Skocz do zawartości

grzechum

Members
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez grzechum

  1. Nic się nie stało. 

    Siarkuje się po to, by zabić dzikie drożdże. Często też, żeby zabezpieczyć wino, gdy zapomni się rozrobić drożdży. Chociaż ja preferuję drożdże aktywne. Są najszybsze do zrobienia. Nie ma ryzyka, że coś się z nimi stanie przez te kilka dni. 

    To z osadem, to pewnie chodzi o sok jabłkowy. Najczęściej robi się go sokowirówką (bo najtaniej). Zbiera się pianę z góry (zwana jest wolną frakcją, nie wiem dlaczego) i wtedy można zasiarkować i odstawić na kilka godzin. Ale przy jabłkowym lepiej wg mnie nie zwlekać zbyt długo. Co najwyżej tyle, żeby ta piana się zebrała i tyle. Pamiętam kiedyś na wino był założony wątek, w którym facet chciał porady, żeby zrobić wino jak jego dziadek robił. Mała awantura wybuchła. Na koniec wstawił zdjęcie. Nastaw wyglądał jak woda z mycia podłóg. Chociaż wtedy, to akurat miało być wino winogronowe.

  2. 1% alkoholu w litrze potrzeba prawie 17 g cukru. Niedokładnie tyle, ale tak przy winach sobie ułatwiamy. Więc jest taki ładny wzór:

    [potrzebny cukier]=zakładany % * 17 (stała wartość) * litry.             Trzeba też uwzględnić w obliczeniach cukier zawarty w owocach, oraz to, że dodany cukier zwiększa objętość całego nastawu.

     

    Dnia 5.10.2017 o 02:45, Marek Polak napisał:

    Winiarze sok siarkują i schładzają czekając na sklarowanie. Niektórzy również dodają jakiś enzym, który bodajże rozbija pektyny (czy jakoś tak).

    Wybacz, ale ten fragment brzmi, jakbyśmy byli jakimś dziwnym gatunkiem. Sok (moszcz) siarkuje się, żeby zabić dzikie drożdże, wino siarkuje się dla stabilizacji.

    Pektoenzym, preparat pektolityczny, różne nazwy ma. Ma za zadanie ułatwienie uzyskania soku z owoców. Owoce o dużej zawartości pektyn (np. cz.p.) ciężko oddają sok. Czasem pekto może ułatwić klarowanie. Ale nie jest to jego zadania. Dodaje się pekto na zasadzie a nuż może się wyklaruje.

    Pierwsze zdanie cytatu nie jest dla mnie do końca jasne. Soku nie schładzamy do klarowania. Bo potem przecież całość traci na klarowności. Potem oczywiście trzymamy wino na cichej w niższej temperaturze (jeśli mamy taką możliwość), bo to pozytywnie wpływa na wino (czyli chyba jak w piwie).

  3. Zakapslowaliśmy cydr kartonikowy.

    50 butelek 0,5 l po piwie i 2 butelki plastikowe. W tych plastikowych zobaczymy jak się nagazowało. A po prostu butelek zabrakło.

    Słodzik z lidla 0-4 tabletek. Najwięcej to 2. Dwie butelki nie wiem ile dałem słodzika.

    Jeśli nam posmakuje, to zrobimy kolejne. Wiadomo, że z normalnego soku lepsze, ale tak na spróbowanie kartonikowe może być.

     

    Do nagazowania całości dolałem 2 l soku (Lidl + Biedra). Średnio prawie 8 gramów cukru na litr.

     

     

     

    Redlum, możesz dokupić rivivę. Albo sok z Lidla. 5 gramów cukru na litrze więcej. Ogólnie to od cb zależy. Możesz też dać ten pomarańczowy, ale nie będzie to już cydr.

     

    Piwer, po co gotować ksylitol? Po prostu go rozpuść w cydrze. Możesz też kupić ksylitol w lidlu (piszą o nim w wątku kartonikowym na forum winiarskim) Do refermentacji cukier lub sok.

  4. Także dostałem odpowiedź

    Drożdże Ciderini sweet od Dry różnią się tym, że są to faktycznie dwa różne rodzaje drożdży (po przeprowadzonych u nas w firmie testach fermentacyjnych połączonych z degustacjami, zdecydowaliśmy się wprowadzić do sprzedaży te konkretne drożdże. Drożdże do cydru słodkiego po przefermentowaniu pozostawiały w cydrze uczucie słodkości przy pełnym owocowym bukiecie, różnica w tych drożdżach wiąże się właśnie z tą zdolnością redukcji kwasu jabłkowego).. Słodzik dodawany jest już do butelek celem dosłodzenia końcowego produktu. W skład obu produktów wchodzą jedynie drożdże.

  5. Na chwilę obecną 758 postów: http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=11061

    Dużo, chociaż nie trzeba czytać wszystkiego. Ja to zrobiłem.

    Undeath wspomniał o opracowaniu o winach. Wszelkie podstawy zawarł Jan Cieślak w swojej książce.

    Do dosłodzenia cydru stosuje się cukier, który nie jest fermentowalny (czyli jak piwo), np. ksylitol, stewia, słodziki. W linku, który podałem dosyć często przewija się słodzik z lidla. 1-3 tabletek na butelkę.

    Na upartego nie trzeba przelewać cydru na cichą. Swój chyba w ten łikend zabutelkuję. Specjalnie do tego kupiłem kapslownicę reginę.

  6. Jest spora szansa, że tokay może nie ruszyć. Zamiast tego może ruszą drożdże dzikie.

    Jest też szansa, że najpierw ruszą dzikusy, potem szlachetne.

    Jest też opcja, że zrobi się ocet.

     

    O S-04 nic nie wiem. Robię tylko wina, trochę nalewek i teraz cydr. Więc znam tylko drożdże winiarskie.

  7. Pierwszy raz spotkałem się z określeniem "krem" na zwykłe uwodnienie drożdży aktywnych. Wg opisu MD gotowa jest w 4 dni. Rzadko kiedy nie ma podanego szczepu drożdży na opakowaniu. Jako, że to wysokoalkoholizujące, stawiałbym na bayanusy. Wytrzymałe i ciężkie do ubicia.

    Masz wybór. Albo zrobić MD z tych, które masz, albo kupić inne drożdże. Najłatwiejsze są oczywiście suszone.

     

    Właśnie zobaczyłem, że napisałeś nowy post. Dodaj aktywne. Szkoda, żeby się sok miał zmarnować.

  8. Mało rozbudowany wątek jak widzę.

     

    Swój cydr kartonikowy nastawiłem w piątek wieczorem. Czyli ma już trochę ponad tydzień.

    Wykorzystałem sok z biedry (ok. 23 l) (był na promocji) i drożdże ciderini sweet z pożywką B1 (oba z Browinu). Wbrew temu, co chciałem zrobić dodałem trochę miodu.

    Wcześniej jak liczyłem, to wyszłoby ok. 5,59% alkoholu w całości. Oczywiście po wyfermentowaniu całego cukru, Ale po dodaniu miodu byłoby odrobinę więcej.

    Przed butelkowaniem rozpuściłbym w całości 8 g cukru na każdy litr cydru. Chyba tyle daje się do piwa, żeby je nagazować. Potem odstawić na jakiś czas i pić.

     

    Na serio, więcej o cydrze kartonikowym jest na forum winiarskim. Ale to też dlatego, że tam wątek powstał wcześniej.

     

    Wie ktoś, gdzie można kupić sok gruszkowy, albo w ostateczności koncentrat gruszkowy? Marzy mi się perry.

  9. Witajcie!

    Piszę tutaj, żeby nie powielać wątków.

     

     

     

    Mam na imię Grzegorz i mieszkam w małej wiosce nieopodal ZST.

    Duży wpływ na to, że założyłem tu konto był wątek o kapslownicy (kupiłem ostatecznie reginę). Nie warzę i nie piję piwa. Lecz to może kiedyś się zmienić.

    Moim "głównym" alkoholowym zajęcie jest robienie (nie pędzenie!) wina. Mam konto na forum winiarskim (login grzechu) - szczerze polecam. Jestem członkiem SWiMP.

    Kapslownica będzie mi służyć póki co do kapslowania cydru. Pierwszy to kartonikowy. Znalazłem tu wątek, lecz nie jest on tak rozbudowany jak na "moim" forum.

     

    Mam nadzieję dowiedzieć się tu czegoś nowego, co będę mógł w przyszłości wykorzystać.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.