Skocz do zawartości

sobieslaw

Members
  • Postów

    235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez sobieslaw

  1. W dniu 13.04.2021 o 13:31, Macias1994 napisał:

    Otworzyłem wczoraj kolejną butelkę, piana jest dość duża i się utrzymuje, w smaku nie jest zbyt ciekawe. Szczerze mówiąc nie wiem co mi z tego wyszło, chyba muszę zaakceptować, że pierwsza warka z surowców to klapa :(

    Słowem klucz chyba była kwaśność, której nikt nie skomentował. To na 90% oznacza zakażenie.

  2. W dniu 13.04.2021 o 17:51, Tatasek napisał:

    Oj ciężko, nie znam się za bardzo na sensoryce. Mój ojciec powiedział  że jeszcze musi odstać bo smakuje jak Tyskie. Ja też czuje jakby jakieś aromaty złej jakości alkoholu, ale to tak 50/50 bo jeszcze dokładnie smak i węch po covid mi nie wrócił 

    Aceton, farba? Być może zbyt wysoka temperatura fementacji, ale może się jeszcze ułoży.

  3. 3 godziny temu, grzesiuu napisał:

    Problem leży w punkcie
    "6. Na 20l piwa 140g glukozy + wrzątek, wlewam do pojemnika z kranikiem i dekantuję do niego piwo z fermentora, potem rozlew. "
    W tym czasie natleniasz piwo i game over. Jeżeli mas taką możliwość to używaj wężyka i nie dopuszczać do natlenienia. Najlepszym sposobem jest pominięcie tego kroku i fermentowanie w fermentatorze z kranikiem i bezpośredni rozlew.

    Ja to rozumiem, że autor pisząc "dekantuje", ma na myśli właśnie zlewanie wężykiem bez napowietrzania.

  4. 7 godzin temu, Szagi napisał:

     

    Tak jak pisał @Łachim zacząłem ostatnio dodawać więcej drożdży i efekty są dużo lepsze - to co polecają producenci to jest niezbędne minimum.

     

     

    No ale jeżeli chcę robić hop-stand to goryczka może mi się dużo wzmocnić jeszcze z tego co czytałem - chciałbym aby na hopstandzie wyciągnąć max aromatu z chmielu bez zbędnego wzmacniania goryczki.

     

    PS: nadal kwestia otwarta to ilość płatków pszenicznych w tym zasypie.

    No to ciekawa sprawa, sam może zacznę eksperymentować z większą ilością drożdży, bo zawsze dawałem tyle, ile przewiduje producent i nie narzekałem. Co się konkretnie polepszyło, kiedy zacząłeś sypać więcej?

  5. Ja robię podobne bardzo IPY do tego przepisu, co rozpisałeś, tylko że bez chmielenia na zimno. I za radą kolegów zacząłem dawać Chinooka na 40 minut zamiast na 60 - nie wiem, czy to placebo, ale wydaje mi się, że jest fajniejsza goryczka. Tylko dać trochę więcej, żeby wyszło tyle IBU, ile projektujesz. Praktycznie zawsze 5kg/1kg Pale Ale/Pszeniczny, ale słód, nie płatki, więc tutaj nie wiem, jak to wpłynie.

     

    PS Dlaczego aż dwie paczki tych drożdży? Nie napisałeś, ale będzie to ok. 20l warka? Jedna paczka to 11g, a producent zaleca 50-100g/hl, czyli 10-20g/20l w takim ekstrakcie. Miałeś problemy z underpitchingiem?

  6. 5 minut temu, Łyskacz napisał:

    A w gotowym piwie nie ma potem problemów z pianą? Pierwszy raz mam styczność z tymi grzybkami i dla tego pytam ;)

    Za szybko schodzi, ale nic się mi jeszcze takiego nie zdarzyło. Generalnie na kveikach już mam pełne nagazowanie i gotowe piwo po 4 dniach.

     

    Edit: Dla jasności mówię o refermentacji na glukozie w butelkach, nie o kegowaniu i pompowania co2.

  7. 41 minut temu, Lipa napisał:

     

    Cześć, Moje pierwsze odczucia były bardzo podobne do Twoich. Entuzjazm malał z każdą kolejną warką. Niby wszystko ok, fermentacja prawidłowa, piwo poprawne, zero problemów, drożdze silne i nie wymagające tyle uwagi, ale... W prawie każdym było jakieś ale... Zrobiło się zimniej, zorganizowałem zamrażarkę ze sterownikiem i pierwsza warka prostego "ejla" na sucharach Us-05 była poprostu lepsza, czystsza z lepiej wyeksponowanym chmielem. Pewnie, że to może wynikać z wielu przyczyn, niekoniecznie drożdzy, ale takie mam odczucia, a za cienki jestem żeby o tym przesądzać.

    Oczywiście kveiki posiadają wiele zalet i na początek wydają się idealne. Myśle, że warto spróbować i wyrobić sobie zdanie. Ja pewnie do nich jeszcze wrócę. 

     

    Ja do tej pory w 90% używałem US-05 i jak na razie nie planuję wrócić. Początkowo bez lodówki, potem z. Pewnie też kiedyś do nich wrócę, ale na razie co najmniej kilka warek wprzód to kveiki.

  8. 26 minut temu, Szagi napisał:

     

    Mam jedną paczkę tych Kveików - wystarczy na 20l piwa 12blg? Czy raczej zaopatrzyć się w drugą?

    Ja dałem jedną na 20l 14blg. W ogóle w internecie sugerują, żeby robić underpitching, czyli np. w Twoim przypadku dać pół saszetki. Jednak ja chciałem uzyskać maksymalnie czysty profil.

  9. 1 godzinę temu, Piwny Misio napisał:

    No brzmi jak zapowiedź długiej przyjaźni. Spróbuję, muszę tylko gdzieś je znaleźć, te drożdże. W pokoju mam około 23-25 stopni, więc zakładam że w sam raz. 

    Myślę, że idealnie. Ja miałem 20-21 i profil wyszedł naprawdę czysty, trochę pomarańczowy, ale nie mam jeszcze pewności, czy to drożdże, czy chmielenie. Ruszyły w mniej niż 8h. Odfermentowanie wyliczyłem na 82%. 

     

    Nie zauważyłem pytania, gdzie je dostać - ja kupowałem na alepiwo.pl

  10. 6 minut temu, Piwny Misio napisał:

    Super! Nigdy nie piłem Kveików, obawiam się że nie miałbym odniesienia, ale lagera można spróbować :) Dziękuję! :)

    Ja powiem tak, w ostatniej warce wypróbowałem pierwszy raz Kveiki, padło na te od Lallemand. I chyba nie wrócę szybko do innych drożdży. Nie dość, że fermentacja skończona w kilka dni bez żadnych oznak młodego piwa, to jeszcze piwo w butelkach było gotowe już po 4 dniach w pełni prawie nagazowane, bez żadnych posmaków młodego piwa, żadnych aldehydów, spirytusów. Fermentowane w 20 stopniach w pokoju. Zlałem z wiadra prawie 100% piwa, taki zwarty osad był. W butelkach też osiadają jak żadne inne. Jednym słowem naddrożdże. Polecam.

  11. Pierwsza IPA na tych drożdżach i jest mega. Po 15 blg po 7 dniach zeszło do 2,5 stojąc sobie w pokoju w 21C. Żadnych aldehydów, siary, itd. Zabutelkowane, otworzyłem na próbę butelkę po 4(!) dniach i... Jest praktycznie w pełni nagazowane i absolutnie żadnych oznak młodego piwa. Jest gotowe. Gdyby to były US-05, to dopiero po 3 tygodniach w butelkach byłby podobny efekt. No i ubiły się na dnie jak żadne inne. Przy zlewaniu z fermentora wężykiem zassałem praktycznie 100% piwa, nic się nie unosiło z dna. Polecam i chyba nieprędko wrócę do innych drożdży.

  12. 3 godziny temu, anteks napisał:

    Czyli wszystkie browary na świecie niepotrzebnie inwestuja w chłodzone zbiorniki i mogą fermentować w 20'C? We wrześniu jest KPD w Cieszynie z kategorią pils, proponuje wysłać i sie przekonać

    Nie mam danych, jakie browary robią na W34/70 i w jakich temperaturach, ciśnieniach, czasach, itd. Ale póki co wszyscy tylko mówią, że nie wyjdzie, bo nie, a nikt nawet nie spróbował. A może spróbuję z tym KPD nawet.

  13. 2 godziny temu, anteks napisał:

    Dobre ale czy stylowe?

    Wszystko wskazuje, że jednak stylowe i czyste i według producenta i według zagranicznych tematów. A nikt stąd nie próbował tak robić, bo nie, oprócz jednego posta, który stwierdził, że 12C to już za dużo dla tych drożdży, co jest absurdalne. Chyba następną warkę sam tak zrobię z ciekawości. Jeszcze jedną rzecz można oszczędzić w takich temperaturach - pieniądze, bo wtedy na 20l powinna wystarczyć jedna paczka sucharów.

  14. 6 godzin temu, Piotr Ba napisał:

    No to już odniesiono się do tej kwestii. To nie będzie dobre piwo i nie ma prawa być dobre więc nie ma to sensu. Jeśli chcemy tak to do tego są Nottingamy lub US-05 które nawet są tańsze. Więc nie i tak się nie da.

    Polecam Tobie Nottingamy - to bardzo dobre uniwersalne drożdże powszechnie chwalone na tym forum.

    Ale jest dla Ciebie alternatywa - prognoza pogody i balkon - jeśli tak przez ok. 10 dni  wskaże Ci 8-10 st C zaplanuj ważenie na w34/70 robiłem tak na początku warzenia. Lub szukać w zimie na strychu lub piwnicy takich temperatur.

    No właśnie nie odniesiono się - dlaczego nie ma to prawa być dobre piwo?

  15. W dniu 5.01.2021 o 07:36, Konstoi napisał:

    @Muchor Zależy co chcesz osiągnąć. Przefermentować można ale ja W34/70 fermentowałem w 12 stopniach i mi wyszły kwiatki. Jeśli chcesz piwo czyste dolnej fermentacji to IMO zdecydowanie bliżej 10 niż 14. 

    Jesteś pewien, że te kwiatki to od drożdży? Na pytanie, po co stosować je w takiej temperaturze jest proste - czas i sprzęt. Piwo będzie szybciej i nie potrzeba lodówki.

  16. 5 godzin temu, sqymon napisał:

    ok, dzięki

    będę czekał.... za tydzień dam znać co sie stało

    Gdybyś dał cukier i drożdże byłyby martwe, czyli nie zjadły cukru, to czułbyś w piwie, że jest mocno słodkie. Ja dla eksperymentów otwierałem tak piwa i glukoza aż gryzła w zęby przy pierwszych dniach. Ale po tygodniu już zawsze miałem nagazowane piwo, co prawda jeszcze mocno aldehydowe.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.