Skocz do zawartości

ponury żniwiarz

Members
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ponury żniwiarz

  1. Warka 43

     

    Pilzneński 6,5 kg

    Monachijski 0,5 kg

    Pszenica prażona 0,5 kg

    Caramunich typ I 0,3 kg

    Czekoladowy 0,2 kg

     

    Marynka 35g 60'

    Warior 20g 60'

    Palisade 30g 30'

    Lubelski 35g 10'

    Summer 20g 5'

     

    Zacieranie w 24L wody, przerwy: 45' 62o ,20' 72o, mash out

     

    Nie wiem ile wyszło bo nalałem do wiadra około 20L i połowę dymionu 20L + rezerwa, jak zleje na cichą do jednego fermentora to będzie jasne. Zadane starterem Wyeast 1203 Burton IPA Blend.

     

    Dziwna sprawa jest z warką 41, zlana na cichą jakiś tydzień temu zeszła do 3,5 Blg a ciągle sobie bulka.

  2. Nawet tego nie próbuj bo zalejesz wszystko piwem. Gdzieś powinienem mieć taką sprężynkę więc jakby co to jest do wzięcia.

     

    Wydaje mi się że ciężar cieczy przyciska ten zaworek z uszczelką i nie powinno lecieć, robiłem test na zwykłej wodzie i było ok. Przetestuje jeszcze podczas rozlewu i zobacze jak bedzie, najwyżej się zgłosze do ciebie i chętnie przyjmę.

     

    Jeśli zaś idzie o rozlew leję bezpośrednio z kranika do butelki. Po cholerę Ci dodatkowy wężyk i zaworek grawitacyjny? By mieć dodatkową powierzchnię do ewentualnych zakażeń?

     

    Co do rozlewu przez kramik to przerabiałem ten sposób i piwo strasznie się pieniło w butelce + obsługa dwoma rękoma jest dużo mniej wygodna a wężyków w swoim browarze nie ominę więc co za różnica użyć go dodatkowo jeszcze raz. Po użyciu zawsze taki sprzęt dezynfekuje w pozostałym środku, zaworek rozbieram (stąd zgubiona sprężynka) i dokładnie susze.

     

    Jeśli idzie o butelki to po wypiciu po prostu je płuczę. Podczas dezynfekcji (siarczan potasu czy sodu), jak widzę osad, to czyszczę szczotką. Jak widzę pleśń, lub nie da się domyć to wysyłam butelkę do koszalina.

     

    Porządne płukanie butelki po wypiciu też już przerabiałem i nie wiem dlaczego ale to nie załatwia sprawy, butelka wydaje się czysta, o pleśni nie ma mowy ale zostaje taki cieniutki nalot, który odrywa się podczas dezynfekcji nadwęglanem sodu z wodą RO nie tylko z dna ale boków też. Szkoda że nie mam dobrego aparatu żeby wam to zobrazować. Kiedys używałem zwykłej kranówy ale mam tak twardą wodę, że utlenianie nie było tak efektywne tylko roztwór robił się taki mętny prawie jak mleko wydaję mi się że wytrącał się wapń a bąbelków nie było i się nic nie odrywało.

  3. wprawdzie mam wkrętarkę ale zamierzam na bieżąco myć każdą butelkę ręcznie po opróżnieniu

     

    Warka 42

     

    Monachijski 3 kg

    Pilzneński 1,5 kg

    Wiedeński 1 kg

     

    Marynka 35g 60'

    Summer 30g 5'

     

    Zacieranie w 20L wody pół na pół kranówa i RO i to jest chyba najlepszy stosunek, który będę stosował

    przerwy: 40' 62o ,20' 72o, mash out

     

    Wyszło 24L 13 Blg + 2 L rezerwy zadane świeżą gęstwą Wyeast 1203 Burton IPA Blend z poprzedniej warki

     

    Przy okazji zgubiłem sprężynkę z zaworka grawitacyjnego do nalewania piwa ale chyba będzie działało bez

  4. Pewnie gdybym miał jakieś pomieszczenie gospodarcze specjalnie do tego jakoś bym przeżył, bo roboty się nie boję i czasu mam sporo ale cała ta logistka piwnica - mieszkanie + jubel w kuchni mnie dobija. Do tej pory myślałem że porządne mycie trzeba wykonać tylko raz tzn. ten wielki syf a później tylko przepłukać i spokój ale teraz zdałem sobie sprawę że muszę nawiązać bliższy kontakt z NaOH.

  5. Ja tam swoje po wypiciu przepłukuje 2-3x ciepłą wodą z kranu i są czyste.

     

    taaa wizualnie są czyste, do tej pory też tak myślałem, że sa czyste ale od kiedy używam wody RO + nadwęglan sodu do dezynfekcji bąbelki aktywnego tlenu odklejają taką cienką błonkę osadu i teraz jak to widzę ciężko mi się przełamać żeby nalać tam piwo

  6. Warka 41 Pale Ale

     

    Pilzneński 3,5 kg

    Monachijski 1,7 kg

    Caramunich typ I 0,3 kg

     

    Warrior 30g 60'

    Lubelski 25g 10' , 20g 5'

     

    Zacieranie 20' 62o ,40' 72o

    Wyszło 25L 11,5°Blg + 2L rezerwy, zadane Wyeast 1203 Burton IPA Blend, tempertura w piwnicy 17o

  7. Witam piwowarów w nowym sezonie. Powoli już opuszczały mnie chęci do dalszego warzenia ponieważ w mieszkaniu w bloku bez swojego specjalnego kąta zaczynało mnie to po prostu powoli męczyć. Jednak tym razem do wyposażenia mojego browaru dołączył chyba najlepszy sprzęt jaki mogłem sobie wymarzyć, i który natchnął mnie nowymi siłami i zapałem do pracy a mianowicie mieszadło do zacieru.

     

    mieszadło

    mieszadło1

     

    Mogłem sobie na niego pozwolić wyłącznie dzięki ludziom dobrej woli, których spotkałem na drodze owego projektu. Kolega z pracy sprezentował mi silniczek od wycieraczek – akurat miał leżący i niepotrzebny, inny znajomy podłączył elektrykę, dodał przełącznik obrotów (5V, 12V i wył.) i sprezentował zasilacz, bo mój okazał się niedziałający, a właściciel firmy zajmującej się obróbką metalu z kwasówy chyba zaintrygowany przeznaczeniem tego elementu zrobił mi to zupełnie po kosztach. Oczywiście wszystkim zadeklarowałem się odwdzięczyć , bo jest to niesamowicie pomocne urządzenie podczas wsypywania słodu jak i podnoszenia temperatury zacieru oszczędzające mi mnóstwo energii.

     

    Warka 40 mająca na celu test nowego sprzętu oraz zużycie pozostałych surowców z poprzedniego sezonu: słód nieśrutowany jeszcze z 10 kg, chmiel Simcoe nieotwarte, próżniowe opakowanie i rezerwowa paczka suchych drożdży na wypadek problemów z płynnymi.

     

    Pilzneński 4 kg

    Monachijski 1 kg

     

    Cukier zwykły biały 0,5 kg (dodałem bo pomyliłem podziałkę na Balingomierzu zamiast 11 odczytałem 9 i myślałem, że słód tak stracił na jakości i trzeba ratować)

     

    Simcoe 25 g 60'

    Cascade ok. 5g 15'

    Simcoe 25 g 5'

     

    Zacieranie 30' 62°, 30' 72°, 10' mash out

    Wyszło 25L 13,5°Blg + 2,2L rezerwy, zadane suchymi (rehydratyzowanymi) drożdżami Coopers (no name)

  8. Może żeby było mniej osadu użyjesz żelatyny spożywczej w warce 39? Nie ma problemów z nagazowaniem

     

    Nie wiem czy by to pomogło bo osad odchodzi tez z dna czyli i tak muszę je czyścić, poza tym musiałbym zgłębić wiedzę na temat tej żelatyny i na tym etapie też nie che mi się grzebać. Będę miał to na uwadze bo może jakieś wyjście na przyszłość jest, chociaż nie przeszkadza mi na tyle osad w piwie.

    Obecnie muszę myśleć nad mieszadłem do zacieru a ciężko mi to idzie.

     

    Zabutelkowałem dzisiaj Warkę 38 26L z 0,5 rezerwy i 1 syropu z 130g cukru.

     

    Warka 39 przelana na cichą zeszło do 4,5Blg

     

    Obiecane zdjęcia butelek :

    1

    2

    3

  9. Dzisiaj zabutelkowana Warka 37 ze 175g cukru w syropie (bez cichej po 20 dniach).

    Warka 39 przeniesiona na wtorek bo mam straszny problem z osadem w butelkach, samo płukanie po spożyciu nie pomaga. Straciłem jeden dzień na jego usuwaniu od kiedy zacząłem stosować osmotyczną wodę (z kranową nie działa) + Nadwęglan sodu mocniej czyści butelki po prostu z butelki wyłazi straszny syf, szkoda że nie zrobiłem zdjęcia ale wstawię następnym razem.

    Przelałem też Warkę 38 na cichą: zlałem obie części w jeden fermentor, zeszło do 4,5 Blg.

  10. Warka 38 17°Blg (z dnia 1 IV)

     

    Pilznenski 7 kg

    Karmelowy 0,3 kg

    Czekoladowy ciemny 1300 EBC 0,2 kg

    Pszenica prażona 0,5 kg

     

    Chmiel :

    Tomahawk 35 g, Warrior 30 g 60'

    Cascade 25 g, Centennial 20 g 15'

    Cascade 20 g, Centennial 15 g 10'

    Amarillo 25 g 5'

     

    Zacieranie 40' 62°, 30' 72° , mash out

     

    W ostatniej chwili przypomniało mi się poprzednie mocne piwo, które wychodziło z fermentora więc postanowiłem do jednego wlać 20L i zadałem 1,5L starter, resztę około 5L do dymionu + 0,5L starter niestety i tym razem trochę wyszło przez rurkę.

     

    Warka 37 niestety przeciągnięta w fermentorze na burzliwej i będzie bez cichej czego nie lubię robić ale niestety brak czasu i wyjazd tak to poukładały.

  11. Warka 37 13 Blg

     

    Pilzneński 5,5 kg

    Abbey 0,3 kg

    Karmelowy 0,4 kg

     

    Warrior 20 g 60'

    Tomahowk 15 g 30'

    Amarrillo 25g 5'

     

    Zacieranie 40' 62°, 20' 72°, 10' mash out

    Wyszło 26L 13°Blg + 2L rezerwy zadane gęstwą ze startera Wyeast 1028 London Ale, w temp. 24°, po 12h i rozpoczętej fermentacji przeniesiony fermentor do piwnicy

  12. Warka 36 przelana na cichą , przefermentowanie do 4° Blg, mam nadzieje że się nic nie zatrzymało bo temp. była 15-16°.

    Drożdże zebrane i wyprane, dzisiaj przygotowuje starter i niedługo następna warka bo w piwnicy robi się pusto.

  13. Siemanko, ciekawe skąd ? Ciesze się, że ktoś czasem żuci okiem :)

     

    Niestety fermentacja nie ruszyła. Wczoraj po południu zadałem 1 miesięczną paczkę drożdży, które napuchły w 1 dzień do brzeczki 24°C napowietrzaną mieszadłem i wkrętarką czyli jak zawsze i zaniosłem do piwnicy a tam sroga zima i 14*.

    Na specyfikacji drożdży jest Temperatura fermentacji: 15-22°C .

    Na razie poczyniłem kroki aby podnieść temp. i mam nadzieję że nie jest to wina gęstości i objętości brzeczki ale jak by co to mam paczkę suchych. :ble:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.