Skocz do zawartości

kitex

Members
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kitex

  1. Pompa ze zintegrowanym silnikiem zakupiona w Juli za 429 zł. Przystosowana do cieczy o temp. 90 st. C. Przede wszystkim nie słychać silnika - w przeciwieństwie do wersji bez silnika, gdzie jako napęd użyłem wiertarki. Ale było za głośno. Sama pompa ma świetne osiągi, o czym wspomniał już kolega przy innym moim zdjęciu w tym albumie. Ma taka moc ssącą, że na wlocie radziłbym nie używać prostego wężyka igielitowego, lecz wersję zbrojoną- gdzie wężyk nie będzie się spłaszczał. Na wylocie zastosowałem zawór dławiący.
  2. Nazwa robocza, prawdopodobnie ulegnie zmianie...
  3. Z albumu: Browar In The Garage

    W kolekcji mam jeszcze dwie pompy pralkowe i wiertarkową z lidla

    © yes

  4. Według mnie nic nie trzeba przerabiać przy regulacji. Regulacja jest dość płynna i precyzyjna. "Dość", ponieważ, w pokrętle są otworki, którymi trzeba wcelować w bolec na obudowie śrutownika. Moim zdaniem, nie grubość walców jest wadą, bo te są naprawdę solidne. Jak już mam się czepiać tej, jakby nie patrzeć - chińszczyzny, to warto zwrócić uwagę na tryby. Te nie są szerokie, mają ok 3-4 mm. Na szczęście ich ząbki są spore, więc nie zużywają się zbytnio. Dlatego tak ważne jest smarowanie tych trybików. Trzeba w tym celu zdemontować gałkę pokrętła(jedna śrubka wewnątrz gałki) i obudowę maszynki. Ja raz na pięć śrutowań (każde po ok 10 kg jednorazowo) rozkręcam śrutownik i nakładam sporą ilość towotu. Co do napędu, ja używam wiertarki, ale cały czas myślę o silniku. Ale przy takim rozwiązaniu koło pasowe jest obowiązkowe... Oczywiście, koło takie musi mieć swoje niezależne mocowanie - nie może zapierać się o otwór śrutownika, bo nie wytrzymają tego tuleje... Obsługa za pomocą wiertarki jest w porządku, ale czasami używam deseczki (zaciętej dosyć ostro na końcu) do popychania słodu. Śrutuje się wtedy dwa razy szybciej, jednak trzyma się też cały czas wiertarkę... a podrapać się przecież trzeba...
  5. Parę worków ze Strzegomia już przerobił, zero oznak zmęczenia materiału... ale to mój już drugi taki model. Pierwszego nie smarowałem...
  6. mam problem, zrobiłem dziś próbę pompy zwiertarką... Sama pompa genialna, ale tragedia z wiertarką,. Strasznie głośno. Chyba trzeba kupić silnik.... Twój głośno chodzi?
  7. Jak widać na zdjęciach w galerii, nacięcia są dość nieregularne. Nie rzecz w głębokości, a w ilości tych nacięć. Wiadomo, że nie dorównamy ręczną robótką ryflowanym wałkom, ale trzeba się starać raz koło razu naciąć. Milimetr moim zdaniem spokojnie starczy. Ważne, aby zdjąć wałki i ponacinać też jak najbliżej brzegów. Jeśli nie zdejmiemy, to będziemy w stanie naciąć tylko środek wałków, a to spowoduje, że nie wykorzystamy całego potencjału, jaki drzemie w tym urządzeniu
  8. kitex

    HERMS - koszty budowy

    Hmmm,sterownik... Na pewno jest coś takiego jak elektrozawory do gazu. Jednak, by to działało w sposób zautomatyzowany, to wydaje mi się, że koszty będą o wiele wyższe aniżeli budowa "elektrycznego" automatu Zapytam teścia - gazownika... Dodam, że kiedyś, będąc na urlopie, dorabiałem u niego przy montażu nitki gazowej w fabryce materiałów budowlanych gipsowych. Z tego co pamiętam, zestaw składał się z palnika odpalanego elektrycznie, czujnika temperatury, elektrozaworu... Ja buduję HERMSa "na gazie"... oczywiście bez elektrozaworów, poświęcę się i podejdę do kurka z gazem Kręcenia gałką i tak będzie mniej jak przy gotowaniu rosołu... Tak czy inaczej, ustalmy w końcu na forum koszty budowy i eksploatacji obu rozwiązań. Zróbmy coś dla przyszłych... pokoleń.
  9. Tylko wzdłuż i właśnie taką tarczą. Wcześniej również porkerta używałem, ale wydajność i to co się z łuską działo, nie zadawalało mnie.
  10. Dzięki za ostrzeżenie Ten zestaw z silnikiem za ponad 400 zł to świetna sprawa. Ograniczenia budżetowe i ogólnoświatowy kryzys pozwoliły mi jednak na zakup samej pompy... Dodam dla porządku, że wodę do wysładzania planuję podawać grundfosem, którego na innych zdjęciach widać, bądź za pomocą pompki od pralki.
  11. Nie ma najmniejszego problemu. Wszystko jest skręcane śrubkami. Odkręcamy podest, zaślepki na bokach oraz długie śruby łączące obie ścianki. I Walce są już uwolnione. Wkładamy do imadła, nacinamy dokładnie, bądź niedokładnie... Przed skręceniem smarujemy towotem. Ja zamówiłem ponadto tulejki, o których wspomniał kolega leech, choć przyznam, że oryginalne tulejki są nienaruszone, po roku eksploatacji...
  12. 1,5mm to trochę dużo. Też mam przerobioną taką maszynkę, ale mam ustawione 3 odległości miedzy wałkami, takie jak pan Kunze przykazał - 1,6mm - walce wstępnego rozdrabniania - 0,8mm - walce wymiału łuski - 0,4mm - walce przemiału grysików Zasyp przechodzi po kolei przez te 3 ustawienia i z maszynki do makaronu robi się śrutownik 6-walcowy Wymieniłem te plastikowe tuleje na takie: http://www.contakt.p...170-p-8503.html wystarczy je przyciąć na długość i pasują idealnie. Co do szerokości szczeliny, to przyznaję że szczelinomierzem nie badałem tematu Ale też cały czas kontroluję "jakość" śrutowania. Rozumiem, że słód trzy razy przepuszczasz przez śrutownik?
  13. Świetny filmik Pokazuje dokładnie, jak dosłownie śrutownik zasysa słód Wałki są pokryte prawdopodobnie chromem. Pod spodem stal węglowa. Śrutuję jednorazowo ok 10 kg słodu w kilkanaście minut, przy pomocy wiertarki. Dodaję, praktycznie zawsze, szklankę wody. Mówię o tym, bo co ciekawe, wałki nie skorodowały jeszcze (?!). Ja ześrutowałem na tym egzemplarzu ponad 250 kg słodu. W międzyczasie ze dwa razy rozkręcałem aby nasmarować.
  14. Pokrętło do ustawiania szczeliny jest oryginalne, do ustawiania grubości makaronu Jest solidne i dokładne. Zakres od 0,1 mm do ok 3 mm. Ja ustawiam na ok 1,5 mm. Maszynka jest sprzętem kuchennym. Więc jakiś poziom pod względem czystości trzyma Przede wszystkim po nasmarowaniu tulejek wewnątrz walców, towot nie ma prawa wyjść na zewnątrz. Wewnątrz są również dwa trybiki. One także muszą być nasmarowane!! A oto lista śrutowników, prawie.... gotowych do użycia: http://allegro.pl/li...u&search_scope=
  15. Na koniec łopatki ze śrubokręta nakładam zawsze troszeczkę towotu....
  16. Nie wiem jeszcze jak dodać tu miniatury, a nie chcę zaśmiecać, więc daję odnośnik do mojej galerii W razie wątpliwości, pytajcie.
  17. Z albumu: Browar In The Garage

    Gar z kuchni polowej KP. Pojemność użytkowa ok 60 L. Świetny do chmielenia. Tłoczenie górnej części powoduje, że nawet kropla przy intensywnym gotowaniu nie uroni się. Wspawana mufa 3/4.
  18. Z albumu: Browar In The Garage

    Pompa zakupiona w Juli za 148 złociszy. Posiada nierdzewny rdzeń, Będzie napędzana wiertarką.
  19. Z albumu: Browar In The Garage

    Instalacja czeka jeszcze na termometr, który muszę zlutować. Kupiłem termometr elektronizny z dwoma czujnikami. Niestety zestaw do lutowania Czytam teraz poradniki na temat lutowania
  20. Z albumu: Browar In The Garage

    Odkręcamy oryginalną podstawkę. Przykręcamy do deski, sklejki, do czego się da. Idealnie pod szczeliną wałków wycinamy otwornicą otwór. Taki by pasował do niego lejek wykonany z pieciolitrowej butelki. Ja osobiście ściskiem przytwierdzam wysunięty poza blat stolika śrutownik. Podstawiam 30L wiaderko. Opasam je folią i śrutuję. Szczelina regulowana płynnie pokrętłem.
  21. Z albumu: Browar In The Garage

    Po kolei... Maszynkę kupujemy w serwisie aukcyjnym. Rozkręcamy. Wyjmujemy wałki. Nacinamy w imadle cienką tarczą. Smarujemy towotem tulejki (nie ma łożysk, przecież za śrutownik daliśmy 45 zł!!!).
  22. Z albumu: Browar In The Garage

    Jeśli nie chcecie ciąć oryginalnej korbki, można poświęcić większy płaski śrubokręt... w jakim celu? Najprościej napędzać śrutownik za pomocą wiertarki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.