Skocz do zawartości

ogoun

Members
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ogoun

  1. warka #2 - Dry Stout (Shadow Lab) 12,5 Blg / 4,5% ABV warzenie: listopad 2018 rozlew: 27.11.2018 Malutki krok naprzód - warzenie z ekstraktów z zestawu surowców Dry Stout 12 Blg ze sklepu Esencja Smaku. Niepokorny duch nie pozwolił mi jednak sztywno trzymać się przepisu. Surowce: z zestawu ekstrakt słodowy jasny ekstrakt słodowy ciemny jęczmień prażony 200g pszenica prażona 200g chmiel Hallertauer 60g poza zestawem chmiel Zeus 10g drożdże Safale S-04 Zacieranie herbatka z prażonych zbóż 30 minut w 72°C Gotowanie: 60 min 60 min - 10g Zeus 15 min - 30g Hallertauer 5 min - 30g Hallertauer Efekty Zaskakująco pijalny i całkiem udany stout. Jest nadzieja, że może coś z tego warzenia jeszcze będzie.
  2. warka #1 - Pale Ale (Trial of Valor) warzenie: październik 2018 Surowce Brewkit UK Brew Pale Ale BA brew-kit PLUS Chinook 30g Proces Postępowanie mniej więcej zgodnie z instrukcją załączoną do brewkita. Kompletnie nijakie przy zlewaniu, więc dorzuciłem 30g Chinooka na cichą. W międzyczasie zaginęła mi przesyłka z butelkami, więc cicha się przedłużyła - chmiel się moczył łącznie 12 dni. Efekty Piwo wyszło puste, wodniste, bez ciała. W aromacie mnóstwo estrów, trochę wyższych alkoholi. Dodatek Chinooka uratował to piwo, przynajmniej przy pierwszym kontakcie był jakiś aromat, o dziwo łodyga słabo wyczuwalna. Pić się dało, ale efekt trochę ostudził mój zapał. Wnioski Mimo prostoty brewkitu przy tej "warce" popełniłem podstawowe błędy początkującego: - źle oszacowana ilość surowców - drożdże zadane do zbyt ciepłej brzeczki
  3. Browar Domowy HEX Browar powstał 9 października 2018 roku. Pomysł spróbowania swoich sił w produkcji własnego piwa chodził za mną od jakiegoś czasu, jednak do ostatecznej decyzji skłoniła mnie małżonka, która też wspiera mnie w warzeniu, rozlewie, degustacji gotowego produktu, a także rysuje mi ilustracje do etykiet. Warzone piwa zdarzają się lepsze i gorsze i nie zawsze mieszczą się w ramach gatunkowych. Niniejsze zapiski niech posłużą nauce na błędach. 2018 #1 - Pale Ale (brewkit) #2 - Dry Stout #3 - American IPA 15,5°Blg #4 - Eureka APA 12°Blg #5 - Mosaic APA 12,5°Blg 2019 #6 - Black IPA 16°Blg #7 - Azacca Red Ale 14°Blg #8 - New Zeland IPA 16°Blg #9 - Imperial Red IPA 20°Blg #10 - Graff 10,5°Blg #11 - Brown Porter 13°Blg #12 - Oatmeal Stout 12°Blg #13 - Russian Imperial Stout 24,7°Blg #14 - Cienkusz Orkiszowo-Żytni 8°Blg #15 - Amarillo APA 12°Blg #16 - Milkshake IPA 15°Blg #17 - Imperial IPA 19°Blg #18 - Mandarina Wheat IPA 15°Blg #19 - SMaSH 12°Blg #20 - Rye IPA 15°Blg #21 - Scottish Heavy 70/- 9,6°Blg #22 - American Brown Ale 13°Blg #23 - Porter gryczany 11°Blg #24 - Black IPA 17°Blg #25 - Choco-Coco Imperial Porter 18°Blg 2020 #26 - Rye IPA 15°Blg #27 - American Brown Ale 14°Blg #28 - American Amber Ale 12°Blg
  4. Ad.1. Jeśli chcesz fermentować w wiadrze z kranikiem, to po zdezynfekowaniu i nakręceniu go do wiadra proponowałbym zabezpieczyć go przez kurzem np. zawinąć folią aluminiową. Natomiast po zakończonej fermentacji przez ponownym użyciem spryskaj go starsanem czy desperejem. Docelowo do fermentacji polecam jednak fermentory bez kranika. Też zaczynałem od tego z kranikiem, bo takie dawali w zestawach startowych. Kraniki lubią jednak oblepiać się resztkami piwa w zakamarkach, więc konieczne okazuje się ich każdorazowe rozbieranie i/lub gotowanie, gdzie obie czynności z czasem zmniejszają ich szczelność, trzeba je doszczelniać taśmą teflonową ... nah, nie warto. Kraniki nadają się tylko do wysładzania i rozlewu. Ad.3. Yup, mikser działa. Robię podobnie jak proponujesz. Mieszadło dezynfekuję (zwykle gotuję razem z wężykami silikonowymi), a korpus, który nie ma bezpośredniego kontaktu z brzeczką, tylko przecieram ręcznikiem papierowym zmoczonym w despreju. Ad.5. Tak, warto! Nie wyobrażam sobie rozlewać piwa bez zaworka.
  5. Jakoż napisałem, tak też zrobiłem, a małżonka przyklasnęła na owocowego cienkusza. W sobotę, 3 tygodnie od rozlewu, otworzyłem pierwszą butelkę, więc dzielę się pierwszymi uwagami i wnioskami. Następny będzie lepszy. Słody Wysłodki po umyślnie ulepkowatym imperial red IPA w składzie: 75,0% pale ale, 12,5% monachijski, 7,5% red crystal, 5,0% caramel aromatic. Wyszło mi tego nieco ponad 10l o ekstraktywności w okolicach 8Blg, po gotowaniu zostało 9l. Chmielenie W związku z tym, że Palmer wbił mi do głowy, że kwaśne+gorzkie=złooooo, chmielenie zaplanowałem delikatne na ok 8 IBU. Oktawia - 10g na 30 minut i 20g na wyłączenie palnika. Sok Skoro piwko ma być domowe, to i sok chciałem zrobić domowy. W kwestii wyboru jabłek padło na Ligole - są słodkie i bardzo soczyste, a na giełdzie rolnej kosztują ok 1zł/kg. 20 kg tych jabłek przepuściłem przez wyciskarkę wolnoobrotową, robiąc przerwy co 5 kg, aby nieco ostudzić motor. Od czasu do czasu sok podlewałem łyżką soku z cytryny aby zapobiec utlenianiu/ciemnieniu soku jabłkowego, na 20 kg jabłek wystarczyły 2 cytryny. Wydajność z nich wyszła mi 0,6l/kg, czyli 12l mętnego, ale pysznego soku 13 Blg (kartonikowe mają 10-11). Sok poddałem lekkiej pasteryzacji przez 30 minut w 70°C. Nie filtrowałem. Fermentacja Drożdże - resztka gęstwy US-05. Fermentacja 3-4 dni w 18°C, później w temperaturze pokojowej ok 21°C, przebiegła szybko i po 5 dniach z początkowych 10,5 Blg drożdże zjadły do 0,8 Blg (odfermentowanie 92,6%). Poczekałem jeszcze tydzień i rozlałem w butelki łącznie 19,5l z dodatkiem cukru trzcinowego celując w nagazowanie rzędu 2,5. Degustacja Napój wyszedł mętny (niefiltrowany sok), barwy bladożółtej - wyglądem przypomina witbiera. Piana taka sobie, drobna i ładnie oblepia szkło, ale niewysoka i szybko opada - mi akurat ten parametr zwisa. W aromacie rześki, cydrowy, w smaku cydrowo-kwaskowaty, wyraźnie jabłkowy, z lekką przytłumioną słodyczą. Aromat chmielu niewyczuwalny. Goryczka mimo iż bardzo minimalna, to przeszkadza i zupełnie nie pasuje do profilu tego napoju; na szczęście jest krótka i liczę że z czasem jabłka ją przykryją. Wnioski Jakbym miał zacierać specjalnie pod graffa, zrobiłbym to w stronę jeszcze większej karmelowości (nawet do 20%) i słodyczy, ale na jasno, bez podkolorowywania słodami, bo witbierowa prezencja bardzo mi do tego napoju pasuje. Chmielenie w takiej postaci jest zupełnie niepotrzebne, wręcz niewskazane. Na goryczkę w ogóle nie polecam chmielić, a na aromat można ewentualnie w ramach eksperymentu konkretnie sypnąć ze 100g czegoś wyrazistego, owocowego typu citra, lemon drop czy coś w tym guście. W przeciwnym razie lepiej sobie zupełnie odpuścić. Nagazowanie moim zdaniem lepiej by wypadło wyższe, ale napitek jest jeszcze świeży, więc może jeszcze się dogazuje.
  6. Nie na cholerę, a na przeczyszczenie.
  7. U mnie ta partia też tak słabo ruszała z torebki. Powinny dać rady, ale nie spodziewaj się szybkiej fermentacji. Według dziennika lekka APA 12 Blg spędziła mi na burzliwej 16 dni. Za to gęstwa na nich startuje już w 12h z pianą na 5-10 cm, więc rozważ zebranie na następną warkę, na piwku 7 Blg drożdże powinny być ładnie rozruszane i nie wymęczone.
  8. @LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO, dzięki za porady. W kilku recepturach angielskich i szkockich piw widziałem tak duże ilości browna, lecz brak mi jakiegokolwiek własnego punktu odniesienia. Faktycznie, lepiej pewnie będzie go obciąć. Ameryka w stoucie celowa. O ile nie lubię typowego dla american stoutów połączenia paloności z cytrusami (grejpfrut wytarzany w popielniczce), to dobrze wspominam Stereo Wolfa i chcę uderzyć w tym kierunku, tylko mniej agresywnie. Z S-04 mam mieszane doświadczenia: cienki i prosty w zasypie dry stout wyszedł na nich rewelacyjnie pijalny, ale nieco treściwsze piwo długo dofermentowywało i naprodukowało sporo nieplanowanych posmaków, choć liczę że się jeszcze ułoży. Może faktycznie skierować się w bardziej irlandzkie klimaty, tylko czy nie narobię fenoli, bo nie mam możliwości zejść z temperaturą fermentacji niżej niż w miarę stabilne 17-18°C.
  9. Dzień dobry! Jestem dość świeżym piwowarem, ale się wkręciłem i już mam za sobą 8 rozlanych w butelki warek, głównie amerykańskie i pacyficzne pale/red/brown ale. Chciałem teraz spróbować swoich sił z ciemnymi bardziej brytyjskimi piwkami. Przepisy skalowane na ~20l.. Brown porter Zamysł - lekki, wysoce pijalny porter w kierunku chlebowo-czekoladowym. Zasyp (11-12 Blg) 2,2 kg Strzegom Pale Ale 1,0 kg Strzegom Monachijski typ I 0,5 kg Fawcett - Brown 0,3 kg Fawcett - Dark Crystal 0,3 kg Weyermann Special W 0,1 kg Fawcett - Pszeniczny Czekoladowy Zacieranie (chciałbym raczej słodko, ale niech coś tam też odfermentuje) 67 C 30 min 72 C 30 min 78 C 5 min Gotowanie (21 IBU) Galena 10 g 60 min First Gold 25 g 5 min Bramling 25 g 5 min łuska kakaowa 50g 5 min Oatmeal Stout Zamysł - chciałbym zbliżyć się pijalnością do dry stouta, ale przy większej gładkości i wytłumieniu nieco palonego kabla. Zasyp (13-14 Blg) 4,0 kg Strzegom Pale Ale 0,2 kg Fawcett - Pszeniczny Czekoladowy 0,2 kg Weyermann Carafa I 0,2 kg Weyermann Special W 0,7 kg Płatki owsiane 0,3 kg Jęczmień palony (połowa do zasypu, połowa na mashout?) Zacieranie 65 C 40 min 72 C 20 min 78 C 5 min Gotowanie(32 IBU) Galena 20 g 60 min Centennial 30 g 5 min Willamette 30 g 5 min Russian Imperial Stout Zamysł - jak to RIS, za rok chciałbym się rozsiąść wygodnie i delektować się trunkiem siorbiąc go pół wieczora. Zasyp (24-25 Blg, raczej wyjdzie poniżej 20l, nie spodziewam się rewelacyjnej wydajności) 7,0 kg Strzegom Pale Ale 1,0 kg Strzegom Monachijski typ I 0,6 kg Fawcett - Dark Crystal 0,4 kg Fawcett - Pszeniczny Czekoladowy 0,3 kg Weyermann Carafa I 0,4 kg Płatki owsiane 0,2 kg Jęczmień palony Zacieranie (raczej wytrawnie) 64 C 60 min 72 C 20 min 78 C 5 min Gotowanie (80 IBU, wydaje mi się sporo, ale widzę, że browary celują w 80-100) Wystarczy 60 min czy lepiej dłużej? Zeus 60 g 60 min Galena 20 g 60 min Centennial 20 g 5 min First Gold 25 g 5 min Bramling 25 g 5 min Proszę uprzejmie o weryfikację. Może macie jakieś uwagi lub pomysły dotyczące powyższych przepisów, w szczególności zasypu i zacierania? Jakieś szczególnie istotne doświadczenia z powyższymi stylami? Drożdże Tu mam najwięcej wątpliwości, bo dotychczas używałem wyłącznie sucharów US-05 lub S-04 oraz o niebo lepiej startującej gęstwy z tychże. Idealnie by było uwarzyć wszystkie trzy piwka na jednych drożdżach pobierając gęstwę z lżejszego piwka i zadając ja do kolejnego. Tylko które sprawdziłyby się najlepiej? Wedle opisów skłaniałbym się ku WLP002 English Ale, 1098 British Ale lub Safale S-04. A może jakiś jeszcze inny szczep? Oczywiście musi być dostępny w krajowych sklepach.
  10. ogoun

    Azacca

    Ja tam w Azacce cytrusów nie wyczuwam. Mając w pamięci aromatycznego single hopa od Doctora Brew, popełniłem niedawno czerwonego ejla na tym chmielu. Jeszcze leżakuje sobie w piwnicy, ale jeśli wierzyć próbce zapowiada się jak zakładałem, czyli słodko, bardzo owocowo, w moim odczuciu głównie mango, truskawka, jakieś morele, trochę przypraw/ziół w tle. Intensywność aromatu dobra, 100g/20l podzielone pomiędzy koniec gotowania a chichą (ze skąpstwa na goryczkę dałem CTZ) dało wyraźny, lecz nie przytłaczający aromat. Pewnie mogłem dać nieco więcej, ale za oceanem donoszą, że w zbyt dużych ilościach zalatuje naftą/olejem. Dałbyś przykłady, gdzie spotkałeś Azzace w kombinacjach? Też ciekaw jestem jak to się miesza z innymi chmielami bez popadnia w słodką multiwitaminę.
  11. Być może postępuję po plebejsku i wbrew zasadom sztuki, ale korekty ekstraktywności (niektóre piwa po prostu nie powinny być zbyt mocne) dokonuję dolewając do fermentora chłodnej niskozmineralizowanej wody butelkowanej (np. Primavery, bo tania) . Ma to ten dodatkowy plus, że obniża temperaturę całości o kolejne 0,5-1,0°C. Moim zdaniem, jako również dość świeżego piwowara, skup się na opanowaniu z grubsza samego procesu, a objętością na razie mocno się nie przejmuj. Z czasem się poprawi i trochę ustabilizuje. Dla przykładu - niespełna pół roku temu warki #2 zabutelkowałem tylko 17,5l z planowanych 20l; ostatniej tj. #7 w butelki poszło 22l z planowanych 20l, obie przy zachowaniu zakładanej ekstraktywności. Czyli widać, że wahania wydajności zacierania oraz strat z filtracji w początkowym okresie są dość znaczące.
  12. Pięciocentymetrowy (strzelam, trafiłem?) kożuch piany określasz jako delikatną fermentację? Cisza w rurce może być wynikiem nieszczelnego domknięcia pokrywy, co na pierwsze dni fermentacji na US-05 byłoby nawet wskazane. Powodem do zmartwień przy tych drożdżach byłby brak piany, a skoro jest, to dobrze świadczy.
  13. brewkit 22l dry stout 17,5l AIPA 17,5l Mosaic 20,5l Eureka 20,5l w sumie 98l razem: 12182l
  14. A czy myślicie, że może zamiast zacierać specjalnie pod recepturę, miałoby sens użycie wysłodków po mocnym piwie? Szkoda byłoby je puścić w kanał.
  15. To mnie uspokoiłeś. W takim razie dziś butelkuję. Miałem już takie poruszenie po dodaniu chmielu na cichą do piwa z przepisu https://www.piwo.org/forums/topic/10159-single-hop-mosaic-ipa-andrzeja-milera/ ale tam uspokoiło się po 3-4 dniach i finalnie wyszło smaczne. Tu zaś bulka już 13 dzień, stąd moje obawy.
  16. Witam, odkopię archaiczny wątek, bo problem mam podobny. Post pierwszy, ale czytam Was już od jesieni. Warka #6. Poprzednie obyły się bez dziwnych przygód. Black IPA, gęstość początkowa 16 Blg, dwie paczki drożdży S-04 uwodnionych ok 30 minut przed zadaniem. Utlenianie brzeczki poprzez zlewanie z wysokości + mikser. Fermentacja wystartowała bardzo szybko w ok 17°C, w przeciągu tygodnia podnosiłem temperaturę stopniowo do 21°C. Po 10 dniach odfermentowało mi do 5,5 Blg - trochę sporo, jednak przy tych drożdżach i ilości słodów specjalnych (łącznie 1,1kg) raczej nic nadzwyczajnego. Dla pewności potrzymałem do 15 dni i w związku z brakiem zmian odczytu Blg zlałem na cichą. I teraz psikus - otóż dzień po dodaniu chmielu na cichej znów coś zaczęło pracować - rurka bulka co 30-40 sekund, pojawiło się delikatne spienienie... i tak się ma już 12 dzień (czyli razem prawie miesiąc, poprzednie warki wzorowo po 2-3 tygodniach lądowały w butelkach). Jednoznacznych organoleptycznych objawów infekcji nie wyczuwam: zapach z porządku, smak też, choć nieco słodszy i bardziej czekoladowy niż zakładałem. Pytanie: co dalej? Z jednej strony Blg nawet nie drgnęło, więc wydawać by się mogło, że fermentacja już nie zachodzi. Nie chce też trzymać zbyt długo chmielu na zimno, aby uniknąć nadmiernej łodygi. Z drugiej strony ciągle wydziela się gaz więc obawiałbym się granatów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.