Skocz do zawartości

cemik1

Members
  • Postów

    363
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cemik1

  1. Nic się nie pomieszało. Jak w takim razie robiłoby się startery z zamrożonych skosów? Przecież tam nie ma pierdyliardów komórek. Swoją drogą w zeszłej wiosny zamówiłem WLP099. Przeleżały w lodówce prawie rok. Czas było ich użyć. Najpierw starterek 100ml, po dobie dolałem do 250ml a po następnej już cały litr. Śmigają w 25 litrach nastawu o 25Blg aż miło. Oczywiście można powiedzieć, że pracują nie te drożdże a coś złapanego z powietrza. Można będzie to ocenić za jakiś (raczej dłuższy) czas. Na zewnątrz dla mnie wszystko wygląda na razie wzorcowo.
  2. Podaję schemat dla jednej grzałki. Wyłącznik instalacyjny natynkowy (niepotrzebna do niego obudowa), dioda najlepiej 20A przykręcona bezpośrednio wewnątrz wyłącznika. S1b wyłącza grzałkę S1a załączony - 2kW, wyłączony 1kW Analogiczny układ dla drugiej grzałki i mamy za ~10PLN regulację 1,2,3,4kW. Wyłączniki można umieścić obok siebie na jednej płycie lub połączyć plecami do siebie. Położenia wyłączników opisać niezmywalnym pisakiem, aby uniknąć pomyłek. Jeżeli grzejemy z mocą 2kW, to lepiej brać po jednym z każdej grzałki (zmniejsza się powierzchniowa gęstość mocy i ryzyko przypalenia). Należy nadmienić, że nie wszystkie starsze liczniki energii elektrycznej poprawnie ją mierzą, gdy przebieg jest wyprostowany (zaniżają rachunek). Jeżeli chcemy uczciwie płacić za całą zużytą w układzie energię, diody dla dwu grzałek powinny być połączone odwrotnie. Połączenie szeregowe dwóch grzałek i diody daje 500W. Układu nie podaję, bo osoba średnio ogarniająca elektrykę go narysuje zaś niewłaściwa jego obsługa (kolejność przełączeń) może spowodować zwarcie (gdy używamy do tego trzeciego standardowego podwójnego wyłącznika). Ja mam w swojej skrzynce sześciopozycyjny specjalny przełącznik krzywkowy gdzie ta niedogodność jest wyeliminowana. Jeżeli potrzebna jest jeszcze większa optymalizacja kosztów oraz tylko regulacja 1 i 2kW, to można zastosować też drugi układ. Jego zaletą jest dużo mniejsza gęstość mocy (niż dla jednej grzałki 2kW z obniżonym napięciem dającym w wyniku 1kW) i co za tym idzie mniejsza możliwość przypaleń. Obsługa wyłączników jak poprzednio.
  3. Tak. Na przykład dwie szeregowo połączone dwukilowatowe grzałki będą miały razem moc 1kW. Dodatkowo zwiększona powierzchnia oddawania ciepła zmniejsza ryzyko przypalenia. Ja na przykład do tej pory nie korzystam z dobrodziejstw płynnej regulacji. Za pomocą wyłączników oświetlenia, diody i dwóch grzałek po 2kW można otrzymać ręcznie przełączane poziomy mocy 500W, 1kW, 2kW, 3kW, 4kW. Zupełnie wystarczające dla domowych zastosowań.
  4. Próbowałem wykorzystać stojak do wiertarki i głowicę wyjętą z posiadanej kapslownicy ręcznej. Jednak bez powodzenia. Wszystko było bardzo wiotkie, chwiejne i obawiałem się mechanicznej awarii sprzętu kupionego po promocyjnej cenie w pewnej sieci dyskontów, głównie spożywczych. Solidny przedchiński stojak lub praska pewnie dałyby radę.
  5. Nakrętki z kwasiaka kupuję w sklepie sprzedającym śruby kwasoodporne. Pewnie do znalezienia w każdym mieście. Narzynki do jednej rurki bym nie kupował. Tym bardziej, że potrzebna jeszcze pokrętka. Taniej będzie udać się do warsztatu. No chyba, że to inwestycja w sprzęt do majsterkowania. Zmierzyłem stałe czasowe czujnika DS18B20. Dwa czujniki jeden bez osłony a drugi w miedzianej rurce 8mm (bez pasty) jednocześnie zanurzyłem w termosie z gorącą wodą (około 80 stopni). Otrzymałem stałą 10s dla nieosłoniętego czujnika i 20s dla czujnika w osłonie. Stała czasowa z definicji, to czas potrzebny do osiągnięcia 0,632 mierzonej temperatury. Do osiągnięcia na wyjściu 0,9 sygnału nieosłonięty czujnik potrzebował 20s a ten w rurce 56s.
  6. Proponuję jednak przemyśleć pewne sprawy. Rzeczywiście przy stałym napięciu na odbiorniku zmniejszenie prądu o 35% to zmniejszenie o tyleż mocy. Jednakowoż oznacza to wzrost rezystancji (z prawa Ohma). Byłoby tak gdybyśmy po prostu podłączyli drugą szeregową grzałkę. Rezystancja wzrośnie, napięcie jest stałe, więc zmaleje prąd i spadnie proporcjnalnie do nego moc. W przypadku regulatora napięcia jest jednak inaczej. Grzałka ma stałą (w rzeczywistości zmienia się z temperaturą w nieistotnym dla tych rozważań zakresie) rezystancję. Zmnejszamy o 35% napięcie więc, zgodnie z prawem Ohma zmniejszy się o tyle samo prąd. Mamy więc 65% pierwotnego napięcia i 65% pierwotnego prądu. Moc zmniejsza się więc do 0,65*0,65 = 0,42 czyli do 42% początkowej wartości. Przy stałej rezystancji odbiornika moc na nim wydzielana jest proporcjonalna do kwadratu napięcia czy prądu. Sterowanie fazowe też nie jest jednak pozbawione wad. Wprowadza zakłócenia radioelektryczne. Konieczne są dodatkowe filtry. Nawiasem mówiąc obliczenia Pamela też nie są dokładne. Zmaniejszenie prądu z 20 do 13 amperów daje w efekcie 42% początkowej mocy. Aby uzyskać 33% prąd powinien mieć wartość około 11,5A. Mogą oczywiście opowiadać, że jest to wynik z rzeczywistego pomiaru ale aby zmierzyć poprawnie odkształcone wartości przebiegów trzeba zainwestować więcej niż 14PLN w miernik uniwersalny z supermarketu budowlanego. @Dr2 Czy adres do wysyłki mogę podać na PW?
  7. Jeżeli nagwintowaną rurkę (bez kołnierza) chcemy zamontować szczelnie na przelot przez ściankę zbiornika, to nakrętki muszą być z dwóch stron. Można próbować zaoszczędzić kilka groszy i dać podkładkę i uszczelkę tylko z jednej strony ale pewniejsze jest danie par, od wewnątrz i na zewnątrz. Lepiej będzie uszczelnione, ułozą się podkładki i uszczelki. Szczególnie gdy rurka jest miękka i nie możemy jej zbyt mocno dokręcić a ściana zbiornika nie jest prostopadła do rurki (promień). Mniej więcej takie rozwiązanie. Tu jest trzecia nakrętka do zakontrowania, ale nei jest niezbędnie konieczna. https://imageshack.com/i/7hkoniecprj W tym konkretnym przypadku przemyślałbym jednak danie pomiaru od góry. Odpada wtedy problem dokładnego uszczelnienia i pewnego połączenia mechanicznego. Drugim w kolejności sposobem jest lutowanie. Aby jednak połączenie było pewne warto je wzmocnić. Mozna to osiągnąć dodając pierścień z drutu bezpośrednio przy lutowanej ściance https://imageshack.com/i/jjtr3aaj albo lepiej wykonać jakby przetłoczenie https://imageshack.com/i/1522533067j stosując widoczne narzędzia (w przypadku wiertła dajemu lewe obroty) i wiertarkę (najpierw mniejszy otwór a potem mocujemy w wiertarce przykładowe narzędzia i robimy kołnierz). Tak podparta rurka będzie pewniej osadzona mechanicznie w ściance. Gwintowanie miedzi i nakrętki byłyby u mnie na ostatnim miejscu. Widzę, że są problemy ze zdjęciami. Umieściłem je dość dawno na serwerze. Po południu postaram się je odnaleźć i wkleić wprost.
  8. Czym lepsze mieszanie, tym mniejsze różnice temeratur w poszczególnych warstwach wsadu. Na bezwładność cieplną nie wpływa to wcale. Nagwintować można zwykłą narzynką. Z dwy stron nakrętki z kwasiaka i podkładki a jako uszczelnienie podkładki z miękkiego silikonu. Nie można przesadzać z dokręcaniem. bo bardzo łatwo zerwać miedziany gwint.
  9. Kupiony czujnik ma bardzo delikatną obudowę. Będzie podatny na uszkodzenia mechaniczne. Radzę jednak zastosować osłonę zewnętrzną. Jeżeli obawiasz się strasznego wpływu miedzi, zawsze można ją pocynować. Bezwładność takiego czujnika w stosunku do bezwładności obiektu (kotła z kilkudziesięcioma litrami wody) jest pomijalna. Zmniejszyć ją można poprzez dodanie pasty termoprzewodzącej pomiędzy osłoną a czujnikiem. Możliwa jest też jej kompensacja w algorytmie regulatora. Miękkie lutowanie stali KO a także stali do miedzi czy mosiądzu to nic skomplikowanego (szczególnie tak cienkich ścianek). Oczyścić miejsce lutowania drobnym papierem ściernym, jako topnika użyć kwasu fosforowego, jako narzędzia lutownicy elektrycznej (nie wolno stosować palnika). Pobielić obydwa łączone elementy. Połączyć mechanicznie (najlepiej, gdy pasowanie jest ciasne, na wcisk) i podgrzać do rozpuszczenia cyny. Zostawić do ostygnięcia. Oczyścić i umyć. Pewnym problemem może być to, że właściwy czujnik jest już w środku łuzy. Temperatura lutowania mu a nawet bardziej żywicy zastosowanej do uszczelniemia, nie sprzyja. Próbę jednak można podjąć. Niektóre pokazane wkręcane osłony nie mają kołnierza i może być problem z ich uszczelnieniem.
  10. cemik1

    Braggot

    Gwoli ścisłości w swoich wypocinach pisałem o piwach czy miodach mocnych (12-16%). W nich niechciane życie nie ma dużych szans na rozwój i przetrwanie. Być może dla lżejszych trunków gotowanie miodu ma więszy sens.
  11. cemik1

    Braggot

    Tak więc każdy niech postępuje wg uznania. Popełniłem na pewno powyżej dwudziestu miodów pitnych i piw z miodem. Ani razu nie syciłem miodu. Nie wyczuwam w żadnym produkcie końcowym infekcji (choć może to efekt autosugestii i samozadowolenia). Stosowane do produkcji miody (gryka, rzepak, wielokwiat) były zawsze bardzo dobrej jakości (na inne szkoda czasu i wysiłków).
  12. cemik1

    Braggot

    Napisałem, aby dodawać surowy miód do dobrze fermentującego już piwa. O żywych drożdżach w miodzie nie słyszałem, ale będą miały marne szanse z już w pełni pracującymi.
  13. cemik1

    Braggot

    Moim zdaniem: Raczej na słodko. Dodany miód w całości przefermentuje dając alkohol a ze słodu powinno być zbudowane ciało tego piwa. Dobrego miodu raczej nie warto gotować, bo tracimy zarówno jego właćiwości zdrowotne jak i zapachowe. Lepiej dodać ciepłej wody, aby upłynnić i wymieszać z ochłodzoną dobrze już fermentującą brzeczką. Przy okazji każdego dodawania miodu solidnie natlenić. Raczej solidnie nachmielić na goryczkę. Polecam chmiele amerykańskie. Po długim czasie dojrzewania z lekkiego chmielenia nie zostanie nic. Szkoda fatygi. Dalsze postępowanie słuszne. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Od warzenia do butelkowania może minąć nawet rok. Do konsumpcji po dwóch trzech latach.
  14. To nie wina kapsla. Z tym BW miałem problemy z nagazowaniem. Przy 16% alkoholu drożdże WLP099 już nie chciały pracować. Próbowałem dodawać zahartowany "starter" z G995. Stąd dwie daty kapslowania. Także z mizernym skutkiem. Następne będzie musiało być nagazowane sztucznie i tak rozlane. Nie mam jednak odpowiedniego sprzętu (ten pewnie na hasło butelkujemy BW znajdzie się gdzieś w okolicy) a i piwo dopiero w wiosennych planach.
  15. Jako, że zbliża się okres odstawienia wyskokowych napitków zdegustowałem właśnie wymienione dwa piwa z depozytu. Na początek Christmas Ale z browaru Brewfox 13Blg 05-12-2014. Piana - brak Klarowne, miedziane, jestem pod wrażeniem koloru właśnie. Chciałbym taki uzyskać w Red Ale. Zapach owocowy. Nagazowanie symboliczne. Chmiele w smaku wyraźnie wyczywalne a oczekiwanych w świątecznym piwie przypraw nie odnalazłem jak w smaku tak i w aromacie. Być może nikłe nagazowanie mieści się w stylu lecz nie jest on w takim razie moim ulubionym. Brak wyczuwalnych wad piwa, co mi się w zasadzie nie zdarza i co muszę w takim razie docenić. Ocena bardzo subiektywna 5/10. Zdjęcie w poprzedzającym poście przedstawia drugie piwo Pitch Black z Chyba Browaru Choco APA 17Blg 6,5% styczeń 2015. Wizualna oprawa robi wrażenie. Etykieta, kontretykieta zarojektowane z wielką dbałością. No i ten stempelek na kapslu. Czarne nieprzejrzyste. Piany brak. Aromat wyraźnie chmielowy lecz nienahalny. W smaku dobrze zbilansowana chmielowość i słodowość. Alkohol niewyczuwalny. Wysycenie mizerne. Myślałem, że chmiele zabiją wszystkie inne doznania i przeliczyłem się. Dobrze zbilansowane bez zauważalnych wad piwo. Mimo początkowych obaw nie cała para poszła w zewnętrzną powłokę. Brak piany i bardzo symboliczne wysycenie obniżają jednak moją bardzo subiektywną ocenę 7/10. Piwo ma potencjał jednak wyleżakowałbym je jeszcze ze trzy miesiące przed prezentacją. Kolory eteykietki w ciemności nie wyblakną, aromat, który i tak nie jest tu pierwszoplanowy, zbytnio się nie stępi, wybitnie poprawny balans smakowy wygadzi się jeszcze bardziej a być może pojawią się moje ulubione bąbelki. Zostawiłem: Cydr Blg14/0 8,4% 09.2014 17.11.2014 Witek Blg12/4 4,8% 22.11.2014 06.12.2014 Porter Blg22/6 9,6% 31.03.2014 01.05.2014 Barley Wine Blg37,5/9,5 16% 17.10.2011 10.01.2012/10.2012
  16. Brak kwasu to jeszcze nie słodycz. Były raportowane próby powtórnego użycia drożdży cydrowych. Przy drugim nastawie słodyczy już nie zanotowano. Stąd wniosek o słodziku.
  17. 1200 tabletek powszechnie używanego słodzika z lidla waży 72g. Daje się 2-4 tabletki na butelkę. Weźmy 3. Na 40 butelek trzeba więc 120 tabletek słodzika czyli 7,2g. A trzy to naprawdę słodki cydr. Zauważalna już będzie połowa tej dawki.
  18. cemik1

    Barley wine

    Ile tej pożywki i jakiej? Jak dla mnie, to nieco za długo w 62 a za krótko w 72 stopniach. Może być mało treści. Dobrze zrobi napowietrzenie nastawu. Teraz i za kilka dni. Nie kombinowałbym ze zmianą temperatury aby nie stresować drożdży. Raczej szedłbym w stronę niższych temperatur (minimalnych lub nawet nieco poniżej dla danego szczepu). Cukier, czy ekstrakt (można miód) dodawać, gdy wyraźnie zwolni fermentacja. Ekstraktu nigdy nie dodwałem a cukier lub miód rozpuszczałem z wodą w proporcji mniej więcej 1:1. Po co chcesz gotować ekstarkt? Nie zmieniaj pojemnika na burzliwej. Na cichą zlać, po wyraźnym ustaniu fermentacji. Wtedy można zmierzyć Blg. Na cichej dodać płatki (jak dla mnie za mało). Osad będzie jeszcze długo zrzucany. czasami potrzeba 2...3 zlań znad niego na cichej. Mogą być problemy z refermentacją. Albo zrobić zahartowaną matkę na G995 albo (dużo pewniejszy efekt) nagazować sztucznie.
  19. Cukru 4g a słodzika 2-4 tabletki na półlitrową butelkę.
  20. Przed zakończeniem burzliwej. Najlepiej było dodać razem z drożdżami.
  21. cemik1

    Whead

    Moim zdaniem, za dużo miodu w proporcji do słodu. Powinno być połowę ekstraktu ze słodu a połowę z miodu. Zacząć jak klasyczne piwo (zwiększyłbym też ilość chmielu, chmielenie na goryczkę). W marę spadania ekstraktu, stopniowo dodawać miód (2-3 porcje) rozpuszczony w niewielkiej ilości wody (nie gotować). Temperatura fermentacji dla G995 to 10...15ºC. Dla WLP099 nieco wyższa 15-18ºC. Uzyskanie 25% alkoholu bez dodawania go w postaci stężonej jest nierealne. Osiągniesz max 18%. Będą duże problemy z naturalnym nagazowaniem ale bragoty mogą być prawie bez gazu. Zawsze możesz dodać CO2 z butli lub eksperymentować z suchym lodem. Wychodzi dobrze zarówno na G995 jak i WLP099. Bajanusy są jednak łatwiejsze w obsłudze i tańsze. Przy WLP099 pamiętaj o napowietrzaniu. W jakim celu chcesz stosować słód pszenny? Kłopoty z filtracją, klarownością to pewnik. Aromaty typowe dla pszenic wątpliwe ze względu na drożdże i temperaturę fermentacji. Nie lepiej więc użyć jęczmiennego?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.