Skocz do zawartości

hedgehog

Members
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hedgehog

  1. Na Twoim miejscu jeśli tylko taka opcja jest to uwarzyłbym coś nie bazującego na aromatach chmielowych. Choć piwa, które dobrze się starzeją są raczej ze sporą zawartością alko co na picie weselne może niekoniecznie jest najlepszym pomysłem Myślę że jakiś weizen to niezły pomysł bo na świeżo przed imprezą mógłbyś uwarzyć. Na Twoim miejscu to jakiegoś stouta bym uwarzył. Na pewno na leżakowaniu nie straci, a zyskać może.
  2. Ja osobiście używam Heavy Duty. Jak masz różne wysokości butelek to jest to dużo wygodniejsze rozwiązanie.
  3. to może cichą rozleję na 3 i sprawdzę jaka różnica Dać 0,5 kg palonego jęczmienia? A może drożdże płynne wtedy lepiej i starter? http://brokreacja.pl/uwarz-the-gravedigger/ Powyżej jest bardzo fajna receptura RISa Brokreacji. Ja bym tylko 0,3 kg palonego dał bo oryginał w smaku jak dla mnie ugładzony. Ale to już moje subiektywne zdanie. Co do drożdży to poszukaj na mapce piwowarów z Twojej okolicy. Może ktoś poratuje Cię gęstwą, bo moim zdanie starter to z 3 litry by musiał mieć. Pozdrawiam
  4. O tak: https://m.youtube.com/channel/UCToLK0FybrEO9BwODMoWAow
  5. Tyle, że kolega pisze wybicie 30 l a nie 20. Tyle że ja piszę nie o litrach, a o ekstrakcie początkowym. Wg mnie coś jest nie tak na etapie pomiarów. Obstawiam że końcowy ekstrakt nie jest taki niski bo przy tym zasypie i tych drożdżach ciężko jest zejść tak nisko. Druga sprawa, że jak beznadziejna wydajność musiałaby być żeby z 10 kg słodu tylko 15 blg wycisnąć. Mnie ostatnio z 10,7 kg wyszło 26 l o ekstrakcie 17,2 i 23 l o ekstrakcie 10 blg. Reasumując: coś jest nie tak na etapie pomiarów, abstrahując od faktu, iż te drożdże trzeba umiejętnie prowadzić żeby dofermentowały. Sam miałem lekkie przegazowanie w stoucie, ale na szczęście szybko został wypity. Ale to tylko taka moja dygresja na temat. Trochę teorii mam przyswojonej i nic więcej. Praktycy myślę że coś mądrzejszego wydumają.
  6. Nie wiem. Może się nie znam, ale obstawiam na błąd pomiaru (ew. błędy zapisu w notatkach). Z takiej ilości słodu to 20 blg nawet przy sporych błędach powinno wyjść. Ja obstawiam że coś z pomiarami poszło nie tak i piwo jest niedofermentowane. Poprawcie mnie jeśli źle rozkminiam.
  7. Dobrym rozwiązaniem jest chłodnica z rurki karbowanej (ok 8 m) do tego złączki. Moja wygląda fatalnie, ale działa przednio. 30 l schładzam w 30-40 min do 17-18 st C. Minusem jest to że bez luźnych 100 zł ogarnąć się raczej nie da... Przetestowałbym to chłodzenie w fermentorze z kranikiem i przepływ zimnej wody jak pisał Sylwester87. Można by jeszcze zrobić kostki lodu z wody z solą i wypełnić przestrzeń pomiędzy garem a jakimś większym pojemnikiem. Woda z solą zamarza w niższej temperaturze niż czysta woda więc powinna zadziałać jako dodatkowe chłodziwo.
  8. Coś tam wiem. Milion spraw na głowie, telefon się urywa od 7 rano, więc sorki za zamęt w tekście. Co do zbierania gęstwy to w akapicie z IPA był to skrót myślowy i fakt wychodzi niezbyt logicznie. Nieważne zresztą. Ze zbieraniem gęstwy sobie poradzę, kwestia tego kiedy dodać tą pieprzoną papkę żeby mieć w miarę pewne że odfermentuje i dało przyjemnie owocowy aromat i smak. Ja dodawałem na burzliwą. Przelewanie to nie jest za super pomysł takiego piwa ale może spróbować jak wyjścia nie masz i tyle. Zlej jeden słoik drożdży pozostałą gęstwę zostaw razem z piwem. Druga spraw jeżeli to faktycznie są Vermont Ale to drożdże będą pływać jako zawiesina w piwie - mało będzie na dnie większość zostanie przelana razem z piwem. Więc technicznie powinny sobie poradzić z fermentacją dodatkowych cukrów. Dzięki. W sumie to jest to test. Jak będę musiał wylać to przeżyję. Jednakże wolałbym nie utylizować w kanale nawet części sobotniego biegania przy garnkach. 17,2 Blg. Zaraz ktoś mnie zbeszta pewnie ale część brzeczki przedniej połączyłem z końcówką wysładzania, a później dolałem wody i stąd cienias 10 Blg. IPA to koniec brzeczki przedniej i późniejsze wysładzanie.
  9. Coś tam wiem. Milion spraw na głowie, telefon się urywa od 7 rano, więc sorki za zamęt w tekście. Co do zbierania gęstwy to w akapicie z IPA był to skrót myślowy i fakt wychodzi niezbyt logicznie. Nieważne zresztą. Ze zbieraniem gęstwy sobie poradzę, kwestia tego kiedy dodać tą pieprzoną papkę żeby mieć w miarę pewne że odfermentuje i dało przyjemnie owocowy aromat i smak.
  10. Witam wszystkich! W sobotę uwarzyłem NE IPA z myślą o przetestowaniu nowych drożdżaków FM55 Zielone Wzgórza. Zasyp był tak pomyślany, żeby z wysłodzin zrobić cienkusza Fruit Ale'a na tych drożdżach. I teraz konkretnie. Cienkusz wyszedł 10 Blg w ilości 20 l (zaszczepione ok 0,6 l ze startera). Problem polega na tym, że z tej dziesiątki chciałbym odzyskać gęstwą. Stąd pytanie czy jeśli 0,8 l pulpy z mango i papaji dodam na cichą to czy nie będzie to nazbyt ryzykowne posunięcie (wojny nie ma - granaty nie potrzebne ). Jest jeszcze pomysł, żeby po zlaniu na cichą odzyskać trochę gęstwy do kolejnej warki a część dodać razem z pulpą... Co myślicie? Piwo w zamyśle ma być mętne (zresztą nie sądzę, żeby pulpa pomogła w klarowaniu ) więc... Jeśli nie mam rację proszę o wyprostowanie moich pokręconych pomysłów, ew. jakieś sugestie. W zasadzie mógłbym z IPY zbierać gęstwę ale plan jest żeby dodać 200 g chmielu na cichą, a z moim szczęściem to na bank zakażę jak zacznę przemywać i przelewać drożdżaki.
  11. Po dłuższej przerwie powracam z moimi wypocinami. Powinna być już ocena mojego piwa żytniego, ale narodziny nowego członka rodziny i nerwowa atmosfera związana ze słabymi wynikami badań tegoż człowieka sprawiły, że przez ponad 2 tygodnie odleciało z mojego życia... Miałem w dupie pracę i jakieś działanie z piwem... Na szczęście wszystko wskazuje na to, że jest OK, więc wziąłem się za nadrabianie pracowych zaległości Piwo co prawda dalej siedzi w wiadrze, ale to ogarnę jakoś na dniach... Dzięki pomyłce w ilości koszulek, które miałem zamówić mogłem zrobić sobie własną Będę wdzięczny za jakieś pomysły na coś ciekawego na następnym T-shirt'cie. Były pomysły jeszcze na jakieś gadżety z plexi ale czekam cały czas na ofertę leasingową a laser co2, więc na razie temat odpadł. Jeśli czas pozwoli (czyt. jak skończy się szał kalendarzowy - działam w branży reklamowej) ogarnę nadruk na własnych kapslach które oczywiście wrzucę na moim pseudo piwym blogu Jeśli miałby ktoś jakieś ciekawe pomysły na grafikę na otwieracze (takie jak plakietki studniówkowe), koszulki lub inne gadżety to będę wdzięczny za takowe koncepcje
  12. Odfermentowało ładnie, więc założyłem, że nie powinno być źle. Następnym razem potrzymam odrobinę dłużej i na pewno zmienię chmiel goryczkowy na inny bo przyprawowy charakter denerwował na dłuższą metę (o ile to przez chmiel) i dołożę trochę ameryki na smak. Teraz czekam na żyto i liczę że da się wypić
  13. Za jakieś 4-6 dni będę miał gęstwą po FM52 po drugiej warce (pierwsza 15,3 druga 17,7 plato) Pracują ostro więc myślę że będą ok. Powinno być ok 2 x 400 ml.
  14. hedgehog

    #6 Black Rye IPA

    #6 Black Rye IPA 06/10/2016 W założeniu próba uwarzenia klonu Żytorillo z browaru Pinta. W praktyce któż to wie Zasyp: 5 kg - Pale Ale (Strzegom) 2 kg - Żytni (Weyermann) 0,5 kg - Chit Malt 0,5 kg - Monachijski typ II 0,3 kg - Carafa II (na mash out) - Zależało mi aby uzyskać kolor podobny do piwa Pinty, ale z jak najmniej wyczuwalnymi "ciemnymi" nutami (może trochę jednak za dużo) Zacieranie: 66-67 st C - 60' wsyp Carafa II 76 st C - 10' Wysładzanie: 15 l wody o temp 76 st C czas: 50' - 34 litry - Zdecydowanie najkrótsze wysładzanie w moim wykonaniu dotychczas. Bałem się żyta, ale poszło nad wyraz gładko. Następne żyto pokombinuję zasyp pow 30% słodu żytniego. Gotowanie: 60 minut 60' - 40 g - Magnum (11,5 aa) 30' - 40 g - Amarillo (8,9 aa) 10' - 40 g - Amarillo (8,9 aa) 0' - 40 g - Amarillo (8,9 aa) Wyszło: 24 litry / 17,7 Blg / IBU: 74 / EBC: 42 Czas: 7,5 h Chłodzenie: 25 min do 16 st C Zadane gęstwą z warki #5 FM52 Amerykański Sen.
  15. #5 AIPA 15,3 Blg (miała być APA wg BS2 ale coś poszło nie tak i zamiast 25 l 12 Blg, wyszło 24 litry o ekstrakcie 15,3 Blg) - czyżby cudownie wysoka wydajność? W sumie to nie mierzyłem bo zakładałem, że raczej będzie mniej niż więcej ekstraktu, ale jak wyszło tak wyszło. Pierwsze piwo po rocznej niemal przerwie i miałem nadzieję, że pierwsze z którego będę choć trochę zadowolony. AIPA Blg: 15,3 IBU: 50 EBC: 10 (w rzeczywistości ciemniejsze) ABV: 7,1 5 kg - Pale Ale (Strzegom) 0,5 kg - Chit Malt - niby że dla piany... 0,5 kg - Pszeniczny (Weyermann) - pewnie też dla piany 0,15 kg - Zakwaszający Woda w 5 l butelkach z pobliskiej hurtowni spożywczej (Jeszcze raz Krzyśku dzięki za witrynę chłodniczą) Zacieranie: Na wytrawnie w 64 st C. Do 16 l wody o temp. 71 st C wrzucone słody. Dwa razy musiałem podgrzewać zacier (w pomieszczeniu było dosyć zimno, a garnek emaliowany, który pamięta młodość mojej rodzicielki nie trzyma zbyt dobrze temperatury) Gotowanie: 75' 60' Magnum - 10 g 60' Nugget - 10 g 30' Cascade - 30 g 10' Mech irl. - 10 g 5' Citra - 20 g Fermentacja: Drożdże FM52 Amerykański Sen (starter kręcony na mieszadle 24 h) Burzliwa - 9 dni - ekstrakt 2,3 Blg Drożdże uwinęły się z robotą i sprzątaniem po sobie (ruszyły po ok. 12 h w temp. 14 st C) Cicha - 3 dni Chmielenie na zimno: 40 g Citra - 3 dni 30 g Cascade - 3 dni Ocena: Piwo młode w smaku dość chmielowe, goryczka może odrobinę zbyt niska ale jednak mimo to pozostająca. W odczuciu wodniste ale po ekstrakcie końcowym niczego innego się w sumie nie spodziewałem (zacierane na wytrawnie to i jest wytrawne). Kolejnym razem dorzucę chmielu na goryczkę ale zatrę bardziej na słodko. Piwo jeszcze czeka na pełną refermentację w butelkach, więc wtedy opiszę dokładnie. Jednakże dobrze rokuje... Nie będzie to na pewno piwo, które zrobi efekt WOW, ale i nie takie miało być. Do meczu, czy po prostu do niezobowiązującego wypicia ze znajomymi sprawdzi się dobrze. Co prawda gdyby to była 12-stka to byłbym bardziej zadowolony, bo jednak ponad 7% alko nie przemawia, żeby to piwo pić pintami...chyba.. 10/10/2016 Piwo gazuje się bardzo powoli (podobno FM52 tak mają). Wstępnie nagazowane piwo dobrze rokuje. W aromacie delikatny cytrus i trochę żywicy. W smaku przyjemne z grapefruitowo-leśną goryczką i takim posmakiem. goryczka średnia, niezalegająca. Jakieś bardzo kompleksowe nie jest ale nie odbiega w moim odczuciu od komercyjnych przedstawicieli. Po prostu solidne piwo bez wad ale i bez wyrywania z butów (o ile kogoś pijącego kraft AIPA w dzisiejszych czasach może wyrwać wogóle z butów) PS. Receptura byłego piwowara Browaru Dukla Maćka z odrobinę zmienionym chmieleniem i kilkoma dołożonymi błędami z mojej strony
  16. hedgehog

    Zmiany zmiany

    W przerwie wiosenno-letniej postanowiłem ogarnąć temat jeszcze raz porządnie. 1. Zrobiona chłodnica zanurzeniowa - 10 mb rurki karbowanej (304) 2. Ogarnięta mała lodówka z zamrażalnikiem na drożdże i chmiele 3. Dzięki uprzejmości mojego klienta (działam w reklamie) z piekarni stałem się szczęśliwym posiadaczem witryny chłodniczej 4. Zakupiony został sterownik do obsługi temperatury fermentacji w w/w witrynie. 5. Dokupiłem 3 przeźroczyste fermentory (żeby nie kusiło do zaglądania) - w 2 starych jak debil wrzuciłem czyste butelki, które porysowały ścianki i dno 6. Zrobiłem mieszadło magnetyczne (czas na płynne drożdże) - stwierdziłem że jak się bawić to się bawić (najwyżej znowu będę mógł być zły tylko na siebie).
  17. hedgehog

    Moje WARZENIE piwa

    Witam! Na początek pragnę powitać starych wyjadaczy, którzy mają już za sobą x warek oraz młodszych stażem piwowarów domowych. Jestem Tomek, mieszkam obecnie w okolicach Rymanowa, na podkarpaciu i będę próbował tutaj dokumentować i oceniać swoje piwowarskie wypociny. Wdzięczny będę za konstruktywną krytykę moich pomysłów, jak również za wszelkie sugestie zmian w zamieszczonych tutaj recepturach. Lista warek: #1 (2015) IPA (chmielona pucha) Kanał (w aromacie i w smaku głównie zielone jabłko) - Złe gorszego początki #2 (2015) AIPA 17 Blg W sumie to wyszedł średni Amber Ale - mocno słodowe, goryczka niska, aromat i smak Tyskiego #3 (2015) RIS 24,3 Blg Nie wiem co piłem jak wymyśliłem takie piwo na początek. Odfermetowało ładnie, po burzliwej wręcz buchało czekoladą i kawą, w smaku głównie rozpuszczalnik. Po cichej i butelkowaniu w zasadzie sam rozpuszczalnik. Po roku dalej tragedia, nie da się tego pić, ale jeszcze leży. #4 (2015) FES 15 Blg Dalej dramat. A może by tak destylaty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.