Skocz do zawartości

zbig13

Members
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zbig13

  1. Wracając do drożdzy - u mnie fajny efekt dało zastosowanie 1007 German Ale. A zasyp to 5 kg wędzonego Weyermanna plus ciut pszenicznego i szczypta Carafy dla koloru. Polecam
  2. A udało się wam wywabić ten smrodek pasty do rąk? U mnie mimo moczenia w Ace nadal przeważa pasta, na razie odpuszczam sobie trzymanie w nich piwa. Poza tym, na 6 zakupionych, 2 nie miały atestu do spożywki.
  3. Dzięki, tak własnie zrobię na początek. Znalazłem już sklep w mojej okolicy z kwasówką, powinni mieć też pręty.
  4. Ja jednak przymierzam się do wiertarki. Szybko i bez dźwigania fermentora jak przy przelewaniu. Chciałem jeszcze dopytać "wiertaczy" - mieszadło z nierdzewki czy ew. ryzykować klasyczne z marketu? Byłem właśnie w jednym na L - mają tylko powlekane... Z góry dzięki za pomoc.
  5. Pytanko - stosując mieszadło z wiertarką ile czasu napowietrzacie brzeczkę? Pomysł wydaje się ciekawy, ja na razie mieszam metalową trzepaczką do ubijania piany ale po kilku-kilkunastu minutach ręce bolą...
  6. Hej, mogę zapytać, jakie drozdże dałeś do Weizenbocka? Powoli też się przymierzam:) Dzięki
  7. Fajnie:), a może jeszcze ktoś chciałby się podłączyć z Poznania? Jak będą już konkrety skontaktujemy się ma PW.
  8. Poznań wzywa:) Ja bym się pisał na 2 sztuki, jeśli Poznań wypali.
  9. Dobre Anteks Taka rekomendacja pozwala mi zostawić resztki włosów na głowie... Dzięki
  10. Witam wszystkie piwowarki i piwowarów. Warzę od grudnia zeszłego roku i właśnie w niedzielę popełniłem kolejną warkę z zacieraniem - Portera angielskiego. Z okazji ósmej, okragłej rocznicy warki postanowiłem za radą z Wiki po raz pierwszy przeprowadzić test stabilności brzeczki> " test stabilności brzeczki mówi nam o czystości mikrobiologicznej nastawionej brzeczki - tuż przed zadaniem drożdży odbieramy z fermentora do wysterylizowanego pojemnika niewielką ilość brzeczki i trzymamy ją pod przykryciem przez kilka dni w cieple. Po trzech dniach sprawdzamy, czy nie ma śladu infekcji: nagazowania, piany, kożucha, czy brzeczka smakuje czysto i świeżo. Jeżeli tak, oznacza to, że nasz proces jest wystarczająco sterylny. Inne źródła twierdzą, że kontrolę nalezy robić aż po siedmiu dniach trzymania w cieple. " Do wtorku wszystko szło dobrze, ale wczoraj rano zauwazyłem na dnie słoika warstwę drożdżaków, a po południu elegancka pianę. I tu pojawia się pytanie: a/ stresować się, rwać włosy z głowy, robić rewolucję w browarze, zmieniać technologię... b/ czy nie przejmować się, wypić , mieć nadzieję, że w normalnych warunkach właściwe drożdzaki opanują wcześniej środowisko i zdominują dzikusy. Jeszcze trochę o technologii - chłodzę chłodnicą w garze, potem przelewam do fermentora, napowietrzam ręcznie takim dynksem do ubijania piany (jakieś 15 min), zadaje drożdże (tu rehydr. Safale S04) i ponownie nieco napowietrzam. Podejrzewam, że właśnie ten czas wykorzystują dzikusy do wskoczenia do fermentora. Uf, trochę się rozpisałem ale to dlatego, że chętnie posluchałbym rad doświadczonych koleżanek i kolegów. Aha, taka metodę stosuje od początku i gotowe piwko jest jak najbardziej pijalne Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.