Skocz do zawartości

dennis

Members
  • Postów

    161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dennis

  1. I stało się, po jednym brewkicie i trzech warkach z ekstraktów słodowych nadszedł czas na zacieranie No i tu uśmiech się kończy, o 13:00 nastawiłem wodę i już o 24:00 miałem posprzątane - dramat Ale po kolei, robiłem gotowy zestaw red ale 12°Blg. Słodów było ~4,2kg (s.pilzneński 1,7kg, s.monachijski 2,2kg, karmelowy jasny 0,15kg i karmelowy ciemny 0,15kg), które wrzuciłem do 13l wody o temp 68*. Temperatura spadła do 62* a jako że zgodnie z instrukcją miałem utrzymać przedział temperatur 61-63 to przykryłam gar i zostawiłem sprawdzając co 5 minut temp i podgrzewając lekko. Opierałem się a wskazaniach żółtego termometru bez oprawki z BA. Następnie miałem utrzymać temp 71-73* co też uczyniłem. Następnie podgrzałem do ~78-80* i tak postało przykryte kilka minut aż ustawiłem filtrator. Próbę jodową robiłem już gdzieś po 15 minutach drugiej przerwy i była negatywna. Na razie ok czy coś wymaga w przyszłości korekty? Następnie przełożyłem zawartość gara do filtratora (oplot) - korzystałem z litrowego dzbanka i nie dało się nim "spokojnie" wlewać zawartości w przyszłości trza będzie użyć chochli. Po umieszczeniu całej zawartości gara w filtratorze dałem zacierowi 30 minut na ułożenie się. Przygotowałem ok 16l wody o temp 78-80* do wysładzania (wyliczyłem z jakiegoś wzoru woda do wysładzania = V docelowe - ilość wody do zacierania + 1/4 wody do zacierania [zostaje w młocie] + 3 (wyparowują podczas gotowania). Jak czytałem na wiki to należy dolewać wodę kiedy jej poziom w filtratorze będzie 2-5cm nad młótem - gorzej, że u mnie od początku był taki poziom i w miarę spuszczania filtratu ubywał :rolleyes: Wyczytałem też, że warto na wierzch młóta położyć talerzyk - no to tak zrobiłem ale nad młótem było jeszcze jakieś drobne "błoto" i talerzyk zniknął gdzieś pod nim (na wiki jako jedna z metod wysładzania jest opisana taka, że spuszcza się filtrat do końca i później dolewać wodę... kłóci sie to z opinią na forum aby nie doprowadzić do odsłonienia i wysuszenia młóta...) Tuż przed pierwszym odsłonięciem "blota" (jeszcze nie młóta) zakręciłem kranik i wlałem pierwszą porcję wody ok 4l i odczekałem 10min na ułożenie i spuściłem znowu filtrat - i tak jeszcze 3x. Jako, że robiłem to po raz pierwszy to kompletnie nie wiedziałem jaki przepływ ustawić żeby uzyskać do 1l filtratu na minute. Kombinowałem, że jak będzie płynąć wolniej to lepiej będzie płukać... w efekcie trwało to ponad 2h Z leceniem nie było żadnych problemów ale jak wspomniałem nie wiedziałem jak bardzo odkręcać kranik :rolleyes: Pierwszy filtrat miał 16°Blg, później wody miały kolejno 11, 6,5 i 3°Blg. Po trzecim wlewie miałem ~21 litrów brzeczki o gęstości 12,5°Blg. Jako, że to trochę za mało to wlałem kolejną porcję wody (każda porcja wlewanej wody była po ok 3-4l) Otrzymałem ~25l brzeczki o gęstości 8,5°Blg - słabo ale zagapiłem się i nie zmierzyłem, że końcowka wysłodzin miała koło 2°Blg i się wszystko w rezultacie rozwodniło Z drugiej strony chciałem mieć te ~25l mając na uwadze odparowanie podczas chmielenia... Jakieś uwagi, rady, wskazówki co do tej części żeby na przyszłość poszło to dobrze (poprawnie technicznie), sprawniej i szybciej? Gotowanie bez historii - ot podgrzewanie wspomagane od czasu do czasu grzałką nurkową. Przeczytałem, że przy sporym udziale słodu pilzneńskiego w zasypie (było blisko połowa) należy wydłużyć gotowanie ze standardowych 60minut. Ja gotowałem w sumie 85minut, 20g granulatu marynka dodałem w 60' i 20g lubelskiego w 10'. Faktycznie należy wydłużać te gotowanie? Dalej chłodzenie - z chłodnicą zanurzeniową trwało to nie całe pół godziny. Czy studzicie z użyciem chłodnicy w odkrytym garze czy nie? Mieszacie podczas studzenia chłodnicą? Ile czasu dajecie brzeczce na ustanie przed dekantacją do fermentora? Należy przy tym zamieszać czy ewentualne uprzednie mieszanie chłodnicą podczas studzenia wystarczy? Suma sumarum do fermentora trafiło 19litrów o ekstrakcie ~11°Blg Czy ewentualną brzeczkę odzyskaną z osadów można dodać np następnego dnia rano? miała być sporo czasu na odstanie... Sama dekantacja też nie bez problemu, samemu jakoś na razie rąk mi brakuje Po zassaniu gruszką nie zdążyłem jej wyjąć z węża i polało się brzeczki po gruszce i ręku do fermentora, później jeszcze trochę kapnęło do brzeczki z cylindra pomiarowego do areometru Dalej drożdże (danstar nottingham), coś mnie podkusiło żeby podczas wsypywania drożdży z saszetki nie tyle mieszać łyżeczką a zamaczać wsypywane drożdże żeby wszystkie się zamoczyły... żeby tego było mało to spryskałem folię do przykrycia piro... (chyba od tej pory będę suche drożdże sypał na brzeczkę i nie bawił się w rehydratację :rolleyes:) Efekt działań był taki, że powstał rzadki, wodnisty, mętny płyn, który śmierdział Przyznam, że nie byłem pewien czy to walą drożdże czy może piro ale, że nie miałem żadnych zapasowych drożdży to wlałem... (no cóż wylać zdążę jeszcze...) po wylaniu szklanka jednak pachniała drożdżami) Rano śladów fermentacji brak, po południu pojawiła się centymetrowa piana - znaczy chyba piana... nie chce otwierać bo i tak "zdrowia" dołożyłem tej brzeczce - w weekend się okaże czy coś z tego będzie No nic pierwsze koty za płoty - lekko nie było ale mam nadzieje że w przyszłości będzie tylko lepiej Jakieś rady, uwagi, cenne wskazówki po pierwszym zacieraniu? Byłyby bardzo wskazane
  2. Nie no ale poważnie się pytam Pierwszy raz się obchodziłem z rurką fermentacyjną i wiedziałem żeby nie podnosić fermentora bez wyjęcia rurki ale nie wiedziałem, że rurka się zaklinuje i przy próbie wyjęcia woda wpadnie do środka
  3. Skoro rozmowa zeszła na rurki... to jak ją wyciągnąć z pokrywy fermentatora żeby nie zassać wody z rurki do fermentatora? Jak podniosę z ziemi fermentator to też zassie woda do środka. Dziś próbowałem wyjąć rurkę ale utknęła i niestety wlało się do środka fermentora trochę tygodniowej wody z rurki
  4. Popełniłeś kiedyś to piwo?
  5. Na silniczku od jakiegoś wiatraczka to pewnie nie da rady ale użyte w wiertarce lub wkrętarce akumulatorowej już pewnie tak... np taki model http://allegro.pl/mieszadlo-do-gipsu-i-gladzi-100mm-i1501755684.html albo przerobić plastikowe mieszadło piwowarskie http://allegro.pl/mieszadlo-plastikowe-dla-piwowarow-50-cm-piwo-domo-i1501250630.html żeby dało się zamontować w wiertarce (np odcinając te płaską końcówkę) Zastanawia mnie tylko jak sprawić żeby z maszyny nic nie wypadło do brzeczki (kurz, trociny czy inne smary...) czy psikniecie jakimś dezynfekatorem wystarczy...
  6. No ok ale przy poprzednich warkach nie zauważyłem takiego skoku temperatur (+4-5* w stosunku do otoczenia).
  7. Muszę pamietać żeby przy przyszłych mocniejszych piwach gdzie potrzeba więcej drożdzy (bo zakładam że tak sie zadziało ze względu na ilość drożdzy) ubrać fermentaor w jakąś mokrą szmatę
  8. Wczoraj nastawiłem zimowe mocne (z zestawu z ekstraktów z BA), zadane dwoma torebkami US-05, temp zadania kolo 23-24 stopni. Dziś patrzę na termometr na fermentatorze a ten pokazuje 25* :rolleyes: W pomieszczeniu jest 21-22 stopnie, obok stoi fermentator z Ale na cichej i temp na nim jest 22 stopnie. WTF? Czy to te drożdze spowodowaly taki wzrost temperatury? Coś z tym próbować robić czy zostawić jak jest? Dziś rano piana była pod całą powierzchnią pokrywki, teraz chyba opadła a na dnie jest ze 2cm jasnego osadu... Edyta: piana jednak wylazła z fermentatora, nie był domknięty na fest (żeby gaz miał którędy uchodzić). Spryskałem piro, wytarłem papierem - może nic nie wlezie tą drogą
  9. Miałeś 24l przed gotowaniem i po 1,5 godzinnym gotowaniu wlałeś 22l do fermentatora + jeszcze osady? :rolleyes: how? Mi wychodzi, że po 90m gotowania (palnik kuchenki gazowej) przynajmniej 20% idzie w parę (i to przy przykrytym garze w 3/4)
  10. Taki właśnie jest plan Ale najpierw trzeba zebrać wiedzę
  11. To nie jest żaden problem a chęć poszerzenia wiedzy i rozwianie pewnych wątpliwości. Dużo czytam i zbieram wiedzę - nie chcę niczego robić na pałę i czuja tylko świadomie znać pewne mechanizmy i zależności między nimi Nie wiem czy będę się bawił z wodą ale o pewnych jej aspektach już wiem
  12. Poczytałem viki, ksiażki Lehra i Millera i już to i owo wiem Otóż, warszawska woda z wodociągu centralnego jest dla piwowara całkiem ok, zawartości wapnia, magnezu, siarczanów i chlorków jest na średnim, akceptowalnym poziomie pH wody do zacierania na poziomie 7 również jest ok. Jedyne co Miller w książce sugeruje to posiadanie wody do wysładzania o pH max 5,7 :rolleyes: Ciekawe czy podgrzana czy też zagotowana i ostudzona woda do temp wysładzania będzie miała odpowiednie pH? Jak się szczęśliwie wyposażę w odpowiedni papierek będę mógł to sprawdzić
  13. Oczywiście, że mogę sobie manewrować pH w jedną czy druga stronę (dodając kwasu lub zasady) - pytanie do doświadczonych, którzy przerabiali temat czy warto się tak bawić? I czy tak naprawdę służy to czemukolwiek?
  14. Ha, tylko że pH wody polecane do zacieranie jest w zakresie ~5,5 natomiast woda z wodociągu ma pH 7... Herbacie pewnie to pH różnicy nie robi, a zacierowi? :rolleyes:
  15. Witam piwowarów, Czy ktoś potrafi odczytać parametry wody pod kątem przydatności do warzenia? I potrafi powiedzieć czy dana woda nadaje się lub też nie i co ewentualnie trzeba zrobić żeby się nadawała? Załączam dane warszawskiego wodociągu centralnego: http://www.mpwik.com.pl/dla-klienta/woda/archiwum-jakosci-wody/wodociag-centralny-styczen-2011
  16. Problemów może nie ale mówiąc szczerze po 4m mieszania brzeczki mieszadłem i 2 minutach bujania (a właśnie bujać znaczy chlapać w środku fermantatora czy tylko trza kiwać brzeczką bez dotykania pokrywki?) na piłce uznałem że to męczące i szukam automatyzacji
  17. Witka, Czy taki zestaw do napowietrzenia brzeczki się nada? http://www.akwaria.net/Produkty/Wyposazenie-akwarium/Napowietrzanie/NAPOWIETRZACZ-HP-200-DO-AKWARIUM-80-160L-ZESTAW Przyznam, ze nigdy nie miałem akwarium i nie do końca wiem jak to działa ale wyobrażam sobie, że podłączam wężyk do pompki, gdzieś w jego środku montuje zawór zwrotny (albo i nie - się zastanawiam czy niezbędny) a na końcu wężyka ten kamień. W brzeczce siedzi tylko kamień i kawałek wężyka. Być może wygotowanie wężyka i kamienia rozwiąże problem ewentualnych zanieczyszczeń, które mogły się tam zalegnąć...
  18. Tyle, że to pszeniczne w szklance z chmielem było klarowne i miało piękną bursztynową barwę a to Ale było jak na zdjęciu... :rolleyes: No nic to pożyjemy zobaczymy, teraz oba fermentują i gdyby nie pokrywki to piany by wylazły z wiader
  19. Skończyłem właśnie robić i pszeniczne i Ale Mam tylko pewne obawy... otóż zlałem błoto z chmielu do wysokich szklanek i jak się sklarowało to zlałem do garnka, pogotowałem 10m, zakryłem folią aluminiową, wystudziłem (postawiłem w otwartym oknie) i wlałem do brzeczki (ok 3/4l) - coś zrobiłem źle? Podczas klarowania Ale, piwo w szklance było dziwnie mętne... cholerka mam nieodparte wrażenie, że w BA pomylili ekstrakty (zamówiłem oba zestawy na raz). Z kolei to pszeniczne miało piękną ciemniejszą barwę i było klarowne... :rolleyes: Pszenicznego nie sfotografowałem bo nie przyszło mi do głowy, że może być coś nie tak, natomiast Ale wygląda tak: Zakładając, że ktoś faktycznie się pomylił to co wyjdzie z takiej konfiguracji? Drożdże do pszenicznego to WB-06 a do Ale S-04.
  20. No i nadszedł czas na kolejną warkę - tym razem z ekstraktu + chmiel. Na pierwszy ogień pszeniczne. Wydaje się że wszystko poszło sprawnie, ekstrakt sie rozpuścił, chmiel zadany wg przepisu (60min 20g lubelskiego granulat + 10min 20g lubelskiego granulat - na stronie BA ten chmiel ma 3,9% alfa-kwasów). Brzeczki wyszło 20,5l a przed zadaniem drożdży pomiar wyniósł 12°Blg. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, po spróbowaniu napój wyszedł gorzki, jakby tak miało pozostać to chyba nie będzie zbyt dobre :rolleyes: I pytanie, czy goryczka się jakoś "rozejdzie" w trakcie fermentacji i leżakowania czy wręcz przeciwnie? Jak patrze w Beersmith to po wprowadzeniu składników IBU powinno wyjść na poziomie ~10 wiec mało... (no a kurde gorzkie) Wieczorem będę robił jeszcze Ale także z ekstraktu i chmielu a tam trzeba dodać 30g lubelskiego (3,9%) i 20g marynki (7,8%) na 60minut i 10g lubelskiego (3,9%) na ostatnie 10 minut. Wg BS IBU wyniosłoby ~35 no i teraz sam nie wiem czy dodać tyle chmielu ile w przepisie czy zmniejszać? Patrząc na goryczkę tego pszenicznego to coś 3x bardziej gorzkie może być nie do wypicia... :rolleyes:
  21. Zrobiłem właśnie test na sucho, zagotowałem ~20l wody wspomagając palnik gazowy grzałką 2kW i kilkanaście minut pogotowałem tę chłodnicę Polecane jest aby chłodnice włożyć do brzeczki na 15m przed końcem gotowania żeby się odkaziła - tyle że jak ją się wkłada to temp roztworu spada od razu o kilka stopni i gotowanie ustaje... na samym palniku to nie czy jeszcze zawrze w ciągu tych 15m :rolleyes: nie przeszkadza to procesowi?
  22. Witka, Jako, że nigdzie nie znalazłem odpowiedzi to pytam, czy chłodnicę z nierdzewki przed użyciem także należy potraktować jakąś chemią jak tą z miedzi (octem przetrzeć)? Czy też wystarczy jej gotowanie w brzeczce?
  23. Ja płukałem przegotowaną wodą (w tym wrzątkiem)
  24. No to w takim razie wychodzi, że powinno się jednak płukać sprzęt po dezynfekcji bo jak sprzęt wyschnie pozostaje osad... Kurde nie qmam, wyżej piszecie żeby nie płukać po dezynfekcji, że osad nie szkodzi a teraz piszesz że osad jednak szkodzi (bo potencjalna kryjówka dla bakterii)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.