Skocz do zawartości

bigos89

Members
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez bigos89

  1. Koledzy! Dziękuję za zainteresowanie wątkiem i wszystkie komentarze. Dajcie spokój, nie ma się na prawdę o co kłócić. Wiecie jak to na forach, łatwo o złą interpretacje i niepotrzebna kłótnia gotowa. Macie rację, że gniazda na klej to złe rozwiązanie i na pewno je poprawie choćby na śrubki. To moje początki z elektroniką, więc wiele można poprawić i oto w tej dyskusji chodzi Niech to piwne forum będzie miejscem, w którym możemy się dobrze bawić i dzielić doświadczeniami. Chill out!
  2. Drogi czytelniku! W niniejszym artykule chciałbym opisać Ci, jak w domowym zaciszu wykonać sterownik do fermentacji, oparty na oprogramowaniu BrewPiless. Jeszcze kilka tygodni temu nie miałem zielonego pojęcia o elektronice, a powstały sterownik został wykonany z pomocą wielu osób, między innymi użytkownikom tego Forum, dlatego proszę Cię, potraktuj ten artykuł bardziej jako dziennik lub relację z ciekawego projektu niż zalecenia i instrukcje. Jeśli jednak informacje tu zawarte okażą się dla Ciebie przydatne i pomocne - bardzo się cieszę. Wybacz mi, jeżeli użyte słownictwo nie będzie dostatecznie fachowe i coś poprzekręcam. O tym czym jest BrewPiless i jak go zainstalować nie będę pisał na łamach tego postu, a skupię się na budowie samego sterownika. Dla zainteresowanych przydatne linki: http://vito.tw/?p=460 - strona autora BrewPiless - Vito Tai'a oraz opis instalacji https://github.com/vitotai/BrewPiLess - kod źródłowy programu 1. Wemos D1 Mini Sercem sterownika jest Wemos D1 Mini z wbudowanym modemem WIFI, oparty na kontrolerze ESP8266. Posiada złącze USB przez które wgrałem oprogramowanie wg. poniższej instrukcji: https://thehoppyvalley.com/install-brewpiless-on-esp8266-or-esp32-with-windows/ Nie napotkałem żadnych problemów, cała procedura przebiegła bardzo pomyślnie. Na powyższym zdjęciu widoczne są goldpiny które wlutowałem w płytkę Wemosa. Niektórzy forumowicze namawiali mnie aby zrezygnować z przewodów na wtyczki i wszystko lutować. Jako niedoświadczony lutmistrz-elektronik zdecydowałem się na wtyczki z obawy przed lutowaniem oraz z pozostawienia sobie możliwości szybkiego podłączania i odłączania kolejnych przewodów w przypadku pomyłek czy awarii. Póki co wtyczki trzymają się ciasno i stabilnie i nie napotkałem na razie żadnych problemów. Być może z czasem to polutuję. Aby płytka nie wisiała w powietrzu, wydrukowałem dla niej podstawkę, którą następnie przykleiłem klejem na gorąco do dna obudowy. Link do projektu: https://www.thingiverse.com/thing:1848391 2. Przekaźniki Kolejnym elementem sterownika są przekaźniki. Do budowy Sterownika użyłem dwóch przekaźników 5V, pod które podłączyłem 2 gniazda zasilające, pod które zostaną podłączone: lodówka jako element chłodzący oraz mata grzewcza lub cokolwiek innego jako element podnoszący temperaturę. W wielu źródłach podkreśla się, że musi to być przekaźnik sterowany stanem niskim. Nie ma to zupełnie znaczenia, gdyż można to zdefiniować w konfiguracji programu. Jeśli chcesz, aby Twój sterownik obsługiwał tylko lodówkę, zastosuj pojedynczy przekaźnik. źródło: https://nettigo.pl/products/modul-przekaznika-2-kanaly-5v-wybor-sygnalu-sterujacego W dalszej części artykułu przedstawiony będzie schemat podłączenia przekaźnika. Kolorem niebieskim (IN1) przestawiony jest sygnał przyporządkowany do lodówki, a kolorem różowym (In2) przełącznik podgrzewania temperatury w komorze. Sposób podłączenia wyjść przekaźników nie wymaga chyba szczegółowego opisu. 3. Zasilacz Do zasilania układu użyłem zasilacza 5V, wymontowanego z ładowarki do smartfona. Dokumentacja BrewPilessa, zaleca użycie zasilacza co najmniej 1.5A. W moim sterowniku, Wemos zasilany jest bezpośrednio przez gniazdo mini USB. Podpowiadano mi, że można po prostu wpiąć ładowarkę w kostkę elektryczną bez wybebeszania jej wnętrza. Zdecydowałem jednak wyciągnąć zasilacz z obudowy i osadzić go w wydrukowanej podstawie. Podczas pierwszej próby, przylutowane przewody wyrwały delikatne ścieżki z płytki. Musiałem znaleźć inną ładowarkę, lecz ta była o 1mm szersza od poprzedniej i nie pasowała do wydrukowanej podstawy. Musiałem delikatnie zeszlifować pilnikiem krawędzie płytki, aby wykorzystać podstawkę. Tą również wkleiłem klejem na gorąco. Do wejścia zasilacza wlutowałem przewody z miedzianej plecionki zamiast sztywnego drutu. Wydrukowana obudowa Zasilacz z ładowarki smartfona w obudowie 4. Obudowa Wszystkie elementy sterownika schowałem w obudowie uniwersalnej Z15 o wymiarach 257mmx148mmx89mm. Początkowo byłem trochę zażenowany, że zamówiłem tak wielką obudowę dla tak małych podzespołów. Ostatecznie uważam, że ta obudowa jest w sam raz, a użycie mniejszej przysporzyło by mi, jako osobie początkującej w elektronice, wiele kłopotów. Obudowa Z15 pozwoliła mi na wygodną i swobodną pracę przy montażu elementów sterownika. Na tylnej ściance umieściłem kolejno: 1) gniazdo zasilania 250V z bezpiecznikiem i wyłącznikiem, na kabel zasilający do PC 2) 2 złącza skręcane 3 pinowe, do podłączenia sond temperatury 3) 2 gniazda elektryczne Do wycięcia otworów gniazd elektrycznych i gniazda zasilania użyłem multitoola z nałożoną mini tarczą, która świetnia poradziła sobie z cięciem plastiku. Otwory pod złącza skręcane wykonałem wiertłami płaskimi 16mm. Znalazłem w markecie budowlanym najmniejsze gniazda elektryczne i postarałem się, aby otwory w obudowie sterownika nie były zbyt luźne. Udało mi się osadzić gniazda dość ciasno, dzięki czemu nie widać brzydkich krawędzi na styku z gniazdami. To z czego nie jestem dumny to sposób przymocowania gniazd do ścianki obudowy. Nie chciałem przykręcać ich na przelot z powodów estetycznych. Zauważywszy, że gniazda osadzone są ciasno i stabilnie, zabezpieczyłem ich posadowienie klejem na gorąco. Wierzę, że mogłem zrobić to bardziej profesjonalnie, lecz takie rozwiązanie wydaje się zadowalające i wystarczające. Zobaczymy. Podczas montażu gniazd, pamiętaj, że wtyczka lodówki najprawdopodobniej jest wtyczką kontową. Ustaw je w obudowie tak, aby wpięta wtyczka lodówki w żaden sposób nie przeszkadzała podczas używania sterownika. Być może obrócę gniazdo przeznaczone pod lodówkę o 90st w bok, aby przewód wyprowadzony był w bok. Można również gniazda wbudować w górną część obudowy, co wydaję się bardzo rozsądne i umożliwiłoby to zastosowanie mniejszej obudowy, lecz dla mnie byłoby to chyba trudniejsze w montażu. Na froncie obudowy umieściłem przyciski o średnicy 16mm i wyświetlacz LCD. Aby wyświetlacz nie wystawał z obudowy, wydrukowałem tulejki dystansowe, które zostały wklejone klejem na gorąco do obudowy, a do nich przykręcony wyświetlacz. Front wyświetlacza z tulejkami dystansującymi Tył wyświetlacza z widocznym konwerterem I2C rz Na zdjęciu ekran włożony na sucho, przed montażem na dystansach. Dopiero po wycięciu, uświadomiłem sobie, że niepotrzebnie wyciąłem tak duży otwór. Mogłem przygotować otwór tak, aby obudowa ekranu "oparła się" na ściance obudowy Z15. Dodrukowałem prostą ramkę, która skutecznie przysłoniła nierówne krawędzie otworu obudowy, dodając całości walorów estetycznych. Front sterownika z zamocowaną ramką maskującą oraz przyciskami. 5. Wyświetlacz i przyciski Wyposażenie sterownika w ekran i przyciski sterujące jest opcjonalne, gdyż zarządzanie BrewPilessem może odbywać się całkowicie z poziomu przeglądarki internetowej. Wydało mi się to kolejnym ciekawym elementem projektu, dlatego zdecydowałem się na ich montaż. Zastosowany ekran LCD zasilany jest napięciem 5V i pozwala na wyświetlanie 4 linii po 20 znaków, a komunikuję się dzięki podłączonemu konwerterowi I2C. Linki do produktów poniżej: https://abc-rc.pl/pl/products/wyswietlacz-lcd-4x20-niebieski-ze-sterownikiem-kompatybilnym-z-hd44780-qc2004a-6311.html - wyświetlacz LCD https://abc-rc.pl/pl/products/konwerter-i2c-do-wyswietlacza-lcd-hd44780-6192.html - konwerter BrewPiless obsługuje również wyświetlacze SSD1306 OLED o wymiarach 128x64 oraz przycisk obrotowy zamiast zastosowanych przeze mnie osobnych przycisków. Wyświetlacz podłączyłem dzięki informacjom zawartym w tym artykule: http://uczymy.edu.pl/wp/blog/2017/01/08/wemos-d1-podlaczenie-wyswietlacza-lcd/ Tak, jak opisane jest to w powyższej instrukcji, zakupiłem konwerter napięcia. Ten okazał się wadliwy lub został przeze mnie uszkodzony podczas lutowania. Podłączyłem ekran bezpośrednio pod wyjście zasilające 5V z Wemosa. Działa. Na schemacie poniżej, ekran podłączony jest pod napięcie 3.3V, lecz użyty wyświetlacz zasilany jest napięciem 5V lub zastosowany być powinien wspominany konwerter 3.3V/5V. Moja wiedza w tej kwestii jest niepewna, dlatego będę wdzięczny za komentarze i podpowiedzi. Początkowo przez nieuwagę podłączyłem wyświetlacz bezpośrednio pod 3.3V i też działał. Gdyby po podłączeniu ekran nie wyświetlał żadnych danych, z tyłu konwertera I2C znajduj się potencjometr do regulacji kontrastu. Przyciski należy podłączyć wg następującego schematu: 1) Przycisk "UP" - pin D2 2) Przycisk "DOWN" - pin D3 Sygnały sterowania przyciskami załączane są stanem niskim, dlatego podłączamy je do masy GND. Jednoczesne wciśnięcie przycisków działa jak "enter". Schemat podłączenia Wemos D1 Mini. Źródło: http://vito.tw/?p=460 6. Czujniki temperatury Krótko o czujnikach temperatury. Do pomiaru temperatury należy użyć czujników o symbolu DS18B20. Na początku nie rozumiałem, dlaczego na schemacie są one zmostkowane kostką elektryczną. Czujniki działają w interfejsie One Wire. Każda z nich posiada swój unikalny numer seryjny, dzięki któremu Wemos potrafi je zidentyfikować. Należy pamiętać o wpięciu resystora 4.7k między przewodem sygnałowym a zasilającym. W celu umożliwienia sobie demontażu czujek bądź szybkiej ich wymiany, zastosowałem złącza zakręcane Gx-16 3 Pinowe. Następnym razem poszukałbym złącz o mniejszej średnicy, gdyż zacisk przewodu, zapobiegający wyrwaniu przewodu z wtyczki jest zbyt duży dla przewodu czujki temperatury i nie spełnia swojego zadania. W chwili obecnej zmuszony jestem zastosować pewnego rodzaju wypełnienie, aby opaska zacisnęła się porządnie na przewodzie. Źródło: https://abc-rc.pl/pl/products/zlacze-przemyslowe-zakrecane-gx16-3-pin-wtyk-z-gniazdem-15298.html Zdjęcie poniżej przedstawia wnętrze sterownika. Kolory przewodów podłączony do Wemosa w żaden sposób nie odnoszą się do schematów. Zastosowałem takie jakie miałem dostępne. Wnętrze sterownika Tulejki dystansowe, podstawa zasilacza, ramka maskująca zaprojektowane w programie Sketchup Drukowanie elementów sterownika
  3. Sprawnie udało mi się wgrać Brewpiless 4.1 na D1 mini, skonfigurować łączenie z routerem, przekierować porty, połączyć z przekaźnikami - urządzenie działa jak powinno. Cały czas testuję Brewpilessa ale zauważyłem, że wyświetlany wykres jest dość niestabilny i już kilka razy całkowicie mi się wyczyścił. Nie do końca rozumiem dlaczego. Odnoszę wrażenie, że dzieje się tak, gdy nie jest ustawiony harmonogram temperatury lub stała temperatura piwa lub stała temperatura komory. Podobnie wykres czyści się gdy zainicjuję LOG. Dochodzę do wniosku, że najbezpieczniej będzie uruchamiać LOG do pamięci urządzenia od samego początku fermentacji. Moje pytanie jest dość banalne - jak odczytywać zapisane logi? Czy używanie pliku BPLog.htm wraz z plikiem LOGa na dysku lokalnym to odpowiednia metoda na analizę logów? Może to ja źle do tego podchodzę? Wspierałem się tą instrukcją: http://vito.tw/?p=821 ale lokalnie, nie w celu publikacji online dlatego nie używałem konta na githubie. Edit: Bez włączonego LOGa, brewpiless bedzie prowadził swój własny log od 3h do 6h lecz nie będzie go zapisywał, dlatego wykres bedzie z czasem znikać.
  4. @Oskaliber Oj, nie sądziłem, że wsadzę kij w mrowisko zawodowych hermeliniarzy Żarty żartami - fajnie dowiedzieć się od Was czegoś więcej. Nie jestem kwalifikowanym koneserem hermelinów, a ten przepis sprzedali mi znajomi z Karpacza. Pierwotne przepis faktycznie napisany był na 4 sery 100g, ale podczas pisania postu postanowiłem go zmodyfikować, bo takie właśnie 120g sery dostałem w markecie. Oczywiście sery muszą być całkowicie zalane olejem. Zdjęcie zostało wykonane zaraz po tym jak skończył mi się olej w butelce i musiałem skoczyć do sklepu. Oczywiście, dobrze jak ser poleży i odpowiednio dojrzeje, natomiast te 2 tygodnie są wystarczająco satysfakcjonujące przy Presidentach których używam - robią się miękkie i bardzo aromatyczne. Czeski Pils naturalnie wydaje się być najlepszym wyborem, lecz miałem równie dobre doświadczenia z innymi stylami dlatego postanowiłem się zbytnio nie usztywniać - w końcu nie o to chodzi w kulinariach. Dzięki za ciekawe uwagi i miłe przywitanie! Pozdrawiam!
  5. @skybertOczywiście miałem na myśli komorę fermentacyjną i sposób funkcjonowania sterowników bo właśnie takie urządzenie chciałbym złożyć. Dziękuję za bardzo szczegółowy opis - prawie wszystko mi wyjaśnił. Nie mniej jednak nurtuje mnie kilka pytań: 1. Czy sterowniki mogą lub wręcz powinny być włączone jednocześnie? Jeśli tak, to czy dochodzi do sytuacji w której uruchamiane jest zarówno grzanie jak i chłodzenie? Rozumiem taką sytuację następująco: Czujnik temperatury informuje sterownik lodówki, że trzeba chłodzić. Czujnik grzania otrzymuje informację, że temperatura spadła, zanim ta sama informacja dotrze do czujnika chłodzenia zanurzonego w zbiorniczku, uruchamiając pas grzewczy. Próbuję zrozumieć czy w komorze zachodzi ciągła walka chłodzenia z grzaniem, czy system jest na tyle sprawny, że można go zostawić na kilka dni bez kontroli. 2. Czy można osiągnąć ten sam cel poprzez zwiększenie temperatury zarówno na sterowniku grzania jak i chłodzenia? Wyobrażam sobie również taki system oparty na sterowniku "dwufunkcyjnym" (bo chyba takie istnieją), który będzie regulował zarówno grzanie jak i chłodzenie, a oparty będzie jedynie o kontrolę temperatury otoczenia, czyli temperatury powietrza w komorze. Podejrzewam, że Ameryki nie odkryłem, ale jestem totalnym laikiem w sprawach elektroniki stąd zmuszony jestem zadawać takie pytania.. Edit: Tu jest dokładnie to co mam na myśli: Zanurzenie sondy w zbiorniczku wydaje się być świetnym rozwiązaniem. Do tego dorzucić iSpindla do wiadra lub dodatkową sondę, aby wiedzieć co dzieje się w wiadrze. Pozdrawiam serdecznie!
  6. Jako domowy kucharz - amator, pragnę podzielić się z Wami przepisem na wyśmienitą przekąskę do piwa rodem z Czech. Dobrze dobrana do piwa (wina, wódki, whisky, cocktailu) potrawa, może być źródłem wspaniałych doznać smakowych. Nakládaný hermelín i piwo są przykładem idealnego food-pairingu. Z powodzeniem stosuję ten przepis od wielu lat. Jestem przekonany, że przypadnie do gustu wielu z Wam. Tych, którzy znają tę potrawę zachęcam do przygotowania jej ponownie, na przykład z tego przepisu, a osoby, które czytają o nim pierwszy raz - serdecznie zachęcam do spróbowania. Nakládaný hermelín Przepis na 3 sery 120g. - 3 sery Hermelin lub Camembert - 1 duża cebula pokrojona w talarki - liście laurowe - 1 - 2 łyżeczki ziół prowansalskich - kilka owoców jałowca - olej słonecznikowy Farsz: - 2 czubate łyżeczki papryki słodkiej - 1/3 łyżeczki papryki ostrej - 1/3 łyżeczki pieprzu cayenne - 1 czubata łyżeczka musztardy - 3/4 główki czosnku (2 ząbki na ser) - przeciśnięte przez praskę Sery przecinamy wzdłuż na dwie połówki, smarujemy farszem i składamy z powrotem. Sery układamy w słoiku, przekładając je cebulą, liśćmi laurowymi, zielem angielskim, jałowcem, ziołami prowansalskimi. Całość zalewamy olejem. Sery są gotowe po 1 - 2 tygodniach. Z powodzeniem można je na początku trzymać poza lodówką - szybciej będą gotowe. Uwagi: 1. Nie spodziewam się, że znajdziecie Hermelina w polskich sklepach i radzę zupełnie się tym nie przejmować. Camembert świetnie się nadaje, lecz nie zachęcam do wybierania tych najtańszych., 2. Jeśli chodzi o przekładania jałowcem, zielem angielskim itd. Wszystkiego po szczypcie, po 3 - 4 ziarna na ser. 3, Osobiście polecam serwować w towarzystwie piw jasnych, bursztynowych, goryczkowych o niezbyt skomplikowanym smaku.
  7. Można ale ta blacha "zasłoni" dolną grzałkę i prawdopodobnie chleb bedzie od spodu niedopieczony. Zalezy nam również aby to na prawdę była para w piekarniku, a nie tylko wilgotność. Musialbys ją po ok 15 minutach wyciągnąć przy odparowaniu pieca. Należy do zrobicć aby skórka mogła się prawidłowo wypiec, a chleb nie opadł.
  8. Obiecałem dać znać jak wyszło. We wszystkim mieliście rację. Piwo jest bardzo dobre (jak na pierwszą warkę), szybko znika, jest absolutnie pijalne i smaczne, nie ma łodygi czy trawiastości choć uważam, że jest uczucie "wysuszania" w ustach więc pozostawienie chmielin do fermentacji jakiś wpływ na pewno miało, choć nie są to skutki na tym etapie piwowarstwa tragiczne. Więc jeśli ktoś z Was znalazł się w tym wątku z podobnych powodów co ja - niech się nie przejmuje.
  9. @skybert Czy schemat Twojej instalacji bądź instalacji, którą się wspierałeś jest dokładniej opisany i dostępny na forum lub w Internecie? Na zdjęciach widać dużo urządzeń, wyświetlaczy i przełączników. Czy mógłbyś je dokładniej opisać? Czy instalacja wymaga dodatkowego programowania, wgrywania sterowników czy da się ja stworzyć z gotowych elementów? Pozdrawiam
  10. Daje, daje. To ma być zaparowanie pieca a nie wstawienie miseczki z wodą Piece w piekarniach mają do tego celu specjalne wtryski pary. W warunkach domowych stawiasz na dno piekarnika naczynie z grubym dnem, którego Ci nie szkoda i nagrzewasz piekarnik. Jak tylko wstawisz chleb, wlewasz do naczynia ok szklankę wrzątku i zamykasz, żeby nie stracić pary. Odparowujemy po ok 15min pieczenia, poprzez uchylenie na chwilę drzwiczek, gdy skórka się wstępnie wypiecze. Proces parowania pieca jest bardzo ważny jak chcesz mieć dobrze wypieczoną, szklista i niepopękaną skórkę oraz dobry bounce, czyli wzrost po wstawieniu do pieca.
  11. No właśnie wszystko. Nie wiem, spiąłem się i nie przemyślałem. Dam znać co z tego wyszło.
  12. Dziękuję za podpowiedzi. Użyte drożdże to Lallemand Nottingham. Nawodnione drożdże dodałem do brzeczki o temp. 18-19 st C o zawartości 15blg ekstraktu. Chciałbym usłyszeć opinie osób, które też dały do fermentacji nieprzefiltrowaną brzeczkę.
  13. Cześć! Ostatniej niedzieli uwarzyłem pierwszą w swoim życiu warkę. Wydaję mi się, że jak na pierwszy raz wszystko poszło świetnie. Niestety, chyba przez zdenerwowanie nie przefiltrowałem brzeczki, którą przelałem do fermentora. Brzeczka była chłodzona przy pomocy wężownicy (po 30 minutach miała ok 30 st C). Pragnę zapytać, czy może to przynieść katastrofalne skutki i powinienem jak najszybciej coś z tym zrobić czy lepiej nie grzebać i przefiltrować na cichą fermentację? Pytam raczej o jakieś poważne konsekwencje niż o niuanse smakowe. Dodam, że warzone piwo to India Pale Ale. Mam nadzieję, że te mocno chmielone piwo przykryje ewentualne wady powstałe z nieodfiltrowanych chmieli i osadów. Z pozdrowieniem!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.