Skocz do zawartości

Robercik

Members
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla darinho w Stół wyklejony kapslami.   
    Witam. Szukałem na forum, nie znalazłem, więc zamieszam fotorelację z tworzenia stolika kawowego/ piwnego wyklejonego kapslami piwnymi i zalanego żywicą epoksydową. Pomysł zaczerpnięty z Youtuba. Mam nadzieję, że informacje komuś się przydadzą, albo wpis zainspiruje kogoś to własnej twórczości.
    1. Założenie było takie aby zrobić coś z niczego i poeksperymentować z żywicą epoksydową. Miałem kupować jakiś ładny drewniany stolik pod to, ale postanowiłem użyć to co miałem "na zbyciu". Kapsle miałem po zbieraniu na wyklejanie ściany od piwniczki. Blat to znak drogowy ze złomu o średnicy 40cm. Podstawa to keg 50l, który kupiłem okazyjnie za jakieś 30 zł i raczej w najbliższym czasie nie wleję do niego piwa, bo używam petainerów. Blat jest nałożony na kega, nie jest przytwierdzony na stałe. Trzyma się w miejscu dzięki przymocowanym na nity ośmiu kątownikom. Także to jest mój wariant. Dużo prościej i estetyczniej byłoby wykorzystać jakiś ładny drewniany niewielki stolik. 
    2. Tworzenie. Zacząłem od pomalowania na czarno znaku. Potem trzeba było wymierzyć gdzie jest środek, przyłożyć keg obrysować go aby wiedzieć gdzie przymocować kątowniki. Nity nadały się do tego całkiem nieźle, Obawiałem się, że żywica będzie uciekać przez otwory, ale jest ona na tyle gęsta, że nie stanowiło to większego problemu. Także mocujemy 6-8 nitów do blatu tak aby okalały kega.
    Następnie czas na przyklejenie kapsli. Trzeba je przykleić, bo inaczej po zalaniu po prostu oderwą się i wypłyną do góry. Jest to dość czasochłonne. Użyłem kleju wyciskanego z pistoletu. Nie waliłem kleju pod każdy kapsel tylko wyciskałem okrąg z kleju i dociskałem kapsel. Także trzymał się on lekko w dwóch miejscach. To wystarczyło. Po zalaniu tylko jeden się odkleił i trzeba było go zatopić w żywicy. Także klejenie poszło sprawnie, gdybym walił klej grubo pod każdy kapsel to wyszłoby ładniej, ale zużyłbym pewnie ze 2-3 kleje, a tak poszedł jeden. Plusem klejenia każdego kapsla jest to, że w ogóle nie widać kleju. U mnie popełniłem błąd, że jest biały klej na czarnym tle i trochę to źle wygląda jak się przyjrzeć. Trzeba było wziąć czarny klej, albo zrobić białe tło i byłoby lepiej. 
    Kapsle kleiłem na oko. Zacząłem od zewnętrznego okręgu i schodziłem do środka po prostu. Jeśli kapsle się nie zgrywają to wystarczy delikatnie zagęścić lub rozszerzyć 3-4 kapsle i można to ładnie wycyrklować tak aby wyszedł ładny okrąg.
    3. Wylewanie żywicy. Po wyklejeniu kapsli trzeba czymś okleić boki. Dobrze byłoby użyć jakiejś twardej, ale elastycznej listwy - metalowej lub takiej jak podłogowa od paneli. Ja od biedy okleiłem rant taśmą dwustronną i okleiłem to taką pianką co się daje pod panele podłogowe. Wyszło całkiem ok. Tylko, że ta pianka się przykleja do żywicy i trzeba potem to odciąć i szlifować. Gdyby dać coś twardego to wystarczyło by pewnie tylko to oderwać i krawędź byłaby już ładna sama z siebie. 
    Samo rozrobienie żywicy jest bardzo proste. Ja zamawiałem porcje 1kg i 1,5kg na allegro. Żywica przychodzi w dwóch pojemnikach, które są tak odmierzone, że wystarczy je ze sobą zmieszać wg instrukcji (o ile używamy całej na raz). Roztwór jest dość gęsty, ale pojawił się u mnie kilka przecieków. Także polecam profilaktycznie wyłożyć podłogę gazetami w razie czego. Żywica jest gęsta, ale poziomuje się sama. Także warto przed wylaniem wypoziomować powierzchnię wylania. U mnie wyszło trochę krzywo. Dwa boki ładnie wylane a dwa zbyt płytko niestety. Po wylaniu mamy sporo czasu zanim to zgęstnieje i można rozprowadzać żywice jakąś szpatułką, ale jak są krzywizny to na niewiele się to zadaje, bo ona sama się poziomuje po dłuższej chwili. Tak jak piszą w instrukcji trzeba uważać przy mieszaniu, aby nie powstało zbyt wiele pęcherzyków powietrza. 
    4. Użyte ilości. Do wykonania stolika o promieniu 0,4m (średnica 0,8m), czyli o powierzchni ok 0,5m2. zużyłem: 
    627 kapsli. Tubka kleju ok 400ml, 2,5kg żywicy epoksydowej. Z tym, że tej żywicy w moim przypadku lekko krzywego stołu przydało by się jeszcze z 1kg dolać. Czyli mogłem kupić od razu wiaderko 3 kg. 
    Koszt: żywica - 106zł
    kapsle - wiele zmiennych ale tak 50gr za kapsel to lekko, więc 314zł.
    Kątowniki, klej, nity, farba - nie pamiętam, ale jakieś 30-40zł
    U mnie keg jako podstawa 30 zł. 
     
    Uwagi: - Żywica jest dość wdzięczna w obróbce wystarczy nieco zdolności majsterkowania. Zalać nią można również inne rzeczy. Myślę, że całkiem fajnie mógłby wyglądać stolik z zalanymi etykietami piwnymi, waflami pod kufel, albo można ułożyć jakiś wzór z kapsli kolorowych takich jak do kapslowania piwa domowego. 
    - Stolik stoi już prawie miesiąc na dworze i trzyma się dobrze, Pojawiają się drobne rysy. Pewnie można by go od góry przejechać jakimś lakierem w sprayu czego ja na razie nie zrobiłem.
     
    Mam nadzieję, że zawarłem kilka wskazówek, jak coś to pytać. Pozdrawiam. 
     



     
     


  2. Super!
    Robercik otrzymał(a) reputację od Jarzyn_waleczny w Kadź zacierno warzelna z mieszadłem VS automatyczny kocioł zacierny   
    Witam. Może ja też coś napiszę o moim sprzęcie i doświadczeniach. 
    Może tych warek nie mam zbyt wiele, ale:
    1. zaczynałem od garnka w kuchni na kuchence gazowej. Całym dom zaparowany (mimo chodzącego pochłaniacza), bałagan w kuchni i łazience. Przekładanie zacieru do wiadra i wysładzanie na wężyku, chłodzenie karbowanką. Sprzątanie trwało dłużej niż zacieranie i warzenie.
    Kolejny krok. Zacieranie w kuchni a warzenie na taborecie gazowym w kotłowni lub garażu - już trochę lepiej ale czas mycia taki sam. Przenoszenie ileśtam litrów gorącej brzeczki pomiędzy kuchnią a garażem to było proszenie się o wypadek.
    Następnie doszedł jeszcze garnek lidlowski do grzania wody do wysładzania.
    Gdy robiłem piwo w domu to wysyłałem żonę z małym synem aby jechali gdzieś w gości, aby nikt mi się nie kręcił w kuchni łazience, kotłowni. 
     
    2. Teraz 2 kegi 50l - zacierno-filtracyjna (mieszadło z silnika od wycieraczek, fałszywe dno) warzelna (hop stopper, wymiennik płytowy) ale brzeczka nadal transportowana grawitacyjnie pomiędzy kadziami - pompa już jedzie. Do tego garnek lidlowski do grzania wody do zacierania. Zacieraniem steruje Pamel a warzenie na prostym sterowniku i przekaźnikach SSR. 
    Po ważeniu odpinam wszystkie sterowniki, wynoszę kegi na trawnik i wszystko myję myjką ciśnieniową.
    Kadzie grzeje prądem - siła. Cały proces przeniosłem do garażu.
    Mam wybicie ok 40 litrów - rozlewam piwo na 2 wiadra i mogę eksperymentować z chmieleniem drożdżami czy nawet ekstraktem.
    Już jest luksus. Na tym sprzęcie mogę zrobić wszystko co sobie wymyślę. Kosztów tego sprzętu nie liczyłem. Większość prac zrobiłem sam lub u kumpla kegi dostałem. Gdybym miał to budować od zera kosztowałoby to pewnie tyle ile GF. 
     
    Masz mieszkanie lub do dyspozycji tylko kuchnię kup sobie rozsądny automat 30 czy 50 litrów - mniej miejsca, mniej zabawy bardziej kompaktowy sprzęt. A widzę po znajomych - im mniej narobisz się przy produkcji piwa, to na dłużej starczy Ci zapału do robienia swojego piwa. 
    Masz miejsce, dużo możesz zrobić sam przy budowie browaru, baw się, bo daje to dużo satysfakcji i zawsze będziesz miał coś do udoskonalenia. 
     
    Gdybym zaczynał od początku, to kupiłbym rozsądny automat do zacierania i ważenia.
    Bo tak naprawdę IMHO na finalną jakość, smak Twojego piwa największy wpływ będzie miała szeroko pojęta fermentacja (wszystko co jest z tym związane) a nie proces zacierania i ważenia. 
    To są moje obserwacje i moje subiektywne odczucia - możesz się z nimi zgodzić lub nie  . Pozdrawiam i życzę trafnych wyborów.  
     
  3. Super!
    Robercik otrzymał(a) reputację od szymin72 w Pompa do klarsteina   
    Zobacz jeszcze tutaj:
    https://www.aliexpress.com/item/33036146242.html?spm=a2g0o.productlist.0.0.71ba37678xkIOB&algo_pvid=1ecaf2e2-86ec-4fb8-a399-6210976b18ef&algo_expid=1ecaf2e2-86ec-4fb8-a399-6210976b18ef-0&btsid=0b0a01f815855626514214862e2463&ws_ab_test=searchweb0_0,searchweb201602_,searchweb201603_
  4. Super!
    Robercik otrzymał(a) reputację od Robert87 w Grzałka elektryczna do kega - różne zagadnienia   
    To jest super zdjęcie zaczerpnięte z egrzlki.
    Element grzejny (1) po czyszczeniu (trawieniu) będzie miał kolor podobny do mufy (2).
    Może w procesie produkcji samego elementu grzejnego (rurki z drutem oporowym) łapie to ten dziwny zielonkawy odcień. Grzałka od sprawka i te nadają się do czyszczenia, które może ma trochę mylną nazwę trawienie.
    I jeszcze jedna sprawa - zanim przykręcicie grzałkę do garnka/kega warto sprawdzić czy nakrętka jest nierdzewna czy tylko ocynkowana. 
     
  5. Dzięki!
    Robercik otrzymał(a) reputację od Kaniutek w Grzałka elektryczna do kega - różne zagadnienia   
    Grzałki trawiłem pastą Esab StainClean. Różnica przed i po trawieniu była kolosalna. Pastę nakładem 2 razy i na koniec jeszcze na miejsca gdzie się nie doczyściło. Zgodnie z instrukcją po trawienia należy resztę tej pasty dobrze spłukać wodą. Nie mówi się nic o innym rodzaju neutralizacji. 
    A najlepiej o trawieniu i zielonym poczytaj od tego wątku 
    https://www.piwo.org/forums/topic/2294-grzałka-elektryczna-do-kega-różne-zagadnienia/?do=findComment&comment=495797
  6. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla jacer w Milicki Browar Rynkowy   
    warka CXXXIV, dnia 16.02.2013, Robust Porter
     
    Skład:
    -słód Pale Ale - 4,5kg
    - słód monachijski - 0,5kg
    -słód czekoladowy 600 EBC Anglia- 0,25kg
    -słód Cristal II - 0,25kg
    -jęczmień palony belgijski - 0,5kg
     
     
    - chmiel Sovereign - 40g
    - chmiel Challenger - 20g
     
     
    Zacieranie:
    45stC - 10min
    52stC - 15min
    67stC - 90min
    78stC - 5min
     
    gęstwa Scottish ale
  7. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla Młynek w Browar Młynek   
    #67 Dunkelweizen ~ 13 blg, 19 IBU, 

    Data: 23-11-2019

    Surowce:
    * Pszeniczny - 3 kg
    * Pilznenski - 1 kg
    * Monachijski - 1 kg
    * Carawheat - 0,25 kg
    * Amber - 0,25 kg
    * Carafa III Special - 0,25 kg
    * Pszeniczny czekoladowy - 0,1 kg

    * chmiel Lubelski (3.7 aa) - 50g

    * drożdże: Gwiździe i Banany (gęstwa po #66)

    Zacieranie (dekokcja):
    44c - 25 min 
    63c - 60 min 
    72c - 60 min (dodane ciemne słody)

    Gotowanie:
    75' -
    60' - Lubelski (3.7 aa) - 50g
  8. Dzięki!
    Robercik otrzymał(a) reputację od dziedzicpruski w Chłodnica z rury nierdzewnej karbowanej   
    Aby sprawdzić zużycie wody, to trzeba by podłączyć licznik i zmierzyć kiedy zużyjemy więcej wody: większy przepływ w krótszym czasie czy mniejszy przepływ w dłuższym czasie?
     
    W 50 litowym garnku na którym od spodu jest napis "сделано в CCCR" (dostałem gar od teściów) uwarzyłem ostatnio 27 l warkę i przy chłodzeniu wszystkie zwoje chłodnicy miałem zanurzone w brzeczce. Przez cały czas też mieszam brzeczkę. 
     
    Chłodnicę podłączam do kranu w kuchni. Wykręcam perlator i wkręcam przejściówkę (wyrób własny) na wąż ogrodowy.
     
    goldi_WRO - przy karbowanej masz większą powierzchnię czynną chłodnicy. Gdybym jeszcze raz robił, to jeszcze raz brałbym karbowaną. 





  9. Dzięki!
    Robercik przyznał(a) reputację dla sprawek w Grzałka elektryczna do kega - różne zagadnienia   
    Ja jestem na etapie starszego forum... ale tutaj chyba trzeba kliknac w serduszko... 
  10. Dzięki!
    Robercik przyznał(a) reputację dla sprawek w Grzałka elektryczna do kega - różne zagadnienia   
    Witajcie... 
    Jako, że grzałki mają być już w tym tygodniu to wysłałem wam maile (bez tematu )
    Bardzo proszę o kierowanie się instrukcjami z maila... Te osoby, które tego nie zrobią dostaną paczkę później 
    Wszystkie osoby wpisane na listę otrzymają grzałki (oddam swoje 4szt a 2 zostały więcej z produkcji - mam nadzieję że wszystkim pasuje  ) 
    Pozdrawiam 
  11. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla Nachmieldalacz w Browar domowy Dowlasz   
    Warka 162 American Saison -warzone 08.07.17 12blg
    słód :
     
    pils viking- 5kg
    zacieranie 17,5l
     
    90min 66c>60c
     
     
    wygrzew do 78 c
    17l wysładzanie 
    gotowanie: 70 min
     
    chmielenie:
    Columbus2016(12,5AA%) -30g - 60'
     
     
    Drożdze  Danstar Belle Saison 10 łyżek 3 dniowej gęstwy w 23c
    Fermentacja od 19c 
    D2-18
    D3-19
    później pokojowa
     
     
    07.08- 100g Cascade
    butelkowanie 12.08
    126 g cukru - 40 butelek-20l odfermentowanie do 0 blg
  12. Super!
    Robercik otrzymał(a) reputację od KrisVT w Piwny depozyt - Wrocław   
    Ok następnym razem się poprawię. Dziękuję za cenną uwagę.
  13. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla prowokator w Grzałka elektryczna do kega - różne zagadnienia   
    Ja w swoją kadź wspawałem rurkę, pod kątem w dół i wlałem glikol. Pomiary niemal identyczne jak te bezpośrednio z zacieru.
  14. Super!
    Robercik otrzymał(a) reputację od tauruss w Piwny depozyt - Wrocław   
    Saison z browaru TAURUSS 
    Etykieta: drukowana, estetyczna, zawierająca informacje o składzie piwa, dacie rozlewu. Podane Plato, ABV i IBU.
    Skład: słód pilzneński, pszeniczny, monachijski, Carahell, zakwaszający, cukier kandyzowany. chmiel: Iunga, East Kent, drożdże:FM21 Odkrycie sezonu, dodatki: Curacao
    Piana: biała, grubo pęcherzykowa szybko znikająca.
    Barwa: jasna wpadająca w bursztynową. Piwo mętne.
    Aromat: mało przyjemny (taka trochę stara ściera – w smaku tego nie odnotowałem), intensywny słodowy.
    Smak: w początkowej fazie słodki, finisz gorzki, cierpki do końca. Samo piwo pełne a nagazowanie przeciętne – jak dla mnie ok, alkohol dobrze ukryty.
    Ogólnie: jak dla mnie i mojego współbiesiadnika: piwo nadaje się do degustacji i o drugie byśmy niestety nie poprosili.  
     

     
    American Pale Ale CASCADE SINGLE HOP z browaru TAURUSS 
    Etykieta: drukowana, estetyczna, zawierająca informacje o składzie piwa, dacie rozlewu. Podane Plato, ABV i IBU.
    Skład: słód pale ale, pilzneński, karmelowy, monachijski II, chmiel: Cascade drożdże: nie podane
    Piana: sztywna, biała, dorobnopęcherzykowa, utrzymała się do końca degustacji.  
    Barwa: jasna, piwo mętne.
    Aromat: na pierwszy plan wychodzi chmiel, który przysłania pozostałe aromaty.
    Smak: piwo w smaku takie trochę „świąteczne”, goździki, cytrusy, alkohol dobrze ukryty.
    Ogólnie: na pewno orzeźwiające, dla smakoszy solidnej dawki chmielu. Butelkę z rozpędu otwarłem razem z Saison – stało tak otwarte do momentu ukończenia tego pierwszego. Po otwarciu piana zrobiła menisk wypukły w butelce – jednak z butelki nie wyszła. Jak dla mnie piwo zbyt bardzo nasycone CO2. Dla zwykłego „Kowalskiego” piwo może być trochę „męczące” ze względu na dużą goryczkę i nasycenie. Mi jednak smakowało i wypiłem do końca.

     
     
    KPA 13Blg KIEŁCZOWSKIE PALE ALE
    BDR – BROWAR DOMOWY ROJBER (ps. tej, lubię gwarę poznańską)
    Etykieta: ręcznie pisana, estetyczna, zawierająca informacje o składzie piwa, dacie rozlewu. Podane blg i zawartość alkoholu.
    Skład: słód pale ale, wiedeński, karmelowy, pszeniczny, cristal, chmiel: Amarillo, Cascade, Willamette drożdże: US-05
    Piana: sztywna, biała, dorobnopęcherzykowa, słaba, szybko znikła.  
    Barwa: jasna wpadające w bursztynowe, piwo delikatnie mętne.
    Aromat: na pierwszy plan podobnie jak w APA od Taurussa wychodzi chmiel, który przysłania pozostałe aromaty.
    Smak: piwo intensywny chmielowy, duża goryczka, alkohol dobrze ukryty.
    Ogólnie: po nalaniu atakuje zapach chmielu, wydaje mi się, że chmiel Willamatte zdominował to piwo. Bardzo orzeźwiające wypiłem ze smakiem.
     

     
    Bardzo dziękuję za możliwość degustacji piwa i cierpliwość. Trochę to trwało, bo coś co wydaje się proste, czyli umówienie się z kumplem na piwo wcale nie było takie proste.
    Piwa stały u mnie 4 tygodnie z czego ostatnie 3 tygodnie w lodówce. Możliwość porównania swoich piw do innych domowych – bezcenne.
  15. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla Undeath w Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim   
    Ostatni dzień roku, czas na małe podsumowanie. Dziś sobie już odpuściłem zlewanie piw Zabiorę się tylko za degustacje co niektórych Tak więc browar w liczbach - uwarzyłem 42 warki, (10 mniej niż w ubiegłym roku) co daje nam w sumie 1063,5 litra piwa (o 36,5l mniej niż w ubiegłym roku). Niezły wynik - niektóre warki były już podwójne na nowym sprzęcie - 2*21/22l. Ten rok też był rokiem zmiany i testowania nowego sprzętu, do browaru dokupiłem nowy garnek 50 litrów, do którego wstawiłem zawór i hoppstopper. Zwiększenie wybicia zaowocowało też nową chłodnicą oraz taboretem gazowym. Nowy sprzęt spisuje się bardzo dobrze i na pewno będę często warzył podwójne warki Na nowy rok jeszcze dojdzie nowy śrutownik, bo oczywiście w 2016 musiało być kilka awarii w browarze - stary śrutownik pękł przy wale na gwincie do śruby i niestety działa tylko ręcznie.
     
    Wracając do piw - w tym roku było kilka sukcesów na konkursach dwa trzecie miejsca w Cieszynie, finał w Porterze w Cieszynie i kilka innych piw w finale. Było też kilka porażek - Warka 207 Brett APA typowy chlorofenol coś bretty mają spóźniony start, słaby Lichtenhainer -siarkowy przegazowany, źle dobrana wędzonka, Gose -które musiało się układać z powodu siarkowodoru prawie 3 miesiące, APA wyglądająca jak woda z kałuży . Co do fajnych piw na pewno będę chciał zrobić jakieś owocowe - bo Berliner Weisse z czarną porzeczką wyszedł super, bardzo smakowała mi Brown AIPA oraz chyba najlepszy porter jaki do tej pory zrobiłem z Warki 211 - do powtórzenia w tym sezonie Jeszcze kilka piw leżakuje, ale przy rozlewie byłem z nich też w miarę zadowolony. Najważniejsze, że kolejny rok bez większej wtopy.
     
    W tym roku też poczyściłem resztki z piwnicy i uznałem, że nie warto trzymać piw więcej niż 2 lata - przy oznakach pierwszego utlenienia nic już ciekawego w nich się nie wydarzy i nawet takie Triple tracą z czasem na tym. Lekkie piwa wszystkie do spicia natychmiastowego, zostawię kilka butelek piw powyżej 18 blg Cocoa Stoutu oraz RIS-a, reszta spita w miarę regularnie.
     
    Co w planach na przyszły sezon? Na początek seria lagerów na dniach zrobię dwa Pilsy. Zakwalifikowałem się także do drugiej edycji PiwowarZone Wrocław i muszę także uwarzyć piwa pod bitwy. Na początku roku w przyszły weekend na pierwszą rundę uwarzę Owsianego Stouta - dwa wiadra jedne na szczepie US-05 drugie na Edingburgh ale. Potem czeka mnie warzenie jeszcze Tripla, Portera oraz Rauch dopplebocka. Koło lutego jeżeli zakwalifikuje się do półfinałów do gara poleci jeszcze Wheat Wine. To są pewniaki Z innych piw na pewno owocowe jakieś dzikie i kwasy Oraz piwo miodowe.
     
    A na początek sylwestra spiłem sobie rozlanego 9 dni temu wiśniowego kwasa. Jest dobrze wisienka mega wychodzi - mam jeszcze nos trochę przytkany po katarze, ale czuć też lekką dzikość. W smaku kwaskowate i orzeźwiające, będzie fajne za jakieś 2-3 tygodnie. Muszę coś podobnego zrobić na wiosnę, szkoda że wtedy nie ma świeżych owoców, ale z mrożonek też coś ciekawego się wykombinuje. Więc wszystkiego dobrego wszystkim piwowarom i piwowarkom, żadnych infekcji i samych udanych piw! Zdrówko.

  16. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla MistrzSuspensu w Piwny depozyt - Wrocław   
    Salniowe - Polskie Jasne Pełne 15°BLG/ ok. 6% abv., rozlew 07-02-2017
     
    Na początek odbezpieczyłem granat. Faktycznie wychodzi z butelki, ale na etykiecie pojawiła się informacja, że było chmielone na zimno, więc zakładam, że spowodowane jest to drobinami chmielu, które do niego się dostały przy rozlewie.
    Bardzo ładna etykietka, ładne logo. Jest nawet zalążek morskiej opowieści. Do pełni szczęścia przydałaby się informacja nt. surowców, podane jest tylko, że jest to piwo górnej fermentacji chmielone Marynką i Lubelski, plus na chmielone na zimno. Piana po nalaniu wysoka, szybko opada z sykiem. Barwa bursztynowa, bardziej w stronę jaśniejszego odcienia. Zamglone, bardzo niewielka przejrzystość. Trochę farfocli pływa w piwie, pięknie to nie wygląda, ale specjalnie nie przeszkadza. Przyjemny aromat w rodzaju herbaty cytrynowej. W smaku herbaciane z czerwonym jabłkiem i gruszką. Goryczka średnia, nie męcząca, ziołowa. Trochę rozgrzewa w gardło, więc chyba jakieś fuzle drożdże naprodukowały w trakcie fermentacji. Ogólnie piwko spoko, orzeźwia po wysiłku, mimo tych 6% alkoholu ma dosyć wiosenno-letni charakter.. Jedynie przeszkadza mi rozgrzewanie w gardle, nie jest to nieprzyjemne, nie jest mocne, ale raczej zarezerwowałbym to dla mocniejszych piw.
    Pytanie ode mnie, jakie drożdże zostały użyte i jaka była temperatura fermentacji? 
  17. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla MistrzSuspensu w Piwny depozyt - Wrocław   
    Salniowe - Stout Owsiany - 15°BLG/ 5,7% alk. Rozlew 22-02-2017. Pite 6 dni przed terminem, od którego zalecane jest spożycie. Zauważyłem to po otwarciu
     
    Wykonanie etykietki równie dobre jak przy poprzednim piwie, ale parę punktów na plus byłoby jeszcze za podanie użytych surowców Piana dość słaba, ale jest koronka i delikatny kożuszek. Barwa chyba bardziej brązowa, w każdym razie ciemne i nieprzejrzyste. W aromacie kawa i czekolada, po zakołysaniu kuflem wychodzą też jakieś estry i owsiany zapaszek. W smaku fajnie, owsiane ciasteczka i kawa, którą długo czuć w posmaku. Czuć też lekką owocowość. Nasycenie niskie. Siostra stwierdziła, że czuje alkohol i chyba faktycznie go poczułem kiedy zacząłem się go doszukiwać. Szwagier stwierdził, że jest ok. 
    Nie jest to najlepszy stout jaki w życiu piłem, ale jest w porządku. Jedyne zastrzeżenie mam do długo utrzymującej się goryczki, nie wiem czy to sprawa chmielu czy słodów palonych. Jest lekko irytująca.
     
    EDIT: Fotka etykiety, dla pozostałych piw z browaru jest podobna:
     

  18. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla jaras w Piwny depozyt - Wrocław   
    ja nie twierdzę że to sabotaż, ale wstawianych piw trzeba być pewnym i będę o tym zawsze przypominał w takich przypadkach
  19. Super!
    Robercik przyznał(a) reputację dla jaras w Piwny depozyt - Wrocław   
    czyli jak postoi na ciepłym zapleczu to może lecz nie musi być z tego granat.
     
    ledwie wczoraj Undeath podesłał mi recenzję jednego z dwóch piw których nie odważyłbym się wstawić do depozytu bo trafiały mi się przegazowane egzemplarze z tej warki, więc rozdaję bokiem przy okazji. kilka piw już w Piwnicy strzeliło a oni wciąż chcą się w to bawić, ale to nie znaczy że trzeba im kukułcze jaja wciąż podrzucać...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.