Skocz do zawartości

Żeglarz

Members
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Żeglarz

  1. W zasadzie to możesz podciągnąć sobie wydajność kilkoma składowymi: 1. własne śrutowanie słodu - rób troszkę więcej mąki niż to jest przyjęte. Ja robię mąkę ze słodu i dodaje otrębów pszennych do weizena a otrębów owsianych do stouta 2. zamontuj sobie mieszadło - lepsza kontrola tem lepsza wydajnośc z zacierania 3. staraj się brać wodę o twardości do danego stylu - tu też trochę uszczkniesz na wydajności 4. wysładzaj w sposób ciągły i wodą o odpowiedniej temp. Nie napowietrzaj śruty Można polemizować na ten temat ale mi powyższe założenia podniosły wydajność. I nie obliczaj wszystkiego. Robisz piwo czy doświadczenie chemiczne:)
  2. Za farmazony można uznać tylko to że cukier buraczany jest tak samo dobry jak rezerwa . Słodu tez nie używasz kolego? Taa a angielskie niby po co robić na twardej wodzie a pilsenery na miękkiej? Po co. A ta niech będą siury. Jakoś patrzyłem i jest przewaga nad płynnymi a co do jakości to mam ją sprawdzoną i porównanie też mam na tych samych typach piwa. Kurde z ust mi to wyjąłeś Właśnie od dwóch warek zamieniłem Lubelski w Hefe Weizen na Hallertau i jakoś wyczuwam różnice. Widzę że lubisz siury to pij i warz je dalej. Wobec twojego ostatniego stwierdzenia 90 % dyskusji tego forum nad poprawą techniki i użyciem lepszych surowców powinno iść do kosza. Dobrze że nie jesteś moderatorem Ja też staram się to robić.
  3. Ja używam wyłącznie ekstraktu w proszku lub części brzeczki z warzenia. Jest kolosalna różnica pomiędzy ekstraktem a cukrem czy glukozą. Tak samo jak chcemy podnieść jakość piwa poprzez odpowiednio przygotowaną wodę, płynne drożdże czy lepszy chmiel to tak samo nie można zapomnieć o surowcu do re fermentacji. Kiedyś warzyłem na byle jakiej wodzie, suchych drożdżach i cukrze do refermentacji. Teraz używając jedynie surowców z górnej półki domowego piwowarstwa, wreszcie osiągam to co dawno temu chciałem uzyskać. Absolutnie absolutną de-klasyfikację siurków z polskich browarów komercyjnych Wydatek 25 zł na warce więcej przynajmniej dla mnie jest wart swojej ceny. A drożdże płynne jak chce i umie może używać co najmniej 5 razy (jak nie więcej ale pojawia się degradacja oryginalnego szczepu). Wracając do cukru, dla mnie ten dodatek jest dopuszczalny tylko jako kandyzowany cukier do belgów. Czy domowi piwowarzy tez zaczną w końcu warzyć siury? Nie wydaje mi się żeby to szło w tym kierunku.
  4. Racja, w zasadzie przy tak małym zasypie pilzena, 0.5 kg biscuita może nie wpłynąć znacząco na smak. Żeby utrzymać w miarę przyzwoity blg (oczywiście na oko) dodam 0.25 pilzena. I oczywiscie kusi by wypróbować teoretyczną możliwość zasypu ok 30 % biscuita. tylko obawiam się że pozostałe składniki również musiałby by się zmienic, może jakiś inny słod czy cós. Chmiel drożdże itp. Nie będę zbytnio czarował, to tylko drożdże s-33 więc zostanę przy 0.5 biscuita.
  5. Zastanawiałem się nad 3.2 l / 1 kg słodu Razem wleje chyba 13 l. Odejdzie z 4 l, dojdzie 15 i razem powinno wyjść 23 l do gotowania. Także minus 3 l na gotowanie i podejrzewam że do fermentora wleje 19,5 l. Fermentacja jak zwykle u mnie jedna , więc odejdzie 1.5 L na syf, także zleje do kegów 18 L, co w przełożeniu na pozostawienie odrobiny powietrza w każdym da mi 4 kegi po 5 L BLG podejrzewam że z tej ilości wyjdzie mi 11-12, więc w zupełności powinno wystarczyć. Zastanawia mnie tylko połączenie cytryny i słodu biscuit. Chyba że wyjdą smaczne ciasteczka cytrynowe ... o ile drożdże dadzą temu rade. ps cytryny - nie więcej niż 5 gr suszonej z uwagi na marynke
  6. Witam, dziś w samo południe zamierzam zacząć warkę... czegoś tam Mam do dyspozycji: 15 kg pilzena 1 kg biscuit 0.25 carabelge Marynka szyszka Lubelski granulat Drożdże S-33 (porządny starter już gotowy) Miękka woda (w zapasie jest jeszcze gips jakby coś) Płatki owsiane Płatki pszeniczne Skórka cytrynowa Myślałem o jakiejś wariacji Belga 3 kg pilzena 1 kg biscuit 0.25 Carabelge 400 g płatków pszenicznych Skórka cytrynowa Przerwy 44 - 10' 62 - 40' 74 - 30' Wysładzanie 15 l wody - ile wyjdzie to wyjdzie Gotowanie 65' - z 30g marynki po 15 min, 20 g Lubelskiego po 45' Nie celuje w żaden styl. Nie obchodzi mnie ilość IBU i BLG, piwo ma być wypijalne (zwłaszcza że to tylko drożdże S-33). Może jakaś porada. Cos dodać coś zmienić? Mam jeszcze 0.5 Carapilsa ale nie uwzględniałem go do receptury.
  7. Ja ostanio używam nie tyle co miękkeij wody ale wody z osmozy i dodtakowo w zależności od stylu dodaję, słód zakwaszający lub gips. Woda jest oczywiście mineralizowana. Na zdjęciu pszenica (ale stout miał jeszcze lepszą pianę) Co prawda dodałem płatków jęczmiennych ale jeśli mogę zaproponować coś to zauważyłem że dodawanie płatków jęczmiennych i przerwa białkowa oraz dobra woda istotnie wpłyneły u mnie na trwałość i jakość piany
  8. Żeglarz

    Przełom

    Zawsze chmieliłem w około 96-97 C i nie wyczuwałem zbytniej różnicy ale oczywiście może to być spowodowane miękką wodą, ilością białka w brzeczce (zwykle pakuje extra płatki). Musiałbym spróbować pochmielić w 95 na tzw standardzie. No, ale nie wie się kiedy nie przeprowadzi się eksperymentu
  9. Jak wspomniał Wiktor mocnych piw na samej burzliwej nie robię ale wszystkie Górniaki tak do 13 blg są u mnie bez cichej. Piwa pszeniczne oczywiście bez cichej to był dla mnie standard od samego początku. Chodzi o to żeby zadbać o dobrą kondycję drożdży i dobry start fermentacji, dobrą klarowność w zlewaniu brzeczki do fermentora, przełom, i kilka innych pierdół. Piwo na pewno będzie klarowne i smaczne. Piwa mocne i dolniaki to inna bajka ale uważam że takie jak pszeniczniaki, stouty (lekkie) i nazwijmy je standardowe nie wymagają cichej ale oczywiście mogę się mylić. Ja wyrażam tylko swoją opinię sprawdzoną na kilku gatunkach piw.
  10. Ja ostatnio nic nie wylewam. Jak nie jedzie jak z apteki lub nie jest to kwas akumulatorowy to puszkuje to i czekam. Dopiero jak po refermentacji nie da się tego pić to wylewam. I trzeba w takich sytuacjach kontrolować balling to jest miara tego czy drożdże pracują. Zrób sobie eksperyment. Nie pij piwa koncernowego przez 3 miesiące. Pij tylko swoje wyroby. Po 3 miesiącach spróbuj jakiegoś koncerniaka. Uwierz mi że Twoja nawet zepsuta warka lepiej smakuje niż oranżady którymi serwuje nas Carsberg Heineken I SabMiller.
  11. Ja przez długi czas myślałem o tych tankach. W wakacje byłem ciut od zamówienia tego z włoch ale doszedłem do innej technologii wyrobu piwa bez konieczności zlewania piwa na cichą. Oto moje żelazne zasady:) 1. Porządna filtracja i wysładzanie. Pierwsze 3 litry zawracam ok 2-3 razy. Oczywiście czekam aż złoże się dobrze uleży. 2. Nie śrutuje słodu na mąkę za to prze warzeniem namaczam słód w wodzie (temp ok 20 C - przez ok 30 min. Zasyp to 1kg na 1 l wody. Potem wszystko ląduje w garze z ciepłą wodą) 3. Staram się uzyskiwać dobry przełom. 4. Piwko fermentuje sobie tyle czasu ile potrzeba na burzliwą + cicha 5. Na 2 dni przed rozlaniem stawiam fermentor w miejscu skąd będę przelewał wszystko do kegów. Tyle. Za każdym razem mam klarowne piwo i nie zauważyłem (od 6 warek) żeby była jakaś różnica pomiędzy klarownością pomiędzy technologiami. Ostatnio robiłem lagera i wyszedł jak kryształek. Oczywiście zamiast stozkowego rzuciłem się na usprawnienie mojego browarku min w fermentory speidel. Są naprawdę rewelacyjne. Obsługa ich to sama przyjemność.
  12. Żeglarz

    Przełom

    Czytałem ten wątek od samego początku i chcąc uzyskiwać przełom w moim warzeniu przez ostanie 4 warki nieco eksperymetowałem oto mój przepis na uzyskanie przełomu. Odpalam gaz:) Doprowadzam brzeczkę do temp ok 100 C. U mnie to grzanie na 3 palnikach. Po 15 min redukuje gaz i temp jest ok 96 C. Wrzucam chmiel. Po około 10 minutach pojawia się przełom, czyli różnej wielkości gluty. U mnie sprawdza się za każdym razem. Choć może zależy to od tego że zawsze do pszenicy dodaje płatki pszeniczne a do jęczmienia płatki jęczmienne.
  13. Ja tydzień temu wypiłem 1.5 lytra piwa prosto z fermentora- pszeniczne bez cichej. Wszystko było ok dopóki nie zjadłem pucharku lodów. Ból brzucha, wymioty, nudności ogólnie odczuwalna fermentacja . Co2 waliło mi przez nos jak z re fermentacji. ogólnie trochę przesadziłem a że mam wyrozumiała żonę, stwierdziła tylko: Damian... browar to cały Ty. Mało brakowało a rurkę do fermentacji wsadziłaby mi w gardło haha. Tak na serio to super świeże drożdże mogą troche zanudzić w żołądku ale żeby od razu zatruwać. Raczej nie. ps już po tygodniu to pszeniczne jest moim zdaniem do picia. Jakoś u mnie piwo naturalną drogą ewolucyjną jest skazane na szybkie dojrzewanie, bo w zasadzie nigdy nie dotrzymałem terminu większego niz miesiąc. Ale jutro przyjdzie mój drugi speidelek 30 l więc uważe ile się da. Nawet do filtratora zaleje brzeczke, to jeśli będę miał ponad stan, jest szansa że piwo mi dojrzeje jak trzeba. A baj de łej, w tym ostatnim pszenicznym chyba się zakochałem. Tylko cichooo ...
  14. Żeglarz

    Jodowy wskaźnik skrobi

    Sory, ale to co napisałeś się nie trzyma ni kupy ni dupy, albo nie ogarniam Twojego spojrzenia na warzenie piwa. Dobre ale już tłumaczę. Jeśli dodam do gara sprawdzony słód (ześrutowany w sprawdzony sposób), zaleje wodą o znanym pH w ilości podawanej w przepisie. Jeśli stosuję wolnoobrotowe mieszadło i podtrzymuję stałą temperaturę w całym rozkładzie gara. Jeśli zacieram według przepisu przez określony czas, to przyznam szczerze jeszcze mi się nie zdarzyło żeby próba jodowa wskazała na brak rozkładu skrobi po ostatniej przerwie i przy końcu określonego czasu.
  15. A co z gospodarstwami agroturystycznymi? Zastanawiam się nad przejściem na tego typu działalność i oprócz serwowanych wędlin mogłoby to być tez piwo ale również nie wiem czy takie gospodarstwo musi spełniać wszystkie wymagania takie jak browar restauracyjny (czytaj równie dobrze koncern SabMiller ) Może ktoś podesłać mi linka jeśli klonuje swoje pytanie?
  16. Żeglarz

    CLO2

    Zakupiłem w sklepie lauf.pl Tu lin do CLO2 http://sklep.lauf.pl/product_info.php/cPath/1_6/products_id/71 Tu do bactosanu http://sklep.lauf.pl/product_info.php/cPath/1_6/products_id/49
  17. Żeglarz

    CLO2

    Ja używam na RA baniek 4L po zimowym spryskiwaczu do szyb samochodowych. Stoi to sobie już 2 miesiące i nic. Co do dezynfekcji to wlewam RR do fermentora - ok 1-1.5 L i zalewam wodą po menisk wypukły. Zakrywam pokrywą i tak sobie to czeka do rozlewu. Zapomniałbym że przed rozlewem wlewam do fermentora ok 0.5 L bardzo gorącej wody (wczśniej wrzątek) w celu wypłukania, bo jakoś nie uafm tej calej biodegradacji do końca. Tylko u mnie sterylizacja wygląda tak: 1. Mycie fermentora płynem do mycia 2. Zalewem na całą noc 1 szklankę ACE i dopełniam fermentor do pełna 3. Wylewam ACE i nalewam świeżej wody z Clo2 4. Trzymam to jakieś 3-4 godziny 5. Zalewem prawie wrzątkiem i płuczę tuż przed nalaniem brzeczki Oczywiście wszystko dookoła traktowane Baktosanem w rozpylaczu, ręce często płuczę w Clo2 i pryskam baktosanem. Wężyki do rozlewu zalewam w osobnym wiaderku i zawsze po warce trzymam je w lekkim roztworze Clo2
  18. Żeglarz

    Jodowy wskaźnik skrobi

    Mój używam od 2007 - miałem taką duuużą butelkę. Dziś podczas prób albo barwi na żółto albo czerwono - czasem lekki fioletowy Także chyba działą. Poza tym jak chce mi się sprawdzać Blg to akurat wszystko zgadza się z przepisem. W zdolności odfermentowania też nie ujmuje - drożdże idą na brzeczce jak burza. Jaki z tegomorał ? Skoro piwo wychodzi jak trzeba to próba jodowa również jest miarodajna.
  19. Nie ma bananów i zapachu goździków? U mnie powodów było kilka 1. zakażenie - delikatne ale zawsze i nuta kwaskowa zbytnio przeważała 2. Niestała temperatura fermentacji - teraz stosuje pas grzewczy i temp 21' 3. Za mało zadanych drożdży - teraz daje na mieszadle 4. Na wszelki wypadek nie naświetlam piwa podczas fermentacji 5. Stosuje tyle przerw ile mówi przepis 6. Daje tylko lekką przewagę słodu pszenicznego 7. Podwyższam baling do 12.5 8 . Stosuje surowce niesłodowane takie płatki owsiane i jęczmienne 9. Daje tylko 160 gr cukru na 20 l zielonego piwa do refermentacji Wcześniej dawałem tyle pszenicy ile podaja i nie wychodzily mi za cholere nuty bananowe a sam kwas nie dawalem chmielu goryczkowego, teraz daje 20 gr szyszki marynki i 15 gr lubelskiego i jest git przy moim zasypie. Piana to marzenie a i piwo jest treściwe.
  20. po pierwsze primo - jak wchodzisz z butami na nowe forum wypada przywitać się w osobnym dziale po drugie primo - na taki post jest dział targowiska a nie zasmiecanie starego jak cholera tematu, tym bardziej że był wybrany chyba przez google, bo świadomie to chyba tylko robot by taki numer zrobił. po trzecie primo - jak nie chcesz sie rejestrować jak należy i pisac post w odpowiednim dziale to zawsze zostaje alledrogo
  21. Zonuś zekła wydź, chołupe postawim i dziadki do skoły wyprawim. No to ja juł tak zagadoł: Zonuś, nie potom koncernowe scyny tyle lot nawoził furmankom i nie to tyle joł ich ja sie nachlol co by teroz panockom w karby bic i syckie samo piwecko na kwasie wazyć. Zapomniałem dopisać że każdy szanujący się inwestor napisałby cokolwiek więcej a nie jakieś inkognito i nie czeski film. Panowie na tym forum jest wiele osób które podołałaby postawieniu niejednego browaru restauracyjnego ale jak my szanujemy nasz biznes tak i inni nas szanują. Dla mnie uwieńczeniem mojego każdego hobby jest informacja że ktoś chętnie zapłaciłby za moja wiedzę, jak do tej pory korzystam z wiedzy innych i szanuje każdego użytkownika tego forum także uważam że rekrutacja piwowara z grona pasjonatów jest bardzo dobra ale nikt nie podejdzie do tematu wobec takiej cholernej ignorancji jak: Cześć, laski i super kobiety zgłaszajcie się do mnie bo ... no bo tak. Dziękuję i pozdrawiam.
  22. Wybaczcie, jkocurek masz rację, zapędziłem się nieco i być może wprowadziłem co niektórych kolegów w błąd. Solniczka - akwarium morskie baniak - akwarium Membranę wymienia się kiedy wartość wody RO rośnie od 10 ppm. Do mierzenia poziomu ppm służy urządzenie TDS. Żywicę stosuje się tylko do uzyskania wody 0 ppm i w sumie niepotrzebnie o tym wspominałem bo do piwowarstwa używam wręcz mineralizatora lub po prostu dolewam nieco kranówki.
  23. Co by nie być gołosłownym Móje najnowsze dzieło Preludium ekstra - w stylu hefe weizen ale z nutami własnych wariacji. Kolor ciemna słoma Piana gęsta, zbita z małych pęchęrzyków Na pierwszym planie nuta goryczki lecz szybko przemijająca i ustępująca aromatowi delikatnego chmielu Lekka kwaskowość szybko ustępująca słodkiemu posmakowi współgrającemu z z aromatem bananowym. Nuta goździkowa lekko wyczuwalna w aromacie lotnym. Piwo dość ciężkie głównie z uwagi na zastosowane surowce niesłodowane takie jak owies, pszenica, jęczmień. Kolor ciemnej pszenicy uzyskano dzieki słodowi carawheat i carared w niewielkim udziale procentowym. Wybacz proszę ale to piwo nie widziało areometru i fermentacji cichej. Warzyłem lekko na oko i przyznam przed sobą że jest to najlepsze pszeniczne jakie do tej pory uwarzyłem. nie jestem w pszenicach specem ale moge napisać że ten styl jest moim ulubionym, zaraz po ciemnych angielskich i mocno - jak dla mnie - amatorskich belgijskich. Nie zmienię podejścia do mojego warzenia a napiszę wręcz więcej. Będę prowadził własne badania nad technikami warzenia tak by dla mnie sprzęt pomiarowy docelowo leżał tylko w szafie. Jeszcze tylko dodam że dla mnie wyznacznikiem dobrego piwa jest ... zielone piwo. Tak, dokłdanie. Jesli zielone, nienagazowane i nie dojrzałe już wykazuje walory smakowe, to po procesie dojrzewania - związanemu oczywiście z przemieszaniem z CO2 - będzie już wysmienite. Dlatego czasem kiedy piwo wyjątkowo mi się uda, piję ze 2 litry zielonego a potem choruje przez świeże drożdże . I w tym momencie właśnie moja żona ględzi mi najwięcej, bo w całym procesie świnienia kuchni mam spokój a nawet powiedziałbym błogosławieństwo z uwagi na to że żonka uwielbia zapach świeżego słodu i chmielu.
  24. Coder ten zestaw który masz daje radę. Membrana jest dobra jak na piwowarstwo, wystarczy ją zmieniać co pół roku i będzie git. Ja do solniczki mam podpiętą jeszcze żywicę i wtedy mam wodę 0 ppm ale do baniaka daje się jeszcze sól morską z innymi minerałami więc to inna bajka. Wczoraj warzyłem pilsa i użyłem 13 l RO zmineralizowanej do zacierania + 1/3 normalnej dawki słodu zakwaszającego. Wysładzanie to już kranówka + RO. Zobaczymy jaki będzie efekt końcowy ale póki co wydajność wyszła ok 72 % a w gotowaniu był piękny przełom. Tylko jak ostatni pacan, leje już ekstrakt brzeczki nastawnej do fermentora, odchodzę coś tam zobaczyć, wracam i nie wierze. Brzeczka na podłodze. Myślę k... co jest? Jakim cudem ta podłoga jest zalana. Patrze na wężyk - jest w fermentorze. Po fermentorze nic tez nie cieknie a to pierdzielony kranik niezakręcony . Jak nie urok to sraczka. W zwykłych fermentorach miałem już 4 awarie kraników (po prostu dziady pękały na gwincie) i dlatego kupiłem Speidela, no i tez dupa jak z piwowara dupa jest
  25. Pierwsze warki to ja miałem metodą ala laboratoryjną a że w domu nie zawsze jest sterylnie i różne dziadostwo lata w powietrzu od pewnego czasu ograniczam kontakt brzeczki z powietrzem i z samym sobą . Piwo fermentuje u mnie raz a porządnie. Jedna burzliwa razem z cichą. Na dwa dni przed rozlewem przenoszę fermentor na podest i tak czeka sobie na rozlew. Więcej cierpliwości daje mi znakomite rezultaty. Nie mierze Blg, nie zaglądam do fermentora nie mieszam, nie ściągam, nie zaglądam, nie patrzę, nie otwieram. U mnie daje to rezultaty o wiele lepsze niż kiedykolwiek a kiedyś latałem jak głupi z areometrem, nawet próbówkę do piwa zakupiłem w BA . Jak to pisał Tołstoj - mniej czytajcie, mniej się uczcie, więcej myślcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.