Skocz do zawartości

nhYuri

Members
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez nhYuri

  1. 49 minut temu, zasada napisał:

    Tak. Z mojej strony EOT, pozostawiam Ci tzw.dobra radę: poczytaj, pooglądaj, ułóż sobie w głowie caly proces.

    W mojej stopce są linki do filmików na poziomie podstawowych zagadnień. Nie są najlepsze ale i tak pomogą bardziej niż pytanie na oślep.

    Jeszcze raz dziękuję :)

    Nauczyć się destylowania od dziadka, czy robić nalewki było znacznie prościej - tu widzę że będę potrzebował kilka(naście) miesięcy by coś potrafić :P

  2. Godzinę temu, kiwitom napisał:

    Kuźwa, to jest forum o piwie, a nie o kompotach, nawet tych miodowych z chmielem na litość boską.... dajecie się wkręcać jak dzieci. 

    Dałeś upust swojej złości? ...

     

    Godzinę temu, anteks napisał:

    zerknij w wiki

    Czyli jeśli dobrze rozumiem, im dłużej trzymam chmiel w brzeczce, tym więcej goryczy piwo zaciągnie?

     

    edit Zasada: @nhYuri
    trzeci raz proszę żebyś używał opcji edytowania postów zamiast pisania jeden pod drugim.

  3. 37 minut temu, wizi napisał:

    Nie musisz chmielic na goryczkę. Wystarczy na smak i aromat. Tak czy inaczej trochę alfakwasów dojdzie i jakaś goryczka będzie

    Mógłbyś wyjaśnić jak to robić? Tak jak herbatę parzę (w niższej temperaturze dla aromatu, w wyższej dla goryczy)? 

  4. 5 minut temu, wizi napisał:

    To zamiast kveik użyj jakiś neutralnych od Fermentisa, np. US-05 lub K-97. Aromaty cytrusowe dadzą Ci amerykańskie chmiele. Do dostania w każdym sklepie piwowarskim

    Tak, ale te chmiele mają bardzo wysoką kwasowość, a co za tym idzie, gorycz... 

  5. 18 minut temu, wizi napisał:

    Ale komplikujecie. Jak na pierwszy raz wziąć mała puchę ekstraktu słodowego jasnego - odpada nauka zacierania. Z drożdży wziąć suche kweiki (odpada konieczność kręcenia startera) dostępne w tym samym sklepie. Chmiel j.w. Jak nie będzie Izabelli to wybrać jakiś inny polski chmiel owocowy.

    Zakupy robisz w Piwnym Krafcie przez net. Następnego dnia odbierasz osobiście zamówienie

    Nie wiem czy polega to na tym samym, ale robiłem już kilkukrotnie zacier na destylat, więc to raczej nie byłoby problemem. A z tymi kveikami jest taki problem, że tych cytrusowych/tropikalnych nie ma na stanie w PL... Napisałem do kumpla ze Stanów żeby zobaczył czy są, jak coś to mi wyśle poleconą.

  6. 33 minuty temu, lukaschels napisał:

    No zamęt wprowadziłeś bo tworzysz coś dziwnego (nie chce  być wulgarny).

    Bierz pod uwagę że komercyjnie nie ma wszystkich, na grupie tez wszystkiego nie mają. Zostaje miedzy narodowa grupa ale tam sprzedaje Duńczyk który  nie zawsze ma co pisze. Ewentualnie proszenie  Norwega o przesłanie  

    Myślę że nie bo żeby wydobyć to co jest napisane musisz je poznać 

    Cóż, na listopad lub grudzień, będzie gotowe  ?

  7. 18 minut temu, x1d napisał:

     

    Kołowa jest na Pradze, tuż obok masz Piwny Kraft ze słodami po 100g, a w dzisiejszych czasach większość i tak zamawia z przesyłką do domu, znajdź sklep w necie z małymi porcjami i zamów. 

     

    Jak nie chcesz się bawić w zacieranie, bo to jest imo większy problem niż same zakupy, zastosuj ekstrakty słodowe. Tutaj jest zdecydowanie mniejszy wybór, więc taką recepturę trzebaby uprościć.

     

    Myślałem że chodzi ci o bazar na Kole, na Pragę mam w sumie 20-30 minut, dzięki! 

    @lukaschels również dziękuję. Znasz może jakiś szczep o smakach kwiatowych/innych cytrusów? Wtedy bym zrobił pół napoju na tym, pół na tym.

  8. 2 minuty temu, lukaschels napisał:

    1. 12-13 według mnie wartością ok, przecież ma być to napój piwny wiec i alko ma być 5-6 %.
    2. Ilość chmielu to pytanie do Ciebie jak szybko chcesz ten napój wypić, miody się leżakuje a wiadomo czas niszczy goryczkę i aromat. A na świeżo będzie więcej. Nie wiem jaką ilość zamierasz ale   można zrobić na dwa albo trzy butle i różne ilości chmielu od 20 do 50 IBU

    3. Jeśli ma być na świeżo kveiki wydają się idealne 


    Działaj czekam na relacje 

     


    Robiłem miksy miodu z cydrem, ewentualnie chmiel. Ciekawe napoje ale sam cydr czy sam miód  jest lepszy. 

    Patrzyłem na coś blisko 20 IBU (niska goryczka? Taka odświeżająca).

    Napój chciałbym spożyć do grudnia (2L będę dawał znajomym na testy w butelkach 0.33L), ale jeśli wyjdzie dobry, to te 3L pewnie ze znajomym na raz pójdzie. Jak już wcześniej mówiłem, na razie to po prostu testowy sample.

    Mógłbyś wyjaśnić czym są te kwejki? Czym się kierować przy wyborze itd.?

  9. 3 minuty temu, lukaschels napisał:

    uproszczenie? to przepis jest uproszczony ze względu na trudność w dostępnie surowców przed wojną. Jakie miałeś dedykowane drożdże ogolno dostępne? oprócz nielicznych pszczelarzy raczej nikt nie miał. A te piekarskie też napewno były inne niż obecne. (tu spojrzałbym na kveiki które są uniwersalne) Zagłębia chmielowa były tylko w dwóch miejscach, więc szyszka odmianowa wręcz nie osiągalna jak tam nie mieszkałeś. Jedyny łatwo dostępny to ten dziki chmiel a z nim jest różnie.
    gaza zamiast rurki, tak są się ale rurka jest bardziej bezpieczna.

    Żyjemy w czasach gdy wszystko jest dostępny w ciągu 48 godzin. Więc może się wydawać że to takie dziwne rzeczy są specjalnie w tym przepisie.

    Tak naprawdę w tym przepisie ważne jest ile blg miała brzeczka z miodu przed zadaniem drożdży oraz ilość IBU z chmielu.

    Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
     

    Moja rodzina jeśli dobrze wiem pochodzi z Lubelszczyzny/Kielc więc chyba była w takim zagłębiu. 

    Dzięki za wyjaśnienie co można sknocić w tym przepisie. Mógłbyś w takim razie powiedzieć ile powinna mieć brzeczka? Jeśli dobrze liczę, w 60 dg miodu jest ok 400g cukru, w tym ~30g złożonych i reszta prostych. Dałoby mi to 5L/400g = 12-13BLG - powinno być mniej, więcej? Czy ten chmiel Izabella nadawałby się do takiego czegoś? Opis mnie przekonuje, niska kwasowość alfa, kwiatowo-owocowe aromaty, w tym sosna. 

  10. 23 minuty temu, lukaschels napisał:

    Mój kolega pszczelarz robi coś takiego.
    1. Robi zwykły miód pitny z drożdżami do miodu , najczęściej trójniak/czworniak 

    2. po burzliwej fermentacji robi herbatkę chmielową i dodaje 
     Po długim leżakowaniu jest rożnie, niektóre mają goryczkę przypominając "napój piwny" inne nie 

    Na świeżo zazwyczaj jest aromat intensywny ale miód nie  jest przystępny do wypicia 

    Bardzo możliwe że jest to modyfikacja takiego przepisu/uproszczenie - ja sam książkę otrzymałem od dziadka po pradziadku. 

     

  11. 7 godzin temu, x1d napisał:

    Za stówę to kupisz worek 25kg słodu!

    Chmiele w Wwie na Kołowej mają po 25g.

     

    Najpierw musisz znaleźć małe porcje, a zobacz ile on wysłał tych słodów w przepisie - najmniejsze worki jakie mają na stanie "koło mnie" (nadal 30 minut drogi) to 2.5kg... Na Koło też blisko nie mam... 

    @zasada jak już pisałem, chodzi o to że nie mam takich małych ilość na miejscu. Musiałbym gdzieś z neta zamówić. 

  12. 3 godziny temu, kiwitom napisał:

     

    Żebyś nie wiem jakich drożdży użył, to po miesiącu nie uzyskasz miodu pitnego, uwierz mi. Co do piwa, to słody kupisz nawet w ilościach 200g np. TUTAJ. Podam Ci prostszy sposób na to co chcesz zrobić, zmieszaj miód z wodą i dolej trochę wódki, przynajmniej zachowasz słodycz, przy fermentacji drożdże zeżrą Ci cały cukier i zostanie tylko bezpłciowa, kilkuprocentowa woda o lekkim zapachu miodu i bez żadnej piany. A poniżej podaję Ci przepis na sprawdzone piwo miodowe (to nie braggot), które znika u mnie w tempie iście expressowym, mimo że moje kobity niby piwa nie lubią:

     

    Przepis na 25 litrów:

     

    Słody:

    1. Pilzneński - 2000g

    2. Caramunich typ I - 100g

    3. Aroma - 50g

    4. Biscuit - 200g

    5. Abbey - 450g

    6. Golden Ale - 400g

    7. Płatki owsiane błyskawiczne - 400g

     

    Miód (najlepiej gryczany 3 słoiki po 900g

     

    Chmiele (granulaty):

    1. Golding - 30g

    2. Żatecki - 30g

    3. Chinook - 15g

     

    Drożdże -Safale S-04

     

    Zacieranie w 27 litrach wody

     

    1. 42°C - 30" (wsypanie słodów)

    2. 62°C - 20"

    3. 72°C - 70" (wysładzanie 8 litrami wody)

    4. 100°C - 60"

     

    Chmielenie:

    1. Golding na 60"

    2. Żatecki na 15"

    3. Chinook na 5"

     

    Miód dodajesz albo na ostatnie 5" gotowania, wtedy spadnie Ci temperatura, więc czekasz, żeby się te 5" pogotowało - to odkaża miód, ale tracisz jego właściwości zdrowotne i inne. Albo dajesz go do brzeczki po jej schłodzeniu przy max 40°C, wtedy zachowasz wszystkie właściwości miodu, ale może się wdać zakażenie.

     

    Nie jest to bragott, ale piwo jest rewelacyjne w smaku.

     

    SMACZNEGO!!!

     

     

    Uhh, same słody będą mnie kosztować ok 100 zł (mówię o ilości na 5L), już nie mówiąc o chmielach (najmniejsze opakowania jakie znalazłem w Warszawie na miejscu to 50g w cenach od 10 do 18 zł), mógłbyś to jakoś treściwie skrócić? Można coś z tego uciąć? Przepis sobie zapiszę na później, ale w obecnym czasie niezbyt mam jak to wykonać. Ale jak próbowałeś coś podobnego zrobić, to mam pytanie - jaki słód musiałbym użyć do zasłodzenia brzeczki? Użył bym wtedy mocnego wrzosowego miodu na aromat i słód na cukry. 

  13. 43 minuty temu, punix napisał:

    Akurat chmielu wcale w piwie nie musi być ;) Podstawą jest właśnie brzeczka powstała w większości ze słodu (bądź pośrednio - z ekstraktów słodowych).

    Słód możesz spokojnie kupić w mniejszych ilościach - obstawiam, że w Warszawie też znajdzie się nawet coś stacjonarnie.

    Coś, co chcesz zrobić słodkie raczej nie będzie - miód to w miażdżącej większości cukry proste (w 100% fermentowalne przez drożdże) oraz woda - poza alkoholem i pewnie lekkim aromatem miodowym nie ma praktycznie nic, coby tą słodycz miało zapewnić.

    A jakby przerwać fermentację, np. pasteryzacją? 

  14. 2 godziny temu, kiwitom napisał:

     

    No jak po miesiącu otrzymujesz miód pitny, to nie lepiej pomieszać miód z wodą i od razu spożyć? Nawet czwórniak potrzebuje minimum roku, po miesiącu to ja nawet jeszcze z nad osadu nie zlewałem.

     

    Piwa miodowe popełniałem już dobrych kilka razy, ale tak jak ci koledzy piszą, miód z wodą to nie jest piwo i nigdy nim nie będzie bez słodów. Co najwyżej napój miodowy, alkoholizowany z chmielem.

    Napisałem że przy użyciu szybkofermentujących drożdży. Dodatkowo napisałem "minimum" - każdy chyba wie że im dłużej średnio/wysokoprocentowy alkohol leży, tym jest lepszy i nabiera więcej aromatu. 

     

    Z tego co wiem to to co determinuje że piwo to piwo, to to że jest goryczone chmielem, a nie innym surowcem - ale nie będę się wykłócał, bo zwyczajnie nie mam żadnej wiedzy na ten temat. 

     

    Dostępu do małych ilości słodu niestety nie mam, a przechowywać 5-o kilogramowego worka też nie mam zamiaru - dodatkowo chcę by końcowy produkt był półsłodki w smaku. 

  15. 1 minutę temu, zasada napisał:

    Dlatego możesz/ musisz policzyć. Np. w Brewers Friend, tylko ustaw jednostki na metryczne, wpisz litraż, ilość miodu, wartość alfakwasów planowanego chmielu i wszystko Ci się pokaże. https://www.brewersfriend.com/homebrew/recipe/calculator

    30 złych to mały pieniądz za dobre narzędzie. Oczywiście jak masz większe plany to refraktometr jest jeszcze lepszy ale spławik Alla France imo wystarczy, tylko trzeba pamiętać, że on jest wyskalowany dla 15,6°C z tego co pamiętam.

    Dzięki za kalkulator. 

    Co do tego cukromierza - jeśli zmierzę BLG początkowe i końcowe, odejmę je od siebie, a później podzielę na 2 i dodam +0.5 wyjdzie mi przybliżona ilość alkoholu z błędem +/-0.5? Chodzi o ten Biowin/Browin/Jakiś ruski do wódeczki domowej? Czy do tego potrzebowałbym tego za 30? Bo jeśli tak to nie zawacham się zainwestować. 

  16. 22 minuty temu, zasada napisał:

    A żeby nie fanzolić po próżnicy bo chyba, jesteś bardzo przywiązany do tego przepisu z zamierzchłej przeszłości, to odwołam się do Twoich pytań jedno po drugim.

    1. Drożdże piekarskie mogą być wykorzystane do fermentowania takich napojów jak sahti (komercyjny Koniec Świata browaru Pinta). Nie widzę przeszkód aby nie wykorzystać ich do planowanego przez Ciebie napoju, Ile użyć? Wziąłbym kilka gram - nie więcej niż 5, ale sam nie robiłem tego nigdy, piłem tylko piwo kolegi tak fermentowane, i było ok, ale on długo trzymał w wiadrze więc ładnie osiadły. Skąd jesteś? Może jakiś sąsiad warzy i podzieliłby się np. gęstwą kwejków (bo one brzmią jak pasujące do pomysłu).

    2. Gaza, czy wata spokojnie zatrzymają obce ciała z zewnątrz, wydzielające się CO2 wypchnie powietrze z pojemnika w którym fermentujesz. Spokojnie.

    3. Chmiel to bardzo osobista sprawa. Ja np. do wszystkiego dawałbym Oktawii. Gramatura i moment dodania jest kluczowy, jeśli będziesz gotował chmiel 60 minut 10g da inny poziom goryczki jeśli dasz go na 10 minut. Biorąc pod uwagę jak już napisali koledzy miód odfermentuje Ci do zera, nie będzie tzw. kontry słodowej, dałbym do 10 gram na koniec gotowania. Możesz policzyć takei rzeczy w chyba każdym programie piwowarskim.

    4. Pigwa może zakwasić, herbata podnieść alkaliczność. To wpływa na fermentację. Jak? Ja nie wiem. Imo lepiej nie kombinować więcej niż konieczne.

    5. Ja używam Alla France i polecam. Na jednorazowy wybryk Browin/ Biowin wystarczy.

    6. Skunks to zapach wynikający z wpływu jakiejś frakcji promieni słonecznych na związki chmielu rozpuszczone w brzeczce.  Poczytaj więcej.

    7. Nic mi nie wiadomo o limitach, wprowadzanie do obrotu bez akcyzy jest nielegalne przy każdej ilości.

     

    1. Warszawa :)

    stąd nawiązanie do tych konfidentów - 15 lat temu by przeszło, ale teraz...

    2. Świetnie. Mam akurat w domu kilka paczek.

    3. Ok. W przepisie było napisane właśnie 1 deko, ale chmiel chmielowi nierówny.

    4. Dobra, to najpierw spróbuję zrobić czyste.

    5. Myślisz że na kilkadziesiąt (w końcowej fazie "eksperymentu") litrów tego napoju warto kupić taki za 30 zł? Czy wyniki i tak są niekoniecznie miarodajne?

    6. Dobra, czyli brązowe butelki.

    7. Nie nie, to na użytek własny/kolegów ;)

  17. 32 minuty temu, buber napisał:

    No to jak masz miód i chcesz fermentować, to zobacz ten filmik. Robiłem, jest ok 

     

    Robiłem już wcześniej miód pitny (dokładniej to trójniaka), i jak już wyżej kilka razy pisałem, to nie jest on. Chodzi o napój podobny do piwa, który nie jest przesadnie słodki, ale i nie czuć wszechogarniającej goryczy tak jak np. w piwach IPA (zwykle mają najwięcej aromatów, ale ta gorycz mnie zwyczajnie odrzuca). 

    W przepisie mam dokładnie napisane jak warzyć ten napój, chcę tylko odpowiedzi na powyższe pytania...

     

     

    32 minuty temu, buber napisał:

    No to jak masz miód i chcesz fermentować, to zobacz ten filmik. Robiłem, jest ok 

     

    PS: jeśli może to jakoś naprowadzić, w przepisie jest napisane że te piwo/napój piwny/napój chmielowy (niepotrzebne skreślić), będzie fermentowało jedynie 10 dni. Z doświadczenia z miodami wiem, że miesiąc to minimum do otrzymania miodu pitnego, nawet przy użyciu szybkofermentujących drożdży. 

     

    edit Zasada: @nhYuri nie pisz postu pod postem. Jeśli chcesz uzupełnić, skorzystaj z funkcji edytuj, ukrytej pod trzema kropkami u góry postu.

  18. 25 minut temu, Nazwa użytkownika napisał:

    Piwo to to nie będzie, zrobisz z tego lurowaty miód pitny, ale to nie będzie piwo.

    Chodzi o to by nie było czuć wszechogarniającej goryczy typu IPA-TURBOCHMIELONE, tylko miałby to być półsłodki napój z nutami chmielu i ewentualnie jakichś owoców/herbaty (choć to raczej eksperyment na później). Miód pitny to z pewnością nie będzie, bo jest go tam zwyczajnie za mało. 

  19. 44 minuty temu, zasada napisał:

    Ok. To ja się nie wymądrzam dalej.

    Powodzenia w robieniu napoju.

    Dziękuję, te 50 zł oczywiście nie jest ceną wyssaną z palca, ale tylko kosztują raczej tylko czyste miody spadziowe lub zbierane późną jesienią.

  20. 3 godziny temu, zasada napisał:

    1kg miodu to koszt ok.50 zł o ile kojarzę. Puszka ektraktu to 1,7kg i mniej niż 40zl.

    Mam od znajomych miód spadziowy/wrzosowy/brunatny za 15 zł/kg, więc nie robiło by mi to dużej różnicy :)

     

    9 godzin temu, Łachim napisał:

    Lepiej najpierw poczytaj.  Drożdże piekarskie się do tego generalnie nie nadają (albo to bardzo ryzykowne), prędzej jakieś winiarskie. Z miodu to nie będzie piwo tylko miód pitny,  nawet z chmielem, a technologia tam jest bliższa do wina niż do piwa. Słodyczy w nim wiele nie będzie, bo miód prawie w całości odfermentuje. Dodatkowo to dość trudne warunki fermentacji (np. kwestia pożywki) i są spore szanse,  że wyjdzie niezgodnie z oczekiwaniem.

    W każdym razie to nie będzie piwo,  bo piwo się robi ze słodu (przede wszystkim).

    Właśnie dlatego się pytam. Jeśli winiarskie, to które? Sherry, uniwersalne? Co do miodu pitnego - to z pewnością nie będzie miód pitny, bo jest go zdecydowanie za mało w przepisie (600g na 4.5L wody) - tak jak napisałem wyżej, nie wiem zbytnio co to jest, w przepisie widzę że jest napisane "Piwo zrobione z miodu".

     

    3 godziny temu, zasada napisał:

    1kg miodu to koszt ok.50 zł o ile kojarzę. Puszka ektraktu to 1,7kg i mniej niż 40zl.

    PS: nawet w markecie mieszanki miodów (słynne wielokwiatowe, odpady po miodzie krystalicznym), kosztują po jakieś 30 zł/2kg i mają większość walorów smakowych miodu, tylko ciężko cokolwiek tam wyczuć.

     

    edit Zasada: @nhYuri nie pisz postu pod postem. Jeśli chcesz uzupełnić, skorzystaj z funkcji edytuj, ukrytej pod trzema kropkami u góry postu.

  21. 5 minut temu, x1d napisał:

     

    Lepiej kup sobie brewkit.

    No właśnie chodzi o to by zrobić to jak najtańszym kosztem, ale nie na rympał...

    Już nie wspominając o tym że nie potrzebny mi gotowy słód/brzeczka, a zrobienie piwa/napoju na miodzie, tak by była w nim wyczuwalna słodkość, ale i nuty chmielu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.