Skocz do zawartości

grindej

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grindej

  1. Dzięki. W takim razie nie macam, czekam aż pianka całkiem zniknie.
  2. Byłem obejrzeć piwko. Nadal stoi na mniej więcej 7. Odlałem na noc próbkę żeby się ogrzała i może lepiej odgazowała. Nadal leciutka piana, nadal coś tam gazuje, nadal przyjemnie pachnie i nie jest kwaśne. Co dalej? Czekać, dowalić drożdży? (po takim czasie?) przelewać?
  3. Sprawdzałem 2 dni temu. Nie było kwaśne. Powiedziałbym że słodkawe. Pachnie mocno owocowo. Podjadę tam dziś w chwili czasu, to jeszcze raz zmierzę i spróbuję.
  4. Mierzę zwykłym cukromierzem piwowarskim z menzurką i pływakiem. Wiem że temperatura i gaz może fałszować wynik, ale zostawiłem próbkę poza lodówką na noc i niewiele to zmieniło (chyba że gaz nie uleciał). Sprawdzałem pływak na samej wodzie i jest 0. Do piwa nie dodawałem nic poza słodami i chmielem. (proporcji słodów nie podam teraz z pamięci, ewentualnie po południu, jak wrócę do domu)
  5. 1 saszetkę. Rehydratyzowałem przez 30 min przed zadaniem. Sprawdzę dziś co się dzieje.. (piwo stoi na działce, nie mam w mieszkaniu warunków na 2 lodówki)
  6. Witam wszystkich. Czytam to forum od dłuższego czasu, dużo mi pomogło w podjęciu decyzji o zakupie sprzętu i rozpoczęciu warzenia w domu . Do tej pory uwarzyłem 8 warek (1 z brewkitu, reszta z zacieraniem) i do tej pory myślę że szło to sprawnie. Z tą ostatnią mam problem - z którym chciałem się zwrócić do Was pisząc pierwszego posta. Wiem że to może zabrzmieć jak standardowy problem pod tytułem bulka/nie bulka, ale.. Uwarzyłem pilsa 12blg (ze słodów, z zestawu surowców, drożdże Brewgo-01). Fermentuję go w "dedykowanej" lodówce. Jednak dzień po uwarzeniu zauważyłem że lodówka nie działa prawidłowo. Temperatura skoczyła do 16*. Zastępczą lodówkę udało mi się załatwić dopiero po 4 dniach, kiedy w starej temperatura sięgała już 19 stopni. Piwo normalnie fermentowało, wszystko wyglądało OK. Pomyślałem że pewnie skończy się na owocowych aromatach. (na opakowaniu drożdży podają tolerancję do 22 stopni). Jednak dziś mijają 3 tygodnie a piwo nadal fermentuje. Utrzymuje się jeszcze delikatna pianka, ciągle wytwarza się gaz (ostatnio go kontrolnie spuściłem, "wgniatając" plastikowe wieko fermentora, jednak po dobie wieko znowu "napęczniało"). Co gorsza, od 5 dni stoi na 7 blg i nic nie spada. W zapachu nie ma nic niesmacznego (nie jestem jeszcze na tyle wyczulony żeby rozpoznawać wszystkie aromaty, ale pachnie ładnie). W smaku jest raczej słodkawe. Co robić? Przelewać na cichą? A może nic już z tego nie będzie? Zastanawiam się czy może nie przegiąłem z temperaturami przy zacieraniu i nie zatarło się na słodko.. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.