Roy_Batty

Najlepiej sam przetestuj to sie przekonasz.
Przy okazji bedzie to nowe doswiadczenie i wyrobisz sobie swoja opinie w tym temacie.
 
 
 
 
 

Dokładnie tak , ja używam szyszki aby ułatwić sobie filtrację chmielin po procesie gorącym. Filtrację robię w ten sposób że przelewam schłodzoną brzeczkę bezpośrednio z gara do fermentora w którym mam dość gęsty worek filtracyjny, później wyciągam worek , wyciskam dokładne z brzeczki i po kłopocie. W przypadku samego peletu filtracja trwa dużo dłużej lub nawet nie kiedy mi się zatrzymywała. Dodam ze dzięki tej metodzie nie mam właściwie żadnych strat brzeczki 

Szyszek nigdy nie używałem. Pewnie filtracja jest dokładniejsza. 

Szczerze powiedziawszy nie widze zadnego argumentu przemawiajacego za uzywaniem szyszki, jesli ma sie do wyboru pellet.
Osobiscie szyszek uzywam tylko sporadycznie jesli dostane swiezo po zbiorze zanim pojawi sie pellet.

Były kiedyś podobne wątki. Poniżej linki.
 
 

Powąchaj, odlej i weź łyka tego wodnistego piwa znad gęstwy. Jak śmierdzi lub jest kwaśne, czy inaczej podejrzane to wylej. Jak pachnie i smakuje cienkim piwem i drożdżami, to pewnie się nada.
 
Czy to są przepłukane kveiki? Jeśli tak, to luzik, ruszą bez zająknięcia.
Są to inne drożdże i nie jesteś pewny ich żywotności? Polecam rewitalizację opisaną w poniższym linku. Mi 150 ml gęstwy po ok 2h wyłaziło z litrowego słoika.
 

Wszystko zależy od sterylności. Na pewno część drożdży padła. Samemu z powodzeniem użyłem dwumiesięcznej gęstwy. Sporządziłem mały starter celem sprawdzenia, czy drożdże ruszą. Efekt użycia był lepszy, niż po pierwszym przebiegu płynnych drożdży z 1,5l startera wstrząsowego.
 
Z drugiej strony 2-miesięczna gęstwa mogłaby też złapać infekcję w lodówce... 
 
Osobiście użycie takiej gęstwy uzależniałbym od rodzaju i ceny drożdży

Szkoda czasu i surowcow na ryzykowanie z taka gestwa.
Uzywaj najlepiej do 2 tygodni.

Czy ja wiem czy są straty, jak chmielisz na goryczkę w worku to żadnych strat nie ma, wyciągasz worek i wyciskasz , problem jest z chmieleniem na aromat, bo w worku mała cyrkulacja,bez  kłopoty z filtrowaniem.
Ja używam   jak mam wybór tylko szyszki, czy jest różnica- nie wiem ,ciężko to ocenić bo rocznik są różne, partie są różne.

Petit saison, grisette - jakoś tak.
Jak masz melodię poczytaj: 
https://www.beeradvocate.com/community/threads/grizette-vs-patersbier-vs-table-saison-vs-belgian-pale-ale.443535/ http://www.horscategoriebrewing.com/search?q=grisette

Im świeższa tym lepsza. Miesiąc to chyba max. Użycia dwumiesięcznej bym nie zaryzykował.

To nie wężyk filtruje a młóto. 

Warzę BIAB i rzeczywiście brzeczka jest bardziej mętna. Ale piwo wychodzi takie same. Osady i tak opadają na dno fermentora. 

Ja mam worek 100 mikronów do zacierania i wysładzania więc to nie do końca BIAB ale brzeczka jest bardzo mętna. Po przelaniu do wiadra mam 1cm mułu na dnie ale to w niczym nie przeszkadza bo piwo później samo wyklaruje się do zadowalającego poziomu a jak chcę mieć super klarowne to dodaję do gotowania glony albo whirlfloc i gitara.

Zacząłem warzyć metodą BIAB jakoś w tamtym roku. O ile BIAB przyspiesza bardzo całe warzenie, tak niestety jednak zostaje więcej syfu po gotowaniu. Ja korzystam z Hop Stoppera więc z klarownością może nie mam większych problemów, ale zlewanie brzeczki z wiadra trwa sporo dłużej przez właśnie tą większą ilość osadu. Generalnie warzę w ten sposób tylko lżejsze piwa lub małe warki, bo przy większej ilości słodu ciężko utrzymać worek nad garem .

Nie wiem dlaczego ale chmielenie na zimno europejskimi odmianami nie zawsze mi wychodzi. 10 minutowe gotowanie i jest miło. ☺️ 

Dla niewymagających zapach może być,  dla beergeeków nieprzyjemny 
sypałem 50g na 15min hopstand i 50g na zimno.
Efekt wyszedł poniżej oczekiwań,  to był eksperyment. Lepiej sypnąć jakiś amerykański
 

Ja z lubelskim się na jakiś czas pożegnałem z uwagi na te truskawki. Ewentualnie chmielę nim pszenicę na goryczkę. Wolę już Sybillę na aromat. 

Chmieliłem na zimno i w piwie dominuje lekkie siano i zielona niedojrzała truskawka. Chmiel z 2018

Chmiele nim witbier od jakis czterech warek i goryczka zawsze była odpowiednia. Może to przypadłość stylu że przykrywa chmiel ale wad z zastosowania jego żadnych nie odkryłem. Do IPA lub APA warto jednak wrzucić coś lepszego, stylowego. 
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w chmieleniu ale jeśli nie celujesz w duże wybicie to przekonałbym się na własnej skórze co ten chmiel wnosi do piwa jako singiel hop. Ja mam w planach (składniki już kupione) singiel sMash na Zuli - a kto bogatemu zabroni

Nie chmiel tym na goryczkę, bo możesz doświadczyć łykowatości i nieprzyjemnej goryczki w smaku.
Na zimno dał mi coś między truskawką, a poziomką.

Ja z lubelskiego miałem smak truskawek z kompotu ale być może była to przypadłość konkretnego rocznika. 

Ja suchary (us-05) używam nawet do 10 razy. Nie jest to regułą ale zdarza mi się. Robią robotę.

Pewnie ze tak i to nawet lepsza robote robia niz za pierwszym razem. Mysle ze duzym wyznacznikiem tego ile razy kto uzywa danej gestwy jest tez ilosc piwa ktora jednorazowo wytwarza.
Osoby robiace warki rzedu 100-200 litrow to jednak sa bardziej ostrozne i wola czesciej kupic "swieze" drozdze bo straty surowcow i energi przy takiej ilosci piwa w razie wpadki sa jednak dotkliwe.
 
 
Mysle ze sam bym tak robil jesli dane drozdze podchodzily by mi pod cala serie piw. Z reguly czesto eksperymetuje i sila rzeczy zmieniam drozdze.

Wiadomo ze producent woli zebys za kazdym razem kupil "nowy" produkt Ale gestwe po sucharach mozesz smialo zebrac, nigdy nie mialem z takowa problemow. Osobiscie uzywam rowniez jak kolega do 3 razy.
Plynny "Reinzucht" mozesz uzywac smialo nawet dluzej do 8-9 razy spokojnie, pod warunkiem ze wszystko odbywa sie czysto i bez infekcji.
W domu nie posiadasz niestety laboratorium w ktorym mozesz na biezaco sprawdzac kondycje drozdzy, wiec lepiej nie przesadzac z uzywaniem tych samych drozdzy.