Skocz do zawartości

Undeath

Members
  • Postów

    7 665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez Undeath

  1. Ja miałem wydrukowane nakładki na pegaza jedne na butelki vichy, drugie na butelki żywca. Niestety z czasem się dość zużywają i pekąją.
  2. Butelkowałeś? Jak z wysokością kapturków na szyjkach butelek?
  3. 30.12.2023 warka 366 Aframon i Pieprzowe (receptura własna)  SKŁAD: Bestmalz Pilzeneński- 8 kg Carahell - 0,4 kg Iunga -34 g Drożdże: SDS i US-05 gęstwa z zbioru I Śrutowanie: ponad 8,4 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: bez modyfikacji ZACIERANIE: woda do zasypu - 28l 64C- 45' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe w normie. Wyszło 55 l. GOTOWANIE 70': FWH Iunga 34 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 43l o gęstości 12,5 blg oraz IBU 25 Odczyt z refraktometru: 13,0 Brix SG: OG - 1.051 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 19C w 30 minut około 120 litrów. FERMENTACJA: 366.1 21 litrów SDS Planowana burzliwa: 19C-16 dni 19 C - przez noc potem 10 C cicha z pieprzem czarnym 40 g FG - 1.012 - 3 blg wiadro I 366.2 22 litrów US-05 Planowana burzliwa: 19C -16 dni 19 C - przez noc potem 10 C cicha z pieprzem melegueta 45 g. FG - 1.010 - 2,6 blg wiadro II - Czas 5,5 h [EDIT] 17.01.2024 r. Dziś na cichą poszło: warka 366.1 na SDS z dodatkiem czarnego pieprzu. 40 g moczone w wódce żytniej przez kilka dni. warka 366.2 na US-05 z dodatkiem aframony - pieprz melegueta. 45 g moczone w wódce żytniej przez kilka dni. Fermentory zostawię przez noc w temp. 20C potem lądują w piwnicy do 10 C. 27.01.2024 r. Warkę 366.1 na drożdżach SDS z dodatkiem pieprzu czarnego. Odfermentowało do 6,5 brix - 3 blg. Wyszło 40*0,5l i 1*0,33l butelek. W aromacie i smaku jest mocno pieprzowe. Wyszło też pijalnie, choć jest ostry smak pieprzowy. Zalega trochę na kubkach. Zobaczymy po nagazowaniu. Warkę 366.2 na drożdżach US-05 z dodatkiem pieprzu melegueta - aframonu. Odfermentowało do 6 brix - 2,6 blg. Wyszło 44*0,5l butelek. Aframon pełną gębą - w aromacie lekka szarlotka, posmak też zostaje, delikatna pieprzność. Ciekawie się zapowiada
  4. 21.12.2023 warka 365 CDA (receptura własna)  SKŁAD: Bestmalz Pilzeneński- 10,5 kg Carabelge - 0,30 kg Carahell - 0,24 kg Jęczmień Palony - 0,5 kg Simcoe 12% - 64 g Iunga -16 g Citra -12% - 84 g Motueka - 25 g Jaryllo - 25 g Azzaca - 25 g Drożdże: SDS i US-05 gęstwa z zbioru I Śrutowanie: ponad 11,54 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: 8 g chlorek wapnia, 2 g węglan sodu, 4 g sól epson, 15 ml kwas mlekowy i do wody do wysładzani 15 ml kwas mlekowy ZACIERANIE: woda do zasypu - 32l 64C- 45' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe w normie. Wyszło 55 l. GOTOWANIE 70': FWH Simcoe - 64 g i Citra 36 g i 16 g Iunga 10' Citra 25 g 0' w 75C Citra, Jarrylo, Azzaka, Motueka po 25 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 40l o gęstości 16,5 blg oraz IBU 75 Odczyt z refraktometru: 17,2 Brix SG: OG - 1.069 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 19C w 30 minut około 120 litrów. FERMENTACJA: 365.1 21 litrów SDS Planowana burzliwa: 19C-16 dni 10 C - cicha 7 dni z Azzaca, Mouteka po 25 g i 50 g Citry FG - 1.016 - 4 blg wiadro I 365.2 16 litrów US-05 Planowana burzliwa: 19C -16 dni 10C - cicha 7 dni - z Azzaca, Citra i Jaryllo po 50 g FG - 1.012 - 3,1 blg wiadro II - Czas 7 h - Oczywiście fakap gruby - owinęła mi się sprężyna filtracyjna o mieszadło i musiałem przekładać cały zacier do drugiego gara, uciąć kawałek sprężyny i złożyć do kupy. Reszta w normie. [EDIT] 14.01.2024 r. Dzisiaj na rozlew poszło: warka 365.1 CDA na SDS - wyszło 18,5 l do kega i 3 butelki 0,5 l przy końcowym brix 9 po przeliczeniu 4 blg. Około 6,5% alkoholu. warka 365.2 CDA na US-05 -wyszło 16 litrów do kega przy końcowym brix 8 po przeliczeniu 3,1 blg. Około 7% alkoholu.
  5. Problemem zaczynają być tu odpowiednie pomiary i ich błąd, ale to już gruba zabawa w piwowarstwie domowym moim zdaniem nie warta świeczki. Z tym alkoholem wyższym w pierwszych dniach to też nie do końca prawda - produkuje się go najwięcej ale z tego co czytałem, podczas całej fermentacji mogą polecieć fuzlę - gdy drożdże się zestresują. Miałem zresztą przypadek nawet w domu, że szedł mi rozpuch podczas refermentacji
  6. S-33 to badziewne drożdże, najlepsze suchary to jak @wizi napisał do witka Breferm blanche i Lalbrew Wit. Z płynnych polecę Wyeast 3944 Belgian Witbier, białe walonki im do pięt nie dorastają, a FM ostatnio ma słabą fazę i ich drożdże nie są za dobre więc nie polecam - sam zrezygnowałem z ich płynnych. (jedne drożdże nie ruszyły, dwa szczepy zakażone brettami - żeby nie było, że to puste słowa i na małych garnkach i na dużych, w branży inne browary też to potwierdzą). Mając do wyboru suchary z lallmanda, a drożdże z FM wybrałem te pierwsze. Jeżeli chcesz robić Milk Stouta to polecę Ci Danstar nottingham czyli obecnie Lalbrew Nottingham. Prześwietne drożdżę w porównaniu do s-04. Są wręcz idioto odporne, że tak powiem, podejmują pracę żwawo, fermentują czysto i dają bardzo fajne efekty - dla początkujących to szczep idealny bo wybaczają błędy fermentacji.
  7. Nic odkrywczego i swięta trójca: 1. Zdrowe czyste drożdże, zadane w wyliczonej przez kalkulator ilości (nawet często trochę więcej niż kalkulator zakłada) do dobrze natlenionej brzeczki w temperaturze fermentacji. 2. Utrzymanie stałej temp. fermentacji - brak wahań temperatury i gwałtownych zmian warunków. 3. Dłuższa fermentacja burzliwa - nie jak blg spadnie do zakładanego poziomu, albo będzie takie samo przez 3 dni. Trzymam piwo na drożdżach nawet 2-3 tygodnie, w stałej temp. czyli jak zaczynam w 19C, jadę je do końca w tej temp. otoczenia. Dopiero wtedy przelewam na cichą lub do kega/butelek. Drożdże ładnie wtedy i przefermentują piwo i zdążą posprzątać po sobie niechciane substancje, które by zostały w piwie po zbyt szybkim przelaniu na cichą. Teraz po dłuższym czasie jak wróciłem do warzenia i zadawałem drożdże z saszetki, a miałem słabo natlenione piwo bo zaszedł mi wężyk od kamienia do natleniania, to start i lag był o wiele większy niż zwykle. Całe szczęście nie czuje jeszcze skutków tego jak piwo zaczęło fermentować (nie ma siarki w zapachu ani innych pochodnych fermentacji). Więc klucz to naprawdę zdrowa świeża gęstwa (lub dobrze zrobiona rehydryzacja) i dobre natlenienie.
  8. Trochę przerobiłem butelek w swoim piwowarskim grajdołku to się wypowiem. Tak butelka "krachla", z klipsem ceramicznym też wybuchnie. Kiedyś nałem piwo pszeniczne w butelkę 1 l ładną z grubego szkła, piwo przegazowało i butelka przy otwieraniu wybuchła mi w rękach. W piwnicy też butelki z krachlą mi strzelały i to te mocne z grubego szkła, po niemieckich piwach. Rąbnęła mi nie raz zanim nauczyłem się dofermentowywać piwa i nie przegazowywać. Miałem też serię piw w butelkach po Krombacheru, te butelki to był kosmiczny badziew - jak jedna strzeliła w skrzynce i raziła pozostałe to one się otwierały albo wybuchały też. Raz przegazowałem skrzynkę z AIPA i rozgazowywanie tych butelek to był koszmar - każde otwarte piwo wyskakiwało z butelki. Po dłuższym użytkowaniu zrezygnowałem z butelek z krachlą bo wydawały mi się bardziej niebezpiecznie od normalnie kapslowanych. Więc pitolenie, że zadziała to jak zawór bezpieczeństwa
  9. Okej to nie zrozumiałem, że pierwotne piwo było na S-33 - to odfermentowanie było prawidłowe. Te s-33 to są bardzo nijakie drożdże, mają dziwne odferementowania i właściwie nic nie dają w aromacie, więc to 5 blg zdaje się być ok. I tak jak kolega pisał wyżej - Wb-06 uwielbiają dożerać cukry po czasie, więc monitoruj piwo
  10. Cześć, Taka jeszcze uwaga to nie będzie Witbier tylko weissbeer - czyli zwykłe pszeniczne. Witbiera robi się na szczepach belgijskich drożdży, które dają całkiem inne aromaty i smaki niż szczep typowo do pszenicy bawarskiej - Wb-06. Co do twojego problemu, niech rodzice trzymają piwo na pewno w chłodzie i spiją w miarę szybko. Robiłem dużo pszenic i też potrafiły odfermentować dość płytko - co z czasem objawiało się mocnym gazem. Uważaj, żeby butelki nie zaczęły strzelać.
  11. Nie wiem. A jak się to ma do tego co napisała Dorota?
  12. Tak uwadnianie i cały proces w temperaturze fermentacji piwa. Pamiętaj też, żeby to wszystko było sterylne.
  13. Sory śmiechłem trochę XD A co się stało? Puściła uszczelka Ci, bo sama grzałka nie powinna mieć przebicia - musiała woda dojść przewodu. Kup z dwa kafle pod palnik, albo zrób stelaż i podnieś go nad ziemię z 20 cm. Zależy czym pokryty jest taboret, zazwyczaj to średnio odporna farba na temperaturę, więc może ją przepalać. Jak by leciał Ci dym z gazu to znaczy, że robi złą mieszankę i musisz wyregulować w taborecie blaszkę z dopływem tlenu.
  14. Sprawdź sprzęt do pomiaru czy na wodzie wskazuje zero. Podejrzewam, że wylałeś dobre piwo, a te białe kuleczki - grudki to były pozostałości po drożdżach.
  15. S-04 i 7 dni fermentacji... Pewnie masz od cholery aldehydu octowego stąd ten aromat i smak. Na tym etapie nic z tym nie zrobisz już. Ogólnie S-04 to kiepskie drożdże na początek - to jest szczep który nie wybacza błędów! Potrzebuje on też sporo czasu na posprzątanie po fermentacji 7 dni to najzwyklej za krótko. Do tego zrobiłeś pomiar widziałeś, że jest wysoko 5 blg i przelałeś dalej na cichą? Wiem, że przeskok z brewkitu i próbowałeś podobnie, ale różnica jest taka, że do brewkitów ładują często drożdże winne Bayanus - one potrafią w 3 dni uwinąć się z całą fermentacją (dają też kwaśny winny posmak). Polecam użyć następnym razem LalBrew Nottingham, te drożdże są idioto odporne i o wiele szybciej fermentują, wybaczają wszystkie drobne błędy piwowara.
  16. Degustacja warki 363 Cream ale wersja na SDS Wygląd: Piwo w kegu trochę się jednak zmętniło dodatkowo - i można dodawać Whicfloka i tak drożdże, białka i chmiel zrobią swoje. Tak jest opalizująco zmętnione. Ładny jasny podchodzący pod słomkowy kolor. Piana biała - ładnie się budująca, zostająca do końca i oblepiająca szkło. Aromat: Na pierwszy niuch jest słodowo-słodkie z lekkim diacetylem, wychodzi też ziołowa chmielowość. Do tego lekkie estry owocowe w stronę jabłka. Aromat delikatny i nie intensywny, ale przyjemny. Smak: Na pierwszym planie wychodzi delikatna słodowa słodycz. Płatki kukurydziane dały aksamitności trochę, i chyba diacetyl też lekkiej śliskości nadał, reszta to zbożowa słodowość. Przechodzi to umiarkowaną goryczkę. Piwo jest lekkie dobrze pijalne. Retronosowo wychodzi trochę więcej ziołowego chmielu i estrów. Ogólne wrażenia: No cóż zwłaszcza patrząc na przeboje z drożdżami mogłem się spodziewać lekkiego diacetylu - całe szczęście dodaje on smaku i podbija estry, a na języku dodaje kremowości. Nie jest jeszcze to idealnie w stylu piwo, jednak trochę więcej kukurydzy muszę użyć. Prezencje za to ma piękną i można spijać je hektolitrami. Parę rzeczy do poprawki - zobaczymy jak przy drugim kegu na Us-05 wyszło ale to pewnie około świąt
  17. 08.12.2023 warka 364 Pils (receptura własna)  SKŁAD: Bestmalz Pilzeneński- 8 kg Caramunich - 0,30 kg Iunga szyszka -11% - 45 g Saaz 3,2% - 50 g Drożdże: LalBrew NovaLager 11 g suchary oraz LalBrew Diamond Lager 11 g suchary Śrutowanie: ponad 8,3 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: Brak ZACIERANIE: woda do zasypu - 28l 64C- 35' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe w normie. Wyszło 55 l. GOTOWANIE 70': FWH Iunga 45 g 10' Saaz 25 g 0' w 75C Saaz 25 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 37l o gęstości 12,4 blg przy wydajności 69% oraz IBU 32 Odczyt z refraktometru: 13,0 Brix SG: OG - 1.051 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 13C w 40 minut około 200 litrów. FERMENTACJA: 364.1 21 litrów Diamond Planowana burzliwa: 10C-21 dni FG - 1.012 - 3 blg wiadro I 364.2 16 litrów Novolager Planowana burzliwa: 10C -40 dni FG - 1.011 - 2,8 blg wiadro II - Czas 7 h - Co miało się zepsuć to się zepsuło oczywiście przy warzeniu lagera. Po pierwsze przypomniałem sobie dlaczego szyszki nie używałem dawno w browarze (bo kto by pamiętał o takich pierdołach) - szyszka jednak zwiększa dość objętość i zawartość śmieci w brzeczce, whicflock i do tego chłodna temp. przelewania zaskutkowała zawaleniem hopstoppera i leciało jak krew z nosa 1,5 h, a końcówka wcale nie leciała - stąd strat 4 litry. Nie miałem sił z tym walczyć i poszło na kompost ( bo całe szczęście sobie przypomniałem by szyszki też nie walić w kanalizacje XD ). Najgorzej, że wziąłem sobie tej szyszki 300 g heh no nic trzeba zacisnąć zęby i zużyć. Błędem też było że nie zrobiłem wiru mocnego, żeby szyszka mi się położyła obok hopstoppera. No nic rzadko się warzyło to się pozapominało to i owo Druga rzecz - bardziej niedopatrzenie zaszedł mi wąż do natleniania z kamieniem jakimś nalotem - nie wysuszyłem go dobrze. Kamień poszedł w kompiel zasadaową, potem kwas i jutro powtłaczam w niego starsan, Rurka w śmieci musze kupić kilka jednorazówek na zapas. Zobaczymy jak drożdże z Lalemanda się sprawią już od dawna chciałem je przetestować. Mam nadzieje, że rusza dobrze pomimo słabego natlenienia na piłce. Bardzo ciekaw jestem tych novolagerów - chciałem na nich zrobić jeszcze jednego pilsa, ale to za jakiś czas. Potem pomyślę o czymś mocniejszym jeszcze. [EDIT] 17.01.2024 r. Zlałem też do kega warkę 364.2 Pils wersja na drożdzach Novolager. O ile fermentacja przebiega dość czysto i trochę owocowo, tak nie podoba mi się to mocno że niestety nie klarują praktycznie w ogóle. Miesiac w wiadrze, a piwo wygląda jak błotko. Zobaczymy jak wyjdzie po leżakowaniu w kegu. Odfermentowanie na pozimiomie 6,2 brix czyli 2,8 blg. więc całkiem niezłe. 4,9% alko. 18.01.2024 r. Zlałem do kega warkę 364.1 Pils wersja na drożdzach Diamond. Odfermentowało do 6,5 brix czyli 3 blg. Pomimo tego, że siarkowały całą fermentację wydają się dość czyste w smaku i aromacie. Profil lagerowy fajny, słodowość jest, średnia goryczka choć przechylenie na finiszu w słodowość. Pewnie jeszcze z leżakowaniem trochę się zmieni. Piwo wyszło też delikatnie zmętnione. Czy to wpływ szyszki? Zobaczymy. Na dniach śmigam kolejnego Pilsa żeby porównać te szczepy.
  18. Zlałem warkę 362.1 Saison na FM 21 wyszło 17 litrów do kega i 6*0,5l butelek. Blg końcowe 2,3 blg (17,3 brix początkowe, 7 brix końcowe) Gęstość początkowa skorygowana: 16.64°BLG (1.068°SG) Gęstość końcowa skorygowana 2.28°BLG (1.009°SG) Pozorne odfermentowanie: 86.29% Rzeczywiste odfermentowanie: 70.69% Ekstrakt rzeczywisty: 4.88°Plato Szacunkowe ABV: 8.11% Jak na taki czas to nawet nie jest źle. Aromat owocowy, gdzieś tam majaczy fenol. lekko utlenione i lekki aldehyd tez jest. No cóż ważne, że nie do kibla
  19. Dobra mam nadzieję, że się nie pomylę w tym wpisie, żeby @korzen16 nie musiał mnie poprawiać XD Zlałem: warkę 363.1 Cream ale - drożdże WLP 090 - wyszło 18,5 l do kega pepsi, oraz 6 butelek 0,5 l. Blg nie sprawdziłem w sumie. W smaku jest słodowe zobaczymy czy wyjdzie kremowość, aromat chmielowo - trochę ziołowy, goryczka w sumie spora na ten moment. Piwo klarowne. warkę 363.2 Cream ale - drożdże US-05 - wyszło 18,5 l do kega pepsi oraz około 6 litrów do małego kega pepsi. Blg końcowe 3,2 blg. W smaku podobnie z tym, że jest troszkę siarki. Natomiast piwo jest lekko zmętnione. Kegi poszły do lodówki pewnie otworzę, któregoś na weekend jak nagazuje. W piwnicy 8C. Plany na najbliższe piwa to wypróbowanie lagerowych drożdży od Lallemanda - novolagerów i diamondów jeżeli dobrze pamiętam. Na górnej fermentacji - SDS i US-05 pójdzie lekka IPA, SH na citrze. No i trzecie piwo to świateczne
  20. Się omksnęło 60 l miało być z 2 litry zostają z chmielinami, reszta odparowuje - gotuje pi razy drzwi 70 minut. Niby 10% powinno wody zredukować ale więcej wychodzi w praktyce
  21. Hura nareszcie trochę czasu na warzenie. W piwnicy ostały mi się resztki zeszłorocznych zapasów więc czas coś powarzyć. Piwo prawie nie powstało, bo SDS jeszcze stare saszetki nie Pure Pitch i nie chciały mi ruszyć w starterze - nastawione 1,5 l 2dni mieszania. Wieczorem dolałem jeszcze 0,5 l i rano dopiero dziś wyszła pianka. Więc na pierwszy ogień: 12.11.2023 warka 363 Cream Ale (receptura własna)  SKŁAD: Bestmalz Pilzeneński- 8 kg Płatki kukurydziane - 0,5 kg Carapils - 0,45 kg Carahell - 0,35 kg Simcoe ??% - 30 g Lubelski - 24 g Columbus - 36 g Drożdże: WLP 090 San diego super oraz Us-05 Śrutowanie: ponad 8,8 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: Brak ZACIERANIE: woda do zasypu - 38l 64C- 35' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe w normie. Wyszło 70 l. GOTOWANIE 70': FWH Simcoe 30 g 0' w 75C lubelski -24 g i columbus - 36 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 45l o gęstości 12,5 blg przy wydajności 69% oraz IBU 25 Odczyt z refraktometru: 13,1 Brix SG: OG - 1.048 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 20C w 40 minut około 200 litrów. FERMENTACJA: 363.1 20 litry WLP 090 Planowana burzliwa: 19C-21 dni Cicha zobaczymy FG - 1.01? wiadro I 363.2 25 litrów Us-05 Planowana burzliwa: 19C -12 dni Cicha: ?? FG - 1.01? wiadro II [EDIT] - Czas 6 h
  22. Ja też nic nie dostałem
  23. Wiem Podpowiedź - woda utleniona kosztuje grosze - wystarczy przejechać ostrza nią i opłukać wodą Tutaj technicznie też masz ryzyko zakażenia piwa obcym biofilmem. Z petainerami są różne historie - nie powiem mi raz wystrzelił petainer przy zapinaniu głowicy, 30 litrów piwa poszło w promieniu 20 metrów... wszystko było w piwie a ja się czułem jak po wybuchu granatu. Całe szczęście nic mi nie uszkodziło ciała. Za to znajomemu kiedyś przy zapinaniu kega wystrzelił fitting - puściły zaczepy i głowica mu przeorała palca na szycie. Ja kilkukrotnie też miałem kegi "z bańkami" czyli wygięciami na powłoce albo przegazowane na maksa gdzie odginała się forma. Spuszczanie ciśnienia wtedy z niego i przetaczanie piwa to jak zabawa w sapera...
  24. Z założenia tak ale ja używam nowych petainerów od producenta, a te potrafią być trzepnięte na dzień dobry. Z ciekawostki napiszę, że używam jednego kega do mycia instalacji - keg ten przeszedł już ponad 20 cykli napełniania Sodą kaustyczną i starsanem. Keg jest od petainera Więc z tą jednorazowością bym nie przesadzał - jak jest porządnie wykonany to i kilka razy się go użyje. (maszynki do golenia też są jednorazowe, a nie słyszałem nikogo kto by raz ją tylko używał). Jest mała różnica - im więcej gazu (miejsca pustego) w kegu tym piwo się mocniej przegazowuje
  25. Jakiej firmy petainer? Niestety z nimi tak jest, że te z zielonymi fittingami to przekosmiczne sory za słowo gówno. Przerobiłem w swoim browarze już z 500 kegów petainer i tylko i wyłącznie czeskie oryginalne petainery są dobre. Pozostałe podróbki jak widzę to mnie krew zalewa. Niestety nie raz te pseudopetainery są z gorszych materiałów zrobione - miałem serię gdzie uszczelki w petainerze powodowały dostawanie się powietrza na łączeniu fittingu z głowicą. Ratowałem się wtedy uszczelnianiem wazeliną spożywaczą ale to jest na dłuższą metę męczące jak cholera bo wszystko klei się w wazelinie potem i trzeba szorować wszystko detergentami. Spawdź też uszczelkę w swojej głowicy czy nie jest uszkodzona - przesmaruj ją też delikatnie jakimś środkiem do uszczelek ( spożywczym) lub wymień ją jeżeli jest mocno utleniona. Piwo pienić się tez może na łączeniach - posprawdzaj czy przy głowicy masz wszystko dokręcone. Pienienia piwa niestety za bardzo nie przeskoczysz jeżeli przegazowałeś je. Jedna rada - schłodź potężnie piwo i rozlej je wtedy. Rurka syfonowa na pewno nie pękła to jest za twardy materiał - prędzej uszczelka się w fittingu wyłożyła. spokojnie - nawet do miesiąca czasu. Warunek tylko taki by nie przegazować piwa - najlepiej rozłączać butlę, a przy dłuższych okresach nie użytkowania kega spuszczać ciśnienie. Kolejny warunek to oczywiście jeszcze dezynfekcja - ja za każdym razem jak rozłączam sprzęt do wyszynku z kega lecę alkoholem głowicę/szybkozłączki, a sam sprzęt myje dokładnie i dezynfekuje przed ponownym podłączeniem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.