-
Postów
6 297 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez zgoda
-
-
Ja wiem, że higiena i sterylność, ale na moje to procedurę masz jak w laboratorium chorób zakaźnych.
Wymocz, wyszoruj, zezynfekuj i chyba wystarczy.
-
To już niedługo wystarczy, że wsiądziesz do podmiejskiego; mam nadzieję że za jakieś dwa miesiące będę miał gotowego Berlinera, i zapraszam na degustację.
Zapamiętane/zapisane. A potem poproszę ładnie o recepturę.
-
Zdekantowałem zimną brzeczkę. Udało się nie zassać chmielowej brei z dna, ale straciłem ok. 1 litra. Na szczęście było z czego odrobić, bo sporo odparowało...
-
A z takich fanaberii, to jestem miłośnikiem stylu Berliner Weisse (bez soku), co raczej nie znajduje zrozumienia u zbyt wielu osób.
Niech to diabli, będę archeologiem i odkopię temat sprzed 2 lat, ale tak rzadko spotykam amatorów Berliner Weisse, że nie mogę sobie odpuścić. Kilkanaście lat temu potrafiłem wsiąść wieczorem do pociągu do Berlina tylko po to, żeby się przejechać na to piwo.
Zasadzam się na warzenie tego piwka za jakiś miesiąc, a do tego czasu muszę tylko znaleźć recepturę...
A z grzechów - jak nie mam czasu żeby wyjść z pracy do normalnego sklepu z piwem, to kupuję na osiedlu Okocim Pszeniczne.
-
Trochę spóźnione powitanie, ale dopiero teraz zobaczyłem, że jest taki dział na przywitania.
Po wielu latach podchodów (czaję się do piwowarstwa od ok. 5 lat) wreszcie zdecydowałem się uwarzyć moje pierwsze i kolejne piwka. Drogę rozwoju wybrałem chyba dość standardową - #1 warka z konserwy WES, #2 warka z ekstraktu z chmieleniem (właśnie się gotuje), a surowce na warkę #3 (wielozbożowe z pełnym zacieraniem) już czekają.
Nie mam jakichś szczególnie dobrych warunków do warzenia - pewnie takie jak większość, czyli kuchnia w niedużym mieszkaniu w bloku, ciepła piwnica i żona która lubi efekty ale nie lubi procesu.
Mój plan na lato obejmuje kilka weizenów, kilka koelschy, jakiś grodzisz, może berliner weisse i na zakończenie sezonu górniaków kilka altów. A potem przyjdą lagery, bocki i pilsy...
-
Nie trzęsą mi się ręce i nie wpadłem w histerię, tym niemniej chciałbym się paru rzeczy na temat chmielenia i gotowania dowiedzieć.
* Mieszać czy nie mieszać podczas gotowania? Podobno napowietrzanie gorącej brzeczki źle robi na smak, czy to się tyczy również czasu gotowania brzeczki z chmielem?
* Zlewać znad chmielin od razu po opadnięciu, czy może można wystudzić brzeczkę z chmielinami i dopiero wtedy zlać ją do fermentora? Nie ukrywam, że wolałbym nie operować strumieniem niemal wrzącej brzeczki, łatwiej będzie mi przenieść gar do wanny.
Pytanie o żonglowanie odmianami chmielu chyba zadam w oddzielnym wątku.
-
-
Do robienia piwa z ekstraktu z chmieleniem jednak zaopatrzyłem się już w garnek 30l... Przyda się na później.
-
Kupiłem dziś jedną, wyglądała na sporo porządniejszą niż plastikowe "mieszadło" z oferty HomeBrewing.pl. Twarde, jasne drewno.
5zł w Kauflandzie.
-
Piwo spokojnie dojrzewa 100km ode mnie, w cichej piwniczce na zapadłej wsi.
-
Dziś zabutelkowałem moje pierwsze piwo, pszeniczniak z ekstraktu WES.
Do butelek poszło 21l piwa 3.3°Blg z 0.5l syropu z 80g glukozy i 100g cukru białego (w żadnym sklepie na osiedlu wczoraj nie mogłem dostać glukozy).
Za miesiąc okaże się co z tego wyszło.
-
Na giełdzie spożywczej mogą być - toczka w toczkę fermentor 30l tyle że bez dziurek (na kranik i na rurkę) jako pojemnik na kiszoną kapustę kosztuje na giełdzie w podwarszawskich Ząbkach ok. 12zł + VAT.
Dzień dobry
w Poznajmy się :)
Opublikowano
Nazwanie warki #2 "Petszopian" (nazwa wymyślona przez moją córkę, lat 6) chwilowo zamknęło temat utyskiwań mojej ładniejszej połowy. Nawet zgodziła się zakupić trochę szkła do degustacji, bo w temacie półlitrowych szklanek mamy spory niedobór.