Skocz do zawartości

eresz

Members
  • Postów

    162
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od noxny w BIAB, czyli warzenie w worku bez wysładzania - fotoreportaż   
    Hej, chciałem Wam pokazać moje dzisiejsze doświadczenie z typowym BIAB, czyli worek i garnek. Kupiłem firanę woalową i rozciąłem, otrzymując kwadrat mieszczący się do 30l garnka.
     
    WARZENIE BIAB Z WYSŁADZANIEM:
     
    1. zagotowałem 15 litrów wody do odp temp

     
    2. Otuliłem garnek od wewnątrz moją firanką z woalu
     

     
    3. Wsypałem słody, w sumie 4,25kg. Temp ustaliła się jak widać, przetrzymałem 60 minut, oczywiście temp z czasem spadała, ale bez szaleństw

     
    4. Po godzinie podgrzałem, chwilę potrzymałem, odcedziłem worek. 

     
    5. Przygotowałem 15 litrów wody z kranu w osobnym wiaderku, do którego włożyłem odciśnięty worek z garnka

     
    6. Zamieszałem i zostawiłem na ok. 10 minut - w międzyczasie podgrzewałem brzeczkę przednią w garnku. Gdy temp dochodziła do 95C odcedziłem worek do wiaderka i przelałem zawartość do garnka. Podgrzałem do 100C, godzina chmielenia i gotowe.
     
    O 10 rano zacząłem, o 14 było już po chmieleniu.
     
    Do wysładzania użyłem zimnej wody z kranu po obejrzeniu kilku filmików na youtube, zresztą tak dla testu chciałem sprawdzić, co się stanie. I nie sądzę, że stało się coś strasznego. Wyszło mi 22l brzeczki blg 13. 

     
    Generalnie, wodę w kranie mam 50C, pewnie następym razem użyję ciepłej (gorącej?), to wysłodzę jeszcze lepiej. Ale i tak jest nieźle, przecież w BIABie się w ogóle nie wysładza. Tutaj czas wysładzania pokrywa się z czasem dochodzenia brzeczki do wrzenia, czyli praktycznie nic na czasie nie tracimy. 
     
    Pozdrawiam, polecam, ja jestem zachwycony 
  2. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od Gawron w BIAB, czyli warzenie w worku bez wysładzania - fotoreportaż   
    Hej, chciałem Wam pokazać moje dzisiejsze doświadczenie z typowym BIAB, czyli worek i garnek. Kupiłem firanę woalową i rozciąłem, otrzymując kwadrat mieszczący się do 30l garnka.
     
    WARZENIE BIAB Z WYSŁADZANIEM:
     
    1. zagotowałem 15 litrów wody do odp temp

     
    2. Otuliłem garnek od wewnątrz moją firanką z woalu
     

     
    3. Wsypałem słody, w sumie 4,25kg. Temp ustaliła się jak widać, przetrzymałem 60 minut, oczywiście temp z czasem spadała, ale bez szaleństw

     
    4. Po godzinie podgrzałem, chwilę potrzymałem, odcedziłem worek. 

     
    5. Przygotowałem 15 litrów wody z kranu w osobnym wiaderku, do którego włożyłem odciśnięty worek z garnka

     
    6. Zamieszałem i zostawiłem na ok. 10 minut - w międzyczasie podgrzewałem brzeczkę przednią w garnku. Gdy temp dochodziła do 95C odcedziłem worek do wiaderka i przelałem zawartość do garnka. Podgrzałem do 100C, godzina chmielenia i gotowe.
     
    O 10 rano zacząłem, o 14 było już po chmieleniu.
     
    Do wysładzania użyłem zimnej wody z kranu po obejrzeniu kilku filmików na youtube, zresztą tak dla testu chciałem sprawdzić, co się stanie. I nie sądzę, że stało się coś strasznego. Wyszło mi 22l brzeczki blg 13. 

     
    Generalnie, wodę w kranie mam 50C, pewnie następym razem użyję ciepłej (gorącej?), to wysłodzę jeszcze lepiej. Ale i tak jest nieźle, przecież w BIABie się w ogóle nie wysładza. Tutaj czas wysładzania pokrywa się z czasem dochodzenia brzeczki do wrzenia, czyli praktycznie nic na czasie nie tracimy. 
     
    Pozdrawiam, polecam, ja jestem zachwycony 
  3. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla mk77 w Wymiennik płytowy jaki kupić ?   
    Dziś przetestowałem nowo zakupiony wymiennik i hop stoper.
    Jako podsumowanie powiem tak, dlaczego dopiero teraz ???
    Wymiennik to wspaniałe rozwiązanie.
    29l piwka w niecałe 10min ze 100stopni do 20stopni i od razu przelane do fermentora.
  4. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla olo333 w Browar Parnik   
    Warka 100 - Witbier XVI
     
    Po dłuższej przerwie przyszła kolej na setną warkę, uwarzoną 08-10-2016. Skład:
     
    Pilzneński (Soufflet) - 1,8 kg
    Pszenica niesłodowana - 0.8 kg
    Płatki orkiszowe błyskawiczne Szczytno - 0,8 kg
    Płatki jęczmienne błyskawiczne "Lestello" - 0,4 kg
    Płatki owsiane błyskawiczne "Kupiec" - 0,2 kg
     
    Pszenice, płatki orkiszowe oraz owsiane skleikowałem już kilka godzin przed warzeniem. Następnie dodałem słód pilzneński i przerwa w 45°C przez 40 minut. Podniosłem temperaturę wrzątkiem do 62°C, dodałem płatki jęczmienne i 7 ml kwasu mlekowego. Od razu na palniku podniosłem temperaturę do 69°C, przerwa 70 minut. Filtracja bezproblemowa po podgrzaniu zacieru do 75°C, wysładzanie wodą z dodatkiem 3 ml kwasu mlekowego.
     
    Chmielenie:
    22 g Spalt Select 2,8%AA (granulat 2015) - FWH 60 min
    4 g Sladek 5,95 % AA (granulat 2014) - FWH 60 min
    Lekko podsuszone skórki z pomarańczy (65 g przed suszeniem) - 5 minut
    Świeżo zmielona kolendra 6 g - 5 minut
     
    Wynik końcowy: 22 l, 12°Blg. Starter z Leuven Pale Ale zadałem w 22°C.
  5. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla Gwynbleidd w Mój BIAB brew in a bag   
    lepije PWM sterowac
    tutaj przykladowy link http://www.ebay.com/itm/PWM-DC-6V-12V-24V-28V-3A-Motor-Speed-Control-Switch-Controller-/331749125193?hash=item4d3dc9ec49:g:PzwAAOSwNSxVAnlB
    znajdizesz tez drozej na allegro i moze taniej na aliexpress
     
    nic nie musisz dodatkowo podlaczac, zasilacz do PWM i od PWM do pompy od razu, to taka jakby przejsciowka. Krecac regulujesz prace pompy. To lepiej niz kranem.
     
    Mam tez taki regulator na 20A ostatnio zamowilem do mieszadla, ale do takiej malej pompki ten mniejszy w zupelnosci starcza
  6. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od no name w Refraktometr   
    podstawowa przesyłka z aliexpress jest darmowa, dłuuuuuuga, ale darmowa
  7. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od no name w Refraktometr   
    nie chcę mieszać koledze w głowie, ale na mój refraktometr z aliexpress czekam już 4 tydzień i wciąż cisza... trochę to trwa, ale na razie cierpliwie czekam
  8. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla DonBeer w Sprzęt piwowarski - Braumeister, Grainfather i inne   
    W dziale sprzęt zaintrygował mnie temat grainfather napisany przez kolegę le_szka. Jak sama nazwa wskazuje w temacie le_szek prosi posiadaczy Grainfathera o opinie oraz wnioski z użytkowania tego sprzętu. W temacie również przewinął się sprzęt Bavaria, czyli rosyjski kuzyn Braumeistera.  Zaciekawiony sprzętem sporządziłem sobie zestawienie w/w sprzętów. Temat ma na celu przedstawienie alternatywy dla stosunkowo drogiego Braumeistera.
     
    Spiedel Braumeister
    Braumeister to produkt niemieckiej firmy Spiedel, w swojej ofercie posiadają 5 wersji Braumeistera: 10l, 20l, 50l, 100l oraz 200l. Z racji na kwotę jaką należy wydać za 100l i 200l Braumeistera uwagę piwowarów domowych skupiają wersje o pojemności 10l, 20l oraz 50l. (Moim zdaniem kupno 10l Braumeistera za 5000zł to strata kasy  jeżeli  za 6000zł możesz mieć 20l). Dużym plusem Braumeistera jest automatyczne sterowanie procesem zacierania, możemy wsypać  słód ustawić schemat zacierania i przez okres zacierania nie musimy nić więcej ustawiać.
     
    Braumeister 10l – 1 188,81 € / 5 242,65 zł
    Materiał: stal nierdzewna
    Pojemność: 11l
    Ilość uzyskanej brzeczki: 10l
    Maksymalny zasyp: 2,8kg
    Grzałka: 1000W
    Pompa: 9W
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury, czasu oraz pracy pompy
    Akcesoria: kosz do zacierania
    Uwagi: dodatkowo do zestawu trzeba zakupić chłodnicę, w Polsce dystrybutorem jest Browamator – Braumesiter 10L
     
    Braumeister 20l – 1 570,80 € / 6 927,23 zł
    Materiał: stal nierdzewna
    Pojemność: 15l
    Ilość uzyskanej brzeczki: 20l
    Maksymalny zasyp: 6 kg
    Grzałka: 2000W
    Pompa: 9W
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury, czasu oraz pracy pompy
    Akcesoria: kosz do zacierania
    Uwagi: dodatkowo do zestawu trzeba zakupić chłodnicę, w Polsce dystrybutorem jest Browamator – Braumesiter 20L
     
    Braumeister 50l – 2 249,10 € / 9 918,53 zł
    Materiał: stal nierdzewna
    Pojemność: 55l
    Ilość uzyskanej brzeczki: 50l
    Maksymalny zasyp: 13 kg
    Grzałka: 3200W
    Pompa: 2x9W
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury, czasu oraz pracy pompy
    Akcesoria: kosz do zacierania
    Uwagi: dodatkowo do zestawu trzeba zakupić chłodnicę, wersja wyposażona w 2 pompy. W Polsce dystrybutorem jest Browamator – Braumesiter 50L
     

     
    Grainfather
    Prawdopodobnie producent pochodzi z Nowej Zelandii ponieważ to tam zadebiutował Grainfather. W porównaniu z Braumeisterem nie  możemy ułożyć  schematu zacierania, każdą przerwę ustalamy po zakończeniu poprzedzającej przerwy.
     
    Wideo
     
    650 ₤ / 3 802,50 zł
    Materiał: stal nierdzewna 304
    Pojemność: 30l
    Ilość uzyskanej brzeczki: ??
    Maksymalny zasyp: 9 kg
    Grzałka: 2000W, 500W
    Pompa: 6W / 1800obr/min
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury oraz pracy pompy
    Akcesoria: kosz do zacierania, chłodnica przeciwbieżna
    Uwagi: Grainfather wyposażony został w 2 grzałki. W Polsce dystrybutorem jest TwójBrowar
     

     
    Beer Brew
    Norweska odpowiedź firmy Bryggeutstyr na Braumeistera. Dostępne są 2 wersje 30 i 60 litrowe.
     


     
    Beer Brew 30 – 5 500,00 kr / 2 585,00 zł
    Materiał: stal nierdzewna 304
    Pojemność: 34l
    Ilość uzyskanej brzeczki: 30l
    Maksymalny zasyp: ??
    Grzałka: 2500W
    Pompa: brak w zestawie
    Sterowanie: manualne sterowanie temperatury
    Akcesoria: kosz do zacierania, chłodnica zanurzeniowa
    Uwagi: Beer Brew 30 wyposażony został w kosz do zacierania oraz chłodnice zanurzeniową, w ofercie jest również dedykowana pompa do zestawu którą należy kupić osobno, cena podana z pompą.
     

     
    Beer Brew 60 – 8 505,00 kr / 3 997,35 zł
    Materiał: stal nierdzewna 304
    Pojemność: 62l
    Ilość uzyskanej brzeczki: 50l
    Maksymalny zasyp: 20kg
    Grzałka: 3000W
    Pompa: brak w zestawie
    Sterowanie: manualne sterowanie temperatury
    Akcesoria: chłodnica zanurzeniowa
    Uwagi:Beer Brew 60 wyposażony został w chłodnice zanurzeniową, w ofercie jest również dedykowana pompa oraz kosz do zacierania które należy kupić osobno, cena podana z pompą oraz koszem.
     
    W cenie jaką trzeba zapłacić za Beer Brew 60 powinny znajdować się w zestawie kosz oraz pompa.
     

     
    Avtomaticheskaya pivovarnya
    Produkcja rosyjska przez Hoalho. Jedyną wersją jest Avtomaticheskaya pivovarnya 62l.  Sam sprzęt pełni rolę  kadzi zacierano – filtracyjnej, zacieranie przeprowadza się w innej kadzi. 
     

     
    550,00 $ / 2 194,50 zł
    Materiał: stal nierdzewna 304
    Pojemność: 62l
    Ilość uzyskanej brzeczki: testowana na 30l
    Maksymalny zasyp: brak danych
    Grzałka: 3000W
    Pompa: jest ale brak danych
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury i pracy pompy
    Akcesoria: chłodnica zanurzeniowa
    Uwagi: Sprzęt wyposażony w fałszywe dno.
     

     
    Browar Bavaria
    Sprzęt produkcji rosyjskiej wzorowany na Braumeisterze, wizualnie bardzo podobny do Braumeistera, nawet logo jest strasznie podobne. Dystrybutorem w Rosji jest zmeevar.ru, Bavaria posiada 3 warianty 30l, 50l oraz 70l.
     

     
    Bavaria 30l – 39 990,00 RUB / 1 999,50 zł
    Materiał: stal nierdzewna 304
    Pojemność: 30l
    Ilość uzyskanej brzeczki: brak danych (pewnie po odparowaniu 25l)
    Maksymalny zasyp: brak danych
    Grzałka: 2500W
    Pompa: 15W
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury, czasu oraz pracy pompy
    Akcesoria: kosz do zacierania, chłodnica zanurzeniowa
    Uwagi:
     
    Bavaria 50l – 45 990,00 RUB / 2 299,50 zł
    Materiał: stal nierdzewna 304
    Pojemność: 50l
    Ilość uzyskanej brzeczki: brak danych (pewnie po odparowaniu 45l)
    Maksymalny zasyp: brak danych
    Grzałka: 2500W
    Pompa: 15W
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury, czasu oraz pracy pompy
    Akcesoria: kosz do zacierania, chłodnica zanurzeniowa
    Uwagi:
     
    Bavaria 70l – 59 990,00 RUB / 2 999,50 zł
    Materiał: stal nierdzewna 304
    Pojemność: 70l
    Ilość uzyskanej brzeczki: brak danych (pewnie po odparowaniu 60l)
    Maksymalny zasyp: brak danych
    Grzałka: 2x2500W
    Pompa: 2x15W
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury, czasu oraz pracy pompy
    Akcesoria: kosz do zacierania, chłodnica zanurzeniowa
    Uwagi: wersja ta wyposażona została w 2 grzałki oraz 2pompy  
     

     
    PivovaRus
    Również produkt pochodzący z Rosji, dystrybutorem jest zmeevar.ru. 
     
    Wideo
     
    65 000,00 RUB / 3 250,00 zł
    Materiał: stal nierdzewna
    Pojemność: 50l
    Ilość uzyskanej brzeczki: 35l
    Maksymalny zasyp: brak danych
    Grzałka: 2200W
    Pompa: brak informacji
    Sterowanie: automatyczne sterowanie temperatury, czasu oraz pracy pompy
    Akcesoria: kosz do zacierania, chłodnica zanurzeniowa
    Uwagi: wersja ta wyposażona została w 2 grzałki oraz 2pompy 
     

    _______________________
     
    Moim zdaniem fajnym rozwiązaniem są produkty Bavaria, fajna cena za klona Braumeistera.
  9. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od lukas95 w Czy już zbierać chmiel? Czy może już za późno   
    ja chmielu nie sadziłem, nie wiem kiedy zbierać, ale zdjęcia są piękne, szczególnie drugie
  10. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od Hynio w Dziennik piwowara   
    Są drobne literówki w opisie piwa -> odczucie w ustach, ogólne wrażenie
  11. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla santa w program BeerSmith - pomoc dla użytkowników   
    Jak postawisz tam ptaszka, to temperatura dolewanej wody Ci wzrośnie, ze względu na lekki spadek temperatury po jej wlaniu do lodówki. Jeśli nie chcesz stawiać tam ptaszka albo program Ci źle liczy, to po prostu podgrzej lodówkę przed dodaniem wody, np. wlewając do niej trochę wrzątku i zamykając na kilka minut.
     
    Korespondowałem z twórcą programu i ten twierdził, że się nie da.
  12. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla crosis w Artykuł: BYO: hop stand (chmielenie whirpoolowe)   
    http://byo.com/compo...2808-hop-stands
     
    Artykuł raczej nie zniknie, walę tłumaczenie (kontekstowe, nie dosłowne)
     
    Podczas gdy szum wokół przerwy chmielowej dotyczy głównie mocno chmielonych piw, jest w tej technice dużo więcej niż podkręcenie Waszej DIPy. (Będę nazywał tę technikę "chmielenie whirpoolowe", ale miejcie na uwadze, że nie wszyscy piwowarzy muszą utrzymywać brzeczkę w ciągłym ruchu aby on zadziałała).
     
    Co i dlaczego?
     
    Przerwa chmielowa to po prostu pozwolenie na przedłużony kontakt zagotowanej brzeczki z chmielem wrzuconym na wyłączenie palinka zanim przejdzie się do etapu chłodzenia. Zaawansowani piwowarzy po prostu robią whirpoola w garnku lub dedykowanym pojemniku, a następujący po tym wir formuje na środku pojemnika stożek niechcianego osadu oraz chmielin. Czy celowo, czy przypadkowo, piwowarzy ci dawali tym chmielom przedłużony kontakt z brzeczką. To dawało chmielom szansę na uwolnienie olejków do brzeczki, przy jednoczesnym zminimalizowaniu ich odparowania. W skrócie: "chmielenie whirpoolowe" może w znaczący sposób podnieść chmielowy smak i aromat piwa.
     
    Olejki w chmielu
     
    Olejki spotykane w chmielu są lotne i dodają piwu smaku i aromatu tak poszukiwanego przez miłośników chmielu. Jakkolwiek istnieją setki olejków aromatycznych, w praktyce piwowarzy skupiają się na 4-8 głównych, które odgrywają największą rolę w charakterystyce danego chmielu. Ważnym elementem charakterystyki jest temperatura zapłonu, lub tez inaczej temperatura, w której olejek efektywnie wyparowuje aż do punktu, gdy oparu olejku mogłoby zapłonąć, gdyby było ich wystarczająco. Przy temperaturze wrzenia brzeczki wszystkie olejki przekroczyły już temperaturę zapłonu, a więc mocne wrzenie efektywnie ulotni je z brzeczki. Najlepsza metoda myślenia o procesie ulatniania się olejków to metoda czasu połowicznego rozpadu. Im niższa temperatura zapłonu, tym szybciej olejek ulatnia się i tym szybciej nastąpi ten czas. Im dłużej chmiel się gotuje i im niższa temperatura zapłonu tym mniej olejki eteryczne będą widoczne w piwie. W efekcce, "chmielenie whirpoolowe" pozbawia chmiel dodany na wyłączenie palnika efektu rolling boil, obniża temperaturę brzeczki a tym samym redukuje stopień ulatniania się olejków, pozwalając im naprawdę wniknąć w brzeczkę. Sama specyfika procesu wnikania jest jeszcze szarą strefą, ale generalną zasadą jest, że olejki będą zatrzymywane w piwie dłużej i wzmacniały chmielowy smak i aromat w gotowym piwie.
     
    Izomeryzacja alfa-kwasów
     
    Alfa-kwasy będą izomeryzowane po wyłączeniu palnika aż do momentu gdy temperatura brzeczki spadnie do 79°C. Piwowarzy, którzy starają się obliczyć IBU będą musieli wyestymować jak wiele izomeryzacji zajdzie. Im temperatura brzeczki bliższa 100°C, tym większa izomeryzacja a-k. Aby wykonać estymację, możemy zapytać profesjonalnych piwowarów o wskazówki. Jednakże różnice sprzętowe mogą spowodować, że porównanie można uznać najwyżej za "ogólne wskazówki".
     
    Matt Brynildson z Firestone Walker Brewing Company mówi: "Fakt, że zachodzi odrobina izomeryzacji a-k (około 15% w chmieleniu whirpoolowym vs 35% w kadzi) oznacza, że możemy osiągnąć nie tylko aromat i smak, ale też nieco goryczki".
    W Kiwanda Cream Ale z Pelica Pub & Brewery mistrz piwowarski Darron Welch dodaje chmiel tylko po wyłączeniu panika. Osiąga on ok 25 IBU przy dodanie 0,34 kg Mt. Hood na 119 litrów piwa i pozostawieniu przez 30 minut na etapie przerwy chmielowej (w artykule jest bbl, czyli barrel, co wg wiki daje 117l -> przp. tłum.). To oznacza, że Darron uzyskuje utylizację na poziomie około 16%, w swoim systemie o wybiciu 1755 l (15 bbl) dla brzeczki o SG: 1,049. Jak już było wspomniane, w browarze domowym, przy garze 19sto litrowym ochłodzenie brzeczki nastąpi dużo szybciej, co doprowadzi do mniejszej utylizacji. Brad Smith, twórca kalkulatora piwowarskiego BeerSmith daje taką radę: "Coś w okolicach 10% utylizacji nie jest złą estymacją, jeśli chmiel wrzuci się przy gotowaniu i pozostawi przez czas chłodzenia".
    Z mojego doświadczenia wynika, że estymacja 10% utylizacji przy przedłużonej przerwa chmielowa przy wybiciu 42l jest rozsądna.
     
    Kiedy i jak
     
    O ile mocno chmielone piwa mogą definitywnie być beneficjentami tej techniki, o tyle każde piwo, gdzie zapach chmielowy jest pożądany jest równie dobrym kandydatem. Dla piw o niższym poziomie IBU można w ogóle nie dawać chmielu do gotowania, lub dodać malutką ilość goryczkowego by przerwać napięcie powierzchniowe, a potem większość kontrybutorów IBU na wyłączeniu palnika (mając w pamięci utylizację około 10-15%).
    Jeśli Twój system ma pompę, możesz wybrać stworzenie stycznego wejścia do gara, aby pozwolić pompie stworzyć whirpool. Pamiętaj tylko, że nie potrzebujesz potężnego wiru, tylko prostego ruchu brzeczki. Jeśli nie masz pompy łyżka czy łyga w zupełności wystarczy.
     
    Drugim czynnikiem jaki trzeba wziąć pod uwagę jest długość przerwy chmielowej. Nie ma tutaj dobrych i złych odpowiedzi, ale wszystko pomiędzy 10 a 90 minut (a nawet przestój przez noc) może zostać zastosowane. Dla moich najbardziej naładowanych, mocno chmielonych piw przerwa chmielowa trwa od 45 do 60 minut. Dla średnio chmielonych typów, jak APA lub piw, w których chcę uzyskać wyraźny wynik IBU - wtedy zazwyczaj skracam do 30 minut. Dla piw, które nie muszą być mocno chmielone ani mocno goryczkowe - 10 minut zazwyczaj wystarcza.
     
    Wśród piwowarów popularne są 3 przedziały temperatur, zaraz za temperaturą wrzenia: 88°C-100°C, zakres sub-izomeryzacji: 71°C-77°C, i chłodna przerwa chmielowa: 60°C-66°C.
    88°C-100°C - ten zakres pozwala olejkom z wysoką temperaturą zapłonu na spokojne rozpuszczenie się w brzeczce. Pozwala też na izomeryzację a-k, z najlepszą estymacją od 5 do 15% efektywności. Niektórzy piwowarzy podgrzewają lekko brzeczkę, aby utrzymać temperaturę powyżej 93°C, co pozwala lepiej emulować warunki komercyjne.
    Przerwa w temperaturach 71°C - 77°C praktycznie zamyka temat izomeryzacji a-k, a tak niska temperatura redukuje odparowanie olejków. Piwowarzy mogą użyć chłodnicy aby schłodzić brzeczkę do tej temperatury i tutaj dodać pierwszą porcję chmielu, albo dodać pierwszą po wyłączeniu palnika a tutaj drugą. Przedział 60°C-66°C zredukuje odparowanie olejków o najniższej temperaturze zapłonu, ale również rozpuszczenie olejków w brzeczce może zająć więcej czasu w tym przedziale.
     
    Nigdy nie miałem problemu z DMS w piwach, w których robiłem przerwę chmielową. W razie użycia dużej ilości słodu pilzneńskiego wskazane jest przedłużenie czasu gotowania do 90 minut.
     
    Uwzględnienie chmielenia na zimno
     
    Innym punktem do rozważenia jest jak potraktować chmielenie na zimno w mocno chmielonych piwach, w których zastosowano przerwę chmielową. Rock Bottom Restaurant & Brewery przeprowadziło szerokie badania nad przerwą chmielową i chmieleniem na zimno, pod kierownictwem mistrza piwowarskiego Portland (Oregon), w tym czasie był to Van Havig (obecnie Gigantic Brewing Co, Portland, Oregon). Badania zostały opublikowane przez Master Brewing Assosiation i zawierały testy piw chmielonych w 4 różne sposoby:
    krótka przerwa chmielowa (50 minut) i brak chmielenia na zimno
    długa przerwa chmielowa (80 minut) i brak chmielenia na zimno
    brak przerwy chmielowe i chmielenie na zimno
    połowa chmielu w długiej przerwie chmielowej (80 minut) i połowa do chmielenia na zimno

    Zarówno piwa chmielone tylko z przerwą chmielową i piwa tylko z chmieleniem na zimno charakteryzowały się bardzo dobrą charakterystyką chmielową, ale były pewne niuanse. Długa przerwa chmielowa pozwoliła uzyskać więcej aromatu i smaku niż krótka przerwa chmielowa, co prowadzi do konkluzji, że olejki wciąż rozpuszczają się w brzeczce po 50 minutach. Piwa chmielone tylko na zimno otrzymały dobre oceny za aromat, wyższe niż te chmielone tylko podczas przerwy chmielowej, ale gorsze za smak. Piwo chmielone pół na pół otrzymało za to wysokie noty zarówno za aromat jak i smak. Badania Haviga pokazały również, że dodanie na zimno 0,45kg Amarillo na 117l daje taki sam poziom aromatu jak 0,23kg na 117l - co wskazuje na zmniejszanie efektu przy zwiększaniu ilości chmielu dodawanego na zimno.
     
    A więc, jeśli zdecydujesz się spróbować tej techniki, oto co proponuję na podstawie powyższych rezultatów: weź cały chmiel jak chcesz dodać na późne chmielenie i chmielenie na zimno i podziel na pół. Połowę dodaj po wyłączeniu palnika, połowę na zimno. I nie czuj potrzeby przesadzania w ilościach.
     
    Jeśli chcesz użyć tych technik, oto kilka receptur (sorry, do tłumaczenia we własnym zakresie). Założyłem 10% utylizacji podczas przerwy chmielowej. Następnym testem będą przyprawy i przerwa przyprawowa. Bo jeśli działa dla chmieli, to dlaczego nie dla przypraw w piwie świątecznym? Miłego warzenia!
  13. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla tibek w Artykuł: BYO Pre-Boil Hopping - Chmielenie przed gotowaniem   
    Chmielenie przed gotowaniem
     
    Tyt. oryginału: Pre-Boil Hopping
    http://byo.com/compo...re-boil-hopping
    Author: Dave Green
    Issue: Jan/Feb 2014
     
     
     
    Chmielenie przed gotowaniem
     
    Łamanie tradycji stało się tym, czego pożądają zarówno browary rzemieślnicze jak i piwowarzy domowi. Wystarczy spojrzeć na definicję browaru rzemieślniczego zaproponowaną przez US Brewers Association: „znakiem rozpoznawczym piwa i piwowarstwa rzemieślniczego jest innowacja. Rzemieślnicy interpretują style historyczne i rozwijają nowe style, które nie mają precedensu”. Podchodzę do tego stwierdzenia sceptycznie, gdyż moim zdaniem wiele nowych i „innowacyjnych” technik używanych przez rzemieślników mają swoje korzenie w przeszłości. Nasi przodkowie od tysiącleci pracowali nad rozwojem technik i receptur produkcji napojów ze słodów. Słysząc, że coś nie ma precedensu, będę się kłócił, że precedens istnieje, ukryty gdzieś w przeszłości.
     
    Regionalne style piwne i wiedza o warzeniu zdobywana przez pokolenia powoli lecz systematycznie zanikały podczas ciemnych wieków piwowarstwa, które nastąpiły po 2. Wojnie Światowej wraz z dominacją jasnych lagerów na globalnym rynku. Część odrodzenia piwowarstwa w ciągu ostatnich czterech dekad to odkrywanie na nowo tej zapomnianej wiedzy i technik. Przykładowo w Niemczech, gdzie prawo pozwalało na użycie w piwie ograniczonej ilości składników wyewoluował styl warzenia zorientowany na techniki wymagające czasu i pomysłowości.
     
    Dwie ze starych technik, które popadły w zapomnienie, wydają się szczególnie obiecujące we współczesnym warzeniu. Chmielenie brzeczki przedniej (First Wort Hopping = FWH) to technika, która była popularna nawet sto lat temu w niektórych regionach piwowarskich. Chmielenie zacieru (Mash Hopping) jest natomiast mniej popularną techniką, która może znaleźć swoje miejsce w sercu obecnej rewolucji piwnej.
     
    Chmielenie brzeczki przedniej (First Wort Hopping, FWH)
     
    Jeśli chodzi o zmianę w technice warzenia, nie ma nic prostszego niż zastosowanie FWH. Pomimo istnienia ciągle pewnych niejasności co do wpływu FWH na gotowe piwo, najczęściej jest używana jako substytut chmielenia na goryczkę lub w środku gotowania (na smak?). Skąd zatem niejasności? Panele sensoryczne udowodniły, że FWH zwiększa wyczuwalność aromatu, kiedy jest używane zamiast tradycyjnych dodatków chmielu pod koniec gotowania. Kiedy jednak naukowcy przeanalizowali związki aromatyczne w piwach, w których użyto FWH – okazało się, że ilość związków aromatycznych jest niższa w porównaniu z tym samym piwem, w którym użyto tradycyjnej techniki dodatku chmielu pod koniec gotowania. Zagłębmy się zatem w temat FWH – co to za technika i kiedy ewentualnie należy, lub nie, ją stosować.
     
    Chmielenie brzeczki przedniej (FWH) jest bardzo proste. Dodaj część lub całość chmielu planowanego jako późny dodatek lub chmiel na goryczkę do brzeczki, zanim osiągnie wrzenie. Nie ma tu znaczenia, czy warzysz ze słodów czy ekstraktów. W przypadku warzenia ze słodów proponuję zrobić to 3-5 minut (to autor nie podaje jednoznacznie czy chodzi o czas od rozpoczęcia, czy do zakończenia – przyp. Tłum.) w procesie filtracji. W przypadku ekstraktów, zazwyczaj czekam aż brzeczka podgrzeje się do ok. 82C, zanim wrzucę chmiel do kotła.
     
    Co zatem FWH wnosi do Twojego piwa? Powtarzające się wyniki badań ze ślepych testów pokazują, że tworzy bardziej miękką, zaokrągloną goryczkę w porównaniu z dodawaniem chmielu na goryczkę do mocno wrzącej brzeczki. Dwa badania w szczególności pokazują ten efekt: pierwszym jest dość wszechstronne badanie opublikowane przez Brauwelt International w 1995 przez grupę niemieckich naukowców: Preis, Nuremberg, Mitter i Steiner: „Ponowne odkrycie chmielenia brzeczki przedniej”. Drugie badanie, wykonane przez guru amerykańskiego piwowarstwa domowego – Denny’ego Conna – potwierdziło badania niemieckich naukowców i zostało zaprezentowane w 2008 na AHA Conference.
     
    W badaniu niemieckim użyto dwóch browarów, by sprawdzić różnicę pomiędzy FWH, a dodatkami pod koniec gotowania. Testy sensoryczne w obu browarach potwierdziły, że istnieje znacząca różnica pomiędzy piwami, w których zastosowano: FWH oraz chmielenie na goryczkę oraz chmielenie na goryczkę i późny dodatek do kotła. 21 na 23 degustatorów było w stanie wykryć różnicę w smaku Pilsnera. Spośród tych, którzy czuli różnicę, 19 wolało piwo, w którym zastosowano FWH. To wystarczy, by wywołać u mnie zdumienie. Badanie Denny’ego Conna, w którym uczestniczyły dwie grupy sędziów BJCP oraz profesjonalnych piwowarów, sprawdzało FWH w odniesieniu do tradycyjnego dodatku na goryczkę. 7 na 18 testerów było w stanie odróżnić piwo z FWH. Ciągle znacząca ilość, choć nie tak duża jak w badaniu niemieckim. Ci, którzy byli w stanie odróżnić piwa, byli raczej zgodni, że piwo z FWH miało gładszą goryczkę niż piwo tradycyjne.
     
    Inną kwestią, potwierdzoną przez oba badania, jest fakt, że FWH podnosi ilość jednostek goryczki, bez podnoszenia jej odczuwania. IBU w piwie z FWH wykazywało ok. 10% większą utylizację chmielu w porównaniu z piwem, z dodatkiem chmielu na 60 minut. W niemieckim badaniu pierwszy Pilzner miał przy chmieleniu tradycyjnym 37,9 IBU, a z FWH: 39,6, natomiast drugi odpowiednio 27,2 oraz 32,8 IBU. Piwa z badania amerykańskiego miały natomiast odpowiednio: 21,8 oraz 24,8 IBU. Niemieckie badania pokazały także, że stężenie izoalfakwasów było wyższe w piwach z FWH (IBU jest mierzone właśnie jako stężenie izoalfakwasów, więc nie wiem po co autor o tym wspomina – przyp. Tłum.). Ale znów – panele sensoryczne wykazały, że postrzegana goryczka jest delikatnie niższa w takich piwach. Innymi słowy, miały mniej „pazura”.
     
    Kiedy zatem zaleca się użyć FWH? Generalnie w każdym piwie, gdzie planujesz użyć chmielu na goryczkę albo w połowie gotowania, możesz zastosować FWH. Skłaniam się ku stosowaniu tej techniki w piwach, które akcentują słód, są zaokrąglone jak kontynentalne lagery, są skupione na palonym ziarnie, piwach pszenicznych oraz szkockich ale, by wymienić tylko kilka. Czasem trzymam się tradycyjnego schematu chmielenia kiedy chcę nadać piwo większego charakteru, tak jak w AIPA, IIPA, robust porterach czy imperialnych stoutach. Używałem także FWH do tych styli – z dobrymi rezultatami. Dzieliłem także chmiel na goryczkę na pół i część dodawałem do brzeczki przedniej, a drugą część na 60 minut gotowania. Wskazaniem do nieużywania FWH jest wg mnie planowane gotowanie przez ponad 75 minut. Nie lubię wrzucać chmielu na tak długo, gdyż boję się o wyługowanie polifenoli z chmielu do brzeczki. Z drugiej jednak strony istnieją doniesienia, że Pilsner-Urquell używa FWH w swoim klasycznym pilznerze i gotuje go przez 2 godziny. Ciężko dyskutować z klasykiem jakim jest Pilsner-Urquell.
     
    Dlaczego zatem FWH działa? Wg mojego rozeznania nie mamy jeszcze pełnego zrozumienia w tym zakresie. Jedyne co mogę zaproponować, to pewne teorie, dlaczego technika ta skutkuje gładszą goryczką. Są trzy główne rodzaje alfa kwasów w chmielu: humulon, kohumulon i adhumulon. Stosunkowo nie są tak gorzkie, ale gdy izomeryzują (zmieniają układ cząsteczki) w temperaturze powyżej 80C. Formy zizomeryzowane: Izo-humulon, Izo-kohumulon i Izo-adhumulon są kilkukrotnie bardziej gorzkie. W procesie izomeryzacji każda alfa kwasy dzielą się na konfiguracje cis i trans. To jest zbliżone do leworęczności lub praworęczności – są lustrzanymi odbiciami, tyle że odwróconymi. Każda z tych form zachowuje się trochę inaczej. Innym czynnikiem, który może odgrywać tu rolę są glikozydy, bohaterowie wielu dyskusji na temat niezrozumianych składników chmielu. Dlaczego zatem o tym mówię? Cóż, żeby pokazać jak skomplikowany jest proces powstawania goryczki. Dodaj do tego beta kwasy i reakcje utleniania różnych składników olejków a zobaczysz skomplikowaną naturę poziomu molekularnego w Twojej brzeczce, gdy dodajesz chmiel.
     
    Podsumowując moją hipotezę: reakcja izomeryzacji zachodzi trochę inaczej gdy chmiel jest dodany poniżej temperatury wrzenia (80-99C). Być może dostajemy więcej izoalfakwasów w konfiguracji cis, albo odwrotnie: w konfiguracji trans. Nie mam żadnych dowodów empirycznych na poparcie tej teorii, a jedynie anegdotyczne dowody wynikające z porównań piw, w których użyte było wyłącznie FWH albo chmielenie w Whirlpoolu. Mówimy o podobnych warunkach, gdy opisujemy goryczkę w piwach chmielonych poniżej temperatury wrzenia, czy to przed czy po gotowaniu. Warzyłem piwa w stylu Cream Ale przy użyciu obu technik , używając wyłącznie FWH albo chmielenia w Whirlpoolu i jakość goryczki była porównywalna. Piwo chmielone w Whirlpoolu miało dużo więcej chmielowego smaku i aromatu w porównaniu do piwa z FWH, ale piwo z FWH miało aromat chmielowy w porównaniu do standardowego amerykańskiego lagera. Rezultaty, które otrzymałem pokrywają się z niemieckimi badaniami dowodzącymi, że piwa z FWH mają trochę więcej aromatu chmielowego. Jest to jednak sprzeczne z wynikami chromatografii gazowej wykonanej przez niemiecki zespół – piwa z FWH zawierały mniej chmielowych związków aromatycznych niż piwa kontrolne. Ostateczna odpowiedź na tą zagadkę dlaczego FWH działa musi jeszcze poczekać na kolejne badania naukowe. Na tą chwilę musze polegać na moim doświadczeniu.
     
    Chmielenie zacieru (mash hopping)
     
    Chmielenie zacieru znacznie różni się od chmielenia brzeczki przedniej. Po pierwsze może być stosowane tylko dla piw zacieranych lub z ekstraktów z dodatkiem słodów. Po drugie izomeryzacja alfa kwasów zachodzi na minimalnym poziomie w temperaturach zacierania. Olejki wyekstrahowane z chmielu w całości odparują podczas gotowania, czemu więc mielibyśmy przyglądać się tej technice? Cóż w rzeczywistości może być bardzo konkretny powód, by się jej przyjrzeć głębiej.
     
    Chmielenie zacieru polega na dodaniu chmielu do zacieru. Zawsze stosując tą technikę dodawałem chmiel w postaci szyszki, gdyż ułatwia ona filtrację w sposób podobny do dodawania łuski ryżowej. Wmieszaj chmiel na początku i nie zmieniaj nic więcej w procesie zacierania.
     
    Więc jeśli alfa kwasy nie zizomeryzują, a olejki w 98% zostaną odparowane podczas gotowania, po co miałbyś to robić? A co jeśli masz zamiar gotować zacier i co jeśli gotowanie zacieru będzie jedynym czasem gotowania? Dwie dość dobrze udokumentowane techniki zacierania przychodzą na myśl, by odpowiedzieć na pierwsze pytanie – zacieranie dekokcyjne i turbid mashing (nie wiem jak to przetłumaczyć, artykuł z BYO na ten temat czeka w kolejce do tłumaczenia: https://byo.com/stor...-turbid-mashing - przyp. autora). Odpowiedź na drugie pytanie znajdziemy patrząc na praktyki używane w przeszłości.
    Tradycyjne warzenie polega na gotowaniu brzeczki po filtracji przez co najmniej 60 minut. Czas gotowania generalnie wzrasta do co najmniej 90 minut jeśli użyta jest duża ilość słodu pilzneńskiego , by skompensować zwiększoną ilość SMM – prekursora DMS znajdującego się w jasnym słodzie. Rewolucja piwna może jednak zakwestionować wszystko, w tym potrzebę gotowania. W książkach historycznych znajdziemy informacje o piwowarach, którzy wypróbowali technikę bez gotowania (no-boil).
     
    Pozwólcie mi wytłumaczyć technikę no-boil zanim przejdę do wyjaśnienia, dlaczego chmielenie zacieru jest dla niej idealne. Pierwszy raz natknąłem się na tą technikę czytając blog „The Mad Fermentationist” Michaela Tonsmeire’a. We wpisie z 2008 roku wspomina książkę German What Beer Erica Warnera. Warner wyjaśnia w niej, że tradycyjnie przy warzeniu Berliner Weisse brzeczka była transportowana bezpośrednio z kadzi filtracyjnej do chłodzenia, z całkowitym pominięciem kotła warzelnego i procesu gotowania. Tonsmeire postanowił zastosować to podejście przy najbliższym warzeniu Berliner Weisse. Jest z tym jednak jeden problem – w skład zasypu Berliner Weisse wchodzi duża ilość słodu pilzneńskiego. Czy DMS nie byłby dużym problemem tak zrobionego piwa? Fala eksperymentów z techniką no-boil wykazała, że DMS nie wydaje się być dużym problemem takich piw. Czy bakterie maskują niski poziom DMSu, którego spodziewamy się w piwach pomijających gotowanie? A może brak gotowania jakoś powstrzymuje DMS? A może DMS jest utleniany przez kwasy produkowane przez bakterie albo po prostu wywiany podczas fermentacji? I znów nie potrafię znaleźć nic poza dowodami anegdotycznymi, które wspierałyby twierdzenie, że piwa no-boil są pozbawione DMS. Nie trzeba nawet mówić, że dokładniejsze badania w tej materii mogą dać jakąś konkluzję, dlaczego tak się dzieje, poprzez pomiar poziomu DMS w brzeczce nastawnej oraz po fermentacji.
     
    Wracając do chmielenia zacieru. W piwie no-boil można dzięki tej technice uzyskać niewielkie ilości zizomeryzowanych alfa kwasów pożądanych w piwie takim jak Berliner Weisse – pochodzą one z zacieru, który był chmielony, a izomeryzacja zaszła podczas dekokcji – w zależności jak dużą część zacieru gotujemy. Dla ustalenia uwagi: dodajesz chmiel do zacieru, później połowę odbierasz jako dekokt, zatem do obliczeń goryczki przyjmujesz, że połowa dodanego chmielu jest gotowana przez czas gotowania dekoktu. Możesz też oszczędzić trochę pieniędzy i dodać cały chmiel do odebranego dekoktu. W piwie takim jak no-boil Berliner Weisse chmiel w postaci szyszki spełni dwie funkcje – wspomoże filtrację oraz dostarczy niewielkich ilości izoalfakwasów. Gdzie jeszcze możesz użyć tej techniki? Piwa w stylu Lambic, Gose i inne kwaśne piwa wydają się szczególnie pasować do tej techniki, zwłaszcza jeśli gotowanie nie jest w tych stylach konieczne.
  14. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla Samael w Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim   
    Tu mialem zagwozdke, bo u mnie sa dwa rodzaje prazonego: torrefied i roasted. Jeden to wlasnie prazony,a drugi uzywany w stoutach i wg slownika jest "pieczony" 
  15. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla gigo w Tani sterownik temperatury   
    http://www.aliexpress.com/store/product/Free-Shipping-1pc-Temperature-sensor-NTC-thermistor-temperature-probe-10K-3950/342106_1327494446.html
     
    http://www.ebay.com/bhp/ntc-10k
     
    http://allegro.pl/czujnik-temperatury-typ-f-ntc5k-ntc10k-kty81-i5439074064.html
  16. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od anmar w Jaki papier samoprzylepny na etykiety?   
    Już kiedyś o tym było, ja używam takich, trochę drogie, bo z przesyłką paczka ok. 50zł, ale mamy tego 1200 szt.
     
    Butelki z naklejonymi etykietami trzymam w 7 C i nic mi się nie rozmazuje, po nalaniu w kufel etykietkę łatwo odkleić z butelki, nie zostają żadne ślady kleju. Jako że są to etykiety odklejalne, to często robię taki myk, że nalewając gościom piwko do kufla przeklejam etykietkę z butelki na kufel, co robi dodatkowe wrażenie, poza samym domowym piwem
     
    Tak w ogóle to tworzenie tych etykiet jest proste i przyjemne. Pobiera się specjalny program ze strony sklepu, który jest jakby nakładką na Worda. Tworzy się jedną etykietę i powiela w potrzebnej ilości, komp sam drukuje idealnie jak sobie zaplanowaliśmy.
     
    Moje mają srednicę 30mm, naklejam na butelki, 20mm będą idealne na kapsel. Z informacji jakie umieszczam, to nazwa browaru, data, procent alko, blg, nazwa piwa, czcionka od 8 do 11. Wbrew pozorom etykiety są czytelne. Oczywiście rozmiarów etykiet jest całe mnóstwo.
     
    http://herma-polska.pl/pl/etykiety-znamionowe-biale-odklejalne/429-etykiety-odklejalne-4387-movables-okragle-30-mm-biale-papier-mat-1200-szt.html
  17. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla Jejski w Moje przemyślenia.   
    Są to moje przemyślenia po zrobieniu zaledwie kilkunastu warek i nie chcę aby ktoś to traktował wiążąco i śmiertelnie poważnie. Może komuś mój post ułatwi życie , albo skomplikuje?! Proszę również bardziej doświadczonych piwowarów o skorygowanie moich ?wypocin?.
     
    1 Start.
    Cała przygoda z warzeniem zaczęła się oczywiście od netu. Przypadkowo trafiłem na stronę browamator.pl i zacząłem szukać i czytać. Odwiedzając takie strony i fora (przede wszystkim) jak browar.biz i oczywiście piwo.org , dotarło do mnie że muszę spróbować własnego piwa. Dlaczego piszę te słowa akurat na tym forum? Bo twierdzę że jest najbardziej przejrzyste i konkretne, oraz dobrze administrowane (ale ze mnie wazelina ). Decyzja o zakupie sprzętu i surowców zajęła mi półtorej roku, tyle mniej więcej sobie czytałem.
    2 Sprzęt.
    Niestety kupiłem zestaw startowy ?Eko? (teraz już takich nie sprzedają) bez kapslownicy ?Greta?, tylko osobno kapslownicę młotkową. Okazało się że była to moja pierwsza bardzo poważna pomyłka. Przy butelkowaniu mojej pierwszej warki z 38 butelek po rozlewie, potrzaskałem 9 butelek przy zachowaniu środków ostrożności typu: gumowa podkładka w gumowej miseczce, a cała operacja zajęła mi chyba 3 godziny, nie wspominając o totalnie usyfionej kuchni.
    Moim zdaniem do zrobienia pierwszej warki z Brew-kitu potrzebne są:
    a. Fermentor 30l z kranikiem.
    b. Wężyk ? 1,5cm najlepiej 1.5 do 2m (sklep motoryzacyjny)
    c. Garnek 30l. (miałem w domu)
    d. Aerometr ze skalą Ballinga plus jakaś menzurka.
    e. Kapslownica GRETA
    f. Kapsle (najlepiej miękkie).
    g. Pirosiarczyn sodu (sterylizacja to podstawa, cena też)
    h. butelki (wszystkie oprócz gwintowanych)
    i. Łyżka piwowarska (duża drewniana bądź plastikowa)
    j. Waga (z dokładnością do 1 g.)
    Co do warek z procesem zacierania dodałbym jeszcze kilka niezbędnych sprzętów:
    k. Śrutownik
    Z tą machiną jest najwięcej kłopotu, przede wszystkim chodzi mi o koszty. Kupienie ?porketa? w BA nie jest problemem lecz cena ok 160 zł. tak. Swój kupiłem w ?Inter-komisie? , a raczej dwa za 5zł sztuka. Trzeba się rozglądnąć po dziwnych miejscach a można zaoszczędzić np. 155 zł.
    l. Termometr (mam termometr chyba z jakiegoś Żuka czy Nysy. Jest to termometr z sondą, która cały czas jest zanurzona w brzeczce, przez cały czas mam pełny wgląd na temperaturę i jest nie do potrzaskania bo zrobiona jest z mosiądzu ).
    m. Filtrator
    Zaklinam Was nie kupujcie filtratora z BA!!! Urządzenie z BA nawet po dowierceniu 300 otworów za 34zł ma się jak żółw do Ferrari w porównaniu z filtratorem z oplotu za ok 15zł, który po zastosowaniu w fermentatorze z kranikiem dokręcając na końcówkę gwintu spełnia swoją rolę 10 razy lepiej i szybciej.
    n. Fermentator
    Posiadam jeszcze dwa fermentatory, jeden to 30l. pojemnik po karmie dla psów ze szczelną przykrywką, a drugi to, aż strach pomyśleć beczułka 35l. po jakiejś chemii budowlanej .
    o. Jodowy wskaźnik skrobi (kupiłem w aptece płyn ?Lugola? za chyba 4,5 zł)
     
    4. Śrutowanie.
    Cała zabawa polega na odpowiednim rozdrobnieniu słodu. Należy utrzymać proporcje między rozdrobnieniem ziaren a nie zniszczeniem łuski. Przy drobniejszym śrutowaniu wydajność zacierania będzie lepsza ale filtrowanie trudniejsze. Słody też mają różną twardość, np. pszeniczny jest o wiele twardszy od jęczmiennego, a specjalne (barwiące,karmelowe, itp.) o wiele łatwiej się kruszą. Zalecam stosować z wyczuciem regulację w śrutowniku. [foto1]
     
    5. Zacieranie.
    Ze względów ekonomicznych i przede wszystkim pełnej kontroli nad efektem końcowym, jest to najlepsza metoda na napicie się piwa które nam najbardziej odpowiada.
    Istotą tego procesu jest pilnowanie temperatur według określonej receptury czyli czasów (przerw) w jakim powinien przebywać zacier w określonej temperaturze. Gdy temperatura spada odpalam gaz i ciągle mieszając obserwuje termometr aż do uzyskania odpowiedniej temperatury. Bardzo ważne jest mieszanie zacieru, by nie przypalić i pozwolić na równomierny rozkład temperatur w kotle zaciernym. [foto3 i 4] Nie miej istotną rzeczą jest przeprowadzenie próby jodowej która pozwala stwierdzić że ?cud zacierania się dokonał? . Próba pozytywna [foto 5 ] , negatywna czyli taka o jaką nam chodzi [foto 6]
     
    6. Filtracja i Wysładzanie
    W ostatniej pół godzinie zacierania gotuję 8 do 10 czajników wody i przelewam kolejno do garnka 20l .Filtruję zacier przelewając z kadzi warzelnej (garnka) do fermentatora z kranikiem i zakręconą na końcówkę gwintu kranika redukcją gwintu wraz z 3 uszczelkami ( we fermentatorze jest bardzo mało gwintu) dla szczelnego przykręcenia redukcji, a do niej wężyk z oplotu. Filtrator ustawiam 1,5 m. wyżej od wiaderka. Po przelaniu czekam ok. 20 min. W tym czasie myję kocioł. Pierwsze 2 do 4l. brzeczki zwracam do filtratora , do uzyskania czystego płynu w wężyku, a sam wężyk daję na dno wiaderka aby nie dostawało się powietrze. Istotne jest aby wężyk był pełny wtedy słup cieczy powoduje podciśnienie we filtratorze i filtracja przebiega znacznie szybciej. Woda w 20l. garnku osiąga około 80°C w momencie gdy trzeba dolać do filtratora, czyli nie można pozwolić aby złoże filtracyjne wyszło ponad powierzchnię brzeczki. We filtratorze mieszam wierzchnią część złoża na około 10cm., co pozwala lepiej wysłodzić i skrócić czas. Po przefiltrowaniu 15l. brzeczki przelewam ją do kotła i od razu ustawiam na gazie i wysładzam dalej następne 13 do 16l. Ma to na celu skrócenie czasu potrzebnego do doprowadzenia do wrzenia całości brzeczki. Po przelaniu następnych np. 15l. do kotła przechodzę do gotowania. Całość filtracji od momentu przelania zacieru do filtratora zajmuje mi około godziny. [foto 7]
     
    7. Gotowanie i Chmielenie.
    Gotuję na dwóch palnikach, największym i średnim na zwykłej kuchence gazowej. Marzy mi się taboret, ale wszystko w swoim czasie (finanse ) . Pokrywka na kotle jest założona, ale maksymalnie uchylona ( oszczędność gazu) . Granulat chmielu wrzucam bezpośrednio do kotła, bez żadnych siateczek itp. i tak zostanie na dnie z innymi osadami podczas przelewania do fermentatora, a znacznie lepiej się wygotowuje. Podczas gotowania odparowuje się 2 do 3 l. brzeczki w zależności od długości gotowania. Niestety nie wiem jak zachowują się szyszki. Pierwsze warzenie z szyszkami dopiero w tym sezonie ze zbioru własnego. [foto 8]
     
    8. Chłodzenie.
    Niestety chłodzę we wannie, acz marzy mi się chłodnica z rurki najlepiej miedzianej. Wanna ma tą wadę, że trwa to dość długo. [foto 9] Jeśli temperatura spadnie do ok. 20°C przenoszę garnek na stół i podkładam pod jedną stronę zwinięty w kulkę ręcznik powodując przechylenie kotła w kierunku krawędzi stołu. Ułatwia to przelewanie wężykiem do fermentatora.
     
    9. Fermentacja.
    Do pustego fermentatora wlewam starter i dopiero w tym momencie przelewam z kotła brzeczkę, energicznie poruszając końcówką rurki, aby napowietrzyć i wymieszać z drożdżami. Odstawiam do pomieszczenia o określonej temperaturze. Zazwyczaj tydzień fermentacji burzliwej i dwa cichej, chyba że jest to pszeniczne wtedy tydzień burzliwej i tydzień cichej zazwyczaj wystarcza. Mierzę blg zawsze przed fermentacją, po burzliwej i przed rozlewem. Jeśli jest w granicach 3°blg przystępuję do butelkowania. [foto 10]
     
    10. Butelkowanie.
    Operację butelkowania zaczynam od odważenia potrzebnej części glukozy ( stosuję do re fermentacji tylko glukozę ) i zagotowania jej w ok. 200ml. wody przez 10min. Odstawiam do wychłodzenia, a w tym czasie myję butelki w zlewie dwukomorowym. W jednym jest roztwór pirosiarczynu lub chemipro oxi z ciepłą wodą, a w drugim woda. Zanurzam po 6 butelek tak aby butelki się wypełniły, czekam minutę po czym ruchem kołowym wylewam wodę i przekładam do drugiej komory z czystą wodą, a stamtąd na bok zlewu. Po umyciu wszystkich butelek wylewam jeszcze resztki wody i przekładam do skrzynek. Niestety nie posiadam suszarki do butelek, znacznie ułatwiła by życie. Delikatnie gotuję przez 3 min. kapsle i odcedzam. Gdy butelki są umyte a roztwór glukozy się wystudził, przelewam go do fermentatora z kranikiem, a do niego również zielone piwo tak aby wężyk był pod powierzchnią. Chodzi o to by nie napowietrzać piwka. Przenoszę fermentator na stół, mocuję na kranik rurkę i odkręcam kran wlewając do pierwszej butelki. Gdy butelka jest prawie pełna nie zakręcam kranika, tylko podnoszę ją ponad poziom piwa we fermentatorze i zmieniam butelkę i opuszczam nalewając do następnej. Ta metoda nalewania ma tą przewagę nad kręceniem kranikiem że piwo w butelce się mniej pieni i można bardziej precyzyjnie regulować ilość płynu w butelce. Po rozlaniu do wszystkich butelek, stawiam je na stole, nakładam kapsle i kapsluje gretą. [foto 2]
     
    11. Leżakowanie.
    Najpierw 1 do 3 dni temperatura pokojowa ( w zależności od stylu piwa) , a potem w piwnicy około 16°C . I tu jak dla mnie rodzi się największy problem. Człowiek nie wielbłąd napić się musi a w piwnicze stoją skrzyneczki z piwkiem i jak tu można się nie napić przed terminem .
     
     
    Podsumowując:
    Pominąłem tutaj wiele rzeczy , ale proszę o wyrozumiałość. Sam nie wiem ile kwestii można jeszcze poruszyć, ale chyba już mi nie starczyło sił i pomysłów. Jeszcze raz zaznaczam że nie jestem doświadczonym piwowarem, a te słowa to niespełna rok praktyki przestukanej na klawiaturze.
    Każde piwo prawidłowo zrobione w domu z naturalnych surowców, według sprawdzonych bądź wymyślonych ( w granicach rozsądku) receptur będzie i tak zawsze 100 razy lepsze jak wielkobrowarniane ?piwo? .
     
    Niestety jest jeden poważny minus tej całej zabawy- CZAS . Warzenie piwa zajmuje go dużo i muszę poważnie kombinować jak wygospodarować popołudnie na zrobienie wareczki, acz bywało i tak że zrobiłem dwie w ciągu jednego dnia.
     
    Na koniec jedno pytanie. Czy warto ?
    Jak dla mnie odpowiedz brzmi TAK!!!










  18. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla scooby_brew w Piwa do zacierania na lenia   
    W/g mnie zacieranie jedno-temperaturowe da ci więcej kontroli nad końcowym wynikiem, a dwu-temperaturowe da ci zawsze piwa wytrawne.
    Ponownie, mówimy tu o zacieraniu na słodach dzisiejszych, wysoko modyfikowanych, gdzie większość przerobu skrobii na cukry dzieje się w pierwszych 20 minutach zacierania.
    Powiedzmy zacierasz Koźlaka albo Brown Ale na słodowo i masz plan na
    10' 64°C
    60' 70°C.
    Czyli zacierasz przez 10 min w 64°C (beta-amylaza) podgrzewasz zacier i zanim dojdziesz do wyższej temperatury minie ci 20min i juz zatarłeś zacier w beta amylazie na wytrawnie! Trzymanie zacieru przez 60 min w 70°C już ci mało da, bo enzymy w większościjuż swoją robotę skończyły, ty myślisz że zacierasz na słodowo ale już zatarłeś na wytrawnie.
    Lepszym podejściem w/g mnie jest zacieranie jedno-stopniowe w 68-70°C/60 min. To ci da zacier w większości alfa-amylazy na słodowo.
  19. Super!
    eresz przyznał(a) reputację w Szczepy drożdży piwowarskich GOZDAWA Premiera   
    Ta przepychanka bierze się z powodu traktowania forumowiczów jak lemingów, a tu nie ma tak łatwo, jakieś konkrety a nie marketingowy bełkot. To dość specjalistyczne forum i ludzie ze sporą wiedzą a nie portal aukcyjny na którym same "hity i okazje" i wszystko się sprzeda. Ludziska nie chcą ładować kasy w cuda na kiju, w kolejną "nowość" być może wyprodukowaną przez PR.
     
    Tak se myślę...
  20. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla Karlos75 w Szczepy drożdży piwowarskich GOZDAWA Premiera   
    Wiecie co?
    Zasmucił mnie nieco ten temat, skądinąd ciekawy, bo zainteresowany jestem tymi drożdżami.
    Może i pan z Gozdawy zareagował nieco nerwowo, ale trochę go rozumiem. Swojego czasu prowadziłem małą restauracyjkę i wierzcie mi, do dziś pamiętam wyraz twarzy ( jeden koleś nawet złapał się za głowę ) ludzi na "nowości" w stylu "smalec wegetariański".
    Nawet, niektórzy moi znajomi omijali to z daleka, dopóki nie spróbowali. Później już jak głosi przysłowie "wpier.....li aż im się uszy trzęsły"
    Tak to już jest, że na nowości reagujemy z niedowierzaniem i podejrzliwością. Przy okazji wychodzi niestety nasza zaściankowość. To co krajowe to na pewno złe. Bo zagranica ma więcej kasy na laboratoria itp. Może i jest w tych obawach trochę racji, ale czy to nie w Polsce zrobiono niebieski laser, albo zrobiono postęp w dziedzinie grafenu? Dajmy "naszym" trochę kredytu zaufania.
    Ze swojej strony powiem, że jeśli udałoby się stworzyć drożdze dolnej fermentacji, którym nie przeszkadzałaby ciut wyższa temp. byłym happy.
    Ja drożdży na pewno spróbuję i dopiero wtedy się wypowiem.
  21. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla scooby_brew w Przestań już tak kombinować; piwowarstwo jest proste!   
    Jakoś ostatnio w/g mnie dużo młodych piwowarów na tym forum zbytnio przejmuje się zupełnie zbędnymi I bzdurnymi czynnościami w warzeniu, które nie przynoszą nic pozytywnego do piwa poza utrudnieniami I większą możliwością zakażenia w piwie i/lub popełnienia innego błędu. Oto moja lista tych zupełnie nie potrzebnych rzeczy:
     
    1. Filtracja chmielin po gotowaniu: to jest zupełnie zbędne, po prostu przelej cały gar do fermentora, chmiele I inne syfy ułożą ci się na dnie po fermentacji.
    2. Próba jodowa: po co? Czy ktoś kiedyś miał negatywną próbę jodową po 60 min zacierania?
    3. Wrzucanie granulatu do pończoch, woreczków, etc. Po co?
    4. Używanie zacierania wielotemperaturowego do piw gdzie tradycyjnie używa się zacierania infuzyjnego jednotemperaturowego: jeżeli warzysz Bitter, ale nie chcesz zacierać "na lenia" bo wiadomo, my jesteśmy lepsi od tych leniwych Angoli, to uważaj, bo może ci wyjść piwo 'Bitter-podobne" ale nie Bitter!
    5. Ciągłe sprawdzanie blg podczas fermentacji: zupełnie nie potrzebne, Trzymaj Ale przez 1 tydzień w fermentacji burzliwej, potem blg ci I tak niżej nie zejdzie.
    6. Chmielenie na zimno: przestań już tak kombinować! Chmiel bez woreczków, bez pończoszek, bez cieżarków. Wrzuć prosto do fermentora. Chmielenie przez 7 dni, 5 czy 3 dni - to nie ma takiej dużej różnicy.
     
     
     
    Na co warto zwrócić uwagę:
    1. Zdrowe drożdże w odpowiedniej ilości
    2. Czystość / dezynfekcja
     
     
     
     

  22. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla Monty w GĘSTWA - Zadawanie do brzeczki bez robienia startera. Można ?   
    Chciałem podsumować założony przeze mnie wątek.
    Wczoraj (22.02.2014) wykorzystałem gęstwę zebraną 6-tego lutego.
     
    Powiem Wam że jestem zadowolony z efektu. Po wlaniu do brzeczki, piwo ruszyło po niecałych 3 godzinach. Po 4 godzinach już się gotowało w fermentorze
     
    Jak postępowałem z gęstwą:

    z poprzedniej warki zebrałem pełny słoik (około 0,6L - taki nietypowy). Gęstwa powędrowała do lodówki. Tam się zbiła, na wierzchu została 2cm warstwa piwa i ogólnie zrobiło się około 1/4 objętości słoika wolnego miejsca

    w pierwszej kolejności zająłem się samym przygotowaniem brzeczki. Zanim jednak zacząłem gotować słody zalałem identyczny słoik wrzątkiem, odczekałem chwilę i zlałem połowę wody ze słoika.

    to co zostało odstawiłem do ostygnięcia.

    po zabawie z samą brzeczką, gdy już całość wylądowała w fermentorze i dochodziła do temp. zadawania drożdzy (chciałem 20stC) wyjąłem gęstwę z lodówki, zlałem nagromadzone piwo (trochę się tym pozaciągałem - szukałem oznak zepsucia ale nie wyczułem nic poza zapachem piwa).

    zawartość słoika przełożyłem wypaloną nad ogniem łyżką do słoika z wodą (tego pozostawionego wcześniej do ostygnięcia). Gdy już miałem gęstwy "pod korek" zmieszałem zawartość dokładnie i odstawiłem na 15 minut do lodówki.

    po tym czasie widać było wyraźnie warstwę opadniętych drożdży oraz warstwę unoszącą się w zawiesinie (mniej więcej 1/3 słoika to był ten osad na dnie).

    tą samą łyżką przeniosłem zawiesinę (pozostałe 2/3) bezpośrednio do fermentora, wszystko dobrze zmieszałem, napowietrzyłem, zamknąłem fermentor i zdziwiłem się jak po niedługim czasie zaczął puszczać bąki :) .

     
    Polecam każdemu. Fajny patent.
    Wlałem około 300ml gęstwy na 24L piwa.
     
    Gdy te same drożdże zadawałem do poprzedniej warki (suche S-04) to mimo rehydratyzacji wystartowały po kilkunastu godzinach.
     
    Piszę to podsumowanie bo mimo iż niedawno sam miałem wątpliwości i pytania do tej techniki, to właśnie rozwiałem wszelkie wątpliwości a spostrzeżeniami czuję się w obowiązku podzielić z Wami. Może ktoś tak jak ja trafi tu z podobnym problemem. Wtedy będzie miał gotową odpowiedź.
     
    Dziękuję za pomoc i pozdrawiam
    Monty
  23. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od domin-w w GĘSTWA - Zadawanie do brzeczki bez robienia startera. Można ?   
    W jednym ze sklepów przy drożdżach płynnych są podane style, do których dane drożdże są preferowane ( np. http://www.homebrewing.pl/wyeast-1056-american-ale-activator-125-ml-p-553.html )
     
    przydałaby się taka ściąga dla drożdży suchych
  24. Super!
    eresz przyznał(a) reputację dla 05paw w Nie nagazowało się   
    Ponownie mam problem z nagazowaniem piwa.
    Bitter, zestaw z HB. Zacieranie poszło bez problemowo, fermentacja też (w 20°C) i cicha tydzień czasu w tej samej temp. Po burzliwej było już całkiem ładnie wyklarowane, a po cichej było super klarowne i przy przelewaniu do fermentora z kranikiem w celu rozlewu, w fermentorze po cichej zostały tylko jakieś niewielkie osady. Zabutelkowałem z dodatkiem 140g cukru mimo, że instrukcja wskazywała aby dodać 100g. Od butelkowania minęło 2 tygodnie i gazu w nim prawie nie ma. Bąbelków w szklance nie widać, jest zdecydowanie za mało nagazowane. Próbne piwo oczywiście wcześniej stało 2 dni w lodówce. W smaku jest bardzo dobre tylko brak gazu psuje całość
    Czy możliwe jest, że na burzliwej a później cichej "opadło" tyle drożdży że do butelek już nic nie trafiło lub trafiła nie wystarczająca ilość? Mogę jeszcze jakoś uratować to piwo? Sztuczne nagazowanie nie wchodzi w grę ale mam 4 kegi 5l.
     
    Czy można tak zrobić że zleję kilka butelek do kega 5l i dodam świeżych (suchych) s-04 (na takich było robione piwo)? Czy mam jeszcze czekać z nadzieją że się jakimś cudem jeszcze nagazuje?
     
    Zapomniałem dodać:
    OG - 1.048
    FG - 1.012
    wyszło 18L brzeczki nastawnej
  25. Super!
    eresz otrzymał(a) reputację od Reynevan w Co mnie cieszy w moim piwie?   
    Nie wiem, czy to właściwy dział na tego typu refleksje, ale cieszy mnie widok dwóch rzeczy podczas całego procesu warzenia:
     
    1. piana w fermentorze oznaczająca, że drożdże zaczęły pracować
     
    i
     
    2. widok dopiero co zabutelkowanych piwek, stojących sobie w rzędzie.
     
    Mogę siedzieć i patrzeć i uśmiech mi z gęby nie schodzi
     
    Czy tylko ja jestem taki świr czy Wy też tak macie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.