Skocz do zawartości

dziedzicpruski

Members
  • Postów

    2 789
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez dziedzicpruski

  1. Nie, nawet jechałem po tym słodzie (mam do tej pory 10 kg i boje się go użyć), Kup sobie śrutownik,będziesz niezależny od niespodzianek sklepowych, sklepy mielą zachowawczo, strasznie grubo.
  2. Zapodałeś posta ,ze gorzkimi żalami, że słód mało wydajny, zmiel sobie cokolwiek innego superzajebistego, tak jak ten, który kupiłeś i będzie jeden ciul, zmiel sobie drugi raz na mąkę ten angielski( nie jest z Bydgoszczy jak to napisałeś- jak już czepiasz się pierdół) a czy się mieli, czy śrutuje, w dupietomam, ja mielę ...
  3. No to jak miałeś źle zmielony to nie wina słodu tylko mielącego .
  4. No to młode to,moze przejdzie, może nie, zobaczysz. Z tego co opisujesz w pierwszym poście to to na pewno są warzywa a nie psia gira, skarpety czy formalina ? Starsan ma tez swoje dziwne zapaszki, u mnie po wymieszaniu z wodą śmierdzi jak szambo, ale to pewnie woda ma znaczenie (skład), wypłucz go wrzątkiem przed przelewaniem.
  5. A jak długo to stoi ? różne smrodki zazwyczaj znikają z czasem, no chyba,że to faktycznie infekcja .
  6. Ciekawe czy faktycznie dawniej tak robili, to jest straszne marnotrawstwo ziarna ,przecież 1/4 do wywalenia, bo z tego co widać, to to spalone nie wrzucają do tej dzieży .
  7. Przecież ług dobrze zastosowany zabije wszystko, korzystam z jednych gratów do wszystkiego plus ług i jest ok, nawet jakby Ci "zainfekowało" sprzęt, to nie sadzę, żeby te resztki miały wpływ na gotowe piwo, bo co zrobią, raczej nie zakwasza przetrawionej brzeczki.
  8. A cholera wie, przyczyn pewnie może być pare, ale najmniej podejrzana jest jakość drożdży, też miałem ostatnią partię taka sobie na nich (w zeszłym sezonie), wcześniej super, wczoraj wlałem starter (z tej samej fiolki) z i zobaczę.
  9. Nie wiem, używam ługu, a starsan to potem tylko kosmetyka, samemu starsanowi nie ufam kompletnie .
  10. No to by się zgadzało ,ale wole jednak mlekowe, brakuje jednak tego zapaszku od mlekowców.
  11. No to ja z nimi kończę, jeszcze tego drugiego nie rozlewałem(próbowałem),ale to pierwsze mi za kwaśne wyszło, znaczy nie jest źle,da się wykorzystać, tradycyjnie mieszam z jakimiś zbukami aldehydowymi i jest gut ;). Jak rozleje to drugie chmielone na goryczkę to napiszę uzupełnienie. No to uzupełnienie, właśnie spróbowałem tego drugiego i kwaśność jest idealna,na poziomie kompotu z jabłek, może chodzi o ilosć drożdży bo było dużo.
  12. Tak, dużo, tak na tą chwilę (ta próbka wczorajsza),to jest to nie do odróżnienia na czym było to robione (rodzaj, poziom kwasu), jeżeli oczywiście pominąć ten zapach owocowy, któy jest dla mnie nowością w kwasach.
  13. No to zrobiłem, piwo bezgoryczkowe ,lekkie ,po 7 dniach zlewałem na cichą, smak wyraźnie b.kwaśny, u mnie na granicy akceptowalnego kwasu, czyli zakwasza dobrze i szybko,zapach jakby owsianka z surowym jabłkiem ,ewentualnie truskawka,albo jakie taki syntetyczny owoc,w każdym razie jest b.wyraźny,no i "gira" też się pęta ,ale to powinno zniknąć. Piany przy fermentacji praktycznie nie wytworzyły, gęstwa jakaś taka pylista, ale drozdze opadają konkretnie .
  14. Najczęściej są po prostu niedobre, dodatkowo przegazowane .
  15. No to ja dostałem od kolegi z forum mikroroślinę, i to z sadzonki zielnej i szyszek ma to zaskakująco dużo, nie urosło na długość specjalnie, ale na przestrzeni 3 m cała roślina jest dosłownie oblepiona,ale to może taki gatunek ;).
  16. Ja to naprawdę miałem lipę ,połowa szyszek zbrązowiała lekko i coś tam zebrałem jednak, u Ciebie jakoś nie widać tragedii,ale fakt, ze mączniak załatwia b.szybko szyszki,widziałem na dzikim chmielu, zebrałem trochę, miałem zebrać za pare dni resztę i nie było co zbierać,zbrązowiały dokumentnie.
  17. Z karty wynika "CHMIEL mączniak rzekomy chmielu ,zalecane stężenie dla jednorazowego zastosowania: 0,4% (400 g środka w 100 l wody).Termin stosowania: Pierwszy zabieg wykonać bezpośrednio po naprowadzeniu chmielu na prze-wodniki.Zalecana ilość cieczy użytkowej 500 l/ha.Następny zabieg wykonać po osiągnięciu przez chmiel siatki.Zalecana ilość cieczy użytkowej 1500 l/ha.Środek stosować zapobiegawczo lub z chwilą wystąpienia pierwszych objawów choroby.Maksymalna liczba zabiegów w sezonie wegetacyjnym: 2Odstępy czasu między zabiegami : co najmniej 30 dni" "Okres od ostatniego zastosowania środka do dnia zbioru rośliny uprawnej (okres karencji):chmiel – 14 dni" Czyli masz dać na litr wody 4 g proszku. Z tego co pamiętam to u mnie całkiem zatrzymało mączniaka, wiec pryskaj ,po wszystkim, ale i tak jemy praktycznie wszystko spryskane ,np zborze jest tak nasączone herbicydami czasem, że gnój ,który jest z mieszany ze słomą, pali rośliny które na nim rosną.
  18. Dokładnie ten, pryskałem 2 lata temu (miałem mączniaka na młodych szyszkach o tej porze) i zatrzymało.
  19. Z tego co piszą to miedzian używa się zapobiegawczo, kup coś interwencyjnego z krótkim okresem karencji,nie wiem ile masz do zbioru, jak ze 2-3 tygodnie to pojedz ,zrobi się wilgotniej i grzyb rzuci się na szyszki, popraw np CURZATE Cu ,ma okres karencji dal chmielu 14 dni, wiec powinno oblecieć.
  20. Ale może pozbyłeś się mączniaka, a przecież liście nie zrobią się znowu zielone, przybywa Ci tych porażonych liści ?
  21. To może mój, miałem dziwne akcje z tym słodem, piwo dawało niemiłosiernie ziarnem (łuska), do tej pory mi trochę zostało bo boje się użyć.
  22. W butelkach ten smród często się redukuje, właściwie to nie miałem flandra który śmierdział na początku i po latach w butelkach dalej śmierdział, teraz mam na trois coś w rodzaju flandra i ten wali centralnie gównem, no i liczę ,że po latach wyjdą róże ;D Jak masz strasznie kwaśne,to butelkuj, skwasi się mocniej i nie da się tego wypić, no chyba, że blend jakiś zrobisz, ale to najlepiej mieszać w szklance, a nie przy rozlewie.
  23. Utnij oba końce, wywal gumę, kup zacisk i redukcje w hydraulicznym tak, żeby pasowała do oplotu i kranu i po sprawie.
  24. Nic nie masz zakażone, to normalne, że taka zakwaszona brzeczka wali niefajnie (o wymiocinach ktoś w innym temacie pisał), potem to zniknie, podczas fermentacji drożdżami, potrzymaj to przynajmniej tydzień na drożdżach i powinno być ok, jakby nawet przy rozlewie trochę zostało to w butelkach to tez się redukuje.
  25. Czas leczy rany,daj mu ze 3-4 miesiące o powinno zniknąć, ewentualne powącha liście czarnej porzeczki i powinno Ci się zmienić postrzeganie tego zapachu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.