Skocz do zawartości

pavulonek

Members
  • Postów

    645
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pavulonek

  1. W ubiegłym sezonie uwarzyłem 21 warek od samego początku (śrutowanie) do końca (butelkowanie) w piwnicy. W starej, wilgotnej, zapleśniałej (choć wytynkowałem i pobielilem wapnem ściany) piwnicy w kamienicy. Często bez chłodzenia - zostawiałem na chillout. Butelki również trzymam w piwnicy.

    Na te 21w mam jedno zakażenie, bo nie zdezynfekowałem kega, do którego wlewałem gorącą brzeczkę po warzeniu. Także IMO: nie bójmy się piwnic, trzeba tylko dbać o dezynfekcję sprzętu i w miarę o wentylację. Im chłodniej tym lepiej (gorsze warunki dla rozwoju mikroustrojów).

  2. W 2012 używałem tych drożdży do AIPA i stoutów, byłem bardzo zadowolony z efektów. W 2013 miałem American Ale 2 (płynne) i US-05. Amerykańskie dają jakby więcej kwaskowatości, Irish Ale mają gładszy profil. W tym sezonie miałem West Yorkshire i Brewlab Devon i z AIP też nie jestem do końca zadowolony (bittery wporzo). Na jesień na pewno wrócę do Irish Ale.

  3. Czy macie taki problem z butelkami, że na ściankach osadzają się takie malutkie "piegi"? Dużo mam takich flaszek, zazwyczaj zalewam całą roztworem NaOH i czyści się do zera, ale nie wszystkie. Niektóre cholernie trudno wytrawić. Z czego to się bierze? Przeważnie problem dotyczy całej partii piwa. To nie kwestia płukania po wypiciu - zawsze płuczę zaraz po przelaniu do kufla.

  4. Zredukuj o połowę karmelowy i czekoladowy. Z tych składników wyjdzie mega cappuccino z czekoladą. Do mojego porterka dałem 0,5kg kawowego 250 (na 40l) i wyszła kawa świeżo parzona :) I nie zapomnij, że jęczmień palony wrzucamy dopiero na mashout.

    Podaruj sobie cascade na goryczkę. Lepiej użyć go tylko na smak/aromat. Na goryczkę szkoda amerykańskiego chmielu i kasy za niego ;) IBU wyrównaj Iungą albo innym popularnym goryczkowym (magnum, hercules, marynka itp.).

  5. Kiedyś skwasiłem milk stouta. Zapach był ohydny. Do dzisiaj czasami w ciemnych piwach wyczuwam jakby śladowe ilości tego zapachu, który przy kwasiurze był odurzający. Oczywiście teraz nie ma mowy o żadnej infekcji. Może to kwestia ciemnych/palonych słodów? Tak samo - przy jasnych piwach tego zapachu nie ma ani grama, robione na tych samych gęstwach. Ale niestety nie wiem, jak to wytłumaczyć...

  6. Oczywiście, że jaśnieje. Brzeczka jest kwaśna i wytrawia miedź. Czyli wszelkie osady i produkty korozji lądują w piwie :) Ale podobno to nie są takie ilości, które miałyby szkodliwy wpływ na zdrowie.

     

    Witam wszystkich forumowiczów

     

    Że też się doczepię... poprawna forma to FOROWICZÓW. Szukamy przecież informacji na FORACH internetowych, a nie na "forumach".

    Pozdrawiam :)

  7. Wg mnie to się nigdy nie sprawdzi, nie schłodzi brzeczki ani skutecznie, ani szybko. Wykorzystuj niskie temperatury na dworze! Wystawiaj fermentor na balkon i już. Ja ostatnio przelewam gorącą brzeczkę (bez napowietrzania) do kega. Ma o niebo lepszą przewodność cieplną niż tworzywo (fermentor). Dodatkowo nakierowuję na niego strumień zimnego powietrza z dworu. Po 12-16h brzeczka ma ok.10-12°C (akurat do lagerów) w zależności od temperatury na dworze.

    Chłodzenie chłodnicą to min. godzina i 100l wody. Przy Twoim patencie na pewno nie schłodzisz poniżej 40°C, jak pisał przedmówca. Ja kiedyś próbowałem nawet chłodzić szklanym destylatorem. Zeszło do 60*. A raz zlanej grawitacyjnie gorącej brzeczki już nie przelejesz ponownie, bo już wchodzi w grę ryzyko zakażenia. Tak więc IMO wystawienie na balkon to idealne rozwiązanie w zimne dni.

  8. Ja dwa lata temu zaliczyłem "laga"... miesięcznego! Tzn. zostawiłem piwo w piwnicy, a temperatura tam spadła do 6°C w czasie, kiedy ja bujałem się na nartach przez tydzień :) Po powrocie nie zajrzałem i tak stało z miesiąc. To była jakaś 10-tka na Budvarach bodajże. Otworzyłem fermentor po miesiącu (nie było jeszcze przezroczystych) a tam nic... Zero piany, zero jakichkolwiek objawów. Jedynie przy sztachnięciu wyczułem lekko CO2. Po wrzuceniu ballingometru okazało się, że spadło o 0,5* Blg. I tak teraz sobie myślę, że chyba tylko ten dwutlenek węgla uratował prawie nieruszoną brzeczkę.

     

    Ale oto jak je uratowałem: porządne napowietrzanie łychą. Machałem tak długo, aż powstająca ciągle piana prawie już się wysypywała. Nie podniosłem temperatury. I ruszyło :) Piwo wyszło dobre, w smaku czeska 10* orzeźwiająco nachmielona :)

  9. Mam w planach uwarzyć AIPA używając na aromat (200g na 40l), wliczając cichą, opartą jedynie na chmielu TNT Blend. Jest sens użyć tylko jednego chmielu? Podkreślam, że to jest blend.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.