Skocz do zawartości

TomX

Members
  • Postów

    651
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez TomX

  1. Warka #35 Urok i wdzięk Oktawii - Kolońskie 13,5 BLG Zasyp: 2,8 Kg Pilzneński Viking 0,6 Kg Pszeniczny Viking 0,025 kg Zakwaszający Weyermann Zacieranie: ~15 litrów wody, czyli stosunek woda-słód ok. 4,3. pH zacieru 5,9. 63°C - 35 min 73°C - 30 min 79°C - 10 min Filtracja: Wężyk, wysładzanie ciągłe około 8 litrami wody zakwaszonej kwaskiem cytrynowym do pH 4,5. Warzenie - 60 min 15 g Oktawia 7,8% a-k - 60 min 20g Oktawia - 5 min 15g Oktawia - w trakcie chłodzenia Drożdże: Safbrew K-97, jedna saszetka bezpośrednio do brzeczki, bez uwodnienia. Fermentacja w piwnicy, w temperaturze otoczenia 14°C. Wyszło 15,5 litra 13,5 BLG. Dużo więcej niż zakładałem - celowałem w 16 litrów 11 BLG. Wydajność według Brewness - 78% - czyli chyba mój rekord. Przyczyny takiej wydajności to wg mnie bardzo drobno ześrutowany słód, i co za tym idzie powolna filtracja (ponad godzina - dwa razy dłużej niż zwykle). Trzeba jednak przyznać, ze tak klarownego filtratu jeszcze chyba nigdy nie miałem. Popełniłem jeden poważny błąd - przegrzanie zacieru przy Mash-oucie. Przez dosłownie minutę zacier miał ~81°C. Kubek zimnej wody i intensywne mieszani pozwoliło zejść do 79°C w ciągu minuty. Zrobiłem dodatkową próbę jodową po filtracji - była negatywne, więc w brzeczce nie powinno być skrobi. Całość procesu - od śrutowania słodu po umycie ostatniego garnka, zajęła 6,5 godziny. 31.05.2018 - przelane na cichą przy ok. 3,2 BLG. Bardzo mętne - przez drożdże. Cholery są tak pyliste, że najmniejszy ruch fermentorem podrywa całe tumany grzybków z dna. po przelaniu zostało mi ze 3 mm pyłu drożdżowego na dnie wiadra... Za to ich plusem była niska piana w trakcie fermentacji. 20.05.2018 - do piwa dodałem 2/3 paczki Isinglass-u w celu wyklarowania. Preparat został przygotowany zgodnie z instrukcją, piwo trzymam w lodówce w 3°C. Mimo cichej fermentacji i spędzenia ponad tygodnia w bezruchu w lodówce, piwo wciąż jest mętne jak cholera oby ten finnings pomógł. 25.06.2018 - 12,5 L piwa zabutelkowane z 80 g białego cukru. Finnings gó*no dał, a jeszcze jego nierozpuszczone płatki pływały w piwie, tak że musiałem dodatkowo filtrować piwo przez pończochę przy przelewaniu. Piwo mętne jak witbier - no cóż, musze z tym żyć. 3 litry piwa zostawione w celu eksperymentu z owocami. 30.09.2018 - Większość tej warki już wypiłem. Jest OK, ale poniżej oczekiwać. Mocno mętne - przez pierwsze 3 miesiące po zabutelkowaniu to było kompletne błoto, jako - taką klarowność osiągnęło dopiero po 10 tygodniach od zabutelkowania. W smaku niestety wyraźne, nieprzyjemne nuty drożdżowe i ściągająca goryczka. Zero uroku i wdzięku Oktawii, da się wypić bez uniesień...
  2. Koledzy, mam dylemat. Niedługo będę butelkował porter bałtycki 23,5 BLG. W celu zapewnienia dobrej refermentacji (szczególnie, że na cichej dostał płatki dębowe macerowane w rumie), przy butelkowaniu chciałbym dodać odrobinę świeżych drożdży. Drożdże to Wyeast 2633 Octoberfest Lager Blend. Mogę zrobić starter z gęstwy odebranej po 6 tygodniach burzliwej. Boję się jednak, że po długim czasie w tak mocnym piwie te drożdże będą już mocno osłabione. Mogę też spróbować odzyskać drożdże z butelki Lagera 12 BLG na tych samych drożdżach, butelkowanego początkiem kwietnia. Pytania do was: 1) Jest sens dodawać świeże drożdże przed rozlewem, czy zaufać temu co już jest w piwie? 2) Jeśli tak, to ile tych drożdży dodać na 9 litrów gotowego piwa? 3) Lepiej wybrać drożdże po burzliwej Portera, czy odzyskane z butelki słabego lagera? W obu przypadkach zrobiłbym świeży starter i to z niego pobrał drożdże do butelkowania.
  3. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie. W celu uniknięcia skiśnięcia, radzę po przygotowaniu kleik schłodzić, i trzymać w lodówce do czasu momentu zacierania.
  4. Mi na chłodzenie 12 litrów brzeczki schodzi około 30 litrów wody. Kurek nie musi być ciągle otwarty na maksa... Poza tym wodę po chłodzeniu odbieram do dużej miski, i wykorzystuje do mycia sprzętu po warzeniu albo butelek. Podczas chłodzenia brzeczka jak najbardziej jest zakryta. Garnek ma pokrywkę, prawda? Chłodnicę zrobiłem taką, żeby mieściła się w garnku, z pod pokrywki muszą tylko wystawać dwie cienkie rurki, więc szpara między garnkiem i pokrywką jest minimalna. Osobiście i tak przykrywam garnek na czas chłodzenia czystą ścierką, żeby nawet przez tą małą szczelinę żadna drobina kurzu mi do brzeczki nie wpadła. Z czystością chłodnicy też nie świruję - spłukuje prysznicem i przecieram czystą szmatką zaraz po użyciu. Nie bawię się w szorowanie na wysoki połysk. Wsadzam chłodnice do gara na 15 minut przed końcem warzenia, więc temperatura ją wystarczająco wysterylizuje.
  5. Resztkę skrobi z ziarna uwolnisz, jak nie dopilnujesz temperatury i przekroczysz 80°C. Wtedy rzeczywiście piwo wychodzi mętne. Ja zawsze robię wygrzew, 10 minut w 78 - 79 stopniach, a piwa wychodzą mi kryształowo klarowne (czasem ). Kluczem do sukcesu jest powolne podgrzewanie po osiągnięciu ok, 75°C (0,5 stopnia na minutę) z ciągłym, bardzo energicznym mieszaniem zacieru. Po osiągnięciu zadanej temperatury dalej mieszamy, a najlepiej ściągamy gar z kuchenki, żeby dolna część garnka się dalej nie nagrzewała w skutek bezwładności cieplnej materiały z którego wykonano kuchenkę (istotne przy płytach indukcyjnych lub ceramicznych, mniej przy gazie). Nie robiąc wygrzewu nie dezaktywujesz enzymów, więc przez cały czas filtracji dekstryny będą powoli rozkładane na coraz krótsze łańcuchy i piwo wyjdzie bardziej wytrawne. W sumie w ten sposób rujnuje się całą ideę zacierania z przerwami. Co do samego weizena, to na WB-06 ciężko uzyskać silne banany. Osobiście mam bardzo złe zdanie o tych drożdżach. Gorąco polecam Wyeast Weihenstephan Weizen - one mnie nigdy nie zawiodły. Zaś ja temperaturę fermentacji kontroluję w następujący sposób: Fermentor wstawiam do dużej, wysokiej miski, obok niego kładę dwulitrową butelkę z zamrożoną wodą, i całość szczelnie owijam grubym kocem. Butelkę z lodem trzeba wymieniać przynajmniej raz dziennie. Metoda jest daleka od ideału, bo naraża piwo na ciągłe wahania temperatury, ale pozwala skutecznie obniżyć średnią temperaturę fermentacji o 4 - 5 stopni w stosunku do otoczenia.
  6. Warka #34 100% Pszenica 14,5 BLG Zasyp: 2,8 kg słód pszeniczny jasny Viking Zacieranie: 12 litrów wody z dodatkiem pół małej łyżeczki kwasku cytrynowego aby uzyskać pH 5,7. 44°C - 135 min 61°C - 30 min 71°C - 35 min 78°C - 10 min Filtracja i wysładzanie: Po mash-oucie do zacieru dodałem 500 g łuski gryczanej, uprzednio dwukrotnie przegotowanej, aby nie oddawała barwy do zacieru. Filtracja na wężyku, poszło bardzo sprawnie. Wysładzane 5 litrami wody zakwaszonej kwaskiem cytrynowym do pH 5,0. Uzyskany filtrat był wyjątkowo klarowny. Warzenie - 60' 11 g Hellertauer Mittelfruh (4,9% a-k) - 60' 15 g Hellertauer Mittelfruh (4,9% a-k) - 5' Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową. Uzyskałem 11,5 litra 14,5 BLG. Drożdże: Gęstwa Wyeast 3068 Weihenstephan Weizen od zaprzyjaźnionego piwowara. Pierwszy raz zdarzyło mi się minimalnie przypalić zacier Nie jakoś poważnie, w smaku brzeczki nie było nic czuć, ale garnek trzeba było skrobać przed warzeniem... 27.05.2018 10,5 litra zabutelkowano z 53 g białego cukry. Pomiar gęstości - 7,75 brix, czyli ok 3,3 BLG po korekcie na alkohol, którego powinno być 6% vol. 30.09.2018 - Ten eksperyment należy uznać za porażkę z dwóch powodów: 1) Piwo jest niedogazowane, ledwo że tworzy minimalny kożuszek piany a w ustach w ogóle nie czuć gazu 2) ze względu na zbyt wysoką temperaturę w mieszkaniu w trakcie fermentacji w piwie są wyczuwalne nieprzyjemne, rozpuszczalnikowe posmaki. Piwo da się wypić, jest bardzo klarowne i w aromacie mocno bananowe, ale pijam je zwykle jak już mam trochę "w czubie", bo na trzeźwo nie jest zbyt dobre
  7. najlepiej dodaj trochę świeżego słodu do zacieru, żeby zwiększyć ilość aktywnych enzymów. Zacieraj bez pośpiechu i koniecznie kontroluj próbę jodową. Może jeszcze coś z tego będzie.
  8. Porównałem historię zużycia chmielu w moim browarze z pozostałymi stanami "na magazynie". Wychodzi z tego (zakładając pełną uczciwość sklepów piwowarskich), że pomiar ilości chmielu odbywa się u mnie z dokładnością -4%. Wynika to z tego, że w większości przypadków w momencie gdy kończy mi się paczka chmielu 50g, według zapisków powinienem był zużyć dopiero 48g. W jednym przypadku paczka 50g skończyła się po zużyciu sumarycznie 46g według mojej wagi. Jako, że browar to nie apteka, taka dokładność w pełni mnie zadowala i rezygnuję z zakupu wagi miligramowej
  9. Warka #33 Christmas Ale 17 BLG Warka otrzymana z wysłodzin po Porterze #32. Młóto po spuszczeniu brzeczki przedniej zostało zalane 12 litrami wody w temperaturze 80°C, zakwaszonej kwaskiem cytrynowym do pH 5,8. Wierzchnia warstwa złoża filtracyjnego została energicznie zamieszana. Potem jak w normalnej filtracji - kilka litrów zawrócone aż poleci klarowny filtrat. 14:30 - początek filtracji wysłodzin 14:48 - koniec filtracji Uzyskałem 11 litrów 13 BLG. Jako, że nie jestem w stanie równocześnie trzymać dwóch dużych garnków na płycie grzewczej, Christmas Ale poczeka na swoją kolej zaizolowane kocem i dogrzewane grzałka zanurzeniową. 15:40 - gar z wysłodzinami trafił na płytę grzewczą. Grzałka dogrzała go do 87°C w międzyczasie. Około 1,5 litra zostało też odebrane aby uzupełnić straty z odparowania w warce #32. 14:47 - brzeczka zawrzała, wsypałem 15 g chmielu Centennial (10,2 % a-k) na 60 min 15:38 - 10 g Mandarina Bavaria (7,6% a-k) + 5g Centennial + 2g mchu irlandzkiego na 10 min W ciągu ostatnich 10 minut warzenia dodałem: - 200g miodu gryczanego - goździki suszone - 7 sztuk - cynamon mielony - 3,75g - gałka muszkatołowa mielona - 2,5g - kardamon mielony - 1,75g - ziele angielskie - 3 kulki - imbir świeży, krojony - 5g Przyprawy odmierzałem poprzez kwartowanie - nie mając wagi miligramowej, uznałem, że to najdokładniejsza metoda. Wiedząc, że w paczce znajduje się 10 g przyprawy, dzieliłem zawartość opakowania na równe części, aż do uzyskania pożądanej ilości. Dokładność tej metody to pewnie +/- 10% - na domowe potrzeby wystarczająco. W trakcie warzenia spuściłem jeszcze ile się dało wysłodzin z kadzi filtracyjnej - skapywały sobie powoli przez ponad godzinę. Wyszło nieco ponad 2 litry 11,5 BLG, którymi uzupełniłem straty z odparowania. Brzeczka miała ostatecznie 15 BLG, po dodaniu miodu gęstość wzrosła do 17 BLG. 15:48 - początek chłodzenia 16:35 - koniec chłodzenia, piwo przelane do fermentora i napowietrzone, dodane drożdże Wyeast 1318 London Ale III po warce #31 (cała gęstwa zaraz po przelaniu AIPA-y na cichą). 21:12 - piwo już wyraźnie fermentuje, czapa piany na powierzchni i wybrzuszony dekiel. Wiadro zostaje w mieszkaniu, w temperaturze ok. 20°C. 27.03.2018 - fermentacja wyraźnie spowolniła, opadła piana, na powierzchni piwa unosi się cienka warstwa drożdży. Pomiar wskazuje 9,5 brix ~ 5 brix po korekcie na alkohol. 02.04.2018 - Brak dalszych oznak fermentacji (zatrzaśnięta na szczelnie pokrywa fermentora nie wybrzusza się po 24 godzinach. Gęstość - bez zmian w stosunku do poprzedniego pomiaru. Z braku wolnych wiader, jeszcze 3 - 4 dni postoi w mieszkaniu, przed przelaniem na cichą. 21.04.218 - Dopiero teraz piwo zostało przelane na cichą i zniesione do piwnicy o temperaturze 12°C. Gęstwa zebrana "na wszelki wypadek", choć nie mam w tej chwili konkretnych planów wobec tych drożdży.
  10. Korzystając z dnia wolnego w pracy, postanowiłem zabrać się za najambitniejszy projekt piwowarski jak do tej pory - Porter Bałtycki + Christmas Ale z wysłodzin. Warka #32 Porter Bałtycki 24 BLG Drożdże (gęstwa Wyeast 2633 Octoberfest Lager Blend po warce #30) rozruszane 0,8 litra brzeczki 7 BLG poprzedniego wieczora, dziś rano starter wesoło pracuje. Dodatkowo, w filtracji odebrałem 0,5 L brzeczki przedniej, która została solidnie przegotowana i dodana do startera. Słody ześrutowane dzień wcześniej. Godzina 10:50 - rozpocząłem podgrzewać 19,5 litra wody (celuję w stosunek wody do słodu ~2,7 litra na kg słodu). Garnek 30 litrów pożyczony na tą okazję od zaprzyjaźnionego piwowara. Zasyp: Godzina 11: 30, 65°C, bez modyfikacji wody. Po dodaniu słodów temperatura spadła do 60°C. Kilka minut podgrzewania i mieszania aby temperatura ustaliła się na 62°C. Początek zacierania liczę od godziny 11:34. Po 10 minutach pH zacieru wynosiło 5,6 więc nie widzę potrzeby dodawania słodu zakwaszającego. 3 kg - Pilzneński Viking 1 kg - Monachijski Castle Malting 1 kg - Żytni Viking 1 kg Wędzony Wiśnią Viking 0,25 kg - karmelowy 50 Viking 0,25 kg - karmelowy 300 Viking 0,25 kg - karmelowy pszeniczny (100 - 150 EBC) Viking 0,22 kg - Melanoidynowy 60 - 80 EBC Bestmalz 0,25 kg - Carafa I Special (cold brew, dodane przed wygrzewem) 0,1 kg - prażony orkisz (a.k.a. kawa zbożowa orkiszowa, dodana przed wygrzewem) Zacieranie: 62°C - 50 min 74°C - 20 min, próba jodowa negatywna, dodana kawa orkiszowa i namoczona Carafa 78°C - 10 min Duży gar zajmuje 2 pola grzewcze na mojej płycie indukcyjnej. Na pełnej mocy płyty, z pomocą grzałki nurkowej 600W, osiągnąłem tempo podgrzewania 1°C/min, przy intensywnym mieszaniu zacieru. Kawa zbożowa dodana "na sypko" do brzeczki strasznie zbija się w kluski, dużo czasu zajmuje ich rozbicie. Filtracja: Filtracja na oplocie. Do zacieru dodałem 250 g wygotowanej łuski gryczanej, kolejne 250g poszło na dno kadzi filtracyjnej, jako pierwsza warstwa przykrywająca wężyk. 13:15 - zacier przełożony do filtra. 13:45 - początek filtracji. Brzeczka przednia 19 BLG. Mam nadzieję, że nie zapeszę, ale filtruje się jak marzenie. 14:08 - zeszła cała brzeczka przednia (ok. 12L). Zaczynam podgrzewać ją do warzenia - z tego powstanie porter. Do filtra dolałem 12 litrów wody w temp. 80°C zakwaszonej kwaskiem cytrynowym do pH 5,8. Z wysłodzin powstanie Warka #33. Warzenie: 14:25 - początek wrzenia 14:35 - 22g Iungi (12,9% a-k) na 60 min. 15:25 - 16g Hellertauer Mittelfruh (4,9% a-k) + 2g mchu irlandzkiego na 10 min 15:35 - rozpoczęcie chłodzenia Dodatkowo, w trakcie warzenia dolałem około 1,5 litra wysłodzin, gdyż na skutek intensywnego odparowania w pewnym momencie w kotle miałem brzeczkę 24 BLG - a jeszcze 30 min warzenia przede mną 16:08 - koniec chłodzenia chłodnicą, lekko ciepła brzeczka zostawiona w zakrytym garnku przy oknie do samoczynnego wystygnięcia do temperatury pokojowej. W sumie nawet trochę dłużej niż było konieczne - w tym czasie byłem dość zajęty warką #33. 18:23 - brzeczka przelana do fermentora, napowietrzanie poprzez intensywne potrząsanie wiadrem przez kilka minut, dodany starter (ok. 1,5 L) z drożdży Wyeast 2633 Octoberfest Lager Blend po warce #30. Pomiar BLG na resztkach odzyskanych z chmielin pokazał 24 BLG. Trochę więcej, niż zakładałem zaczynając warzenie, ale nie będę narzekał Lepiej w tą stronę! 21:12 - drożdże żwawo ruszyły do pracy, już jest widoczna czapa piany z fermentacji i wybrzusza dekiel wiadra. Piwo zniesione do piwnicy, w której panuje temperatura 7°C. Jako, że to dolna granica zalecana dla tego szczepu, fermentor został owinięty szczelnie kocem, aby zatrzymać trochę ciepła wydzielanego przez drożdże. 27.03.2017 - pomiar refraktometrem po 8 dniach fermentacji wykazał 14,5 brix, czyli ok. 7 brix po korekcie ze względu na alkohol, którego już jest w piwie ok. 8% vol. Fermentacja jeszcze trwa - większość piany opadła, ale na powierzchni piwa wciąż unosi się zwarty kożuch z drożdży. W piwnicy panuje 9°C. 02.04.2018 - na powierzchni piwa wciąż unosi się delikatny kożuch drożdży, pomiar gęstości ani drgnie - wciąż to samo co tydzień temu, 14,5 brix. W piwnicy ciągle panuje 9°C. 21.04.2018 - Gestośc bez zmian. Piwo przyniesione do ciepłego (24°C) mieszkania - ma to by ć przerwa diacetylowa + ewentualne dofermentowanie. Planuje tak potrzymać tego portera ze 2 dni przed przelaniem na cichą. 04.05.2018 - Piwo przelane na cichą do szklanych baniaków 5L. 4 litry czystego portera, 5 litrów z dodatkiem 10g płatków kasztanowych, średnio opiekanych, macerowanych w rumie Mount Gay z Barbados przez 10 dni. Gęstość - 14 Brix bez korekty, czyli minimalny spadek w porównaniu z poprzednim pomiarem. 12.07.2018 - oba warianty zabutelkowane, "czysty" - 4 litry z 20 g cukru, "kasztanowy" - 4,5 litra z 21 g.
  11. Warka #31 United Hops of America - AIPA 13 BLG Warzone 04.03.2018 Zasyp: 2,0 kg Pilzneński (Viking) 0,22 kg Pale Ale (Viking) 0,155 kg Karmelowy Czerwony 40 - 60 EBC (Viking) 0,02 kg Zakwaszający (Weyermann) Zacieranie: ~7 litrów wody, czubata łyżeczka (ok. 4g) gipsu piwowarskiego. pH zacieru - 5,8. 64°C - 45' 74°C - 30' 78°C - 10' Filtracja wężykiem, zacier od razu zmieszany z 6 litrami gorącej wody zakwaszonej do pH 5,8 przy użyciu kwasku cytrynowego. Potem jeszcze dodatkowo wysłodzony 3 litrami podgrzanej wody bez korekty pH. Warzenie - 65' 6g Centennial - 60' 3g mchu irlandzkiego (bez uwodnienia) - 25' 8g Citra - 5' 8g Centennial - 5' 8g Willamette - 5' 8g Amarillo - 5' Dodatkowo, 5' po rozpoczęciu chłodzenia dosypałem kolejną porcję po 8 g każdego z wcześniej użytych chmieli. Otrzymałem 8,5 litra 13 BLG Drożdże: Wyeast 1318 London Ale III Drożdże z datą produkcji 20.09.2017, czyli dość stara partia. Szaszetka "pęknięta" 36 h przed warzeniem. Po 12 godzinach napuchnięta już do granic możliwości, została dodana do 200 ml sterylnej brzeczki 7 BLG i przez 24 godziny mieszana na mieszadle magnetycznym. Mieszadło jest cool - objętość drożdży w starterze wzrosła ok. trzykrotnie w porównaniu do zawartości saszetki Wyeasta. Tuż przed rozpoczęciem warzenia starter poszedł do lodówki, aby drożdże zbiły się na dnie. Płyn znad drożdży został zdekantowany, drożdże zostały pobudzone 100 ml brzeczki odebranej z filtracji i wysterylizowanej. W momencie oddania do fermentora były wściekłe i żarłoczne, po 2 godzinach w fermentorze miałem już piękna pianę W chwili pisania tego posta burzliwa fermentacja dobiega już końca. 19.03.2018 - piwo przelane na cichą (3 BLG), zniesione do piwnicy o temperaturze 7°C. 03.04.2018 - na ostatnie kilka dni fermentacji do wiadra trafiło 7g Citry, 7g Centennial, 10g Willamette i 12g Amarillo. Temperatura w piwnicy - 9°C. 08.04.2018 - 7,5 litra zabutelkowane z 42g cukru. 21.04.2018 - SZTOS! Tak pysznego piwa dawno nie piłem. Mega owocowe od chmielu, dzięki słodowej bazie wydaje się być aż słodkawe. Szkoda tylko, że dość mocno mętne.
  12. Polecam patent z założeniem zdzieraka ze stali nierdzewnej na koniec węża przy przelewaniu piwa - idealnie zatrzymuje chmieliny po cichej.
  13. Browar Bootla Bite West Cost – West cost Bitter Piwo zapakowane w buteleczkę z dedykowana etykietą, anie jakąś tam kartka - plus za wysiłek. Przy otwarciu potężny syk, ale piwo nie wychodzi na spacer. Piany w sam raz - nie za dużo, nie za mało. Piana utrzymuje się do samego końca. Kolor piwa miedziano-złoty, mocno mętne, pływa w nim dużo drożdżowych farfocli. Zapach delikatny, przyjemny, owocowy. W smaku wyraźna goryczka - dobra, nie zalegająca. Wyraźne smaki owocowe na końcu, ale chyba pardziej pochodzące od drożdży niż chmielu. Nie ma żadnych obcych czy dziwnych nut smakowych. Ogólnie bardzo przyjemne piwo!
  14. Warka # 30 - Polski Lager 11BLG Popełniłem tą warkę tylko i wyłącznie w celu przygotowania dużego startera drożdżowego przed warzeniem Portera Bałtyckiego. Ma to być jasne, pijalne piwko skupiające się na charakterze "nowych" odmian Polskiego chmielu. Zasyp: 1,8 kg Pilzneński Viking 0,4 kg Pszeniczny Viking 0,01 kg Zakwaszajcy Weyermann ~2g gipsu piwowarskiego Zacieranie: 64°C - 45 min 72°C - 15 min 78°C - 5 min Filtracja: Wężyk z oplotu. Jako, że słody ześrutowałem bardzo drobno, dodałem 300 gram łuski gryczanej (wcześniej wygotowanej i przepłukanej, aby nie oddała koloru do brzeczki). Filtracja poszła aż za łatwo - połowa tej ilości łuski by wystarczyła (a słody naprawdę ześrutowałem baaaaardzo dorbno). Zamiast wysładzania, od razu zmieszałem zacier z 5 Litrami wody podgrzanej do 78°C i zakwaszonej kwaskiem cytrynowym do 4,9 pH wody. Warzenie: 5g Marynka + 2g IUNGA - 60' 5g Oktawia + 5g Puławski + 5 IUNGA - 10' 5g Oktawia + 5g Puławski + 5 IUNGA - 0' Dodatkowo, 5g Oktawia + 5g Puławski + 5 IUNGA dodany przy chłodzeniu, gdy brzeczka zeszła poniżej 70°C. Drożdże: Wyeast 2633 Octoberfest Lager Blend, starter 1L. Starter został nastwiony 48h przed warzeniem, dawał tylko minimalne oznaki aktywności. Fakt, że paczka Wyestów którą dostałem ze sklepu była praktycznie na granicy terminu przydatności. Nie ukrywam, niepokoję się, czy te drożdże ładnie wystartują. Skończyłem warzyć o 19:00 w niedzielę, jeśli jutro po powrocie z pracy nie zauważę oznak fermentacji, dodam paczkę suchych drożdży. Do tego czasu piwo pozostanie w mieszkaniu, przy oknie, w temperaturze 19°C. Otrzymałem 8 litrów 11 BLG - mało, bo nie przyłożyłem się do wysładzania. Update: Drożdże rozruszały się po 36 godzinach od zaszczepienia brzeczki. Octoberfest Lager - najbardziej śmierdzące drożdże, z jakimi pracowałem. Walą siarkowodorem jak szalone... Po nieco ponad tygodniu fermentacji zniknął nieprzyjemny zapach. Na piwie wciąż utrzymuje się czapa z piany i drożdży. 14.03.2018 - Po dwóch tygodniach fermentacji piwo przyniesione do ciepłego (21°C) mieszkania na 48h przerwy diacetylowej, po czym przelane na cichą. Gęstwa drożdżowa zebrana do kolejnej warki. 02.04.2018 - Na ostatnie dni cichej dodałem 7g Oktawii, 7g Puławskiego i 7g Iungi. 08.04.2018 - Zabutelkowałem 8 litrów z 43g białego cukru. Piwo wyszło mocno mętne, w smaku niezbyt gorzkie, aromatyczne, choć nie jak bomba chmielowa. Aromaty kwiatowe i jasnych owoców. Więcej będzie można powiedzieć, jak dojrzeje. 25.04.2018 - Aromat - Mega owocowy, brzoskwinie, truskawki, melon - zupełnie inny profil niż przy amerykańskich chmielach, jestem wprost oczarowany! W smaku podobnie, choć dochodzi nieprzyjemna, ściągająca i zbyt silna (jak na mój gust) goryczka. Winny był błąd przy przelewaniu brzeczki - bardzo dużo osadów chmielowych zostało zaciągniętych do fermentora. 05.05.2018 - Teraz w aromacie i smaku dominuje ananas. Reszta bez zmian - całość psuje tępa gorycz.
  15. Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Odwiedziłem Strefę Piwa w piątek, 23.02. Pozostawiłem w depozycie 3 swoje piwa: 1) Warka # 25 Oatmeal Stout Oktawia 13 BLG 2) Warka #27 Jasny Dym - wędzony lager 11,5 BLG 3) Warka #28 Mistral Pale Ale 13 BLG Pobrałem ze skrzynki: 1) Bite West Coast - Wst Coast Bitter, Browar Bootla z Łodzi, butelkowane 10.02.2018 - dam mu jeszcze przynajmniej tydzień, żeby dojrzało 2) Gorzki Smak Czekolady - Dry Stout, browar Wilczy Tabor, Paweł Wilczyński, butelkowane 20.05.2017 - wrażenie z degustacji poniżej Kolor: Bardzo ciemny, ale nie czarny, jak bardzo ciemna czekolada. Mętne (drożdże poderwały się z dna przez przegazowanie). Piana: Gigantyczna (stare piwo, drożdże dojadły co tylko się dało i piwo wyszło przegazowane), kolor ecru,, bardzo sztywna i trwała. Zapach: Szczerze mówiąc - brak. Smak: Bardzo wytrawne. Mocne nagazowanie szczypie w język. Paloność od słodów czekoladowych gra pierwsze skrzypce - delikatny posmak gorzkiej czekolady, silniejsza nuta kawy, trochę takiej popielnej goryczy na finiszu. Goryczka i aromat chmielu chyba zdążył się zupełnie ulotnić. Wysycenie: Za duże - pewnie ze względu na wiek piwa. Znaczący gushing po otwarciu butelki, piwo trzeba było nalewać na dwa razy, bo za każdym razem piana wypełniała połowę szklanki. Ogólnie dobre piwo. Jedynie nadmierne nagazowanie można wytknąć na minus, ale tego się spodziewałem, zważywszy na wiek piwa. Na pewno w 2 - 3 miesiące po warzeniu było wyśmienite. Nie było czuć żadnych oznak zepsucia, żadnej kwasowości, czy dziwnych posmaków.
  16. Warka # 29 Ciemniak (14 BLG) Zasyp: 1,5 kg Pale Ale Viking 0,30 kg - Melanoidynowy 60 - 80 EBC Bestmalz 0,256 kg - Wędzony bukiem Steinbach 0,21 kg - Pszeniczny jasny Viking 0,197 kg - Karmelowy 150 Strzegom 0,121 kg - Karmelowy 300 Strzegom 0,123 kg - Karmelowy 600 Strzegom 0,1 kg - Carafa I (800-1000 EBC) Weyermann (Cold Brew, dodany przy mash-oucie) Zacieranie: 9 litrów wody o temp. 65°C 62°C - 45 min 74°C - 30 min 78°C - 5 min Filtracja: Zacier od razu zmieszany z 8 litrami wody podgrzanej do 80°C. Tak uzyskana brzeczka miała 12 BLG, zeszło ~15 litrów. Wysładznie 2 litrami wody - uzyskałem dodatkowe 1,5 litra brzeczki 8 BLG. Warzenie - 75 min: 11 g Iunga (12,9% a-k) - 60 min 4 g uwodnionego mchu irlandzkiego - 10 min 10 g Sybilla (6% a-k) - 5 min Drożdże: Saflager W 34/70, 100 ml gęstwy po warce #27. Fermentacja w piwnicy o temperaturze 12°C. BLG zmierzę rano na resztkach brzeczki odzyskanej z chmielin. Update z rana: wyszło 14 BLG. 25.02.2018 - piwo zabutelkowane z 50 g białego cukru. Cichą fermentację pominąłem z lenistwa... Odfermentowało do 4 BLG. Po 3 tygodniach fermentacji w piwnicy o temperaturze 1 - 12°C trafiło na 48h do mieszkania nagrzanego do 21°C - przerwa diacetylowa. Po tym, przez kilka dni stało w lodówce nastawionej na 5°C, aby drożdże ładnie zbiły się na dnie (czytaj: nie miałem czasu zająć się rozlewem). W smaku młode piwo jest bardzo obiecujące. 10.03.2018 - Już w dwa tygodnie po fermentacji piwo jest dobrze pijalne. Łagodne w odbiorze - mocno słodowe, z posmakami czekoladowymi i delikatna wędzonką, z bardzo delikatna goryczką. Aromaty chmielowe zupełnie niewyczuwalne. Dobre nagazowanie i trwała piana. 14.03.2018 - Piwo dobre, ale aż zbyt delikatne w smaku. brakuje mu wyrazistości. Trochę wieje nudą...
  17. Warka #28 Mistral Pale Ale 13 BLG Zasyp: 2,00 kg - Pale Ale Viking 0,20 kg - Melanoidynowy 60 - 80 EBC Bestmalz 0,20 kg - Pszeniczny jasny Viking 0,02 kg - Zakwaszający Weyermann Zacieranie: 60 min w 66°C 5 min w 78°C Filtracja: Jak poprzednio - filtr z oplotu, zacier od razu zmieszany z 5 litrami wody o temperaturze 78°C. Tak uzyskany pełny garnek brzeczki miał 13 BLG. Potem do młuta wlałem jeszcze 3,5 litra gorącej wody, intensywnie zamieszałem, w drugim garnku zebrałem 3,5 litra 5,5 BLG. Warzenie: 60 min 8g Iunga 12,9% a-k 10 min 15g Mistral 7,9% a-k + 2g uwodnionego mchu irlandzkiego 0 min - 20g Mistral Otrzymałem 9 litrów brzeczki 13 BLG, zadane drożdżami US-05 prosto z paczki, bez uwodnienia. Całe warzenie przebiegło bardzo sprawnie - 4 godziny od zasypu do rozpoczęcia chłodzenia. 31.01 Piwo zostało przelane na cichą. 15 g granulatu Mistrala poszło do chmielenia na zimno. 10.02 Piwo trafiło do butelek z 25 g białego cukru. 10.03 Piwo całkowicie dojrzałe. Dość silna goryczka, bardziej jak w IPA. Aromat wprost zabójczy. W smaku słodowa baza, ale chmiel gra pierwsze skrzypce - mocno owocowy smak, lekkie cytrusy, do tego jasne owoce - morele, agrest, czerwona porzeczka. Trochę trawiastości, bo bardzo długo trzymałem chmiel na cichej. Wizualnie piwo jest mocno opalizujące.
  18. Warka #27 Jasny Dym - wędzony lager 11,5 BLG Pierwsze w życiu podejście do piwa dolnej fermentacji. Zasyp: 1,20 kg - Pale Ale Viking 0,70 kg - Wędzony bukiem Steinbach 0,25 kg - Melanoidynowy 60 - 80 EBC Bestmalz 0,20 kg - Pszeniczny jasny Viking 0,02 kg - Zakwaszający Weyermann Zacieranie: Zasyp do 8 litrów wody. 65°C - 25' 72°C - 20' Próba jodowa negatywna Filracja: Oplot, zacier od razu zmieszany z 8 litrami wody 75°C, złoże filtracyjne układało się ok. 20 minut. Szybka i sprawna filtracja 8 litrów 15 BLG "brzeczki przedniej". Potem dolane 8l wody 75°C, zawartość filtra intensywnie zamieszana, kolejne ułożenie się złoża filtracyjnego i spuszczenie dodatkowych 6 litrów 6 BLG. Warzenie: 70' - 20g Marynka (granulat) 10' - 2g uwodniony mech irlandzki 5' - 20g Sybilla (granulat) Chłodzenie po raz pierwszy nową chłodnicą zanurzeniową. Rewelacja! W 20 minut brzeczka schłodzona do 14 °C, wcześniej potrzebowałem pół godziny żeby zejść poniżej 25 stopni. Drożdże: Saflager W 34/70 cała saszetka, bez rehydratacji. Potężna wpadka sanitarna na etapie wsypywania drożdży do piwa. Cała saszetka wymknęła mi się z ręki i wpadła do fermentora. Odkażona była tylko górna część, gdzie rozcinałem saszetkę... Zobaczymy, czy się to na mnie zemści. Ostatecznie w fermentorze mam 10,5 litra 11,5 BLG. Na razie zostawiam wiadro w mieszkaniu, gdy tylko zaobserwuję pierwsze oznaki fermentacji piwo trafi do piwnicy o temperaturze 13°C. 17.01 - Piwo przelane na cichą przy 4 BLG. Kryształowo klarowne i pyszne w smaku! Gęstwa zebrana na kolejną warkę. 26.01 - 9,5 litra zabutelkowane z 50 g białego cukru rozpuszczonego w 300 ml wody. 10.03 - Już w połowie lutego piwo było dojrzałe. Idealnie klarowne, osad drożdżowy w butelkach bardzo zbity, daje się nalać do ostatniej kropli bez śladu zmętnienia. Dobre nagazowanie i piana. W zapachu dym. W smaku lekka słodowość i umiarkowana wędzonka. Krótka i delikatna goryczka. Minimalnie wyczuwalne estrowe posmaki od drożdży. Jestem bardzo zadowolony z tego piwa.
  19. Mój skromny wkład - 37 litrów uwarzone w 2017 roku. Razem: 14 767 litrów
  20. Warka # 26 Żytnie 12,5 BLG Zasyp: 1250 g - Pale Ale Strzegom 1000 g - żytni Strzegom 100 g - Karmelowy Czerwony 40 - 60 EBC Strzegom 50 g - zakwaszający Weyermann Zacieranie: Wszystkie słody zalane zimną wodą, w ciągu 20 minut podgrzane do temperatury pierwszej przerwy. 35 min 62°C 30 min w 73°C, próba jodowa negatywna 5 min w 78 °C Filtracja klasyczna, 10l wody do wysładzania Warzenie: 65 min - 10 g Hellertau Mandarina Bavaria (7,6% A-K) 10 min - 10 g Hellertau Mandarina Bavaria (7,6% A-K) + 3 g mchu irlandzkiego 0 min - 15 g Hellertau Mandarina Bavaria (7,6% A-K) Drożdże: Gęstwa Wyeast 3068 Weihenstephan Wheat Otrzymałem tylko 8,5 litra brzeczki 12,5 BLG. Niestety zagapiłem się i przynajmniej litr wykipiał w trakcie warzenia. Fermentować będzie w temperaturze 22°C, w mieszkaniu. Dla jasności - nie było moim celem uzyskanie klasycznego Roggenbiera, chciałem przetestować dwa nieużywane wcześniej surowce - słód żytni i chmiel Mandarina Bavaria. Ot taka hybryda. Update 10.12.2017 Piwo przelane na cichą przy BLG 4,5. Osad drożdżowy silnie kłaczkujący - zupełnie inny niż w poprzedniej warce, z której pochodziła gęstwa. W smaku piwo dobre, mocno goryczkowe. Ma piękny, złoty kolor, jest bardzo klarowne. Update 10.12.2017 Piwo zabutelkowane z 50 g cukru. Nie sprawdziłem blg przy rozlewie. Wyszło 8,5 litra, klarownego, bursztynowego i mocno goryczkowego piwa. Update 04.01.2018 Bardzo dobre piwo. Umiarkowanie silna goryczka, trochę słaby aromat - jednak muszę się przekonać do chmielenia na zimno... Piwo bardzo pijalne, bez widocznych wad. Update 28.01.2018 Jedno zmoich największych osiągnięć w karierze piwowarskiej. Mega pijalne piwo, o wspaniale gęstej teksturze, skąpej, ale bardzo trwałej pianie, głęboko bursztynowej berwie i super klarowności (o ile nie zmąci się drożdży na dnie butelki). Aromat mandarynek jest lekko wyczuwalny i nadaje piwu wspaniałą lekkość. Piwo osiągnęło pełnię dojrzałości w drugiej połowie stycznia, zarówno ja jak i moi znajomi twierdzimy że wszło rewelacyjne
  21. Warka # 25 Oatmeal Stout Oktawia 13 BLG Zasyp: 2,2 kg Pale Ale Strzegom 400g Kasza owsiana 75g Karmelowy 300 Strzegom 75g Karmelowy 600 Strzegom 100g Jęczmień palony Strzegom Zacieranie: 20 min 100°C - kleikowanie kaszy owsianej w 3 litrach wody + słody i 5 litrów wody 75 min 67>63°C - zacieranie "na lenia" Dodanie jęczmienia palonego, 10 min.podgrzewania 5 min 78°C Wysładzanie: Brzeczka przednia 17 BLG, 8l wody na klasyczne wysładzanie. Niestety nie udało mi się uzyskać idealnie klarownego filtratu. 50 min od końca zacierania do początku podgrzewania brzeczki. Warzenie - 70 min: 5g Marynka + 10 g Sybilla - 65' 10g Oktawia + 3g mchu irlandzkiego - 10' 10g Oktawia - 0' Drożdże: Saszetka uwodnionych US-05, fermentacja burzliwa w temp. 21°C. Do fermentora trafiło 10,5 litra 13 BLG. Update 25.11.2017 Po 14 dniach burzliwej, stout odfermentował do 3,5 Blg i został przelany na cichą. Przynajmniej przez tydzień poleży w temperaturze 13°C. Wyszedł bardzo klarowny. Dodatkowo na dnie fermentora zotało ponad 1,5 litra zbitego osadu drożdżowego - 3 razy więcej niż zwykle przy warce takiej objętości. W smaku piwo jest dziwne... wszystko OK, ale zaskoczyło mnie smakiem. Mało palone, z mocnym chmielowym aromatem, wpadającym w nutę mięty... Planuję dodać resztkę Oktawii pod koniec cichej, jestem strasznie ciekawy efektu! BTW, coś poszło nie tak przy odważaniu chmielu. moja waga słabo sobie radzi z małymi ilościami produktów - z 50g saszetki zostało mi 10 gram, czyli do garo poszło 2 razy tyle co zakładałem Update 10.12.2017 Piwo poszło do butelek przy BLG 3,0. Do refermentacji użyłem 17g białego cukru (mało, bo ostatnie kilka dni piwo stało w lodówce ustawionej na 3°C). W smaku bardzo dobre, lekka paloność, karmelowość, świeże, miętowo - jabłkowe nuty od chmielu. W butelkach ostatecznie znalazło się 8,5 litra. Update 11.02.2017 1) Oktawia rzeczywiście daje aromaty zielonego jabłka i mięty, choć nie zbyt mocne. I one zdecydowanie nie pasują do Stouta... 2) Ja wiem, że piwa stouty mają być nisko nasycone, ale to co ja zrobiłem to przegięcie. Nagazowanie jest niezauważalne, powinno być 2 razy więcej surowca do refermentacji. 3) Przyjemne aromaty kawy zbożowej i gorzkiej czekolady, pełna tekstura.
  22. Warka #24 Pszeniczne z przypadku 12,5 BLG Zasyp: 1,5 kg pszeniczny (1kg Bestmalz, 0,5 kg Strzegom) 1,0 kg Pale Ale (Strzegom) 100 g Karmelowy Czerwony 40 - 60 EBC (Strzegom) 50 g Melanoidynowy 60-80 EBC Weyermann 50 g Zakwaszający Weyermann Zacieranie: Zasyp do 6 litrów wody w temp. 45 C 140 min w 44>41 C (tylko słód pszeniczny) 10 min. podgrzewania Dodane słody jęczmienne i 2 litry wody (do pełnej pojemności garnka) 20 min 64C 4 min podgrzewanie 45 min 74C (pierwsza próba jodowa w 40' już negatywna) 5 min 77C Wysładzanie: Eksperyment - zamiast spuścić brzeczkę przednią i potem wysładzać, do kadzi filtracyjnej przelałem cały zacier i 6,5 litrów wody w temp. 78C. Wszystko intensywnie zamieszałem i zostawiłem do ułożenia się złoża filtracyjnego. Dlaczego tak zrobiłem? Bo przy małych warkach, filtracja przebiega tak szybko, że aż trudno ją kontrolować. Wykoncypowałem sobie, że w ten sposób woda użyta do wysładzania będzie miała więcej czasu, żeby wypłukać cukry z młuta, więc powinna wyjść wyższa wydajność. Dodatkowo spowalniałem filtrację za pomocą klipsa biurowego zaciśniętego na wężyku. Otrzymany tą metodą filtrat miał 12 BLG. Potem jeszcze klasyczne wysładzanie 5 l wody w temp 76C. Cały proces zajął 1,5 h, ale uzyskałem najklarowniejszą brzeczkę w życiu! 14 litrów 10,5 BLG poszło do warzenia, dodatkowo litr 5 BLG został lekko zagęszczony przez gotowanie i zamrożony jako trzy 200 ml porcje brzeczki na startery. Warzenie - 60 min: 10g Marynka granulat - 60' 8g Marynka granulat - 15' Drożdże: Wyeast 3068 Weihenstephan Wheat, starter 400 ml, 30h propagacji. Brzeczka schłodzona w misce z wodą i lodem do 16C. W fermentorze skończyło 11 L ~12,5 BLG. Wiadro stoi w miejscu o temperaturze 21C. Teraz kilka słów komentarza. Nie planowałem warzyć pszenicy. Wykorzystałem okazję - mój przyjaciel aktywował saszetkę Wyeastów, ale z przyczyn losowych nie mógł zabrać się do warzenia w ciągu następnego tygodnia. Jako, że Weizeny to jego ulubiony styl, a zarazem dopiero 3 własna warka, nie chciał ryzykować i gdy już mógł warzyć, użył nowej paczki drożdży. Saszetkę która napuchła dwa tygodnie temu zaoferował mi. Nie miałem odpowiednich surowców, więc zasyp wyszedł mocno kombinowany. Przerwa ferulikowa taka długa, bo w międzyczasie wyskoczyłem na niedzielny obiad do rodziny Gar z zacieram czekał na mój powrót zawinięty w grubą pierzynę. Jestem całkiem zadowolony ze zmienionej metodyki wysładzania, wydajność wyszła OK jak na moje warunki, a było zdecydowanie mniej zachodu z grzaniem wody na bieżąco, dolewaniem tak aby nie zruszyć złoża itp. Update 25.11.2017 Po 20 dniach fermentacji burzliwej Pszeniczniak trafił do butelek z 70g cukru rozpuszczonego w 0,5 litra wody. Odfermentował do 3 BLG. W smaku bardzo obiecujące, z wyraźnym bananem. Wyszło 12 butelek 0,5l + 16 butelek 0,3l. 100 ml gęstwy zebrane do użycia w jutrzejszej warce. Obserwacja: osad drożdżowy bardzo luźny, pylisty, łatwo się wzbija. Dużo deki zostało na ściankach fermentora. Wrażenia z degustacji, 10.12.2017 Bardzo dobre piwo. Wyszło bardzo klarowne (kristalweizen), muszę specjalnie potrząsać butelką, aby wzbić drożdże przed nalaniem. Za małe nagazowanie - trzeba było dać więcej surowców do refermentacji. W smaku przewaga banana nad goździkiem, lekka kwaskowość (chyba słód zakwaszający nie był potrzebny). Na prawdę dobre piwo!
  23. Wczoraj, szukałem w piwnicy butelek "ze starych czasów", żeby mieć w co zapakować ostatnią warkę. Butelek znalazłem o wiele więcej niż się spodziewałem, a wśród nich jedną wciąż pełną :O Tak, znalazłem butelkę z moim Weizenbockiem, warką numer 10 warzoną w 2010 roku... 7 lat temu! Oczywiście butelkę otworzyłem, i spróbowałem zawartości Nikogo chyba nie zaskoczę, że dobre nie było... Nie zepsuło się, tylko mocno zestarzało. Piwo było całkowicie klarowne (kryształ!), dużo jaśniejsze, niż się spodziewałem, na świeżo chyba było ciut ciemniejsze... Piana była normalna, wysycenie też. W smaku lekki kwasek, i w sumie nic więcej, Bardzo płaskie, wodniste piwo. Wypiłem kilka łyków z ciekawości, a resztę wylałem, ale wcale nie musiałbym się bardzo zmuszać do wypicia całości. W sumie miłe zaskoczenie i bardzo ciekawe doświadczenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.