Skocz do zawartości

BoyLer

Members
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia BoyLer

  1. Szczerze nie sądzę, bo chodzi o temperaturę powietrza nie płynu, więc de facto chłodziarka często się włącza i wyłącza, czyli temperatura tak dużej ilości płynu jak w kegu będzie stabilna. No i są piwa, które zawsze się dobrze leją i takie które zawsze źle.
  2. Że krótki wąż to źle? I musiał bym go zmierzyć, ale 1,5m może mieć. Co do temperatury to nastawione jest 4,5 stopnia, ale jest duża histereza i schładzanie włącza się, jak temperatura powietrza wzrośnie do bodajże 10 stopni.
  3. Mam wrażenie że to mój system jest bardzo czuły na choć trochę mocniej nagazowane piwo. Bo jak pisałem te samo piwo (ta sama hurtownia, ta sama data ważności kega itp) w zwykłej instalacji działa jak należy. Czyli dwa identyczne piwa, identycznie nagazowane zachowują się różnie zależnie od typu instalacji. W mojej za nic nie idzie go wyregulować, a w instalacji z przepływowym chłodzeniem jest bez problemu.
  4. Witam. Prowadzę mały punkt w którym sprzedaję lane piwo. Jako, że czasami są zastoje w sprzedaży piwa to nie zdecydowałem się na standardową instalację z chłodziarką przepływową, tylko zainwestowałem w kegerator (przykładowe zdjęcie). Dzięki temu, że cała beczka jest chłodzona, to jest mniejsze ryzyko popsucia się piwa. Jak widać przewody od kranu do nalewaka są dość krótkie. Mój problem tkwi w tym, że część piw (nie wiem czy wymieniać konkretne marki?) leje się bez najmniejszego problemu, a część pieni się jak diabli Piwa to zawsze jasne lagery z małych polskich lub czeskich browarów. Sęk w tym, że dużo piw które u mnie się pienią, w normalnych instalacjach nie stwarzają żadnych problemów w tej kwestii. Próba podnoszenia ciśnienia na reduktorze nic nie daje. A w piwach które się dobrze leją, można ustawić dowolne ciśnienie i nie spowoduje to powstania nadmiernej piany, tylko co najwyżej wpłynie na szybkość przepływu, lub dogazowanie piwa w dłuższym okresie czasu. Dlatego zgodnie z zaleceniami serwisanta przy dobrze lejącym się piwie ustawiam ciśnienie na około 0,9 bara. Ten sam serwisant nie był jednak w stanie nic mi doradzić w kwestii pieniących się piw. Stąd sporo dobrych piw nie mogę sprzedawać, bo wiążę się to z mordęgą podczas lania. Z czasem wypracowałem sposób co z takim przegazowanym kegiem zrobić, ale to raczej półśrodek niż coś co można by stosować na stałe. Czyli po sprzedaniu kilku piw, kiedy w kegu zrobi się miejsce nad taflą piwa, odłączam keg i naciskając uszczelkę na fittingu spuszczam gaz, następnie potrząsam beczką i znowu spuszczam gaz (uważając by piana nie wybiła) i po takim wielokrotnym zabiegu piwo nadaje się do normalnego lania. Może ktoś jest wstanie coś doradzić w moim przypadku? A może ten typ wyszynku piwa tak ma i nic tutaj nie poradzę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.