Skocz do zawartości

xborsuk

Members
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xborsuk

  1. Jeszcze jedno pytanie - proszę nie strzelać Czy ktoś z szanownych używa/ł albo zna kogoś kto używa/ł automatu występującego pod brandem Brew Monk. Pytam bo z pobieżnych informacji wynika, że ma kilka interesujących zalet: większa średnica od standardowych kociołków na rynku - wydajniejszy (?), fabrycznie ma camlocka, fabrycznie ma podziałkę litrarzową na zewnątrz - w rurce recyrkulacyjnej, połączenie wi-fi ze sterownikiem. Mimo, że nie widzę żadnej oferty na polskim rynku to instrukcja jest przetłumaczona na nasz język. Tutaj link do strony chińskiego producenta: https://gutenbrewer.com/product/pc-tap-anti-burn/ Tutaj link do belgijskiego sklepu: https://brouwland.com/en/electric-brew-kettles/20634-brew-monk-b40-wifi-brouwketel.html
  2. Zignoruj w moim pytaniu słowa „w taki sposób jak w Grainfatherze”.
  3. Witam. Czy ktoś z szanownych używa chłodnicy przeciwbieżnej w swojej Coobrze/Klarsteinie w taki sposób jak w Grainfatherze? Czy zakładacie jakiś dodatkowy filtr przy otworze zasysającym brzeczkę do pompy?
  4. Czyli rozumiem praca ze słodem odpada ale już oddzielanie chmielin po gotowaniu jest OK? Czyli chmielenie na zimno w tym koszu też będzie dobrym pomysłem?
  5. Proszę wybaczyć jeśli powielam temat ale nie udało mi się znaleźć właściwego wątku poruszającego problem poniższego kosza filtracyjnego. Czy ktoś z Was używa/ł takiego bądź podobnego kosza podczas wysładzania bądź gotowania z chmielem bądź chmielenia na zimno? Zastanawiam się nad kupnem a nie chciałbym wyrzucać pieniędzy w błoto. Używam zwykłego 30 litrowego gara emaliowanego i zwykłych fermentatorów z tworzywa sztucznego (wiader). Jakie macie doświadczenia - warto?
  6. xborsuk

    xborsuk

  7. Zgadzam się, że w gronie osób, które akurat tutaj zaglądają (a nie mamy pewności że są to wszyscy zainteresowani) możemy na tym forum, w tym temacie (a może w innym dedykowanym specjalnie takiej dyskusji) rozmawiać o mniejszych lub większych szczegółach. Podejmowanie decyzji pozostawiając jednak na spotkanie osobiste. Bo internet jest fajny jako narzędzie pomocnicze ale nigdy nie zastąpi kontaktu osobistego. Dziś z braku czasu chciałbym się odnieść tutaj tylko do jednej sprawy. Każdy oczywiście może mieć swoje zdanie w kwestii założenia w Łodzi Oddziału Terenowego PSPD. A argument o wzajemnym poznaniu i sprawdzeniu w działaniu w pewnym stopniu mnie przekonuje. Jednak od razu w głowie pojawiają się argumenty za tym, żeby formalna struktura PSPD powstała na samym początku naszej pracy nad eventem. Tym bardziej, że tym eventem ma być właśnie konkurs piw domowych. Jakie to argumenty? Chciałbym je tutaj (rozpoczynając wspomnianą wyżej dyskusję) przedstawić proponując na koniec pewne rozwiązanie. Po pierwsze za tym, żeby I-szy Łódzki Konkurs Piw Domowych organizowany był pod auspicjami PSPD przemawiać powinna nasza wspólna chęć by przedsięwzięciu od samego początku nadać właściwą rangę. Po drugie gdybyśmy konkurs organizowali jako oddział PSPD to mielibyśmy prawo oczekiwać wszelkiej pomocy od władz stowarzyszenia jak również innych jej członków bardziej niż my wprawionych w przygotowaniu i realizacji podobnych konkursów. Innymi słowy PSPD powinno wnieść w organizacje całe „know-how”. I na koniec kwestia niebagatelna. Sprawą więcej niż pewną przy organizacji ogólnopolskiego konkursu jest konieczność posiadania środków finansowych (mimo oczekiwanego wsparcia rzeczowego). Te, jak wynika z sobotniej dyskusji, chcemy pozyskać od sponsorów. Tylko, który poważny przedsiębiorca (już nie mówię o urzędach czy grantodawcach) będzie chciał dać pieniądze anonimowej grupie kolegów? A nawet jeśli - to będzie chciał mieć na to jakąś „podkładkę” – umowę na reklamę swojej firmy czy inny papier. No i gdzie przeleje pieniądze? Na konto osoby fizycznej? Dlatego moja propozycja jest taka żeby na następnym spotkaniu - jeśli podejmiemy ostateczną decyzję, że organizujemy konkurs i jeśli wszyscy zainteresowani przystąpią do stowarzyszenia – spróbować spełnić formalne wymagania i założyć łódzki oddział PSPD. Ja w tym ryzyka nie widzę.
  8. Każdy kto był i zostawił swój adres email powinien w niedługim czasie otrzymać wiadomość z podsumowaniem spotkania oraz informacją o konkretnych tematach do przedyskutowania na następnym spotkaniu. Jego termin został ustalony na niedzielę, 20 października o godz. 17.00 w tym samym miejscu czyli Piwotece Narodowej. Termin niedzielny wynika głównie z chęci spotkania się w bardziej komfortowych warunkach (hałas i ciasnota). Kilka zdań ode mnie. Oddział terenowy PSPD w Łodzi (główny cel spotkania) nie został założony. Mimo, że była statutowa liczba członków wymagana do tego. Postanowiono dać czas osobom zainteresowanym na przystąpienie do stowarzyszenia. A osób "zainteresowanych" (jak się wydaje) było na spotkaniu więcej niż dotychczasowych członków PSPD. Głównym tematem obgadywanym podczas wczorajszego wieczoru było zorganizowanie i zrealizowanie konkursu piw domowych w Łodzi wg. kryteriów przyjętych przez PSPD - przede wszystkim chodzi o sposób oceny konkursowych piw (certyfikowani sędziowie, arkusz oceny piwa). Poruszono m.in. kwestie kosztorysu (budżetu) takiego konkursu, logistyki ale również procedur przyjętych przy organizacji podobnych konkursów. A teraz subiektywnie. Spotkanie mimo, że było bardzo trudne oceniam za w miarę udane. Problem był ze wspomnianym wyżej hałasem i małą przestrzenią co utrudniało słuchanie ale również wypowiadanie się. Przekrój zaawansowania w domowym warzeniu piwa był bardzo szeroki (od osób nie warzących jeszcze w ogóle poprzez piwowarów początkujących czy już czynnie uczestniczących w konkursach po certyfikowanych sędziów) co również nie sprzyjało porozumieniu się. Nie zauważyłem też wyraźnego lidera, który jest zorientowany w temacie, wie jak takie spotkanie powinno przebiegać i potrafi zapanować nad chaosem. Jest jednak światełko w tunelu a za 3 tygodnie przekonamy się czy ono przygasa czy wręcz przeciwnie...
  9. Tak dla przypomnienia. Spotkanie już w najbliższą sobotę. Do zobaczenia.
  10. Myślę, że na spotkanie może przyjść każdy. Bez względu czy jest lub chce być członkiem PSPD. Chociażby z tego powodu, że jest szansa na zorganizowanie konkursu piw domowych - a tutaj każda rada, pomysł czy pomoc się przydadzą. Więc ograniczeń żadnych nie ma. Panel degustacyjny przy okazji "sam" się zorganizuje A może ktoś w trakcie spotkania stwierdzi, że jednak fajnie by było należeć do Stowarzyszenia - chociażby po to to żeby co kwartał znajdować w skrzynce najnowszy numer "Piwowara"...
  11. Przepraszam, że się wtrącam ale tu nie ma "my" albo "oni". Tu nikt nikogo w niczym nie wyprzedził bo to też nie wyścig. Nie ma jeszcze oddziału terenowego PSPD nie ma też żadnego konkursu PSPD. O to w tym wszystkim chodzi, że jeżeli są piwowarzy w łódzkiem, którzy są lub chcieliby być zrzeszeni w Stowarzyszeniu to jest okazja do spotkania i porozmawiania o ewentualnym założeniu oddziału terenowego i ewentualnym zorganizowaniu konkursu piw domowych. Więc mam nadzieję - do zobaczenia.
  12. Ponieważ internet i wirtualna rzeczywistość w pewnym momencie wyczerpują swoją formułę, ponieważ "w kupie raźniej", ponieważ chciałbym poznać osobiście ludzi podzielających moją pasję to pojawię się na pewno. Do zobaczenia.
  13. Jaka jest różnica między słodem palonym a jęczmieniem palonym? - Zamieściłem już to pytanie na innym forum bez rezultatu, a więc... Mam w planach uwarzyć FES. Zastanawiam się nad proporcjami w zasypie między Carafą a palonym jęczmieniem. Mógłbym oczywiście na ślepo przyjąć wartości z jakiejś dostępnej w sieci receptury ale wolałbym to zrobić świadomie. Dlatego mojej tytułowe pytanie do doświadczonych piwowarów, szczególnie "stoutowców". Jaka jest różnica w smaku gotowego stouta? Z góry dziękuję za podpowiedzi i sugestie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.