-
Postów
977 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Aktywność reputacji
-
Porter otrzymał(a) reputację od Fidel w Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"
Warka #104 "Back to BIZNES" 12,5°Blg - 1.11.2018
Kolsch
IBU: 22,7
EBC: 6,3
SUROWCE
pilzneński Strzegom (4kg) pszeniczny Strzegom (0,30kg) wiedeński Strzegom (0,50kg) chmiel Nothern Brewer 7,2% (granulat, 35g) drożdże S-33 ZACIERANIE: 18l wody
45°C - wsyp -> podgrzewanie 10'
62°C -> 20'
72°C -> 40'
78°C -> filtracja
FILTRACJA & WYSŁADZANIE & CHMIELENIE
Chmielenie - tradycyjnie FWH (chmielenie brzeczki przedniej). Uwzględniłem czas, jaki chmiel spędził w lodowni i dałem go odpowiednio więcej.
Naciurkało 12l brzeczki przedniej. Zagrzałem 12l wody, dodałem do wiaderka.
Do chmielenia trafiło równiutkie 25l o gęstości ~12°Blg.
GOTOWANIE:
30' Wybicie (ilość brzeczki w fermentorze): 23l 12,5°Blg.
Wydajność wg beersmitha: 84%
KOMENTARZ:
Nie warzyłem półtorej roku. Nie było potrzeby. W piwnicy sporo zapasów, głównie same mocarze, których nawarzyłem niegdyś jak głupi. I niestety, nie starzeją się one tak, jakbym sobie tego życzył. Poza mocarzami, trochę niewypałów, które trzeba będzie wylać, bo jak głosi klasyk: "życie jest za krótkie na picie kiepskich piw". Nie warzyłem, bo niezłe piwa można już dostać za całkiem przyzwoite pieniądze. Zamiast więc modlić się do fermentora, a później mlaskać, że nie wyszło jak trzeba, lepiej mi było skoczyć po piwo, na które akurat przyszła człowiekowi ochota. Ale trochę się za tym warzeniem stęskniłem. Omijając garnki, wiaderka, śrutownik, wężyki, beczki ze słodami uzmysłowiłem sobie, że poświęciłem temu zajęciu sporą część siebie. I kiedy już odpaliłem kuchenkę, zrozumiałem, że to warzenia w jakimś stopniu odpręża. Na pierwszy ogień poszedł kolsch, receptura z 2011 roku, która w swoim czasie zachwyciła codera. Czy uda mi się powtórzyć tamto piwo? Wątpię. Ale będzie czym napełnić keg i zagrać na piwnym pianinie, które aż prosi się o uwagę. Pozdrawiam Wszystkich, których znam! Którzy jeszcze zostali i warzą! Pozdrawiam wszystkich nowych! Będę częściej zaglądał. I częściej warzył:)
-
Porter otrzymał(a) reputację od Fenris w Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"
Warka #104 "Back to BIZNES" 12,5°Blg - 1.11.2018
Kolsch
IBU: 22,7
EBC: 6,3
SUROWCE
pilzneński Strzegom (4kg) pszeniczny Strzegom (0,30kg) wiedeński Strzegom (0,50kg) chmiel Nothern Brewer 7,2% (granulat, 35g) drożdże S-33 ZACIERANIE: 18l wody
45°C - wsyp -> podgrzewanie 10'
62°C -> 20'
72°C -> 40'
78°C -> filtracja
FILTRACJA & WYSŁADZANIE & CHMIELENIE
Chmielenie - tradycyjnie FWH (chmielenie brzeczki przedniej). Uwzględniłem czas, jaki chmiel spędził w lodowni i dałem go odpowiednio więcej.
Naciurkało 12l brzeczki przedniej. Zagrzałem 12l wody, dodałem do wiaderka.
Do chmielenia trafiło równiutkie 25l o gęstości ~12°Blg.
GOTOWANIE:
30' Wybicie (ilość brzeczki w fermentorze): 23l 12,5°Blg.
Wydajność wg beersmitha: 84%
KOMENTARZ:
Nie warzyłem półtorej roku. Nie było potrzeby. W piwnicy sporo zapasów, głównie same mocarze, których nawarzyłem niegdyś jak głupi. I niestety, nie starzeją się one tak, jakbym sobie tego życzył. Poza mocarzami, trochę niewypałów, które trzeba będzie wylać, bo jak głosi klasyk: "życie jest za krótkie na picie kiepskich piw". Nie warzyłem, bo niezłe piwa można już dostać za całkiem przyzwoite pieniądze. Zamiast więc modlić się do fermentora, a później mlaskać, że nie wyszło jak trzeba, lepiej mi było skoczyć po piwo, na które akurat przyszła człowiekowi ochota. Ale trochę się za tym warzeniem stęskniłem. Omijając garnki, wiaderka, śrutownik, wężyki, beczki ze słodami uzmysłowiłem sobie, że poświęciłem temu zajęciu sporą część siebie. I kiedy już odpaliłem kuchenkę, zrozumiałem, że to warzenia w jakimś stopniu odpręża. Na pierwszy ogień poszedł kolsch, receptura z 2011 roku, która w swoim czasie zachwyciła codera. Czy uda mi się powtórzyć tamto piwo? Wątpię. Ale będzie czym napełnić keg i zagrać na piwnym pianinie, które aż prosi się o uwagę. Pozdrawiam Wszystkich, których znam! Którzy jeszcze zostali i warzą! Pozdrawiam wszystkich nowych! Będę częściej zaglądał. I częściej warzył:)
-
Porter otrzymał(a) reputację od zasada w Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"
Jak nie spadnie meteoryt, jutro warzę. Sam w to jeszcze nie wierzę... ?
-
Porter otrzymał(a) reputację od Fidel w Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"
Jak nie spadnie meteoryt, jutro warzę. Sam w to jeszcze nie wierzę... ?
-
Porter otrzymał(a) reputację od Rhuarc w Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"
Danstary wystartowały. Na Kolschu kremowa, gęsta piana.
-
Porter otrzymał(a) reputację od qbsu w Cukier kandyzowany ? domowa produkcja
Jutro warzenie, potrzebowałem syropu cukrowego. Celowałem w ten:
260F = 126°C Morela. Smak przypomina brzoskwinię i sok z białych winogron. Czasami bardzo łagodny, ciepły smak wanilii.
1kg cukru
1 szklanka wody
1 łyżeczki DAP
? szklanki wody
Do garnka o grubym dnie wsypałem cukier, kopiastą łyżeczkę zwykłej pożywki winiarskiej z Biowinu, wlałem szklankę wody. Podgrzewałem, mieszając. Po około 10 minutach przekroczyłem barierę 100°C. Przy 115°C całość zaczęła bardzo dziwnie bulgotać, pojawiła się gęsta piana. Ku mojemu zdumieniu nic się nie przypalało, nic nie przywierało do dna. Leniwie mieszałem drewnianą łyżką.
Przy ok. 130°C dolałem ? szklanki wody. Spodziewałem się jakiegoś pryskania, ale tylko trochę zasyczało. Jeszcze trochę pomieszałem i zdjąłem z ognia.
Kolor morelowy. Konsystencja miodu. Niedawno rozpuszczałem kilo cukru w wodzie i dziś byłem w szoku jaka to różnica w smaku. Rzeczywiście czuć morele, kandyzowane gruszki. Po 4 godzinach w garnku, syrop się scukrzył i do złudzenia przypomina miód. Jutro doleję szklankę wrzątku, rozpuszczę i dodam do gotującej się brzeczki.
Czas przygotowania syropu: niecałe 30 minut.
Polecam.
-
Porter otrzymał(a) reputację od Enethion w Cukier kandyzowany ? domowa produkcja
zgoda, artykuł, który wyszperałeś jest świetny. Można według niego przygotować interesujące syropy cukrowe. Wszystko jest zależne od temperatury, w której przeprowadzamy procesy i odpowiednich proporcji składników. I tak:
Potrzebujemy:
- 1kg cukru (dokładnie 2 funty, czyli 0,91kg)
- szklankę wody (anglojęzyczni mają "cup of water" czyli w przeliczeniu 240ml),
- DAP (fosforan dwuamonu), będący jednoskładnikową pożywką dla drożdży, miarę odmierzamy w "teaspoonach" czyli "łyczeczkach" od herbaty, czyli 1 teaspoon = około 4,9g
Cały proces wygląda następująco: 1kg cukru, różne dawki DAP (w zależności od pożądanego efektu) i szklankę wody doprowadzamy do wrzenia na wolnym ogniu. Mieszanie nie jest konieczne. Kiedy syrop osiągnie odpowiednią temperaturę, zatrzymujemy proces wrzenia poprzez dolanie odpowiedniej ilości wody i delikatnie mieszanie. Jest to niebezpieczny moment, gdyż roztwór zaczyna pryskać. Po dodaniu wody, należy rozpuścić syrop, delikatnie mieszając aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
250F = 121°C Jasny, lekko różowy kolor. W zasadzie prosty, słodki syrop.
1kg cukru
1 szklanka wody (240ml)
1/2 łyżeczki DAP (3g)
1/2 szklanki wody (120ml)
260F = 126°C Morela. Smak przypomina brzoskwinię i sok z białych winogron. Czasami bardzo łagodny, ciepły smak wanilii.
1kg cukru
1 szklanka wody (240ml)
1 łyżeczki DAP (5g)
3/4 szklanki wody (180ml)
270F = 132°C Barwa morelowo-pomarańczowa, z nutą czerwieni. Łagodny smak karmelu i słodkich owoców. Nieznaczny posmak wanilii i ciepłych tonów kardamonu. W dalekim tle śliwki i suszone morele.
1kg cukru
1 szklanka wody (240ml)
1,5 łyżeczki DAP (7g)
1 szklanka wody (240ml)
280F = 137°C Bursztyn. Mocny karmel i intensywny posmak kardamonu i śliwki.
1kg cukru
1 szklanka wody (240ml)
2 łyżeczki DAP (10g)
1,25 szklanki wody (300ml)
290F = 143°C Głęboki bursztyn z odcieniami czerwieni. Dominują rodzynki i śliwki z nutą tostów i kawy. Głębokie posmaki karmelu.
1kg cukru
1 szklanka wody (240ml)
2,5 łyżeczki DAP (13g)
1,5 szklanki wody (360ml)
300F = 150°C Mahoń, bardziej brązowy niż czerwony. Posmak rodzynek i fig.
1kg cukru
1 szklanka wody (240ml)
3 łyżeczki DAP (15g)
1,75 szklanki wody (420ml)
Proces jest bardzo łatwy do przeprowadzenia. Nic nie pryska, nie burzy się, a efekt jest rewelacyjny! Polecam!
-
Porter przyznał(a) reputację dla bielok w Jak nagazować piwo w kegu?
Cześć.
Tak jak pisał Jozefik nic nie kombinuj z zamianą wężyków. Jeśli piwo masz schłodzone do tem. ponizej 10°C, jesli chcesz szybko nagazować piwo zrób tak: podłącz gaz do kega , na reduktorze na butli ustaw 4 bary, jak usłyszysz ze gaz przestaje lecieć odłącz głowicę, połóż kega na "boku" i pokulaj nim trochę tak z 5-10 minut. Za jakiś czas (godzina) operację powtórz ale nie więcej niż jeden raz:okey:
Potem ustaw reduktor na butli na 1 bar lej piwo.
Niska temperatura i kołysanie piwem w kegu są czynnikami przyśpieszającymi rozpuszczanie się CO2 w piwie.
Oczywiście wszystkie te zabiegi są po to żeby szybko przygotować piwo do wyszynku. Jeśli masz czas po po prostu ustaw reduktor na 3 bary i zostaw podłączony do kega na kilka dni, piwo się nagazuje.
-
Porter przyznał(a) reputację dla vettis w Nakrętka 5/8"
Dość nietypowa średnica, nie wiem czy do takiej dobierzesz końcówkę JG. To jest typowy przewód piwny?
Jak nie ma, to zmień waż (9,5mm - 3/8) i do tego końcówka. Podchodzi również igielit zwykły 9,5mm do takiej końcówki
http://www.beerservice.pl/pl/p/Przewod-piwny-38%2C-1-mb./145.
http://www.beerservice.pl/pl/p/John-Guest-PI451215FS/119
-
Porter przyznał(a) reputację dla tonku w Azot w browarnictwie domowym
http://www.gazytechniczne.eu/produkty,163
http://agagaz.pl/index.php/gazy-uniwersalne/14-azot-4-0
-
-
Porter otrzymał(a) reputację od cml w Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"
Warka #89 "Scrooge" (Burton Ale) 23,5°Blg
Burton Ale
warzone 31.10.2015
EBC: 60,2
IBU: 62,6
SUROWCE:
słód pale ale Strzegom (2,57kg) słód pilzneński Strzegom (1,5kg) caraaroma Weyermann (0,25kg) miód gryczany (0,37kg) cukier brązowy demerara (0,5kg) ekstrakt słodowy jasny (1,7kg) CHMIELE (granulat):
Nelson Sauvin 11,9% (50g) FWH DROŻDŻE:
Mangrove Jack's Burton Union Ale M79 (gęstwa I) ZACIERANIE:
66°C -> 60' 78°C ->filtracja WYSŁADZANIE:
Do gotowania trafiło ~18l brzeczki przedniej
GOTOWANIE:
60' Wybicie (po wyłączeniu palników): 17l 22,3°Blg.
W fermentorze: 16,5l
Wydajność wg beersmitha: 81%
Ekstrakt słodowy dodałem do fermentującego już na dobre piwa. 8.11.2015
Piana opadła. Wydaje się, że fermentacja się skończyła. Gęstość spadła do 7,5°Blg, co daje piwu ok. 10% alko. Fajne, owocowe, likierowe piwko.
21.11.2015
25g płatków dębowych whisky zdezynfekowałem w wódce, a następnie przełożyłem do wygotowanej pończochy, obiążyłem szklanymi kulkami i wrzuciłem do fermentora razem z wódką.
27.11.2015
Piwo zabutelkowane. Gęstość końcowa oscyluje wokół 8°Blg, czyli odfermentowało do końca. Poszło w butelki: 6 x 0,5l + 38 x 0,3l = ~16l z dodatkiem 80g cukru.
To jest mój wzorzec mocarnego, treściwego piwa ciemnego! Wspaniała głębia smaku, żadnych posmaków kwaśnych (które pojawiają się przy nadmiarze słodów karmelowych), oleista gęstość, ciemne owoce, nuta whisky od płatków. Udało mi się! Tę recepturę będę traktował jako podstawę Zebrzydowskiego Kwartetu!
-
Porter przyznał(a) reputację dla Fidel w Czerwone OKO
Warka # 100 "Perfect day"
Styl: American Pale Ale
OG zakładane ok. 12°Blg
FG zakładane ok. 3°Blg
Szacowane IBU 38
Barwa 7 SRM
Wielkość warki ok. 52 l
Zasyp:
Pilzneński - 9 kg
Karmelowy 100 EBC - 350 g
Karmelowy 30 EBC - 350 g
Zacieranie:
60 min - 68°C
->78°C
Chmielenie:
50 g - Iunga 10,8% - 60 min.
28 g - Amarillo 9,5% - 15 min.
28 g - Cascade 6,8% - 10 min.
28 g - Citra 12% - 5 min.
Drożdże:
US-05
S-04
-
Porter otrzymał(a) reputację od elroy w Stephen King & Piwowarstwo - zapraszam do zabawy!
Cześć! Lubię Stephena Kinga, więc postanowiłem kolejne moje warki opatrzyć tytułami jego książek:)
Będzie zabawnie, jeśli część z Was weźmie udział w tym projekcie i pomoże skojarzyć dany tytuł z konkretnym stylem, gatunkiem, rodzajem piwa. Mam, rzecz jasna, swoje propozycje, ale ciekaw jestem Waszych pomysłów. Myślę, że będzie z tego sporo frajdy
Dla trywialnego przykładu:
"Zielona Mila" -> piwo zielone, warzone na dzień św. Patryka, "Christine" -> american lager, west coast ipa, Zapraszam do zabawy, czekam na skojarzenia, a tymczasem podaję najciekawsze tytuły:
Bastion Bezsenność Buick 8 Carrie Christine Colorado Kid Cujo Dallas '63 Desperacja Doktor Sen Dolores Claiborne Joyland Lśnienie Łowca snów Martwa strefa Misery Mroczna Wieża Pan Mercedes Podpalaczka Przebudzenie Rage Ręka mistrza Rose Madder Stukostrachy Sklepik z marzeniami Talizman To! Worek kości Zielona mila
-
Porter przyznał(a) reputację dla Dazhdbog w Stephen King & Piwowarstwo - zapraszam do zabawy!
Super! Jestem wielkim fanem Kinga. Aktualnie próbuję przeczytać jego wszystkie książki. Jestem w 2/3 drogi powiedzmy.
Na początek:
Bezsenność - Coffee Stout
Dallas '63 - jakieś APA/AIPA
Podpalaczka - jakiś stout z chilli?
Mroczną Wieżę bym rozbił na części serii np. Tripel to może być Powołanie Trójki. Ewentualnie Mroczna Wieża jako najważniejsze dzieło Kinga pasowałaby do jakiegoś RISa.
Ręka Mistrza to tak świetny tytuł, że pasuje niemal do każdego piwa.
Jest jeszcze książka Chudszy pasująca do Grodziskiego albo innego "cienkiego" piwa.
W Szkieletowej Załodze jest opowiadanie pt. Mleczarz, pasujące jak ulał do Milk Stouta.
-
Porter otrzymał(a) reputację od Figlarz w Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"
Przyszedł czas na małe podsumowanie trzeciego sezonu piwowarskiego.
Zacząłem 10 sierpnia 2012 roku, skończyłem 27 sierpnia 2013 roku. Uwarzyłem w tym okresie 21 warek, o 4 mniej niż w poprzednim sezonie. Wynik może niezbyt imponujący, ale jak na własne zapotrzebowanie - zadowalający.
Przeprosiny z dolniakami dały pięć bardzo udanych warek. Warunki sprzyjają, więc kontynuacji należy się spodziewać.
Zmierzyłem się z dekokcją. Roboty trochę jest, a efekt... Hm. Powiedzmy, że wyczuwalny.
Całkowicie przeszedłem na chmielenie brzeczki przedniej. Nie dość, że skraca to proces warzenia, to moje piwa od tego czasu stały się, co tu dużo mówić, smaczniejsze, bardziej gładkie i zbalansowane. Nie zamierzam wracać do godzinnego gotowania.
Wprowadziłem rygorystyczny reżim sanitarny. Każdą butelkę traktuję wybielaczem, dzięki czemu pozbywam się osadu, którego nie sposób usunąć tradycyjną szczotką. Potem płukanie wodą, płukanie ClO2 i rozlew. Od tego czasu z moich piw zniknął charakterystyczny zapaszek, który przyprawiał mnie o zgrzyt zębów. Roboty z tym o wiele więcej, ale efekt wart jest tych zabiegów.
Wpadki? Warka #42. Kwach. Winne były drożdże. Przeterminowane WLP060 American Ale Yeast Blend.
Piwa przeciętne? Warka #37 - Stout. Gorsza kopia wyśmienitego Emmetta Browna. Warka #39 - Jasne. Warka #41 - Jasne. Warka #51 - Brown. Poprawne. Nie pozostawiające większych wspomnień.
Piwa ciekawe? Warka #38 - ciemny Belg chmielony na zimno amerykańskim chmielem. Warka #40 - mocno chmielone ESB. Na upały nie było nic lepszego. Koźlaki, zarówno te górne jak i tradycyjne: warki #44, #45, #46, #48. Deserowo słodki octoberfest - warka #47. Bardzo dobry lukrecjowy porter - warka #50, świetne ciemne - #49.
Piwa wybitne? Warka #53 - witbier. Ekstraklasa sama w sobie. Skórki pomarańczy i cytryny wrzucone do fermentora na burzliwą dały cudowny aromat. Jeśli skórki - to tylko dodane w taki sposób. Warka #46 - doppelbock. Salvator ma na noc
Plany na kolejny sezon? Powtórka witbiera, tym razem w wersji imperialnej. Jakiś RIS (mam na oku klony Mikkelera i Cream Brule). Quadrupel i trippel - tylko na THG. I wreszcie old ale, do którego się przymierzam trzeci rok. Poza tym parę dolniaków: może pierwszy pils z prawdziwego zdarzenia? I obowiązkowo rauchbier! Koniec z żonglowaniem drożdżami. Sezon podzielę na jakby wa etapy: zimowy i wiosenny. Nie ma presji, nie ma ciśnienia. Obyśmy zdrowi byli.
I jeszcze refleksja na temat drożdży:
- do wszelkiej maści mocnych Belgów: THG. Tylko i wyłącznie. Ani Ardensy, ani Abbeye, czy Strong Alesy nie mają tego czegoś, co trapiści.
- do witbiera: tylko Forbiden Fruit.
- do pszenic: Bavarian Wheat.
- do mocnych dolniaków: Munich Lager.
Początek sezonu czwartego? Połowa października? Pażyjom, uwidim... Narka
-
Porter przyznał(a) reputację dla kordas w Vanilla & Coffe Sweet Stout - prośba o rade i opinie
Moczyłem w alkoholu 2 oraz 3 laski wanilii przez min. 2 tygodnie, warki od 20 do 25l.
O ile z wiadra jeszcze było czuć wanilię, tak po refermentacji praktycznie wcale, może w tym piwie z 3 laskami jeszcze jest to trochę słodszy aromat ale i tak ginie w kakao i aromacie chmielu.
Taki macerat wrzucam wraz z moczonym materiałem zazwyczaj na tydzień.
-
Porter przyznał(a) reputację dla sziszi w sziszi warzy !
Od dawna planowałem uwarzenie żytniego portera, w końcu mi się udało
12h filtracji i ale bez przytkania, po filtrat powoli sobie płynął.
Piana podczas warzenia o konsystencji i wyglądze gorącej czekolady, może byc fajne piwo.
Warka 148 Żytni Porter Baltycki
6,0kg słód pilzneński
5,0kg słód żytni
0,75kg słód karmelowy 120EBC
0,75kg słód karmelowy 350EBC
0,85kg Carafa Special II
40g Magnum 60min
40g Lublin 20min
Drożdże Saflager W34/70
22°Blg, 34l
-
Porter otrzymał(a) reputację od pawel1975 w Pszeniczne (seria eksperymentów)
Drzemie we mnie dusza odkrywcy Właśnie smakuję to, co w próbówce. Pycha!
Ktoś w końcu wymyślił piwa klasztorne, skomponował receptury na pilsa, pszeniczne, wędzone. Raz wyszło, zapisał, komuś zasmakowało i poszło. Żebyście jeszcze nie klonowali mojego "stronga siedmiosłodowego"
Zresztą to nie jest takie wrzucanie do gara na chybił-trafił. Recepturę wielokrotnie konsultowałem (dzięki Wszystkim!), czytam specyfikację słodów, zalecane procentowe użycie, trzymam się tego, co kiedyś napisał mi przemo70:
-
Porter przyznał(a) reputację dla Szwed w Browar Onufry
12.12.2015 # 134 Rauchbier 12°Blg
Zasyp
- Słód Wędzony Steinbach - 5,0 kg
- Słód Monachijski Bruntall - 2,0 kg
- Słód Pilzeński Bruntall - 1,0 kg
- Słód karmelowy 600 EBC - 0,2 kg
Zacieranie
50°C-20', 64°C-30', 68°C-30', 72°C-15', 78°C- filtracja
Chmielenie 70'
60' – 30g Magnum granulat
25' - 30g Lubelski granulat
5' - 30g Lubelski granulat
Wyszło 38L , 12 °Blg
Fermentacja Wyeast 2308 Munich Lager starter
4. 1. 2016 piwo poszło do kega i w butelki
-
Porter przyznał(a) reputację dla TomaszM w Bez chłodzenia
Ja nie mam chłodnicy, ale staram się schłodzić piwo możliwie szybko. Po gotowaniu odbieram ok 5 l brzeczki i schładzam w kuchennym zlewie. Tak małą ilość można dość szybko schłodzić. P schłodzeniu tych 5 l dodaję drożdży. W tym samym czasie na dworze schładzam pozostałą brzeczkę zanurzoną w większym pojemniku z zimna wodą, do ok 70 stopni bez przykrycia, potem pod przykryciem. W taki sposób schładzam do ok 30-40 stopni i odstawiam na noc. Następnego dnia zlewam piwo z obu pojemników, to z drożdżami ładnie już wówczas pracuje.
Polecam odbieranie małej ilości brzeczki i szybki schłodzenie a następnie zaszczepienie jej drożdżami. Ma to kilka plusów: fermentacja rusza bardzo szybko i trwa krócej, wlewając następnego dnia brzeczkę dodatkowo napowietrzamy ją.
-
Porter przyznał(a) reputację dla bielok w Bez chłodzenia
Cześć.
Nie siejemy paniki bez powodu?
Brzeczka zlana do wiadra w temperaturze 90°C z zatrzaśniętym deklem zawsze stoi co najmniej dobę i zakażenia w tym przypadku nie złapałem.
-
Porter przyznał(a) reputację dla 19Mateusz87 w Zwykła lodówka przerobiona na lodówkę do dolnej fermentacji.
Ja używam zamrażarki skrzyniowej + sterownik temperatury. Szybko schładzam brzeczkę, fermentuję, lageruję, lepszej opcji dla siebie nie widzę.
-
-