Skocz do zawartości

Hobbysta

Members
  • Postów

    604
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla sihox w Rozbieralna kadź zacierna z fermentora z kranikiem zaizolowana pianą poliuretanową.   
    Ja w ten sposób zacieram jednotemperaturowo. W ramach wygrzewu dolewam wyliczoną ilość wrzątku. Startuje tylko z relatywnie niskim stosunkiem wody do słodu żeby ewentualne dolewki zbyt mocno nie uszczupliły zapasu wody na warkę.
  2. Haha
    Hobbysta otrzymał(a) reputację od majlosz w Lekka ipka   
    Prawilni piwowarzy cie dojadą za ten karmel

    Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka


  3. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla koval_blazej w Kegerator z systemem chłodzącym z lodówki samochodowej.   
    Ja myślałem zrobić takie na peltierach (czyli tym co jest w tych lodówkach), ale do realizacji jeszcze nie doszło. Ale samą skrzynię na kega mam, i te 10 stopni spokojnie utrzymuję samymi wkładami przy wymianie raz na dobę. Co prawda mam kegi 9l. Skrzynia ze styropianu 5cm i 3 wkłady litrowe po 24h nie są jeszcze do końca rozmrożone.
  4. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Jankasper w Double Stout Porter   
    https://allegro.pl/luska-kakaowa-500-g-luski-kakao-100-bracia-cyba-i7226222519.html
    Jest też w sklepach że zdrowa żywnością.  Niestety poza Śląskiem jest mało popularna, ale się trafia. 
    Fajnie też pasuje do weizena na bananowo. No i super odżywia drożdże. W sumie nie widziałem żeby ktoś prócz mnie dawał to do piwa.  Najlepiej najpierw zrobić sobie z mlekiem,  żeby wiedzieć jakie smaki wnosi. 
     
    Edit. W sumie źle się wyraziłem,  skórka a luska to co innego.   
    Ziarna całe można dostać też w jakiś Bio sklepach,  ale wnoszą sporo tłuszczu.  Dużo tańsze są w Wielkiej Brytanii. Jak ktoś ma rodzinę można poprosić. 
  5. Dzięki!
    Hobbysta otrzymał(a) reputację od Bogi w Double Stout Porter   
    No nieźle pogmatwane dzięki za informacje, ciekawa sprawa. W takim razie edytuje zaraz temat.
  6. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Bogi w Double Stout Porter   
    Miedzy 18 a 19 blg jest Double Stout Porter, do Imperial jeszcze trochę brakuje, zaś między Dry Stout'em a Imperial'em jest przepaść:D To ile w końcu blg ma to piwo?
  7. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Bogi w Double Stout Porter   
    To jest prawidłowa nazwa i historycznie uwarunkowana. Stout to określenie na piwo mocne, porter to głównie fermentacja górna, poczytaj proszę tutaj:
     
    https://www.piwo.org/forums/topic/15687-od-porteru-do-stoutu/
     
    RIS to skrót od Imperial Stout Porter, który końcem XIX-go wieku (dokładnie w roku 1869) dostał przydomek Russian (był to browar Barclay and Perkins), jako że najczęściej importowano mocne ciemne piwo na dwór rosyjski i nie tylko. Z czasem ścięto gatunek piwa, więc porter, a skupiono się na trzech jego określeniach, Russian-patrz wyżej, Imperial-czyli najgęstsze i najlepsze w browarze, Stout czyli mocne. Wszystkie stout porters z różnymi przedrostkami stały się popularne w rejonie morza Bałtyckiego, ale ze względu na temperaturę, zastosowano do nich drożdże fermentacji dolnej, tak narodził się Stout Porter (w przedziale Single, Double, Triple, Extra, Foreign, etc aż do Imperial) na dolniakach czyli właśnie porter bałtycki. Począwszy od roku 1822 można przyjąć narodziny osobnego stylu, aczkolwiek porter fermentacji górnej i mocny (więc stout) warzono jeszcze w roku 1899, choćby w Żywcu.
     
    20 to jest albo nadal Double Stout Porter, ewentualnie Keeping Single Stout Porter (19,6 blg)
  8. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Jankasper w Double Stout Porter   
    Zamiast nasion,  polecam skórkę kakaowca. Z 200g na 5m gotowania. 
    No i fermentacja na gęstwie,  a nie na sucharach. 
    Monachijskiego bym nie dawał,  zgubi się pod Amber. Zamiast tego dałbym 0.3 zytniego karmelowego,  0.5 płatków i kilo pilznenskiego.   
  9. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla DanielN w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Muszki owocówki z tego co pamietam najszybciej zainfekują Ci brzeczkę tą bakterią https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Acetobacter, której jest sporo owocach.
  10. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla aldorn w [Piwo w chwile] Tradycyjne surowe piwo - RAW ALE (z opcją BIAB)   
    Piwo surowe czyli niegotowane. Ale przecież TRZEBA GOTOWAĆ PIWO! To jak niegotowane?
     
    W tym wszystkim ważne jest, że:
    Piwo surowe to tradycyjny sposób robienia piwa, nie jakiś konkretny styl. Oczywiście dobrze jest dobrać do tego sposobu robienia takie style piwne, które będą z nim współgrać, choć oczywiście można tak zrobić każde piwo.
     
    Temat niegotowania żywności jest mi dość dobrze znany. Od dawna mam w domu sprzęt do Sous Vide, którego ideą jest właśnie poddawanie pożywienia stosunkowo niskim temperaturą przez odpowiednio długi czas by stały się bezpieczne do spożycia. Przykładowo wieprzowinę wystarczy poddać działaniu 55 ° C by była zdatna do zjedzenia a przechowywać tak przyrządzoną żywność można w lodówce co najmniej dwa tygodnie bez utraty jej jakości.
    Więc gdy tylko usłyszałem o piwie surowym, bez zastanowienia spróbowałem je zrobić.
     
    Przede wszystkim trzeba rozprawić się z mitami o gotowaniu piwa, czyli z argumentami każącymi nam gotować piwo.
    Aby brzeczka była spasteryzowana wystarczy ją podgrzać do temperatury 63 ° C i utrzymać temperaturę przez pół godziny. Sam proces zacieranie zapewnia brzeczce odpowiedni poziom bezpieczeństwa bakteriologicznego, bez potrzeby gotowania.
    Pozbywanie się DMSu następuje przy gotowaniu, no ale on powstaje w około 80 ° C, więc jeśli nie powstanie to nie potrzebujemy się go pozbywać.
    W trakcie gotowania wytrącamy białka, oczywiście nie da rady pozbyć się wszystkich, no ale po co mamy wytrącać te straszne białka? Zepsują nam piwo, zakwaszą? Nic złego się z piwem nie stanie jeśli będziemy mieli większy poziom białek.
    Izomeryzacja chmielu. Tu faktycznie może wejść gotowanie, jeśli się używa chmielu a nie innych przypraw jak było to dawniej. Z pomocą przychodzi nam herbatka chmielowa, czyli dokładnie jak w dekokcie, można w małej porcji wody gotować chmiel i dodać wywar do brzeczki.
    Jest jeszcze takie powiedzenie:
    „w średniowieczu pito piwo, bo to był jedyny gotowany napój i przez to był bezpieczny”
    Tak, był bezpieczny, ale czy gotowany? Po co gotować no i jak oni mieli to piwo gotować? Skoro trudno było było podgrzać całą brzeczkę o kilka stopni, łatwiej było zagotować odpowiednią porcję brzeczki w osobnym naczyniu, dolać do brzeczki głównej i tym sposobem podnieść temperaturę. Więc skoro problematyczne było podnoszenie temperatury całego zacieru, to jakie problemy powodowało by gotowanie takiej masy płynu. Tu można by się jeszcze rozpisać o dostępności metalowych naczyń... ale po co. W każdym razie nie było potrzeby i sensu a przede wszystkim nie było know-how na gotowanie. Nie gotowano wody na herbatę czy kawę, nie gotowano wody do picia, nie gotowano... to niby czemu w średniowieczy mieli by gotować brzeczkę, skoro można zrobić piwo bez gotowania? To tak jakby za kilkaset lat ludzie nie jeździli tylko latali bo został by odkryty tani sposób latania. Wyobrazić sobie można, zamiast przejść się do sklepu to podlecieć, zamiast na spacer po parku to przelotem przez park, no i „e... pierdzielisz, w XX w. ludzie chodzili? Ale po co? Przecież można podlecieć! Ich auta na pewno nie jeździły, musiały latać!” A teraz, w epoce gazu z sieci i czajników na prąd, MUSIMY gotować piwo bo przecież je gotowano!
     
    Tytułem wstępu to tyle. Może jeszcze tylko wspomnę, że ten BIAB wcale nie jest konieczny, wręcz kłóci się z tradycyjną metodą warzenia piwa surowego. Swoje pierwsze surowe piwo zrobiłem z klasycznym wysładzaniem.
     
    Do sedna.
    Cały proces produkcji piwa surowego to tylko trzy etapy:
    zacieranie
    filtracja
    chłodzenie
     
    Mi wyszło to tak: zacieranie, wór w górę, gar do chłodzenia. KONIEC. Wszystko szybko i sprawnie bez zarywania cholera wie ilu godzin.
     
    Oczywiście zostaje jeszcze temat chmielenia, ale tu mamy herbatkę chmielową. W osobnym garze gotujemy chmiel, równolegle na przykład z filtracją, w czasie kiedy już główna część się chłodzi zakończyłem gotowanie i dolałem herbatkę do głównej części. Jest tu taka zaleta, że mamy gwałtowne schłodzenie wywaru z chmielem, do temperatury poniżej której nie następuje już izomeryzacja, nawet w przypadku tak prymitywnego chłodzenia jakie tu zastosowałem.
    Zacierać można tradycyjnie z przerwami, ja w opisach wyczytałem jeden sposób, gdzie zaciera się ze spadającą temperaturą. W tym przypadku zacieranie zaczyna się od 72 stopni i temperatura spada z czasem.

    Zaizolowałem kocem garnek, ale w sumie chyba to nie było aż tak konieczne, po dwóch godzinach było 65 stopni. Ważne jest żeby temperatura spadła odpowiednio nisko, bo przy wyższej temperaturze jeden enzym robi nam te cukry dające słodycz, a w niższej drugi enzym już częściowo przerobioną skrobię docina na cukry w pełni fermentowalne.

    Moje pierwsze surowe piwo, filtrowane klasycznie, zacierane na słodko, po filtracji miało jeszcze 65 stopni, odfermentowało bardzo mocno i to na Irlandzkich Ciemnościach, ale wbrew temu mocnemu odfermentowaniu miało sporo ciała.
    Filtracja poszła bardzo szybko, worek poszedł do góry i tyle w temacie. Odciskanie robię przez zakręcenie workiem, idzie szybko i sprawnie.

    Chłodzenie w tym przypadku bardzo prymitywne. Mały gar mieści się do fermentora, nie ma potrzeby szybkiego chłodzenia chłodnicą, bo temperatury nie takie wysokie, ja w tym czasie mogłem iść na spacer

    W zasadzie nawet nie mam zdania, czy jest sens bawić się w BIAB przy tej metodzie czy nie. Zacierając klasycznie, dolewając wrzątku w celu podniesienia temperatury, nie potrzebujemy kadzi zaciernej, wszystko robimy w filtracyjnej. Jak zrobię jeszcze kilka warek, będę miał wyrobione zdanie na ten temat.
  11. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Undeath w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Moim zdaniem tak. I omijaj jakby Cię skusiło FM31 - odpowiednik Bavarian lager, szkoda czasu i nerwów a drożdże nie są za ekstra. Potrafią się ślimaczyć jak nie wiem co. Ja w tym roku swojego Marcowego, wiedeńskiego itp. pociągnąłem na Munich Lagerach i jestem bardzo zadowolony.
  12. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla luki161 w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    No fakt To zostaje: https://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/drozdze/dolna_fermentacja/wyeast_xl_2308_munich_lager
  13. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla ogur_ek w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Jeszcze to jest taniej https://marxam.pl/drozdze-plynne-drozdze-wyeast-2633-octoberfest-lager-blend,c313,p378,pl.html
  14. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla tomitomi13 w Szybka metoda fermentacji dolnej – eksperyment   
    Od dnia Warzenia do wlania do szklanki całość procesu zajęła 32 dni ale piwo było nagazowane już po 7 dniach, zatem można by pić je po 25 dniach od warzenia.
     
    Smakowo: Świetne. Wyszło bardziej jak Classic American Pilsner niż American Lager. Pomimo 11P ekstraktu, jest bardzo pełne w smaku, pijalne. 
    Piana mocno się trzyma, kolor mógłby być jaśniejszy. Napewno nie jest to 3 SRM jak zakładałem. 
     
    Myślę że w przeciągu 2-3 tygodni sklaruje się, obecnie lekko mgliste, ale też nie bawiłem się specjalnie w delikatne nalewanie z butelki.
     
    Na tym etapie mogę powiedzieć: dla niecierpliwych jak najbardziej POLECAM tę metodę.
    Zamieszczam kilka fotek.
     
    P.S. Postaram się za miesiąc wrzucić kolejne fotki i napisać odrobinę. Piwo zapewne będzie się dalej układać. 
     
     
     


     
     
     
     
  15. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla crosis w Artykuł: BYO: hop stand (chmielenie whirpoolowe)   
    http://byo.com/compo...2808-hop-stands
     
    Artykuł raczej nie zniknie, walę tłumaczenie (kontekstowe, nie dosłowne)
     
    Podczas gdy szum wokół przerwy chmielowej dotyczy głównie mocno chmielonych piw, jest w tej technice dużo więcej niż podkręcenie Waszej DIPy. (Będę nazywał tę technikę "chmielenie whirpoolowe", ale miejcie na uwadze, że nie wszyscy piwowarzy muszą utrzymywać brzeczkę w ciągłym ruchu aby on zadziałała).
     
    Co i dlaczego?
     
    Przerwa chmielowa to po prostu pozwolenie na przedłużony kontakt zagotowanej brzeczki z chmielem wrzuconym na wyłączenie palinka zanim przejdzie się do etapu chłodzenia. Zaawansowani piwowarzy po prostu robią whirpoola w garnku lub dedykowanym pojemniku, a następujący po tym wir formuje na środku pojemnika stożek niechcianego osadu oraz chmielin. Czy celowo, czy przypadkowo, piwowarzy ci dawali tym chmielom przedłużony kontakt z brzeczką. To dawało chmielom szansę na uwolnienie olejków do brzeczki, przy jednoczesnym zminimalizowaniu ich odparowania. W skrócie: "chmielenie whirpoolowe" może w znaczący sposób podnieść chmielowy smak i aromat piwa.
     
    Olejki w chmielu
     
    Olejki spotykane w chmielu są lotne i dodają piwu smaku i aromatu tak poszukiwanego przez miłośników chmielu. Jakkolwiek istnieją setki olejków aromatycznych, w praktyce piwowarzy skupiają się na 4-8 głównych, które odgrywają największą rolę w charakterystyce danego chmielu. Ważnym elementem charakterystyki jest temperatura zapłonu, lub tez inaczej temperatura, w której olejek efektywnie wyparowuje aż do punktu, gdy oparu olejku mogłoby zapłonąć, gdyby było ich wystarczająco. Przy temperaturze wrzenia brzeczki wszystkie olejki przekroczyły już temperaturę zapłonu, a więc mocne wrzenie efektywnie ulotni je z brzeczki. Najlepsza metoda myślenia o procesie ulatniania się olejków to metoda czasu połowicznego rozpadu. Im niższa temperatura zapłonu, tym szybciej olejek ulatnia się i tym szybciej nastąpi ten czas. Im dłużej chmiel się gotuje i im niższa temperatura zapłonu tym mniej olejki eteryczne będą widoczne w piwie. W efekcce, "chmielenie whirpoolowe" pozbawia chmiel dodany na wyłączenie palnika efektu rolling boil, obniża temperaturę brzeczki a tym samym redukuje stopień ulatniania się olejków, pozwalając im naprawdę wniknąć w brzeczkę. Sama specyfika procesu wnikania jest jeszcze szarą strefą, ale generalną zasadą jest, że olejki będą zatrzymywane w piwie dłużej i wzmacniały chmielowy smak i aromat w gotowym piwie.
     
    Izomeryzacja alfa-kwasów
     
    Alfa-kwasy będą izomeryzowane po wyłączeniu palnika aż do momentu gdy temperatura brzeczki spadnie do 79°C. Piwowarzy, którzy starają się obliczyć IBU będą musieli wyestymować jak wiele izomeryzacji zajdzie. Im temperatura brzeczki bliższa 100°C, tym większa izomeryzacja a-k. Aby wykonać estymację, możemy zapytać profesjonalnych piwowarów o wskazówki. Jednakże różnice sprzętowe mogą spowodować, że porównanie można uznać najwyżej za "ogólne wskazówki".
     
    Matt Brynildson z Firestone Walker Brewing Company mówi: "Fakt, że zachodzi odrobina izomeryzacji a-k (około 15% w chmieleniu whirpoolowym vs 35% w kadzi) oznacza, że możemy osiągnąć nie tylko aromat i smak, ale też nieco goryczki".
    W Kiwanda Cream Ale z Pelica Pub & Brewery mistrz piwowarski Darron Welch dodaje chmiel tylko po wyłączeniu panika. Osiąga on ok 25 IBU przy dodanie 0,34 kg Mt. Hood na 119 litrów piwa i pozostawieniu przez 30 minut na etapie przerwy chmielowej (w artykule jest bbl, czyli barrel, co wg wiki daje 117l -> przp. tłum.). To oznacza, że Darron uzyskuje utylizację na poziomie około 16%, w swoim systemie o wybiciu 1755 l (15 bbl) dla brzeczki o SG: 1,049. Jak już było wspomniane, w browarze domowym, przy garze 19sto litrowym ochłodzenie brzeczki nastąpi dużo szybciej, co doprowadzi do mniejszej utylizacji. Brad Smith, twórca kalkulatora piwowarskiego BeerSmith daje taką radę: "Coś w okolicach 10% utylizacji nie jest złą estymacją, jeśli chmiel wrzuci się przy gotowaniu i pozostawi przez czas chłodzenia".
    Z mojego doświadczenia wynika, że estymacja 10% utylizacji przy przedłużonej przerwa chmielowa przy wybiciu 42l jest rozsądna.
     
    Kiedy i jak
     
    O ile mocno chmielone piwa mogą definitywnie być beneficjentami tej techniki, o tyle każde piwo, gdzie zapach chmielowy jest pożądany jest równie dobrym kandydatem. Dla piw o niższym poziomie IBU można w ogóle nie dawać chmielu do gotowania, lub dodać malutką ilość goryczkowego by przerwać napięcie powierzchniowe, a potem większość kontrybutorów IBU na wyłączeniu palnika (mając w pamięci utylizację około 10-15%).
    Jeśli Twój system ma pompę, możesz wybrać stworzenie stycznego wejścia do gara, aby pozwolić pompie stworzyć whirpool. Pamiętaj tylko, że nie potrzebujesz potężnego wiru, tylko prostego ruchu brzeczki. Jeśli nie masz pompy łyżka czy łyga w zupełności wystarczy.
     
    Drugim czynnikiem jaki trzeba wziąć pod uwagę jest długość przerwy chmielowej. Nie ma tutaj dobrych i złych odpowiedzi, ale wszystko pomiędzy 10 a 90 minut (a nawet przestój przez noc) może zostać zastosowane. Dla moich najbardziej naładowanych, mocno chmielonych piw przerwa chmielowa trwa od 45 do 60 minut. Dla średnio chmielonych typów, jak APA lub piw, w których chcę uzyskać wyraźny wynik IBU - wtedy zazwyczaj skracam do 30 minut. Dla piw, które nie muszą być mocno chmielone ani mocno goryczkowe - 10 minut zazwyczaj wystarcza.
     
    Wśród piwowarów popularne są 3 przedziały temperatur, zaraz za temperaturą wrzenia: 88°C-100°C, zakres sub-izomeryzacji: 71°C-77°C, i chłodna przerwa chmielowa: 60°C-66°C.
    88°C-100°C - ten zakres pozwala olejkom z wysoką temperaturą zapłonu na spokojne rozpuszczenie się w brzeczce. Pozwala też na izomeryzację a-k, z najlepszą estymacją od 5 do 15% efektywności. Niektórzy piwowarzy podgrzewają lekko brzeczkę, aby utrzymać temperaturę powyżej 93°C, co pozwala lepiej emulować warunki komercyjne.
    Przerwa w temperaturach 71°C - 77°C praktycznie zamyka temat izomeryzacji a-k, a tak niska temperatura redukuje odparowanie olejków. Piwowarzy mogą użyć chłodnicy aby schłodzić brzeczkę do tej temperatury i tutaj dodać pierwszą porcję chmielu, albo dodać pierwszą po wyłączeniu palnika a tutaj drugą. Przedział 60°C-66°C zredukuje odparowanie olejków o najniższej temperaturze zapłonu, ale również rozpuszczenie olejków w brzeczce może zająć więcej czasu w tym przedziale.
     
    Nigdy nie miałem problemu z DMS w piwach, w których robiłem przerwę chmielową. W razie użycia dużej ilości słodu pilzneńskiego wskazane jest przedłużenie czasu gotowania do 90 minut.
     
    Uwzględnienie chmielenia na zimno
     
    Innym punktem do rozważenia jest jak potraktować chmielenie na zimno w mocno chmielonych piwach, w których zastosowano przerwę chmielową. Rock Bottom Restaurant & Brewery przeprowadziło szerokie badania nad przerwą chmielową i chmieleniem na zimno, pod kierownictwem mistrza piwowarskiego Portland (Oregon), w tym czasie był to Van Havig (obecnie Gigantic Brewing Co, Portland, Oregon). Badania zostały opublikowane przez Master Brewing Assosiation i zawierały testy piw chmielonych w 4 różne sposoby:
    krótka przerwa chmielowa (50 minut) i brak chmielenia na zimno
    długa przerwa chmielowa (80 minut) i brak chmielenia na zimno
    brak przerwy chmielowe i chmielenie na zimno
    połowa chmielu w długiej przerwie chmielowej (80 minut) i połowa do chmielenia na zimno

    Zarówno piwa chmielone tylko z przerwą chmielową i piwa tylko z chmieleniem na zimno charakteryzowały się bardzo dobrą charakterystyką chmielową, ale były pewne niuanse. Długa przerwa chmielowa pozwoliła uzyskać więcej aromatu i smaku niż krótka przerwa chmielowa, co prowadzi do konkluzji, że olejki wciąż rozpuszczają się w brzeczce po 50 minutach. Piwa chmielone tylko na zimno otrzymały dobre oceny za aromat, wyższe niż te chmielone tylko podczas przerwy chmielowej, ale gorsze za smak. Piwo chmielone pół na pół otrzymało za to wysokie noty zarówno za aromat jak i smak. Badania Haviga pokazały również, że dodanie na zimno 0,45kg Amarillo na 117l daje taki sam poziom aromatu jak 0,23kg na 117l - co wskazuje na zmniejszanie efektu przy zwiększaniu ilości chmielu dodawanego na zimno.
     
    A więc, jeśli zdecydujesz się spróbować tej techniki, oto co proponuję na podstawie powyższych rezultatów: weź cały chmiel jak chcesz dodać na późne chmielenie i chmielenie na zimno i podziel na pół. Połowę dodaj po wyłączeniu palnika, połowę na zimno. I nie czuj potrzeby przesadzania w ilościach.
     
    Jeśli chcesz użyć tych technik, oto kilka receptur (sorry, do tłumaczenia we własnym zakresie). Założyłem 10% utylizacji podczas przerwy chmielowej. Następnym testem będą przyprawy i przerwa przyprawowa. Bo jeśli działa dla chmieli, to dlaczego nie dla przypraw w piwie świątecznym? Miłego warzenia!
  16. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Michal_87 w Arkusz do wyliczania ilości słodów   
    Ja kiedyś zapisywałem na kartce. Teraz idę do pracowni sprawdzić co mam na stanie i jakie ewentualnie mam zamienniki  Komputer ograniczam do minimum (PPPP). Ale pomysł świetny.
  17. Super!
    Hobbysta otrzymał(a) reputację od Pindin w Arkusz do wyliczania ilości słodów   
    Hej, wpadłem na całkiem fajny pomysł, zrobienia w Excelu arkusza, który po wpisaniu dokładnej ilości słodów, sumuje słody tego samego rodzaju (by mieć świadomość ile jakich słodów pójdzie na np najbliższe 4 piwa) oraz wylicza ile jakiej wielkości worków/opakowań należy kupić z opcją wyliczenia wartości takiego zamówienia na podstawie cen z wybranego sklepu. Jak pierwszą część dałem radę zrobić samemu to druga wydaje się być poza moimi marnymi umiejętnościami. Załączam plik, może ktoś udoskonali i rozwinie ten pomysł  w pliku znajdują się wpisane różne dane i panuje delikatny nieład, co jest poniekąd moim znakiem firmowym  Wpadłem na ten pomysł zainspirowany arkuszem PPPP.
    Słody SEZON 2018.xlsx
  18. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Gawron w DIY Sterownik temperatury (STC-1000).   
    Widzę, że zainspirowałeś się moją obudową sterownika . Fajny secik.
  19. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla tomitomi13 w Szybka metoda fermentacji dolnej – eksperyment   
    Już wiosna za pasem a ja chciałem jeszcze zdążyć z jakimś dolniakiem.
    Trafiłem na tym forum wątek  w którym 4_life  przedstawił koncepcję uwarzenia piwa dolnej fermentacji w niecałe dwa tygodnie.
     
    W swoim poście 4_life po lekturze artykułu na http://brulosophy.com/methods/lager-method/ pokrótce przedstawił jej założenia:
     
     
     
    Zgłębiłem trochę temat (pod spodem podaję dodatkowe źródła) i zdecydowałem, że spróbuje.
    Metoda ta zakłada, że wiekszość estrów i fenoli jest produkowanych podczas fazy wzrostu droźdży która trwa około 4-5 dni dla fermentacji dolnej. Podczas tego etapu należy rygorystycznie utrzymywać temperaturę fermentacji w zakresie 8-11ºC.
     
    EKSPERYMENT - Założenia początkowe:
     
    Styl jaki wybrałem bazowo to Americam Lager, ułożyłem recepturę opartą o ekstrakty i steeping ziaren która siedziałaby mniej-wiecej w stylu (kat. 1B, BJCP 2015) – jednynym odstępstwem była goryczka - podniosłem ją do 26 IBU (granica dla stylu to 20).
     
    Receptura:
    Warka: 20L
    2,9 kg Płynnego Ekstraktu Jasnego Bruntal
    0,3 kg słodu CaraPils
    60' - 11g Zeus (14,6% AA)
    20' - 5g Centennial (9,7% AA)
    0' - 15g Centennial (9,7% AA)
     
    WYEAST 2124 Bohemian Lager – starter dwustopniowy.
     
    Statystyki:
    OG: 1,044 (11,0ºP)
    FG: 1,01 (2,6ºP)
    IBU: 26 (przyjąłem nieco wyższą goryczkę)
    SRM: 3
    ABV: 4,3%
     
    Bazując na dostępnych opracowaniach zakładałem fermentację wg poniższego założenia:
    Fermentacja w 10ºC – 4-7dni – spadek ekstraktu do 50% OG. Podniesienie temperatury z szybkoscią 3ºC/12h aż do 18ºC. Fermentacja 4-10 dni w temperaturze 18ºC aż do przerobienia całego ekstraktu i pozbycia się aldehydu octowego oraz diacetylu. Obniżenie temperatury z szybkoscią 6ºC/12h aż do możliwie 0ºC.  
    Na wykresie wyglądałoby to tak:

     
     
    EKSPERYMENT - Przebieg poszczególnych faz.
     
    Warzenie: Wszystko wg założeń.
     
    Fermentacja:
    Starter o temperaturze 10ºC zadano do brzeczki o temp 9ºC.
    Fermentacja wystartowała, po ok. 15h widoczny ruch w rurce.
     
    Niestety fermentację przeciągnąłem zbyt długo jak na tę metodę, co opiszę pod spodem.
     
    Pomiar spadku ekstraktu i bieżące spostrzeżenia:
     
    Dzień
    Temperatura
    Spadek ekstraktu
    Pozostały ekstrakt
    OG/SG/FG
    Uwagi
    0
    9ºC
    0%
    100%
    1,044
    #1
    5
    10,5ºC
    80%
    20%
    1,017
    #2
    6
    10,5ºC
    83%
    17%
    1,014
    #2
    10
    18ºC
    100%
    0%
    1,010
    #3
    15
    18ºC
    100%
    0%
    1,010
    #4
    17
    4ºC
    100%
    0%
    1,010
    #5
     
    Uwagi:
    #1 – procentowy spadek ekstraktu gdzie 100% to OG – 1,044, 0% to FG – 1,010. Nie przeprowadziłem testu na odfermentowanie, założyłem wyliczoną na podstawie receptury przez www.brewersfriend.com wartość końcową.
    #2 - Za późno zorientowałem się, że trzeba podnieść temperaturę fermentacji, powinna ona być podniesiona prawdopodobnie 4 dnia przy 50% redukcji ekstraktu. Błąd wynikał z faktu że nie skalkulowałem poprawki na pomiar fermentujacej brzeczki refrektometrem (niedawno go kupiłem i nie doczytałem, że trzeba tak zrobić, zorientowałem się później). Błąd fundamentalny ale wydaje mi się, że dla samego piwa i jego walorów smakowych to akurat lepiej, że taki ogrom ekstraktu został przerobiony w nizszej, optymalnej dla droźdźy temperaturze.
    #3 – przestałem wyczuwać aldehyd octowy. Piwo fermentowało w komorze – do tego czasu zbierał się on od wiekiem i po uniesieniu pokrywy był wyczywalny. Fermentacja do osiagniecia 100% spadku ekstraktu trwała w sumie 10 dni.
    #4 – Przelanie piwa do drugiego fermentora celem pozyskania gęstwy i sklarowania metodą ColdCrush. Piwo bez nagazowania bardzo smaczne - byłem bardzo mile zaskoczony jego delikatnością, niezalegajacą goryczką na właściwym (dla mnie  ) poziomie, smukłością. 
    #5 – Nie klarowałem dodatkowo żelatyną ponieważ zależało mi na pozyskaniu gestwy. Piwo nie było też chmielone na zimno. Niesety nie udało mi się zbliżyć do 0ºC, mimo to piwo ładnie się sklarowało.
     
    Dzisiaj będę je butelkował, powinno się nagazować dnia 7 kwietnia i wówczas opiszę wrażenia z degustacji oraz prześlę na forum fotki.
     
    Na tę chwilę to tyle:)
     
     
     
     
    EDIT: 10.04.2018
     
    ROZLEW:
    Piwo osiągnęło po 10 dniach fermentacji SG 1.010, i  tak też było przy rozlewie po 18 dniach licząc od dnia warzenia.. 
     

     
     
     
    Rozlew bez dodatku drożdży.  Zabutelkowane. Nagazowanie celowałem w 2,5vol.
    Już po 7 dniach piwo nagazowało się bez problemu. 
     
     
    EDIT: 24.05.2018
     
    Dodałem w tym wątku kolejny opis i zdjęcia piwa zrobionego ta metodą - Schwarzbier.
     
    Źródła:
    http://brulosophy.com/methods/lager-method/ http://forum.germanbrewing.net/viewtopic.php?t=400 Prezentacja zamieszczona w załączniku.  
     
    Fast-Lager-Fermentations.pdf
     
     
     
     
  20. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla nike21 w Obsługa systemu Cornelius keg   
    ja nabijam ok 2,5 bara do kega i wstawiam do piwnicy na kilka dni. potem jak chce robić wyszynk to spuszczam całe ciśnienie z kega, ustawiam na 0,5 bara lub mniej i rozlewam. leci bez piany nawet w temp pokojowej z kranika picnic
    dodam że w piwnicy mam 22 stopnie
  21. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Hopman w Dzikie drożdże z powietrza z kuchni   
    Kolejny ważny element eksperymentu za mną! Posiałem gęstwę drożdżową na agarze tryptozowo sojowym oraz na podłożu Sabourauda z chloramfenikolem. Na agarze poza drożdżami wyrosły kolonie bakteryjne zidentyfikowane po badaniu mikroskopowym jako Micrococcus (wg angielskiej wikipedii zostały wyizolowane także z piwa, więc ich obecność nie oznacza niczego złego). Inne bakterie, pomimo obecności w gęstwie, nie wyrosły na agarze. Na podłożu Sabourauda wyrosły liczne kolonie drożdżowe. Po wyglądzie kolonii oraz obrazie mikroskopowym można wyróżnić conajmniej 3 rodzaje drożdży, których na tym etapie nie da się przypisać do konkretnych rodzajów. Niestety nie wstawie zdjęć płytek i obrazów z mikroskopu bo mój telefon postanowił się zbuntować i zdjęcia mi z niego zniknęły.
    Następny etap to separacja tych różnych rodzajów drożdży i posiew na oddzielne płytki, a następnie identyfikacja (prawdopodobie molekularna). Jak wszystko dobrze pójdzie to w niedalekiej przyszłości przefermentuję małe partje brzeczki na każdym z wyizolowanych szczepów i opiszę ich właściwości 
    Trzymajcie Kciuki!
  22. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla Gawron w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !   
    Poczytaj.
     
  23. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla McColtan w Osad Chmielowy   
    Witam, tydzień temu dodałem chmiel w granulacie na cichą fermentacje po tygodniu duża zawartość utrzymuje się na powierzchni, do końca cichej zostały 7 dni czy jeśli się nic nie zmieni co zrobić by cały osad opadł na dno?
  24. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla DanielN w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Sprawdź czy pod klapką nie masz bąbli powietrza. Pobierz próbkę jeszcze raz i równo rozprowadź. Sprawdź czy masz czyste szkiełko (może niedokładnie umyłeś). Jak nic nie dało, zrób próbę kontrolną na wodzie z cukrem. Jak na tym będzie nadal rozmazane, to znaczy, że gdzieś dostała Ci się brzeczka do środka (chociaż nie wiem jakim cudem). Nawet przy zaspach gdzie miałem sporo płatków nie miałem problemów z odczytem.
  25. Super!
    Hobbysta przyznał(a) reputację dla l3onsjo w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Po 12h w cieplejszym już widać różnicę na +
    Dzięki 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.