Skocz do zawartości

Kòpôcz

Members
  • Postów

    297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kòpôcz

  1. Odświeżę. Zaryzykowałem piekarnicze od Oetkera. Poszedłem na całość - całą warkę ok. 25l i 14blg. Start w otoczeniu 17stC, bomblowanie stanęło po dwóch dniach. Przy wzruszaniu fermentorem z dna na górę lecą skupiska drożdży. Za jakiś czas sprawdzę do ilu spadło, pewnie przeleję do drugiego fermentora. Uwarzone z "co się nawinie" - 4,5 monachijskiego, 1,5 pszenicznego, 300gr podpiwku kujawskiego od Gelwe, Iunga tylko na goryczkę. Dam znać po zabutelkowaniu.

  2. Od kilku tygodni jest jakiś szał nagonkowy na opakowania. Nie lubię plastików, ale moje nielubienie nie wpływa na jego właściwości. Przytoczę więc odpowiedź "eksperta" powtarzaną kilkakrotnie w jednej z dyskusji na pytanie "dlaczego PET nie można używać ponownie". Otóż "np. dlatego, że takie butelki trudno jest umyć". I to był koniec rzeczowych argumentów.

  3. Póki niedawno nie pojawił się odpowiedni temat - nie odzywałem się. Od kilku lat o fermentacji cichej i burzliwej pisze się tu, jakby to były dwa rodzaje fermentacji, a przelanie do drugiego zbiornika powodowało, że to człowiek, a nie drożdże decyduje o rozpoczęciu owej cichej. Po tych 17 dniach proponował bym jednak przelać do czystego fermentora. Jedna i ta sama fermentacja trwać będzie dalej, ale odbywać się będzie bez śmietnika na dnie. No dobra - może nie śmietnika, ale wielkiej noclegowni.
    Ja wiem - zaraz na mnie wsiądą, że bez przyprawiania na zimno nie ma sensu, że to proszenie się niby o infekcję, napowietrzenie, że... Kiedyś kontynuacja fermentacji w drugim zbiorniku była dobrą, normalną praktyką. Może więc staroświecki jestem... No może wyjątkowo przy pierwszych fermentacjach można sobie odpuścić.
    Co do poczekalnia z butelkowaniem na wrzesień nie wypada mieć odmiennego zdania.

  4. Będę obserwował. Gdybyśmy na rybach taki wątek podjęli, to upierał bym się, że polski sezon powinien być ciemny i oparty na podpiwku. Kiedyś często go robiłem, niestety od ok. 2 lat trochę o nim zapomniałem. Jeśli o podpiwek chodzi, to moim zdaniem wpływ drożdży to dopiero dalszą jego "wada". Pierwsze, to podpiwek (zwyczajowo robiony na cukrze) jest dla mnie ciut za cienki (z resztą - na Kaszubach nazywa się go cenczè piwò), ma zero ciała, bo drożdże zżerają wszystko. Druga, to nieco bimbrowe aromatu od cukru. Gdyby zatrzeć na słodko tak z 6-8°blg ... Mogło by wyjść fajne żniwne, lekkie "piwo". Drożdży używałem suchych, ale nazwy nie pamiętam - kupowane w sklepie z artykułami do wyrobów domowych w dużych 100g opakowaniach (wtedy codziennie też piekłem chleb).
    Jak na wstępie - będę Cię obserwował, po burakach chyba coś takiego zrobię. Sam zarzuciłem podpiwkowanie bo nie miałem pomysłu na więcej ciała i mniej alko bez dodatków w stylu laktozy.

  5. Nie wiem ile dodać, stawiał bym jednak na zrobienie nalewki. Wiem, nie pomogłem, ale... Nalewką bursztynową zaprawiam tabakę. Liczyłem na aromaty żywiczne, lub kościelnego kadzidła. Niestety nic z tego nie znajduję, raczej nuty ziołowe, miodowe, słodkie. Przykro mi, jeśli przygasiłem entuzjazm ;)

  6. Myślę, że 24l do 10l warek to zbyteczny nadlitraż. Jak dla mnie, to warto byś się upewnił, czy:
    - chcesz poprzestać na 10l wybiciu? Jeśli tak, to wystarczy gar 15-17l. Jeśli dopuszczasz większe wybicie, to warto zainwestować w popularne 36l (wystarczy na warki ok. 25l
    - czy musi być nowy? Na aukcyjnych można trafić fajne gary w dobrych cenach, także na tutejszym bazarku.

    Bez wątpienia firmowe gary (jak wskazany przez Ciebie Stalgast) to dobry kierunek.

  7. Mogą nawet powiedzieć, że rower służy do bezpiecznego skakania z 10tys metrów prosto do Morskiego Oka, tylko czy ktoś to potraktuje poważnie? Kolarstwo też ma wariacje i pogranicza stylów, czasem trudno definiowalne (gdzie kończy się enduro a zaczyna all mountain?), ale się jeszcze taki cymbał nie urodził, który by wnioskował o odejście od tych klasyfikacji.

  8. Nie wiem po co Wam piwne style, ale wiem po co mnie. Posłużę się inna branżą. Jeśli chcę kupić rower do ścigania się po asfalcie, kupuję rower szosowy. Dzięki jasno sprecyzowanym kryteriom wiem, że nie dostanę w paczce roweru trekkingowego, miejskiego, comutera itp. Jeśli dostanę inny - oddaję jako towar nie zgodny z zamówieniem. Jeśli producent sugeruje mi, że nie chce piwnych stylów, to wietrzę tu chęć sprzedania mi byle czego bez możliwości reklamowania towaru nie zgodnego z zamówieniem.

  9. Przeczytaj co pisałem. Poza dwoma zdaniami nie używam formuły ad personam, w żadnym nie otarłem się o ocenę. Ty jednak z uporem próbujesz to zarzucić rozszerzając odpowiedzialność poza moją osobę. Próbuję wracać do meritum, ale mi tego nie ulatwiasz. Ja chcę tu prawić o ewentualnym problemie, nie o Tobie.

    Problemu w takiej kaucji nie widzę, może wręcz będzie miała jakiś pozytywny skutek w postaci zabierania ze sobą szkła.

  10. OK. Zanim odpowiedziałem sprawdziłem ilość postów - jeden (czyli ten z pytaniem). Może zbyt drażliwy na takie wejścia profanów jestem ;)

    A więc o kaucji... Choć wyższa od standardowych, to osobiście nie widzę w tym nic zdrożnego. To kaucja zwrotna, a nie dopłata za opakowanie bezzwrotne.

  11. Do degustacji nadają się piwa, które zostały wyprodukowane z myślą o degustacji. Po prostu nadużywasz pojęcia "degustacja" nie wiedząc co się pod nim kryje. Kiedyś zainwestowałem w kilka szkoleń sensorycznych i degustacyjnych, ogarnąłem kilka smaków, aromatów i ich deskryptorów, ale degustuję 1-2 razy w roku, kiedy mam do tego warunki zewnętrzne, mam coś przeznaczonego do degustacji itp. Pozostałe 100-120 litrów piwa w ciągu roku po prostu wypijam dostrzegając jedynie dominujące smaki, czasem wyłapując wady. Podobnie jest z winem - wino stołowe jest do picia do posiłku, a nie degustacji. Degustowanie win stołowych, czy piw za 2-3 zł jest, z całym szacunkiem, swoistym pajacowaniem.

    A do meritum... Różne kaucje widziałem, u Ciebie, jak widać, sprzedawcy być może bardzo zależy, żeby butelka wróciła. Nie widzę w tym nic wartego poświęcenia czasu na rejestrację w portalu, z którego być może więcej jak raz bym nie skorzystał. W mojej perspektywie to wręcz dobra praktyka, która przyczyni się do ograniczenia ilości szkła pozostawionego w publicznej przestrzeni.

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.