Skocz do zawartości

Mikus86

Members
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mikus86

  1. Jeszcze raz wszystkim dziękuję za sugestie. Pomieszałem butelki, zobaczymy za kilka dni czy jest jakaś poprawa, na pewno dam znać. Na przyszłość już wiem, żeby zrobić roztwór z cukru/glukozy z wodą i tak rozmieszać - pewność, że cukier będzie równomiernie rozłożony po brzeczce i przede wszystkim rozpuszczony. Co do dyskusji która się powyżej utworzyła myślę, że nie ma to żadnego znaczenia czy dodam glukozę czy cukier - jest tego znikoma ilość, więc wątpię, aby miała jakieś różnice smakowe. Co innego zrobienie warki z glukozy zamiast słodów. Tutaj już różnica była zauważalna (pierwszą robiłem z glukozy, kolejne ze słodów). Życzę spokojnego weekendu!
  2. Dzięki za sugestię. Wcześniej faktycznie robiłem roztwór z cukrem, pomieszam je i poczekam cierpliwie.
  3. Do każdej butelki dawałem tyle cukru ile wychodziło z miarki dołączonej do zestawu. Tam jest taka trójramienna miarka (do butelki 0,3, 0,5 i 0,66 l) Kapslowałem kapslownicą Greta, ale miałem też kilka butelek z zamknięciem palakowym. W obu przypadkach to samo. Co do czasu, to być może, ale poprzednie piwa które robiłem po takim czasie były już super nagazowane stąd moje obawy,
  4. Witajcie, Niedawno zrobiłem kolejną warkę z brewkita - piwo Australian Pale Ale + ekstrakt słodowy. Dodałem drożdże S04 - wcześniej uwodniłem. Po około 1,5 tygodnia burzliwej fermentacji sprawdziłem poziom cukru - ponad 5 więc jeszcze zostawiłem. Kolejne 5 dni - to samo (nie sprawdziłem poziomu przed rozpoczęciem fermentacji) Jeżeli więc nie spadało uznałem, że fermentacja się zakończyła i można butelkować. Do butelek wsypałem cukier z miarki. Po około 1,5 tygodniu chciałem sprawdzić, jak smakuje i zonk. Piwo praktycznie w ogóle nie nagazowało się. Fermentacja była w temperaturze około 18 stopni, w takiej samej stoi piwo. Z tego już pewnie nic nie będzie, ale chciałbym na przyszłość się dowiedzieć, co zrobiłem źle? Czy jeżeli przy takim poziomie cukru i braku dalszej fermentacji powinienem zadać jeszcze więcej drożdży? Będę wdzięczny za jakieś sugestie. Dzięki!
  5. Wielkie dzięki, sam wczoraj pomyślałem, że temperatura mogła być za niska i przeniosłem do cieplejszego pomieszczenia. Fermentacja powoli bo powoli ale ruszyła. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, przelewać nie będę. Pozdrawiam
  6. Cześć, Nie chcąc zakładać nowego wątku chciałbym się Was doradzić tutaj. Robię czwartą warkę z brewkita, tym razem Pale Ale Coopersa + słód niechmielony. Drożdże tym razem noname z puszki (ale dałem 2 opakowania) uwodnione. Brzeczka napowietrzona, temperatura fermentacji około 17 stopni. Początkowe Blg -12. Przez pierwsze 3 dni nie ruszyło nic, dopiero po 72h zaczęła się fermentacja. Burzliwa trwała 3 dni, była piana, częste bulgotanie. Następnie piana opadła, sprawdziłem balingometrem - było 5,5 Blg. Po tym czasie bulkanie ustąpiło, ale wiem, że nie jest to dowód na ustanie fermentacji, zacząłem codziennie sprawdzać Blg. ale w po 2 dniach zeszło jeszcze do 5 i takie już utrzymuje się przez 6 dni. Piwo jest bardzo mętne, jak zostawię je w balingometrze, po jakimś czasie osad osiada na dno i piwo robi siębardziej klarowne. Niestety nie mam dużego doświadczenia, a przeczytane wątki nie rozwiały moich wątpliwości. Otóż co robić? Czy przelewać na cichą i sprawdzać, co się wydarzy, czy może jeszcze ją napowietrzyć i przełożyć do cieplejszego pomieszczenia (22 stopnie), żeby sprawdzić, co się stanie. A może jeszcze dodać drożdże? Wcześniejsze warki wszystkie schodziły mi do 2Blg. więc spokojnie je butelkowałem, tutaj się boję o granaty i martwi mnie ten osad. Wcześniej go nie było. Będę wdzięczny za jakieś sugestie.
  7. Wczoraj w nocy rozlewałem piwo do butelek, końcowe BLG wyniosło 1, więc fermentacja chyba przebiegła prawidłowo. Piwo w smaku ok, chociaż faktycznie glukoza trochę spłyciła jego smak. Dobrze, że pierwsze piwko z brewitu, ponieważ człowiek jednak się pewnych rzeczy uczy. Wczoraj podczas przelewania piwa z jednego fermentora do drugiego z kranikiem zassałem piwo po czym je jakoś w panice wyplułem Możliwe, że zakaziłem piwo. Zobaczymy. Jutro kolejna warka, już nauczony nieco doświadczeniem. Dzięki za wszystkie wiadomości, pozdrawiam.
  8. Cześć, Faktycznie upały dają się we znaki i utrzymanie temperatury jest problematyczne. Staram się utrzymać około 22 stopnie. Niżej nie zejdę. Obkladam lodem, wietrze w nocy. Mam nadzieję, że 22 nie będzie zbyt wysoka. Dzisiaj chce rozlewac to zobaczymy.
  9. Bardzo Wam dziękuję za odpowiedź. Zakupiłem już kolejnego Brewkita 86 days pilsner + drożdże SafAle T-58 + miks ekstraktu słodowego i glukozy. Pierwsze dwie warki chcę zrobić w taki sposób, żeby nabrać trochę doświadczenia, kolejny etap to zacieranie. Pozdrawiam
  10. Cześć wszystkim, W zeszłą niedzielę rozpocząłem moją przygodę z piwowarstwem, zacząłem jak pewnie większość z Was od warzenia piwa z brewkitu. Wcześniej sporo czytałem, oglądałem filmików i zabrałem się do pierwszej warki. Miałem z zestawu startowego Brewkit Coopers European Lager plus drożdże dodane do tego zestawu plus glukoza. Droższe uwodniłem ale w wodzie nieprzegotowanej. Pracowały. W niedziele wszystko przygotowałem, po około 16h godzinach rozpoczęła się fermentacja, ale to co mnie, jako amatora zmartwiło to praktycznie zupełny brak piany. Są tylko takie małe placki. Piwo fermentuje, w rurce się przewraca, początkowe blg piwa wynosił 11, wczoraj zmierzyłem i wynosiło 5blg. W smaku piwo było ok, na pewno jeszcze nie przefermentowane, ale zastanawiam się, czy to jest normalne? Czy może jakoś drożdży jest słaba stąd brak obfitej piany? Czy jest się czym przejmować? Zanim napisałem tutaj na forum, szukałem wcześniej odpowiedzi ale nie mogłem nic podobnego znaleźć. Będę wdzięczny za podpowiedź, czy nie ruszać tylko czekać, czy może dodać nowe drożdże?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.