Skocz do zawartości

Krzych132

Members
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Krzych132

  1. Oczywiście że będzie różnica temperatur, ale umieszczając fermentor w lodówce także będzie chłodzony z 1 lub kilku stron i w środku będzie cieplej. Ruch brzeczki podczas fermentacji wiele pomaga ale jakieś tam różnice temperatur pozostaną, ale na cichej już może być gorzej. Oczywiście nie wierzę że ktoś coś wyczuje w smaku piwa, chyba że postawisz stalowy fermentor latem w pełnym słońcu. Mimo wszystko lepiej zaizolować troszkę fermentor. Temperatura taka jaką chcemy będzie dokładnie w miejscu umieszczenia termometru a nie przy wymienniku ciepła, +- histereza regulatora. Różnicy temperatur po wysokości fermentora w browarze domowym także nie ma co się obawiać.
  2. I chyba tutaj leży problem, ja mam chłodziarkę a nie lodówko-zamrażarkę
  3. Aż poszedłem sprawdzić swoją lodówkę, bo akurat stoi pusta. Nie ma nawet najmniejszych śladów pleśni. Nie myję nie jest brudna bo i od czego, nie pryskam, kilkanaście cykli fermentacji już przeszła. Zawsze gdy stoi pusta zostawiam otwartą, ale to rzadko się zdarza. Przed użyciem przecieram ręcznikiem papierowym głównie z kurzu. Wydaje mi się że wydobywający CO2 podczas fermentacji skuteczne ogranicza rozrost grzybków, acha otwieram lodówkę tylko raz podczas cyklu fermentacji - zlewania na cichą/chmielenia na zimno. Zamiast rurki fermentacyjnej zastosuj jakiś wężyk zanurzony z słoiku z wodą Edit: A gdzie stoi ta lodówka, może tutaj jest problem?
  4. Jeśli goryczkowy lub uniwersalny to na goryczkę się nada. Na zimno słabo.
  5. To ja coś od siebie na temat najtańszych automatów ale inaczej. Na Royalu uwarzyłem ok 50 warek, bez najmniejszych problemów w tracie warzenia. Problem 1 nastąpił w trakcie czyszczenia - przyłożyłem wąż z wodą z sieci do wlotu pompy (tak delikatnie) - strzeliło kolanko silikonowe na pompie, wiem że silikon odporny nie jest na ciśnienie ale chińszczyzna dała o sobie znać. Kolanko było jako część zapasowa w zestawie więc wymieniłem. Problem 2 - zaparował wyświetlacz i zrobił się częściowo bardziej fioletowy, a później po ok 2 miesiącach odparował i jest jak nowy. Ogólnie gdy zobaczyłem/dotknąłem ten sprzęt to byłem załamany jakością, dziwne ale nadal działa. Czy kupiłbym drugi raz? Nie, zrobiłbym sam automata - porządnego.
  6. Właśnie zabutelkowałem AIPA bez glukozy. Nie mam pastylek, miarki, mam glukozę i kapsle. Czym odmierzyć 3g i jak to wsypać do butelek. Nie chcę przelewać do wiadra i znowu do butelek.
  7. Pomyśl o montażu grzałki do gara (do środka), tak jak wielu kolegów montuje grzałki tworząc różne różności od zera.
  8. Jeden z moich pojemników fermentacyjnych się kończy więc rozglądam się za czymś nowym. Robię warki 30 litrowe, a z powodu małej lodówki fermentacyjnej krytyczne są wymiary. Ktoś używa takich beczek i może potwierdzić wymiary? Bez względu na objętość, tylko czy wymiary się zgadzają. https://www.b2b-partner.pl/beczka-plastikowa-curtec-42-l-zwezony-wlew-zakrecane-wieko/ Druga sprawa to szczelność. Jak to jest rozwiązane? Przyznam szczerze że w dotychczas używanych już kilka razy uszczelka wylądowała w piwie podczas otwierania, i chciałbym tego uniknąć. Trzecia sprawa to sztywność i uszy. Da się to przenosić/przesuwać za uszy napełnione?
  9. Możesz powiedzieć coś więcej na temat takiego mini-reduktora, albo ktoś inny. Interesuje mnie przede wszystkim czy spełnia zadanie reduktora, czyli utrzymuje w miarę stałe ciśnienie wyjściowe. Druga sprawa, czy po stronie wysokiego ciśnienia występują straty ciśnienia, a jeżeli tak to ile taki zakręcony nabój jest w stanie wytrzymać (2 godziny, dzień tydzień?). Trzecia sprawa czy głowica do podłączenia naboju CO2 jest rozbieralna?, myślę oczywiście o przerobieniu tego na naboje 12g bez gwintu, ale to już inny temat. Ma jakieś "ukryte" wady? Chodzi mi tylko i wyłącznie o wyszynk, nasycanie z dużej butli. Obecnie używam zwykłej pompki do roweru CO2 przerobionej na naboje 12g, sprawdza się, ale ... lubię takie zabawki
  10. Dziękuję za zrozumienie. Jeśli będziemy zacierać sposobem 3 to łatwo zaobserwować że mamy zbyt ubite złoże, wystarczy zerknąć na wypływ z wężyka lub ułożenie zaworu. Wtedy jeszcze można zareagować aby uzyskać akceptowalną wydajność. Mieszadło w garść i będzie dobrze. W przypadku zacierania sposobem 2 nie wiemy nic, może jest dobrze a może źle. Jeśli chodzi o to czy pompka będzie miała co pompować i się przypali to powiem tak, mojego Royala słychać z daleka mimo że ma jeszcze 2 cm wody na dnie. Być może w CB5 jest jakaś inna pompka.
  11. No to spróbuję jeszcze raz inaczej. 1. Jeśli wężyk silikonowy z pompy włożymy bezpośrednio do rurki przelewowej to mamy 100% pewności że przez złoże nie przepływa nic. 2. Jeśli przelewa się przez rurkę przelewową to jakaś część idzie przez złoże a jakaś przez rurkę. Ile? 50%:50%? 10%:90%? 90%:10%? Nie wiadomo. A może 0:100%? Kto wie. 3. Jeśli nic nie przelewa się przez rurkę to mamy 100% pewności że całość wypływająca z pompy wymywa złoże.
  12. Jeszcze jedno, ja nie pisałem o przepływie brzeczki przez złoże ale o przepływie przez pompę. Na przepływ przez złoże bez mieszania nie mamy żadnego wpływu. Brzeczka spływa grawitacyjnie, a czy nad górnym sitem będzie 1 cm czy 3 cm to można uznać że różnica słupa wody(brzeczki) 20mm jest nieistotna.
  13. No właśnie nie. Można mieć dobrze ześrutowany słód i dowalić płatków i będą problemy. Można mieć także za drobno ześrutowany i o tym nie wiedzieć - bo i skąd ma wiedzieć osoba która nie robi >30 warki na tym sprzęcie, no chyba że sypie w kółko to samo to wystarczą dwie. W skrajnej sytuacji można doprowadzić do stanu że całość pompowanej brzeczki przechodzi przez przelew a nie przez zbyt zbite złoże. I później jest narzekanie na słabą wydajność. Jeśli nic się nie przelewa przez rurkę znaczy że całość idzie przez złoże, no a to przecież zasada działania tego urządzenia.
  14. Tak mi się nasunęła taka myśl. Na youtube jest filmik gdzie sprzedawca porównuje CB3 ze starszym modelem i dużo mówi o rurce przelewowej. Ja zdecydowanie nie zgadzam się z ani jednym jego słowem. Na większości filmików w internecie pokazujących zacieranie widać jak pompowana brzeczka przepływa przez rurkę przelewową. Wg mnie jest to nie tyle błąd co wielBŁĄD. Brzeczka ma przepływać przez słód, jeśli się nie mieści to należy wyregulować przepływ zaworem pompy. Rurka przelewowa służy tylko i wyłącznie jako zabezpieczenie przed przelaniem gdy odejdziemy od gara. Jeśli przepływ na pompie trzeba ustawić bardzo mały to oznacza że słód jest zbyt mocno zbity i to ostatnia okazja aby włożyć do kadzi łapska, uruchomić łygę i jeszcze uratować wydajność. Oczywiście jeszcze raz podkreślam, to tylko moja opinia.
  15. Odpowiem po nietechnicznemu bo tyle wystarczy. ZAWSZE odkręcamy zawór na butli przy całkowicie zdławionym przepływie na reduktorze ze względów bezpieczeństwa oczywiście. Na pokrętłach reduktora nie ma podziałki a manometr działa dopiero po odkręceniu butli więc wcześniej nie wiadomo jakie jest ustawione ciśnienie robocze. ZAWSZE odkręcamy zawór na butli do końca, ponieważ niektóre reduktory przy nie do końca otwartym zaworze butli potrafią nie trzymać ciśnienia. Przy stałym poborze nie ma problemu, ale gdy pobór CO2 z jakiegoś powodu ustanie może wzrosnąć ciśnienie robocze.
  16. Dodam tylko że przy założonym reduktorze ZAWSZE odkręcamy zawór na butli przy całkowicie zdławionym przepływie na reduktorze i ZAWSZE odkręcamy zawór na butli do końca i wracamy około pół obrotu.
  17. Tak. Wydaje mi się że te filtry są fabrycznie sterylne i szczelnie zapakowane więc raczej nic nie jest w stanie tam się rozwinąć. Ale oczywiście za to nie dam głowy. Mam ozonator więc dla mnie to nie problem, gdybym nie miał, lałbym bez niczego. Też miałem takie obawy, ale nie było jakiegokolwiek pienienia, CO2 bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie/piwie w przeciwieństwie do azotu z powietrza, więc w trakcie przepływu cały CO2 zostaje wchłonięty.
  18. Pozwoliłem sobie dzisiaj na eksperyment zatytułowany „Ciśnieniowy rozlew piwa do kegów Cornelius połączony z filtrowaniem ze standardowego fermentora domowego bez dostępu tlenu”, oczywiście w wersji bardzo nieprofesjonalnej ;). Tak naprawdę fermentor nie jest standardowy, ale musicie uwierzyć na słowo, że jest on dużo mniej odporny na ciśnienie niż standardowy domowy. Po prostu w takim robię, dopasowałem go do lodówki – komory fermentacyjnej. Pojemność całkowita 40l, fermentor posiada w pokrywie dwa otwory ze standardowymi gumkami pod rurkę fermentacyjną. Jedna normalnie służy za sondę temperatury, druga za rurkę fermentacyjną. Do eksperymentu użyłem: butli CO2 z reduktorem, filtra narurowego z wkładem sznurkowym 50um, kegów Cornelius, węży i złączek. Wykorzystałem węże do instalacji piwnych ale gazowe 5/16 (bo takie miałem).Dlaczego 50um? – eksperyment prowadzony na APA ok. 32 litry nachmielona na zimno 120g chmielu wprost do fermentora – nie zależało mi na klarowności. Robie tą APA często to będę miał porównanie, normalne filtruję przez nylonową siatkę filtracyjną chyba 200um. Filtr został poddany ozonowaniu, ale to wydaje mi się zbędne, a następnie przepłukaniu CO2 – takim konkretnym, kegi przepłukane CO2. Po podłączeniu ustawiłem ciśnienie na reduktorze ok. 0,5bara (myślę że wartość ta bardzo odbiega od rzeczywistej, mój reduktor jest kiepski, normalnie gazuję piwo w inny sposób) i umożliwiałem przepływ zaworem bezpieczeństwa na kegu. Słabe punkty: 1. Gumki otworów w pokrywie całkowicie nie trzymają ciśnienia, i to był największy problem, 2. Za małe średnice węży, 3. Brak płynnej regulacji przepływu na na króćcu gazowym kega, przydałby się regulowany zawór, 4. Przydałaby się najprostsza waga do kega, moja łazienkowa jest za mądra i nie dała rady Wnioski: Udało się Jak na APA wyszło wręcz zbyt klarownie – nie wiem jak to opisać, jak w koncernowych piwach APA, całkowity brak drobinek chmielu lekkie zmętnienie, zasysanie odbywało się z dna i nie zauważyłem, że cokolwiek się zapycha. Do lagera zastosuję 5um i powinno być dobrze. Zdjęcie piwa bezpośrednio do rozlewie przed gazowaniem sztucznym ok 5 min po nalaniu. Smaku nie oceniam na chwilę obecną.
  19. Rozebrałem, użyłem kawałka drutu z zagiętym pod kątem prostym końcem ok 1mm. Następnie tą zagiętą część trzeba opiłować pilniczkiem aby można było włożyć za jedną z nóżek trójkąta. Wtedy wystarczy pociągnąć. Zwykłym wkrętakiem się nie da ponieważ trójkąt się obraca w czasie podważania.
  20. Znalazłem, gdyby ktoś szukał:
  21. Gdyby to było takie proste to nie zadawałbym pytania na forum. Z tego co widzę to są dwa rodzaje zaworków. Jeden w którym sprężynka dociska grzybek przy dokręcaniu do kega, drugi w którym jest trzymana przez ten trójkącik i zawór działa niezależnie od tego czy jest przykręcony do kega czy nie. Ja mam ten drugi.
  22. Tylko jak, to nie takie proste.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.