Skocz do zawartości

Łukasz Kola Kolasiński

Members
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Łukasz Kola Kolasiński

  1. O! Dzięki za tę wiadomość! Tak jak napisałem w pierwszym poście, takie utlenienie miałem w dwóch ostatnich warkach. Pierwsza z nich, tak jak Twoja, chmielona była w pończosze. Dwa razy. Dodatkowo, żeby "polepszyć efekt", bujałem fermentorem ze dwa razy dziennie. I tam to utlenienie było naprawdę potężne. W tej drugiej warce chmieliłem luzem. Tam było trochę lepiej. Ale w dalszym ciągu wydaje mi się, że czuć to utlenienie. Może jestem zbyt wymagający? A może spanikowałem po tej pierwszej utlenionej warce i teraz na siłę szukam tego aromatu i go czuję?
  2. Tak, przed chmieleniem na zimno. A nie otwierałem fermentora, nie dotykałem go nawet Stoi w boxie styropianowym. Samo przelewanie na cichą też robię bardzo delikatnie. do tego stopnia, że utrzymuję pusty fermentor 'na kancie', żeby tam zebrało się trochę brzeczki i w niej od razu zanurzam końcówkę wężyka, do momentu aż poziom brzeczki będzie wystarczający na tyle, by móc postawić fermentor na płasko z zanurzonym wężykiem. Surowce: Słód Pilzneński 5kg Słód Żytni 1kg Słód Karmelowy 500g Zacieranie: 66C - 60' 72C - 10' 79C - mashout Gotowanie 60' Chmielenie: 50g Chinnok - 60' 50g Mosaic - hopstand 50g Citra - hopstand 50g Galaxy - hopstand 50g Mosaic - na zimno 3 dni 50g Citra - na zimno 3 dni 50g Galaxy - na zimno 3 dni Drożdże US-05 Gęstwa
  3. Hmm... Ten był chyba świeży, kupiony i ześrutowany w sklepie na kilka dni przed warzeniem. Ale... Teraz sobie ręki uciąć nie dam. Dzięki za sugestię! Bo o słodzie nie pomyślałem!
  4. Cześć, W dwóch ostatnich warkach (obie to IPA) mam ten sam problem. Już przy przelewaniu na cichą, po powiedzmy 16 dniach, widzę że piwo znacznie zmieniło kolor. Jest dużo ciemniejsze. Dodatkowo nie pachnie zbyt ładnie - trochę miodem, trochę starą skarpetą, trochę karmelem. Tak, jak typowo utlenione piwo. Czy to wina właśnie utleniania w czasie warzenia? Czy może jakaś infekcja, spowodowana na przykład bakteriami w fermentorze? Oczywiście dezynfekcja, te sprawy wszystko jest... Obie warki chmieliłem na 60' a później na hopstand. No i na zimno. Ale przy butelkowaniu, 150g chmielu z whirlpoola i 150g na zimno, na 20l też zostało przykryte przez niechciane aromaty. Co to może być?
  5. Planuję dać na 3 dni w czasie burzliwej i na 3 ostanie dni cichej.
  6. No to u mnie wypada akurat jutro. I tak właśnie planowałem zrobić ?
  7. Trzeciego dnia od zadania drożdży czy startu fermentacji? U mnie 16blg. Czyli chyba takie po środku trochę ?
  8. Uwarzyłem w piątek wieczorem. Fermentacja ruszyła w sobotę popołudniu. Czyli jutro wieczorem możnaby chyba sypnąć, nie? Chcę włożyć chmiel do pończochy, przewiązać sznurkiem i zatopić. Po trzech dniach wyjmę ponczochę (dlatego sznurek) i dam jeszcze kilka dni na dofermentowanie. Później zleję na cichą. Trzyma się to kupy?
  9. Cześć. Zbieram informacje na temat podwójnego chmielenia w domu. Chciałbym pierwszą porcję chmielu dać w czasie burzliwej, a drugą - standardowo - na cichą. I tu, przy pierwszej porcji, pojawia się wszędzie 'high krausen'. Wysoka piana, wysokie krążki... Czyli kiedy? ? Kiedy jest szczyt fermentacji burzliwej, czy kiedy powoli przygasa? Może macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? A pewnie macie ?
  10. Mam sterownik i pas grzewczy. Chłodzę butelkami w pudle że styropianu.
  11. Często robię CC, nawet kilkudniowy, w temp. bliskiej 0C. Tym razem pewnie odpuszczę, bo nie będę chmielił na zimno, ale za to wystawię fermentor na noc na balkon. A następnego dnia zabutelkuję. Tutaj nie mam innych obaw, poza tymi estrami. Wiem, że niektórzy już po kilku dniach puszczają drożdże swobodnie, ale nastraszył mnie kolega, który mówił, że właśnie po takiej akcji było mocno czuć alkohol w piwie. Pewnie bimbrowe posmaki... A drożdże zjadły w mig dodatkowe 1BLG.
  12. W pokoju nawet 26C... W garderobie 25C:) Mam ciepłolubną narzeczoną. Na szczęście mój organizm już przywykł do takiej temperatury i daje radę Tak myślisz? A robiłeś tak kiedyś? Dałeś dofermentować w wysokiej temperaturze?
  13. Ja też tak robiłem do tej pory. Używam styropianowego boxa do fermentacji, który mieści jeden fermentor. Miałem pomysł, żeby robić dwie warki jednocześnie - jedną przelałbym na cichą i wstawił do mieszkania, zwalniając tym samym miejsce w boxie na kolejne piwo, które zaczynałoby fermentację w temperaturze kontrolowanej. I dalej, jak poprzednio... Na cichą, a do boxa kolejne.
  14. Tak, w tym wypadku chodzi mi o American Stouta na US-05. Zastanawiam się tylko, czy nie będzie tak, że drożdże po tych dwóch tygodniach się zatrzymały zjadły, co mogły, a po przeniesieniu do wysokiej temperatury (około 25C) ruszą, dojedzą co zostało, zostawiając po tej uczcie np. niechciane estry.
  15. Cześć, Czy można przeprowadzić cichą fermentację w temperaturze pokojowej? Mam piwo, które dwa tygodnie fermentuje w 18,5C, na US-05. Czy mogę kolejny tydzień lub dwa trzymać je w temperaturze pokojowej? Nie pojawią się estry, albo inne niechciane skutki zbyt wysokiej temperatury?
  16. Bardzo dziękuję za odpowiedzi! Po weekendzie spróbuję jeszcze raz. Skorzystam z większości rad, jakie tu wypisaliście, a po filtracji napiszę, jak mi poszło!
  17. A "przy takim", to znaczy jakim?:) Chodzi o to, że jest dużo płatków owsianych? Czy że są razem ze słodem pszenicznym? Zamienić 1,5kg słodu pszenicznego na kolejne 1,5kg płatków? Edit: A ile łuski ryżowej powinienem dać, gdybym uparł się przy takim zasypie?
  18. Czyli przy następnej próbie zrezygnować ze słodu pszenicznego, na rzecz płatków? Dać ich 3kg? Co do przytykania podczas filtracji, to ona stanęła na samym początku. Poleciało może ze 3 litry, które zawróciłem, bo brzeczka była błotnista. I koniec. Nie zdążyłem dolać wody. To chyba faktycznie wina zasypu.
  19. Cześć! Może ktoś z Was będzie potrafił mi pomóc. Warzyłem dzisiaj piwo (NEIPA, ale akurat styl tu nie będzie miał znaczenia). Zasyp wyglądał następująco: 4,5kg Pale Ale 1,5kg słód pszeniczny 1,5kg płatki owsiane błyskawiczne Całość wsypałem do 23l wody (około 3l/kg) o temperaturze 73 stopni. Temperatura ustabilizowała się na poziomie 66 stopni. Zacierałem nieco ponad godzinę. Podniosłem temperaturę do 79 stopni, potrzymałem 10 minut, przełożyłem do fermentora z kranikiem i sracz wężykiem w celu filtracji. Zawróciłem pierwsze 3, może 4 litry... I filtracja stanęła. Przełożyłem z powrotem do gara. Podgrzałem, dodałem nawet ze 3l wody. Podniosłem temperaturę do 79 stopni, przełożyłem do fermentora z kranikiem i sracz wężykiem w celu filtracji. Znów zawróciłem parę litrów i znów filtracja stanęła zaraz po tym. Za trzecim razem nie przekładałem całego zacieru do fermentora. Wywaliłem 10 litrów, postarałem się, żeby zacier był jeszcze rzadszy. I filtracja stanęła gdzieś po oddaniu 3 litrów brzeczki przedniej. Od początku, podczas układania się złoża, nie dzieliło się ono na dwie widoczne warstwy. Po 15 minutach czekania aż się ułoży, dalej była to jedna masa. Czy to mógł być zbyt drobno ześrutowany słód? Może za dużo płatków owsianych? A może coś z oplotem nie tak? Może macie pomysł, co mogło pójść nie tak...?
  20. Otworzyłem fermentor, żeby to sprawdzić. Na powierzchni coś się dzieje. Nie jest to zbita piana, a jedynie kilka białych pierścieni i małe bąbelki. Zmierzyłem balingomierzem poziom cukru i chyba nie ma tragedii, bo z 10brix zeszło do 6brix. Obserwowałem fermentor od dwunastej godziny po zadaniu drożdży i nie było piany, do której przywykłem. Może nie było fajerwerków, bo ekstrakt początkowy był tak niski? I po prostu wszystko się tam działo powoli i spokojnie? A da się jakoś sprawdzić szczelność fermentora? No bo cicha już powinna się odbyć bez tlenu, więc lepiej byłoby wykluczyć nieszczelności, prawda? Trochę przepraszam za panikę ?
  21. Ja mam możliwość fermentowania tylko jednego piwa. Kolejne warzę zawsze w dniu butelkowania poprzedniego, więc gęstwa nie byłaby jakoś bardzo stara. Miałaby tyle dni, ile cicha fermentacja poprzedniego. A jeśli te drożdże ruszą, to gęstwa z nich będzie w porządku? Czy raczej są już tak zmęczone, że najlepiej będzie im dać odpocząć w kiblu?
  22. To zabawne, a właściwie w ogóle nieśmieszne, ale przy poprzedniej warce miałem pierwszy raz odebrać gęstwę. Co prawda były to M44, ale taki miałem plan i nawet miałem dostosować styl kolejnego piwa do tej gęstwy... Przy zlewaniu na cichą, okazało się, że... nie mam słoika... ? Więc poszło tradycyjne "dobra, to odbiorę przy następnej warce". A pewnie teraz cieszyłbym się piękną fermentacją. Zemsta słoika. To dlatego, że mieszkam w Warszawie, ale pochodzę w Warmii? ?
  23. Dzięki za pomoc! Jutro rano dam znać, co i jak. Drożdże mam te same. Ten sam termin ważności, ten sam sklep. Także pewności, że da się uratować to piwo, dalej nie będzie. Pozostaje nadzieja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.