Skocz do zawartości

Chicken

Members
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Rok założenia
    2016
  • Liczba warek
    14
  • Miasto
    Poznań

Kontakt

  • Imię
    Adam

Ostatnie wizyty

1 184 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Chicken

  1. Chicken

    Gushing

    Będę teraz warzył Milk Stout to akurat wypróbuję ten sposób. Przypominam sobie, że zanim zacząłem korzystać z przepisów p. Doroty to robiłem syropy z większą ilością wody. I wtedy gushingu nie było.
  2. Chicken

    Gushing

    Dokładnie tak jak w przepisach p.Doroty robię czyli w tych 200 ml rozpuszczam. Kurczę to mam już mętlik bo każdy co innego mi mówi. Staram sie robić ściśle według przepisów, z których korzystam. Bo wychodzę z założenia, że mając na koncie raptem 14 warek powinienem słuchać starszych i mądrzejszych. Stąd wybieram zawsze przepisy Homebrewing. Znowu mój kolega piwowar zawsze mi powtarza że za długo fermentuję swoje piwa, że on max trzyma 14 dni z cichą. Ja tak. Ale inni, którym daję piwo nie koniecznie.
  3. Chicken

    Gushing

    To zależny od stylu. Polską pszenicę fermentowałem 12 dni bez cichej. Scottish Export 17 dni bez cichej. Hazy IPA 7 dni na burzliwej i 7 na cichej. Milkshake Mango IPA 2 tyg. na burzliwej i tydzień na cichej. itd. itp. każde inaczej. syrop przygotowuję zawsze według przepisu. Wygląda on dość podobnie. Nie jestem mega doświadczonym piwowarem dlatego ostatnie chyba 5 warek robiłem według przepisów p. Doroty z Homebrewing. Ostatnio do Belgian Dubbel wyszło tak: 7g cukru na każdy litr piwa. Czyli wyszło 133g na 19 litrów pakowanego piwa. Czytając tę i inne wasze wypowiedzi dochodzę do wniosku, że to może być przyczyna. Tuż po zabutelkowaniu 2 doby trzymam butelki w temperaturze pokojowej, a następnie przechowuję w piwnicy, gdzie mam zimą od 10-15 stopni. A latem od 15-18 stopni.
  4. Chicken

    Gushing

    Witajcie, mam do Was pytanie odnośnie gushingu. Przyznam szczerze, że badałem temat przed napisaniem posta, starając sie samemu rozwikłać zagadkę tego co powoduje u mnie gushing. No ale do brzegu. Od chyba 4-5 warek mam notoryczny gushing. Dodam jeszcze, że nie w każdej butelce. Ale też niestety ostatnio coraz częściej w większości. Gushing objawia się tym, że przy otwarciu nie następuje wielki wyrzut piany, jakbym wrzucił mentosa do coli. Ew jesli delikatnie upuszczam gazu to wypływ jest bardziej spokojny. Ale jak zawsze piana jest obfita i grubopęcherzykowa. Do tego w butelce widać osady, które jak farfocle sie burzą w środku. Gdzie ja szukałem przyczyny: - niedofermentowanie - infekcja - niedomyte butelki Niedofementowanie - niestety od początku mojej przygody żadne piwo nieodfementowało do 0blg. Najczęściej butelkuję przy 2-3 blg. Tutaj nic więcej nie osiąngnę. Korzystam ostatnio wyłącznie z drożdży Fermentum Mobile. Infekcja - cały sprzęt myję zawsze po warzeniu oraz fermentory, chlorem. Więc wydaje mi się, że w tej materii jestem bardzo dokładny. Niedomyte butelki - jw ostatnio zacząłem nawet chlorem myć butelki, a potem pirosiarczyn. Ostatnią warkę Belgian Dubbel robiłem nawet tak, że najpierw chemia czyli mycie butelek w płynie do mycia naczyń, potem chlor w butelki i stały z nim około 3040min. A na koniec pirosiarczyn. Finałem było wyjałowienie butelek w piekarniku w 60 stopniach przez 1h. No i niestety nie pomogło. Dodam, że zbudowałem bazookę bo sądziłem, że uda mi sie też ewentualnie zapobiec przedostawania się drobinek drożdży do butelek. Bazookę dezynfekuję poprzez wygotowywanie przez około 30-40 minut we wrzątku. Jeśli chodzi o refermentację to zawsze robię syrop z cukru, który gotuję około 10 minut. Chłodzę do 19 stopni i dopiero wlewam do fermentora, w który zlewam piwo, tworząc wir aby wymieszał syrop z piwem. Jeden piwowar domowy zwrócił mi uwagę na to, że być może przy zacieraniu słód się napowietrza przez to, że używam kadzi zaciernej z mieszadłem. Ale nie nigdy nigdzie o tym nie słyszałem ani nie czytałem. Przyznam, że jestem coraz bardziej zniechęcony bo kolejne warki powodują rozczarowanie, pomimo wielkich starań i tworzenia sterylnych wręcz warunków. Pozdrawiam i serdecznie dziękuję za porady.
  5. Mam ten sam dylemat. Czyli nie spodziewać się ani aromatu drożdżowego ani piany. Po prostu gazowany ekstrakt z tego wychodzi?
  6. Mam do Was pytanie. Otóż przy zacieraniu tego piwa przy dodawaniu do skleikowanych płatków słodów temperatura powinna ustalić się w granicach 66--68 stopni. Mnie wskoczyła na 72 stopnie i zanim się obniżyła to opłynęło z 5-7 minut. Pytanie czy wpłynęło to na cały proces przerwy maltozowej? Sama przerwa maltozowa trwała 40 minut. Dlaczego to pytanie? Bo piwo na burzliwej jest 12 dzień a BLG z 14 spadło do zaledwie 7 utrzymuje się takie od 6 dni. Nie wiem też czy nie jest to wina puree z mango, które może w jakiś sposób „popsuło” fermentację? Na 3 dzień kiedy była spora piana dodałem puree (takie z naturalnymi cukrami, nie dosładzane). Na drugi dzień piana opadła i widać było wyraźnie spadek drożdży na dno. Więc obstawiam, że albo jedno albo drugie. Teraz mam zagwozdkę czy dawać na cichą czy dorzucić drożdży? W sumie bujałem wiadrem dość mocno przez odstanie dwa dni, plus podniosłem temperaturę ale nic to nie pomogło. Drożdże jakie dodałem to były FM55.
  7. Milkshake Mango IPA jest na burzliwej i powiem tak - przy sprawdzaniu BLG posmakowałem go. Zdecydowanie ten sam posmak trawiasty. Tu na szczęście przykryty przez laktozę i mango więc nie ma takiej tragedii jak w przypadku poprzedniego NEIPA. Wiem, że już wcześniej koledzy pisali, że nie powinno się oceniać smaku przed zakończeniem leżakowania piwa ale kierując się doświadczeniem z poprzedniego piwa wiem, że nic w smaku się nie zmieniło na lepsze. Może po tych 1,5 miesiąca od butelkowania co nieco jest lżejsze w odbiorze ale dalej jest to trawiastość bardzo nieprzyjemna. Dlatego coraz bardziej jestem skłonny winić chmiel Equanot.
  8. ja mam od nich siatkę z oczkiem 0,14 i wydaje mi się, że mogłem wziąć jeszcze mniejsze więc moim zdaniem im mniejsze tym lepsze.
  9. Jeśli teraz znowu będzie lipa to będzie dla mnie, dla Ciebie też, znak, że ten chmiel robi trawę.
  10. No właśnie nie pamiętam jaki rocznik był w zestawie ale z tego co mi się wydaje, że 2018. Dlatego teraz kupiłem 2019. Zobaczę co to zmieni. Wcześniej pisałeś abym sam pokombinował z przepisem. Powiem szczerze, że jest to dopiero moja 12 warka i na początku dużo kombinowałem. Ale teraz chciałbym skupić się na sprawdzonych recepturach piwowarów doświadczonych. Stąd drugą warkę robię na recepturze p.Doroty. Jak nabiorę doświadczenia to na pewno zacznę sam coś tworzyć.
  11. chciałem sprawdzić czy to jest wina chmielu, a raczej jego rocznika. Dostawcy. To wszystko.
  12. To moje ostatnie to właśnie gotowy zestaw z homebrewing NEIPA/ VERMONT IPA 16°Blg. W komentarzach pod przepisem tego piwa na blogu ludzie pisali, że może wystąpić trawiastość ze względu na podanie chmielu do brzeczki przedniej. Ale p.Dorota uspokajała, że na bank nic takiego nie wystąpi. Jednak wystąpiło. Ale skoro Ty kombinowałeś z chmielami to znaczy, że to może być odmiana chmielu. Ja poszedłem inną drogą i do tego przepisu http://blog.homebrewing.pl/milkshake-ipa-z-mango-i-czarna-porzeczka-receptura/ nie zakupiłem już gotowego zestawu z homebrewing tylko zakupiłem chmiele rocznik 2019 z marxam, resztę w innych sklepach i lokalnej słodowni z której prawie zawsze kupowałem.
  13. Źle sie wyraziłem. Przepis nie jest identyczny w 100% bo dochodzi jeszcze laktoza bo teraz będzie Milkshake Mango IPA. No nic. Będę kombinował. Chociaż chmiele już zamówione
  14. Ale w przepisie pani Doroty jest tak: " Po 60 minutach wyłącz podgrzewanie i dodaj 50g chmielu Equanot. Brzeczkę szybko schładzamy do temperatury 16-18°C. " czyli Twój spsoób na sprawdzenie nie da rady. poza tym nie mam tyle fermentorów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.