Skocz do zawartości

Dobry1986

Members
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dobry1986

  1. Świetny pomysł! Jakiś czas temu szukałem destylatora (aabratka) i takie zbudowane na bazie kega z szerokim wlewem (lub dodatkowym wlewem 4") są znacznie droższe niż ten patent z szybkowarem!
  2. Wracając do głównego wątku tego tematu, to temat natleniania został opisany w "Czernecki T.: Metody przeciwdziałania utlenianiu składników piwa, Journal of NutriLife, 2012, 06, ISSN:2300-8938 ". Niestety dostęp do tego artykułu jest płatny, a przyznam że szukam raczej darmowej pomocy merytorycznej. Ale może ktoś z Was ma do tego dostęp, lub do którejś z poniższych publikacji? : 1. Antkiewicz Piotr, Tuszyński Tadeusz, Kuchciak Tadeusz: Stabilizacja piwa – zalety i wady. II Szkoła Technologii i Fermentacji: „Fizyko‑chemiczna i biologiczna stabilność piwa i napojów fermentowanych”, Olsztyn 7-11 kwietnia 1997, Red. Andrzej Babuchowski, Jan Tomasik, Phare-Tempus-S-JEP-09770-95 UNICOF 2. Brudzyński Andrzej: Ochrona piwa przed tlenem. Warszawa: Instytut Biotechnologii Przemysłu Rolno – Spożywczego, wykład: 12 stycznia 1999r. 3. Huige Nick J.: Progress in Beer Oxidation Control. Beer and Wine Production, ASC Symposium series 536 B.H. Gump. Ed. Americal Washington, DC 1993, p. 64-93. 4. Kuchciak Tadeusz, Krajniak Daniel: Tlen i powietrze w wybranych piwach krajowych. (Cz. I) Przemysł Fermentacyjny i Owocowo – Warzywny, 1994, Nr 11, s. 15‑16. 5. Kuchciak Tadeusz, Krajniak Daniel: Tlen i powietrze w wybranych piwach krajowych. (Cz. II) Przemysł Fermentacyjny i Owocowo – Warzywny, 1994, Nr 12, s. 5‑7. 6. Lewis Michael J., Young Tom W.: Brewing. Chapman & Hall,Reprinted 1996r. 7. Pazera Tadeusz, Rzemieniuk Tadeusz: Browarnictwo. Warszawa: Wyd. Szkolne i Pedagogiczne, 1998. 8. Sieliwanowicz Bogdan: Przeciwutleniające właściwości fenoli piwa i ich potencjalne konsekwencje żywieniowe. Przemysł Fermentacyjny i Owocowo – Warzywny, 1998, Nr 4, s. 9-11.
  3. jeszcze nie sprawdzałem, ale między 35-45l
  4. Kontrola temperatury. Lepsza cyrkulacja to pewność osiągnięcia równomiernej temperatury w całym kotle.
  5. No fakt. Ale pralka i tak stoi nie używana, a pompę, zawory i inne węże już posiadam, więc nie ryzykuję nic oprócz czasu i ewentualnie zmarnowanych surowców. Póki co próbuję rozwiać swoje wątpliwości na temat natlenienia.
  6. Szczerze mówiąc to chciałem zacier przepuszczać przez kadź z wodą do wysładzania (HERMS). Musiałbym tylko 1 zawór w pralce wstawić żeby ogrzany zacier miał którędy wracać (mimo szczenie zamkniętej pokrywie pralki).
  7. To brązowe na dnie to właśnie ten wirnik aka śmigło helikoptera :-) to jedyny element wykonany z jakiegoś tworzywa, jednak z pewnością jest on przystosowany do wyższych temperatur bo to w końcu pralka. Generalnie myślałem o wykorzystaniu tej rosyjskiej maszyny wyłącznie do zacierania i wysładzania, więc temperatura nie przekraczałaby 80°C. Żadnej grzałki ani pompy w środku żadnej nie ma - ta palka ma wyłącznie silnik to kręcenia śmigłem i zawór do spuszczania wody.
  8. Całość z nierdzewki (oprócz mieszadła)
  9. Nie tyle co mam potrzebę instalacji śmigła od helikoptera - po prostu śmigło jest już zainstalowane i właśnie dlatego chciałbym wiedzieć czy mogę je wykorzystać. Pomysł mam ciut szalony i na pierwszy rzut oka może się wydawać że to żart, ale gdzieś w czeluściach piwnicy znalazłem nieużywaną, pralkę ze stali inox i zauważyłem w niej potencjał? Stan idealny, pochyłe dno i wbudowany system fo cyrkulacji - wystarczy ocieplić i zastosować system recyrkulacji brzeczki do podgrzewania lub zamontować grzałkę... Póki zaczniecie wyśmiewać warzenie piwa w pralce (co przyznaję że jest śmiesznym pomysłem), proszę o opinie czy taki system cyrkulacji sprawdzi się do tego o czym wspomniałem. Podkreślam, że na czas mieszania, zacier byłby szczelnie zamknięty. 20181209_124635.mp4
  10. Panowie, chodziło mi o wiele szybsze mieszanie niż 1obrot/sekunde. Testy z użyciem samej wody przypomina mieszadło do propagacji drożdży. Faktycznie nigdzie nie natrafiłem na informację żeby natleniać piwo na jakimkoliwek etapie oprócz brzeczki nastawnej, ale z drugiej strony nie znalazłem nigdzie informacji żeby mieszanie samo w sobie powodowało jakieś niepożądane efekty. Z tego co rozumiem, to podczas mieszania "zaciąga" się powietrze z zewnątrz, a tego chcemy uniknąć; jednak gdybyśmy mieszali zacier w zamkniętym pojemniku, to nie nastąpi napowietrzenie (a przynajmniej nie w takim stopniu którym trzeba by się było martwić). Myślę o intensywnym mieszaniu zacieru w szczelnie zamknietym "garnku" w trakcie podnoszenia temperatury zacieru - w ten sposób równomiernie podgrzałbym i (chyba) nie natlenił zacieru, a na czas przerwy białkowej usuwałbym pokrywe żeby nie nabawić się DMS itp. Czy ktoś może zweryfikować czy się mylę?
  11. Witam, Może trochę głupi temat, ale jestem na etapie planowania rozbudowy swojej warzelni i nigdzie nie mogę znaleźć informacji czy można "przedobrzyć" z mieszaniem zacieru. Czy jeśli zacier będzie się mieszać w takim tempie jak płynne drożdże w kolbie na mieszadle magnetycznym, to czy może to mieć jakiś negatywny wpływ na efekt warzenia?
  12. A propos wydatków i wygody, to ostatnio już pewnej grupie użytkowników coobry itp. na FB pytałem ale nie dostałem żadnej merytorycznej odpowiedzi, więc może tu mi ktoś doradzi lub wyprowadzi z błędu... Rozchodzi się o sprzęt Klarstein Maischfest. Zastanawiam się, czy "po tuningu" nie byłby lepszy od Munshenka? Maischfest kosztuje połowę ceny (900zl) i w tej cenie mamy 25l kocioł z kranem o większej mocy niż Munshenk (różnica 500w na grzałce)+ zbiornik do wysładzania. Jest jeszcze chłodnica, ale akurat jak dla mnie jest zbędna gdyż korzystam z wymiennika płytkowego. Tuning miałby polegać na dokupieniu porządnej pompy magnetycznej (z aliexpress za ok 220zl) i podłączeniu jej w taki sposob, żeby brzeczka była w obiegu z kranu do kadzi zaciernej, a po jakimś czasie można by bylo zamknąć kran w kotle i podłączyć pompe do warnika (ok 340zl) żeby wygodniej wysładzać. Widzę, że Maishfest ma porządnie zamykaną pokrywę, więc można by było w niej zrobić otwór na mieszadło z silnika od wycieraczek (ok 150zl) więc zacieranie było by również wygodniejsze. Bilans wg mnie: + lepsze grzałki (szybsze warzenie) + lepsza pompa (mnijesze ryzyko zapchania) + automatyzacja zacierania (po zakupie warnika) + lepsze młuto (bo stale mieszane) + równomierna temperatura wewnatz kotła (bo stale mieszane) - reczne sterowanie temperaturą. - 5l mniej (wg producenta to jest kocioł na 25l a nie 30l) Po tuningu cena powinna wyjść podobna... Co myślicie?
  13. W razie czego zaopatrzyłem się w drożdże Fermentis F2 które teoretycznie służą do refermentacji w butelce i powinny ogarnąć tyle alkoholu. Póki co jeszcze poczekam z ich dodaniem. Sprawdzę nagazowanie na początku maja i w razie czego wtedy zacznę działać. Dzięki za porady! Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
  14. Mam tylko gęstwe z tej warki z którą właśnie mam teraz problem. Czy nie lepiej dać jakieś nowe drożdże zalecane do mocniejszych piw? Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
  15. Możliwe... a co teraz byś proponował? Jakie drożdże dodać? Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
  16. Witam, Minęły już 2 tygodnie od zabutelkowania, a piwo nadal nie ma pianki. Zrobiłem mocną Double IPA, wyszło 20BLG. Użyłem drożdży US-05 (2 saszetki na 35L) i ostatecznie po cichej zjechało mi do 3 BLG. Zabutelkowałem z użyciem ok. 7g/l glukozy (tak że w chwili butelkowania BLG wzrosło do 5), odstawiłem do piwnicy (ok 18-19 stopni) i tak sobie systematycznie sprawdzam efekt swojej pracy, lecz nadal nie ma odpowiedniego nagazowania. Piwo jest smaczne, na pewno nie doszło do jakiejkolwiek infekcji, przy otwarciu butelki słychać bardzo słabe psssyt i tyle. Po przelaniu w pokal nie ma żadnej pianki i nie jest nagazowane. Nie użyłem żadnych dziwnych słodów ani dodatków i robiłem przerwy tak jak zwykle. Zacieranie, wysładzanie, gotowanie i przelewanie przebiegło jak zwykle. Wydaje mi się, że w jakiś dziwny sposób zdechły drożdże i teraz nie ma co tej glukozy na gaz przerobić - czy to możliwe? Temperatura w piwnicy jest raczej OK, (bo już wcześniej korzystałem z tego pomieszczenia do refermentacji i nie było problemu) ale może przy tak mocnym piwie temperatura musi być wyższa żeby drożdże zaczęły pracować bardziej (o ile nadal są)? Nie wiem co z tym zrobić. 1. Przenieść piwa z piwnicy do mieszkania? Nie wiem czy to da efekt, a piwo musi być gotowe za miesiąc (muszę dostarczyć 7L na konkurs 19.maja). 2. Przelać zawartość butelek do fermentatora, zadać jakieś drożdże i zabutelkować wszystko jeszcze raz? Jeśli tak, to jakich drożdży użyć? 3. Mam keg i CO2. Mógłbym nagazować sztucznie, ale piwo musi być rozlane do butelek, więc nawet gdybym nagazowane piwo przelał z kranu do butelki i ją zakapslował, to po otwarciu nie będzie tak dobrze nagazowane jak być powinno. 4. Zadać jakieś drożdże bezpośrednio do butelek? Wszelkie sugestie mile widziane.
  17. Schłodzić szklanki w lodówce teoretycznie oczywiście można, ale w praktyce chyba nikt tego nie robi, no bo ile szkła byś musiał zmieścić w lodówce, żeby być gotowym na degustacje? A co jak szklanka przestanie być chłodna? Poza tym, zraszacz poza funkcją chłodzenia przepłukuje czystą wodą wnętrze szklanki, usuwając tym samym resztki poprzedniego piwa, pianę ze ścianek i np. kurz (w przypadku gdyby długo nie używane szkło zakurzyło się w szafce a nagle przyszli by niespodziewani goście ?). Lodówka składa się z takiej warstwy izolacyjnej (która jest widoczna od wewnątrz lodówki, warstwy styropianu i sklejki (która stanowi blat). W moim kegeratorze ociekacz spoczywa bezpośrednio na tej warstwie izolacyjnej, w której wcześniej zrobiłem miejsce na krućce. Warstwa styropianu i sklejka (wraz z okleiną) ma wysokość spryskiwacza, więc wystarczyło precyzyjnie dociąć obie warstwy (pod wymiar spryskiwacza) i zrobić dziury (pod krućce) w ostatniej warstwie.
  18. Tak. Woda do zraszacza musi być zimna, więc pojemnik musiał się znaleźć w lodówce, no a tym samym musialem tam jeszcze zmieścić pojemnik na tą zużytą. Gwinty od ociekacza wchodzą do lodówki, a szpary uszczelniłem silikonem.
  19. Krany są za nisko by postawić pod nimi pokal, ale podniesienie całego globusu do góry nie wchodziło w gre ze względów estetycznych. Wg mnie na dłuższych nogach wyglądało by "nie proporcjonalnie", a skoro i tak podczas nalewania przechyla się szkło, to po co kombinować?
  20. Witam wszystkich, Oto mój pierwszy i na pewno nie ostatni kegerator. Wyszedł trochę drożej niż zakładałem (ponad 2000zł i ok. 8 godz. pracy), ale i tak było warto... Koszty: lodówka liebherr kt 1730 300 zł 2x kegi cornelius(wraz z przesyłką) 443 zł reduktor (wraz z przesyłką) 120 zł globus (barek) 180 zł magnesy na lodówkę 176 zł butla 5kg co2 (pełna) 150 zł ociekacz ze zraszaczem 52 zł krany do piwa celli, złączki cmb, obejmy, wężę 540 zł końcówki do ociekacza/zraszacza 12 zł końcówka do spryskiwacza (toczona) 25 zł otulina do węży 3 zł silikon 20 zł spray 24 zł okleina na blat 7 zł RAZEM 2052 zł Niestety, jak widać powyżej, nie wszystko udało mi się okazyjnie dostać i z pewnością mógłbym jakoś zejść z ceny (np rezygnując z magnesu na 3 stronę lodówki której i tak nie widać), ale piwo to poważna sprawa, więc jak coś robić to porządnie:-) Cała instalacja, jest wobec tego trochę "na bogato" (no może nie licząc zraszacza). Zraszacz jest zasilany ciśnieniowym spryskiwaczem kupionym kilka lat temu w Biedronce ale daje rade! Oczywiście wygodniej było by mieć wodę w jakimś małym kegu, ale przy 2 zbiornikach z browarem, najzwyczajniej w świecie nie ma na to miejsca. Co jakiś czas trzeba ręcznie podpompować ciśnienie, ale skoro i tak co jakiś czas otwieram lodówkę (by sprawdzić ciśnienie, temperaturę i wylać zużytą wodę) to w sumie taki zabieg to nie problem. Kilka słów o materiałach: Lodówka znaleziona na OLX, napełniona freonem, szczelna, sprawna, z wymiarami pozwalającymi na umieszczenie kegów bez żadnej ingerencji (poza wyciągnięciem półek). Blat lodówki oklejony czarną błyszczącą folią, a rant pomalowany sprayem imitującym tablice kredową. Dzięki temu mogę opisać co się leje z jakiego kranu. Cała instalacja (poza lodówką) jest w otulinie. Następnie, na węże i "nogę globusa" nałożyłem tubę od whisky, którą obkleiłem czarną duck tape. Obudowa na pozór tandetna, ale o dziwo dobrze wygląda i nie ma potrzeby budowy czegoś innego. Tym bardziej że uwaga wszystkich skupia się gdzieś indziej... Krany złote celli z kompensatorami. Wysokość kranów jest uwarunkowana wielkością globusa, w związku z czym niestety żadne szkło nie stanie pod kranem. Niby duży minus, ale w sumie szkło podczas nalewania piwa i tak trzeba trzymać pod kątem, w związku z czym ostatecznie nie stanowi to żadnego problemu. Spokojnie da się napełnić każdy rodzaj szkła nawet butelki, tylko po co:-)? Globus, kupiony gdzieś na OLX, przerobiony, tzn. tam gdzie obecnie zaczyna się lodówka, wcześniej znajdował się dodatkowy blat (z którego to dopiero wychodziły nogi). Magnesy na lodówkę maskują wszystkie uszczelki, przez co kegerator nie przypomina lodówki i po prostu dobrze wygląda. Jeśli ktoś jest ciekawy jakichkolwiek innych szczegółów budowy to chętnie odpowiem. Pozdrawiam! Dobry ps.: a tak na marginesie, to cześć! (mimo, że na forum zaglądam od dość dawna, to postanowiłem coś napisać dopiero gdy może to kogoś zainteresować, w związku z czym to mój pierwszy post...)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.