Skocz do zawartości

Gaspode

Members
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gaspode

  1. Gaspode

    INFEKCJE

    NaOH jest aktywny dosyć długo. Mogę nazajutrz użyć tego samego roztworu do dezynfekcji reszty, niezapleśniałego, sprzętu? Niby rozrobienie nowej porcji to kilka sekund, ale po co się trudzić jeśli nie ma potrzeby.
  2. Gaspode

    INFEKCJE

    Cześć. Zaplanowałem sobie na jutro warzenie, zacząłem kompletować sprzęt i znalazłem w wiadrach, rurkach i na zaworku do wysładzania, ogniska pleśni. Czy wymoczenie wszystkiego w ługu przez noc załatwi sprawę, czy mam już sobie szukać nowego sprzętu?
  3. Niestety mam tylko Carafę I i BrewFerm Black. Chyba najlepiej będzie zagotować, zdekantować i w tym czarnym wywarze rozrobić cukier? Skąd tylko tak jasny kolor? Jak już to zawsze mi za ciemne piwa wychodziły.
  4. Uwarzyłem dzisiaj cookie stouta i wyszedł mi stanowczo za jasny. Zamiast czarnego, jest kolor brązowy niczym zmaz na bieliźnie. Na planowane 14 litrów i 19 Plato użyłem: 3 kg Pale Ale 1 kg Biscuit 1 kg Płatków owsianych 225 g Chocolate 800 EBC 100 g Carafa I dodawane przed wygrzewem Ponieważ nie chciałem zbyt gęstego zacieru użyłem 2 garnków, z czego do jednego wrzuciłem większość płatków owsianych. Zrobił się okropny kit i musiałem dodać tak z 4 litry wody. Jakoś się tym nie przejąłem, bo przecież odparuje i powinno być ok. No niestety nie jest. Koniec końców wyszło mi 15 litrów 17,5 Brix, co jest w miarę trafione. Tylko ten kolor niczym ekstrakt z latryny mnie martwi. Zaplanowałem jeszcze dodanie syropu z cukru kandyzowanego jak już wszystko ruszy, ale nie sądzę, żeby kolor bardzo pociemniał. Zostawić jak jest czy wraz z syropem wymoczyć jeszcze trochę Carafy?
  5. Cichą lepiej 2 tygodnie, czy tydzień? Co lepiej zrobi drożdżom, dwa czy tydzień w lodówce?
  6. Problem w tym, że "planowałem" cichą i piwo fermentuje w moim jedynym wiadrze z kranikiem. Chciałem mieć bardzo klarowne piwo, więc dodałem (pierwszy raz) mchu irlandzkiego. Być może za dużo go sypnąłem, bo zrobiły mi się wielkie kluchy, które wyglądają pewnie jak te parę postów wcześniej, z tym że ja nie chmieliłem. Wiadra nie otwierałem, ale przez ściankę wygląda to tak: Jak mi to wszystko siądzie przed butelkowaniem, to wydaje mi się, że gęstwa będzie dość zanieczyszczona tymi osadami. Chyba, że w większości są to drożdże, które się pozlepiały? Siądą na dnie po cold-crushu? Mam włożony reduktor osadu. Uda się butelkować prosto z tego wiadra, a później zebrać i przepłukać gęstwę? Edit: Na żywo widać przez tę ściankę bryły zawieszone w piwie.
  7. Cześć. Mam pytanie odnośnie przelewania na cichą. Planuję zebrać gęstwę z Tea PA 12°, która pracuje już tydzień i zadać do stoutu za 2 tygodnie. Nie wiem, czy lepiej przelać i zebrać gęstwę teraz, za tydzień, czy w ogóle sobie przelewanie darować i zebrać gęstwę tuż przed warzeniem?
  8. Nie dodawałem, bo jak pisał Daniel(), wystarczy kwaśność cukru. Jak sprawdzić czy zaszła inwersja? Trzymałem cukier w 120 °C przez 30 minut. Nie miałem ani jednej grudki cukru przed dodaniem zasady. Używałem oczywiście wody demineralizowanej. Przyszła mi jeszcze do głowy jedna rzecz, która mogła mieć wpływ. Użyłem dosyć starego ekstraktu w proszku bez odmierzania konkretnej ilości. Dużą czubatą łyżkę razem z cukrem wsypałem do wody, tyle. Nie wiem czy to mogło mieć wpływ, jakby co, to mam jeszcze jakąś starą paczkę sucharów us-04. Chyba się nada. Kupiłem dziś NaOH, wkrótce kolejna próba.
  9. Wczoraj próbowałem zrobić cukier kandyzowany i poniosłem sromotną klęskę. Do momentu dodania zasady, wszystko wyglądało dobrze, niemal jak na zdjęciach. Później zaczęło się potwornie pienić, a im bardziej podgrzewałem tym tej piany było więcej. Po osiągnięciu jakiś 135 zaczęły się wytrącać kryształki cukru. "Cukrowa piana" dalej rosła, aż zaczęła mi wychodzić z garnka i musiałem tutaj zakończyć. To co było w garnku wyglądało tak: Zacząłem szukać problemu i znalazłem, że to co brałem jako NaOH miało w sobie jeszcze sodium metasilicate (Na2SiO3). Moje niedopatrzenie. Czy to mogło być problemem i czy ta piana która zastygła w formie "lukru" będzie się do czegoś nadawać?
  10. Przymierzam się do uwarzenia pszenicy i kompletuję zamówienie. Myślałem o jakimś hoppy wheat, bo ostatnio kupiłem: Barbe Rouge Motueka Southern Passion Czy któryś będzie pasować do aromatycznej pszenicy? W opisach są interesujące. Do gara pójdzie 1:1 słodu jęczmiennego (Pils lub Pale Ale – oba posiadam) i pszenicznego (muszę kupić). Do tego jakieś 5-10% karmeli (mam Caraaroma i Caraamber). Powiedzmy, że na 16 litrów wezmę: 2,0 kg Pale Ale 2,0 kg Słód pszeniczny 0,4 kg Caraamber Chmielenie na 25 IBU i na zimno Drożdże Safbrew S-33 Ma to sens?
  11. Jak dla mnie wszystko wygląda ok i nie widzę żadnych błędów. Daj piwu czas. Nie miałem tego na myśli, ale fakt mogłem doprecyzować. Chodziło mi o 2-3 pomiary przed planowanym rozlewem. Przynajmniej ja tak robię, że jak planuję rozlewać piwo w weekend, to sprawdzam w środę/czwartek ekstrakt i później dzień przed rozlewem. Jak się nie zmienił to butelkuję, jak mam wątpliwości to daję piwu jeszcze parę dni.
  12. To skąd wiedziałeś, że drożdże skończyły pracę i możesz bezpiecznie butelkować bez obawy o granaty? Butelkować powinieneś jak przez kilka dni ekstrakt nie spada. Może akurat w tym przypadku 2 tygodnie wystarczyło, ale dobrze jest polegać na czymś mierzalnym. Bezpieczniej. Czy dobrze rozumiem, że lałeś do butelek prosto z fermentora w którym fermentowało piwo? To może być przyczyna posmaków drożdżowych. Nie martwiłbym się jednak tak bardzo tym posmakiem. W butelce drożdże osiądą na dnie i piwo się trochę wyklaruje. Nalewaj ostrożnie, to osad powinien zostać w butelce i posmak drożdżowy powinien zniknąć. Co do wodnistości piwa. Tutaj ciężko stwierdzić coś bez informacji o zasypie i schematu zacierania. Może być, że zacierałeś "na wytrawnie" i pozostało mało cukrów dających słodycz/pełnię. No i próbowałeś "zielonego" piwa. Jak się nagazuje to odczucie też się zmieni.
  13. Gaspode

    INFEKCJE

    Zmierz ekstrakt. Jak spadł, to znaczy że jest już po głównym daniu.
  14. W mojej, zmęczonej życiem, lodówce temperatura otoczenia zeszła mi do 0,2 przy ustawieniu na maksa. Sterownik miałem ustawiony na 3 stopnie, więc nie wiem czy piwo zeszło by do 0 stopni, ale poniżej 2 myślę, że dałoby radę.
  15. #4 Amber Ale Data warzenia: 17.02.2018 Lekkie rozpędowe piwo dla drożdży pod kolejną warkę. W planie ma to być czerwone niskogoryczkowe Ale z intensywnym aromatem od chmielenia na zimno. Do przetestowania miałem napęd śrutownika i lodówkę ze sterownikiem. Założenia Wielkość warki 22 l Objętość do gotowania 25 l Czas gotowania 60 min Wydajność 75% Gęstość początkowa 12 Plato Goryczka 24 IBU Barwa 30 EBC Słody 73% Licht Munich – 4 kg 15% Pszenica – 0,8 kg 7% Caraamber – 0,4 kg 4% Caraaroma – 0,2 kg 1% Carafa I – 0,05 kg Łącznie – 5,5 kg Drożdże Wyeast 1084 Irish Ale Chmiele 15 g Centennial – 60' 20 g Cascade – 20' 20 g Willamete – 1' 20 g Cascade – 1' Zacieranie 65 °C – 55' Przebieg Zacząłem od przygotowania startera dla drożdży. Wyciągnąłem resztki suchego ekstraktu z pierwszego zamówienia i rozrobiłem w 1,5 litra. Całość wylądowała w dużej butelce razem z drożdżami. Co jakiś czas intensywnie wstrząsałem i po kilku dniach na dnie utworzyła się ładna warstewka. Chciałem całość dzień wcześniej wstawić do lodówki, żeby dodać jak najmniej piwa, ale zapomniałem. Przy tej warce po raz pierwszy podłączyłem do śrutownika wiertarkę. Niebo, a Ziemia. W 20 minut było odważaniu i śrutowaniu ponad 5 kilogramów. Niestety trafiła się tutaj mała wtopa, gdyż nie zwróciłem uwagi na jednostki na wadze i odmierzałem wszystko nie tak jak trzeba. Proporcje zostały zachowane, więc nie panikowałem. Później już z górki. Zacieranie planowo, filtracja i wysładzanie w 40 minut. Do gotowania poszło 21 litrów. Po schłodzeniu do 16 °C zdekantowałem do fermentora i rozcieńczyłem wodą do 20 litrów. Pomiar wykazał 11,5 Plato, trochę mniej niż zakładałem, ale to pewnie przez wysładzanie. Ze 2-3 litry mógłbym jeszcze spuścić, ale brzeczka leciała już dość ciemna, a zależało mi na odpowiedniej barwie. Dodałem drożdże i wstawiłem fermentor do lodówki do 16 °C. Piwo ruszyło jeszcze tej samej nocy, jakieś 8-12 godzin lagu. Po 2 dniach podniosłem temperaturę do 17 °C, po dwóch kolejnych do 18. 25.02.2018 Przelałem piwo na cichą i zebrałem gęstwę pod kolejne piwo. Przy okazji pomiar ekstraktu (3 Blg) i degustacja – zapowiada się w porządku, choć jest zdecydowanie za ciemne i może trochę zbyt wysoka goryczka, ale do butelkowania, myślę że spadnie i się ułoży.
  16. Szkoda Ale przynajmniej dałeś jakiś punkt zaczepienia. Dzięki wielki!
  17. @c64club Znasz jakąś stronę, gdzie mógłbym więcej poczytać o takich herbatach? Brzmi to bardzo ciekawie i z chęcią bym spróbował.
  18. Od siebie jeszcze dodam, że możesz fermentor dać trochę wyżej. Zawsze to pół stopnia, stopień wyżej jak przy samej podłodze. Jak ruszą, a potem temperatura spadnie to możesz je uśpić. Według mnie lepiej zadać bliżej temperatury w jakiej będziesz trzymał fermentor. Powiedzmy 13-15 °C.
  19. W tak wysokiej temperaturze to żaden problem. Na stronie producenta jest podana zalecana temperatura fermentacji 15-20 °C. Podejrzewam, że podana przez Ciebie temperatura odnosi się do temperatury otoczenia, więc w środku było pewnie z 25 °C, a to już jest ich górna granica.
  20. Do tej pory używałem tylko drożdży suchych, więc aby się dalej rozwijać postanowiłem zabrać się za drożdże płynne i smoked stout. W planie jest wykonanie startera, warki rozpędowej dla drożdży, dania głównego i czegoś lekkiego z pozostałości po wysładzaniu. Wybór drożdży do stouta padł na WYEAST 1084 Irish Ale. Teraz przydałaby się opinia na temat wymyślonych przeze mnie receptur. Mam nadzieję, że ma to „ręce i nogi”. #1 Chciałem uwarzyć coś lekkiego z niską goryczką, ale intensywnym aromacie chmielowym. Fajnie jakby udało mi się zrobić coś à la Amber Ale. Wielkość warki: 22 litrów Czas gotowania: 60 minut Gęstość początkowa: 12 Plato Alkohol: 4,9% Goryczka: 26 IBU Barwa: 30 EBC Słody 67% Licht Munich – 3,5 kg 15% Caraamber – 0,8 kg 15% Pszenica – 0,8 kg 2% Carafa I – 0,1 kg Łącznie – 5,2 kg Drożdże Wyeast 1084 Irish Ale Chmiele Tutaj potrzebuję najwięcej porad. Aromat w kierunku kwiatów i jakiś owoców. Myślałem nad dodaniem jaśminu na wzór Jasmine TeaPA z Radugi. Dało by się to jakoś sensownie połączyć? 15 g Centennial – 60 min 10 g Cascade – 30 min 10 g Willamette – 5 min 10g Aurora – 5 min 10g Cascade – 5 min Plus niektóre z nich na cichą. Zacieranie 65 °C – 45 minut Fermentacja w 17-18 °C. #2 Gęstwę zebraną z pierwszej warki dodam do drugiej. Chciałbym, żeby piwo było intensywnie wędzone i pełne. Takie do sączenia wieczorem. Wielkość warki: 18 litrów Czas gotowania: 70 minut Gęstość początkowa: 22 Plato Goryczka: 32 IBU Barwa: 77 EBC Słody 68% Viking wędzony – 6 kg (Co polecacie? Olcha, buk?) 11% Weyerman Pilsner – 1 kg 10% Płatki owsiane – 1 kg 5% Caraaroma – 0,4 kg 3% Carafa I – 0,3 kg 2% Brewferm chocolate 0,15 kg Drożdże Gęstwa Wyeast 1084 Irish Ale Chmiele 30 g Marynka – 60 min 10 g Marynka – 10 min Zacieranie 64 °C – 45 min 72 °C – 20 min Fermentacja w 16 °C #3 Co mógłbym zrobić z resztą po wysładzaniu? Skoro będzie kiełbasa w płynie, to może kompot z suszu? Dodać do gotowania trochę suszonych śliwek, jabłek i przyprawowych chmieli? Zapewne też inne drożdże. T-58 nadadzą się?
  21. Mnie też się czasem zdarzało, ale to chyba zależało od butelki. Nie wszystkie wychodziły. 15,5 Plato
  22. #3 Milk Stout Data warzenia: 06.11.2017 Przyszła pora na jeden z moich ulubionych stylów. Składniki z zestawu na Oatmeal Stout z BA. Zamiast dołączonych drożdży (S-04) postanowiłem wypróbować US-05, a także dosypać trochę słodu czekoladowego. To był też pierwszy test filtratora z oplotu. Planowałem też część piwa zaprawić cynamonem. Założenia Wielkość warki 18 l Objętość do gotowania 22 l Czas gotowania 70 min Wydajność 75% Gęstość początkowa 14 Plato Gęstość końcowa 4,2 Plato Alkohol (ABV) 6,7% Goryczka 24,4 IBU Barwa 80 EBC Słody Weyermann Pale Ale 4,0 kg Płatki owsiane 400 g Weyermann Caraaroma 300 g Jęczmień palony 250 g Weyermann Carafa I 200 g Brewferm Chocolate 150 g Waga słodów: 5,300 kg Chmiele Columbus 6 g - 60 min Golding 25 g - 60 min Golding 5 g - 20 min Dodatki Laktoza 400 g - 20 min Cynamon 5 ml/l - 4 dni Drożdże Safale US-05 - 23 g Zacieranie 68 °C - 40 min 72 °C - 15 min 78 °C - 10 min Wysładzanie do 3,5 Blg Przebieg Tym razem śrutowanie poszło znacznie szybciej i po 40 minutach słody trafiły do garnka. Zacieranie zgodnie z planem. Słód czekoladowy wrzucony w połowie zacierania, a słody barwiące po drugiej przerwie, czyli na jakieś 15 minut. Wysładzanie do około 3,5 Plato zajęło mi pół godziny i dało 23 litry podzielone na 2 garnki. Widać zasługę sraczężyka. Po godzinie gotowania zdjąłem mniejszy garnek i zacząłem chłodzić. W międzyczasie dorzuciłem do dużego garnka laktozę i ostatnią porcję chmielu. Niestety nie wpadłem na to żeby zmierzyć ekstrakt przed dodaniem laktozy. Schłodzenie całości zajęło mi około 40 minut. Ostatnie kilka stopni zbiłem mrożoną wodą z butelki. 20 litrów brzeczki o temperaturze 17 °C powędrowało do piwniczki. Do fermentora przykleiłem sondę i zaizolowałem styropianem. Fermentacja przez pierwsze 2 dni w 16 °C, dalej stopniowy wzrost do 18 °C siódmego dnia i 21 °C po 22 dniach. Tego dnia zlałem 8 litrów do drugiego wiadra i dodałem 50 ml nalewki na cynamonie, który moczył się w wódce przez 2 tygodnie. Przy okazji pomiar ekstraktu – 6 BLG. Po 2 dniach ponowny pomiar i wystawienie na zewnątrz, do temperatury 0 °C. Następnego dnia butelkowanie. Nie mogło jednak obyć bez żadnej wtopy. Ilość cukru do refermentacji policzyłem na ilość w fermentorze. Nie wziąłem pod uwagę, że część (całkiem spora) zostanie w osadach. W efekcie piwo prawdopodobnie będzie ciut przegazowane. Przy piwie z cynamonem szybko przeliczyłem ilość cukru (zmieniłem z 45 gr/8 l na 38 gr/7 l), więc powinno być lepiej, ale zrobiłem coś innego głupiego – natleniłem piwo. A wszystko przez wężyk, który się przesunął i zaczął chlapać. Ogarniałem wtedy otoczenie po butelkowaniu wersji bez cynamonu i zauważyłem to dopiero jak już całkiem niezła piana się utworzyła. Zobaczymy jak to wpłynie na piwo. Razem z cukrem do obu piw dodałem też trochę laktozy, bo próbka mnie nie satysfakcjonowała. Podsumowując wyszło 35 butelek zwykłego i 16 butelek cynamonowego piwa. Wynik Rozlew 2.12.2017 Objętość w fermentorze: 20 l Gęstość początkowa 17 Plato (razem z laktozą) Gęstość końcowa 6 Plato (razem z laktozą) Alkohol (ABV) około 6,0 % Ilość butelek 35 + 16x0,33 l Wnioski Przede wszystkim powoli, kolejne niepotrzebne wtopy. Brzeczka wyszła gęstsza niż zakładana, więc przy następnym piwie śmiało mogę ustawić wydajność na 80%. Pierwsze cynamonowe piwo, które próbowałem po tygodniu od zabutelkowania było mocno ściągające. Prawdopodobnie 2 tygodnie to za dużo i mogłem krócej macerować cynamon. Degustacja Niestety chyba trafiła mi się jakaś infekcja. Piwo ma kwaskowaty posmak i zapach. Nie jestem w stanie określić skąd pochodzi. Przy następnej otwartej butelce nad tym posiedzę. Szkoda, bo fajnie się zapowiadało. 04.03.2018 Wczoraj otworzyłem jedną butelkę, żeby sprawdzić, czy ten nieprzyjemny aromat gdzieś zniknął, a piwo się ułożyło. Czuć pewną poprawę, choć nie powiem żeby było to udane piwo.
  23. #2 AIPA Data warzenia: 06.09.2017 Oficjalnie moje pierwsze prawdziwe piwo. Od tego momentu zacząłem do warzenia podchodzić profesjonalnie, choć oczywiście błędów się nie ustrzegłem. Zacząłem korzystać z programu BrewTarget, a także prowadzić szczegółowe notatki. Zbudowałem styropianowe pudło, które chłodziłem wkładami do lodówki turystycznej. Większą uwagę przykładałem także do wszystkiego co z piwem robiłem. Pół roku na forum dało mi wystarczającą wiedzę, aby tym razem piwo wyszło bardzo dobre. Założenia Wielkość warki: 17 l Objętość do gotowania: 20 l Czas gotowania: 70 minut Wydajność: 70% Gęstość początkowa 15,8 Plato Gęstość końcowa 4,1 Plato Alkohol (ABV) 6,6 % Goryczka 56,2 IBU Barwa 18,8 EBC Słody Weyermann Pale Ale 4,2 kg Wyeremann Munich 1,0 kg Pszenica 0,2 kg Chmiele Columbus 25 g - 60 min Cascade 20 g - 30 min Cascade 10 g - 10 min Cascade 25 g - 4 dni cichej Drożdże Safale S-04 - 11,5 g Zacieranie 67 °C - 50 min 78 °C - 15 min Przebieg Pierwsze warzenie wiązało się z całą masą różnych innych pierwszych razów. Zacząłem od pierwszego w życiu śrutowania. Teoria niby opanowana, ale jak konkretnie ma wyglądać dobrze ześrutowany słód to pojęcia nie miałem. Sprawdzałem różne ustawienia, od mąki do niemal całych ziaren, ostatecznie zdecydowałem się na coś pomiędzy. Ześrutowanie ponad 5 kilogramów słodu zajęło mi niecałą godzinę. Potem przyszła kolej na pierwsze dodanie słodów i zacieranie. Po nalaniu do garnka 12 z planowanych 16 litrów, zauważyłem, że coś tak jakby za dużo tej wody. W obawie, że słód mi się nie zmieści zostawiłem tyle wody ile było i po podgrzaniu do 68 °C wsypałem go. Zacier zajął niemal całą objętość, ale zostało ze 3 cm do krawędzi więc dolałem tak aby zostawić z 1 cm. Przy okazji zauważyłem, że mam mocno pochyloną kuchenkę, więc nie mogę zalać garnka do krawędzi. Słód zacierał się przez 55 minut. Szybki mash-out i przełożenie wszystkiego do wiadra filtracyjnego. Odczekałem 20 minut i zacząłem spuszczać. Ku mojemu zdziwieniu po zawróceniu 5 litrów brzeczka dalej pozostawała mętna. Przelałem jeszcze litr i pogodzony z mętnością zacząłem filtrować. Pierwsza pobrana próbka z filtracji miała 16 °Plato, ostatnia 8 °Plato, a brzeczka przed gotowaniem 14. Jak do tej pory wszystko szło w miarę gładko. Niestety z jakiegoś powodu nie wsypałem chmielu zaraz po rozpoczęciu gotowania tylko po 20 minutach. Czas mnie gonił, więc gotowania wydłużyć nie mogłem, zdecydowałem więc, że na goryczkę wsypię ze 2 gramy więcej. Reszta już bez przygód. Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową w pół godziny, dodanie drożdży i do „lodówki”. Fermentacja w temperaturze otoczenia 17-18 °C przez 2 tygodnie i 2 tygodnie w pokoju w 20 °C. Kiedy przyszła pora butelkować, musiałem w jakiś sposób naprawić swoją kapslownicę, żeby nie ześlizgiwała się z kołnierza. Rozwiązanie okazało się równie proste co skuteczne – dwa paski taśmy na obu uchwytach. Do refermentacji dodałem 88 gramów cukru. Wynik Rozlew 5.10.2017 Wielkość warki 16 l Gęstość początkowa 15 Plato Gęstość końcowa 3,5 Plato Alkohol (ABV) 5,9 % Wnioski Garnek okazał się mniejszy niż wskazywało pudełko. Zamiast 21 litrów mieści się w nim około 18 litrów. Do uwzględnienia w kolejnej warce. Ogólnie poważnych błędów udało mi się uniknąć, a te mniejsze wynikały raczej z pośpiechu i nieuwagi. Zdecydowana poprawa w stosunku do poprzedniego piwa. Piwo wyszło zaskakująco dobre, a efekt przerósł moje oczekiwania.
  24. Degustacja Smoked Stout z Browaru Tauruss Wygląd: Czarne nieprzejrzyste. Piana ciemnobeżowa, bardzo szybko opada utrzymując się tylko przy szkle. Po dłuższym czasie nie pozostaje już nic. Zapach: Lekka wędzoność kojarząca się z dawno wygasłym ogniskiem, kominkiem. Nos szybko się przyzwyczaja i po paru minutach aromat gdzieś znika. Do tego delikatna paloność. Smak i odczucie: Trochę wędzone, trochę kawowe, lekko ściągające. Przyjemne lekkie wysycenie, alkohol bardzo ładnie ułożony. Po przełknięciu, w ustach zostaje paloność i odczucie ściągania. Podsumowanie: Osobiście wolę pełniejsze i mocniej wędzone piwa, ale paloność jest w sam raz. Trochę za długo pozostaje na języku i podniebieniu. Świetnie komponowało by się z jakąś czekoladą, która to skontruje. Po za tym bardzo pijalne i mimo, że nie trafia do mnie w 100% to jakby było gdzieś na kranie to nie wahałbym się kupić, bo jest po prostu dobre.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.