Skocz do zawartości

CHCIAŁEM BYĆ MARYNARZEM

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CHCIAŁEM BYĆ MARYNARZEM

  1. Mam naklejony termometr ciekłokrystaliczny na fermentorze, temperatura jaką on wskazuje to 22 stopnie. Spławikiem. Czyli najzwyczajniej w świecie uzbroić się w cierpliwość?
  2. Hej, robię swoją drugą w życiu warkę z brewkitu, styl Barley Wine. Użyłem dołączonych drożdży no name, co pewnie nie było najlepszym pomysłem (ale to i tak moja ostatnia warka z brewkitu, więc obiecuję poprawę ;)). Drożdże zrehydratyzowałem w wodzie o temperaturze około 28 stopni, później zadałem do piwa które było w temperaturze pokojowej (około 23 stopnie myślę). Fermentacja ruszyła szybko, pojawiła się bardzo duża obfita piana itd., wszystko teoretycznie ok. Być może to ważne - w fermentorze mam 13,5 litra piwa, w instrukcji było napisane, że w zależności od preferencji mogę zrobić między 13 a 20 litrów. Dzisiaj mija 12 dzień fermentacji przeprowadzanej w około 22 stopniach (chociaż w teorii z tego co było napisane w instrukcji piwo powinno być gotowe do butelkowania po 7-10). Wczoraj wieczorem myślałem o butelkowaniu, zmierzyłem blg, wynik to aż 7.5 stopnia (niestety błąd nowicjusza, nie zmierzyłem ekstraktu początkowego). Ruch w rurce nie jest tak intensywny jak na początku, ale nadal raz na pół godziny powiedzmy zabulgocze. Pytanie, co robić? Czekać? Może drożdże nie dają rady i powinienem zadać nowe?
  3. Cześć, na początku witam wszystkich, to mój pierwszy post na forum i absolutny początek przygody z piwowarstwem domowym, dlatego też proszę o wyrozumiałość. Chciałem uwarzyć swoje pierwsze piwo, czytając o tym nieco w internecie zdecydowałem, że na sam początek skorzystam z najłatwiejszej opcji, z brewkitu. Kupiłem zestaw superstart z browamatora w komplecie z brew-kit plus oraz finlandia premium lager. Posiłkując się instrukcją dołączoną do zestawu oraz filmem Tomka Kopyry na temat warzenia z brewkitu zacząłem działać. Rehydratyzowałem drożdże w wodzie w temteraturze 27 stopni (wyglądały raczej spoko tj. zrobiła się taka charakterystyczna piana jaką widziałem w filmikach na YT). Gdy mój "gorący kubek" w fermentorze miał temperaturę 22 stopni, dodałem drożdże, zamknąłem fermentor, założyłem rurkę fermentacyjną i tyle. Potencjalnych problemów widzę kilka. 1. W instrukcji z browamatora było napisane, aby fermentować piwo w temperaturze 18-25 stopni, z tego co teraz, po szkodzie czytam na forum, jest to za wysoka temperatura. 2. Woda w rurce po jakichś dwóch godzinach zaczęła sobie ładnie "plumkać", z dużą intensywnością. Było tak przez około 30 godzin. W kolejne 10 godzin częstotliwość odgłosów z rurki wyraźnie spadła, a teraz, gdy jestem jakieś 50 godzin od zadania drożdży, w rurce cisza jak makiem zasiał. 3. Na powierzchni nie pojawiła się charakterystyczna piana, która teoretycznie powinna. Jest jej naprawdę minimalna ilość, taka, że nie przykrywa nawet całej ilości płynu. Przy pomiarze aerometrem kilka godzin temu wynik wynosił 5 °Blg. Pytań mam wiele, ale może najprościej, będzie coś z tego? Czy raczej popełniłem jakiś błąd całość nadaje się w kanał i powinienem spróbować jeszcze raz? j
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.