt - detal - odbiorca) - ale o to właśnie chodzi :)

     

    czy całkowity koszt od produkcji do dystrybucji do odbiorcy detalicznego (przy uwzględnieniu rozsądnych kosztów własnych, narzutów, itp.) uzasadnia cenę 4,39 za butelkę 0,33?

     

    zakładając oczywiście uczciwość a nie pazerność (zarobić, bo to uczciwe, a nie spekulować korzystając z okazji bo i tak będzie zbyt - to już nie jest uczciwe)

    :)

  8. czy faktycznie koszty produkcji i dystrybucji tego piwa' date=' były tak duże, że uzasadniają tą cenę?[/quote']

    Skąd przekonanie, że cena w sposób bezpośredni odzwierciedla koszty? :)

    Ano stąd, że zakładam uczciwość producenta, który nie będzie chciał zagarnąć jak najwięcej kasy narzucając np. 100% marży własnej - a jeśli tak nie jest to jest to zwykły bandytyzm i chamstwo :)

  9. A jednak udało mi się wyskoczyć do Almy wieczorem - ok 20:30 byłem i 2 trój paki ze szkłem nabyłem :smilies:

    ...

    w smaku przypomina mi piwo, które piłem w Żninie jakieś 20 lat temu - nazywało się Żnińskie i było lane z beczki...

    szkoda tylko, że to jest pasteryzowane ;)

    no i nie wiem, czy to autosugestia, ale przy baaardzo powolnym sączeniu wyraźnie czuć... że to ze stajni Żywca pochodzi ;)

    ...

    a jeśli chodzi o dystrybucję to szkoda że takie małe butelki i w cenie "normalnych" - czy faktycznie koszty produkcji i dystrybucji tego piwa, były tak duże, że uzasadniają tą cenę?

  10. Czy ktoś wie, gdzie można będzie nabyć GC2011 w Lublinie?

    Prócz Almy, oczywiście :(

    W kilku newsach przeczytałem, że w delikatesach Alma oraz innych sklepach specjalistycznych z piwem. No dobrze, tylko co to są te inne sklepy i gdzie one są?

    Jakaś lista, adresy?

     

    Bo niestety, 6.12 to do Almy nie będę mógł pojechać, a tym bardziej o 18 :(

  11. to ja jeszcze dorzucę, że jak zbyt mocno nagazowane to też boleć głowa może :)

    to tak z własnych obserwacji: "niekorzystne warunki bio-meteo" + alkohol (nie ważne stężenie ani rodzaj napoju) + nadmiar CO2 + "nic innego dopicia" = ból głowy następnego dnia, a czasem i w trakcie (a to już jest przykre :) )

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.