-
Postów
67 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez hedgehog
-
-
W BeerSmith jest taki współczynnik SG/IBU. Najprościej mówiąc to współczynnik brzeczki nastawnej do goryczki. Powyżej 1 to już powinno być dosyć gorzkie o ile nie bardzo gorzkie. Moja próba uwarzenia klonu Żytorillo z Pinty miała coś ok 1,65 i nikt nie był w stanie sprostać goryczce. Mnie to odpowiadało więc miałem całą warkę dla siebie i odrobinkę dla szwagra, który też lubi jak gorycz ryje mu język.Co to są wskaźniki nachmielenia?
1.25 czego?
Fakt że za dużo takiego piwa nie wypijesz, ale warto wg mnie takie coś w zapasach mieć
Tak czy inaczej szkoda bawić się w ratowanie piwa. Lepiej uwarzyć koleje, poprawione a to jeśli nie smakuje przesłać do mnie
-
A niech to będzie i lambic, kolega pyta o czym mówili w wywiadzie.
PS
Nie każdego obchodzą cyferki wyznaczone przez BJCP.
No to w takim razie EB było pierwsze skoro BJCP nikomu nie potrzebne.
Kolega ma widać większą wiedzę więc proszę wytłumaczyć dlaczego np Atak Chmielu czy Shark to Apa, bo idąc twoim tokiem myślenia to równie dobrze może być dubel..
-
Pacific luty 2013, Shark sierpień 2012. Tak, mówili w tym wywiadzie o Sharku.
Z tym że Shark to nie APA. Shark to chyba bezstyliwiec bo czegoś takiego jak Session IPA nie ma w BJCP (choć znawcą nie jestem i mogę się mylić). Wychodzi więc że Pacific Artezana to pierwsza komercyjna APA w Polsce.
-
Coś mi świta, że Pacific z Artezana to jakoś 2012 r więc to może być pierwsze APA wypuszczone na rynek.
-
No Shark to biorąc pod uwagę BJCP to nie APA ani nie AIPA. Ekstrakt jak APA a chmielone na goryczkę jak AIPA (albo i wyżej - nie pamiętam a sprawdzać mi się nie chce). Tak czy inaczej i Shark i Atak to zły trop.
-
Z mojego doświadczenia problem większości domowych APA/AIPA leży w trawiastości, która po pierwsze nieprzyjemnie smakuje, po drugie tak jak mówisz jest szorstka/ostra w odczuciu w ustach, psuje goryczkę i spłyca smak. A wynika to z reguły ze słabej filtracji chmielin po chmieleniu na zimno. Pończocha, którą większość stosuje moim zdaniem się nie sprawdza, ale sam nic lepszego jeszcze nie wymyśliłem.
Druga sprawa to utlenianie/starzenie. Piwo domowe potrafi złapać całkiem sporo tlenu przy rozlewie, a piwa mocno chmielone bardzo szybko się utleniają. I nie chodzi tu o spadek aromatu, tylko o to, że związki chmielu biorą udział w wielu reakcjach, z których powstają związki takie jak beta-demascenone, których nie ma w piwach słabo chmielonych. Ja w domowych APA/AIPA bardzo często czuje charakterystyczny "aromat starej IPY" już po 2-3~ tygodniach od zabutelkowania. Ten efekt też swoją drogą nasila się przy słabej filtracji drobinek chmielin.
You have right. Ja od siebie bym dodał, że chmielenie na zimno przez 3 dni w temp ok 19-21 st C i od razu rozlew nie wnosi praktycznie łodygi do smaku piwa. Ale to u mnie. Nie mam zamiaru generalizować ze swoim małym doświadczeniem ale u mnie ten schemat się sprawdza. No i ja AIPE startuje na 15 st C.
-
Moim zdaniem jak masz kolego zastrzeżenia to fajnym eksperymentem będzie podzielenie Warki na pół. Będziesz widział różnice i sam stwierdzisz czy ma to sens czy nie.
Ja osobiście spróbuję jak uda mi się trafić z recepturą fajnego RISa. Ja zacząłem przygodę z piwowarstwem właśnie dlatego żeby eksperymentować. Nie interesuje mnie warzenie ipów sripów, ale od czegoś trzeba zacząć żeby ogarnąć proces i fermentację. Piwa wychodzą coraz lepsze i mam nadzieję że za jakieś 2 lata będę z któregoś zadowolony w pełni i jakiegoś przyzwoitego mocarza do podzielenia warki do wymrażania uda się uwarzyć.
Swoją drogą to na amerykańskich forach zalecają po cichej przelać i dopiero wymrażać. Potem do ok 16 st C podnieść to co zostało, dodać łyżkę gęstwy, cukier oczywiście i dopiero butelkować.
A i nie zapomnij podzielić się wrażeniami z degustacji porównawczej jeśli się skusisz na takie rozwiązanie. Chętnie za jakiś czas taki noob jak ja poczyta jakie są różnice i czy zabawa warta zachodu.
-
Dla mnie Kopyr przestał istnieć po recce NutCrackera.
warząc piwo w kiblu zrobił więcej błędów niż ja podczas drugiej warki
Skoro nie oglądasz to kto Ci opowiedział gdzie, co i jak warzył?
Pokaż mi fragment w którym pisze że nie oglądam.
Tak na ścisłość to w łazience.Przecież ten człowiek warząc piwo w kiblu
Jednak kibel to kibel.
A teraz poważnie i z zainteresowaniem: nie chce mi się spędzić dniówki na oglądaniu tego warzenia. możesz streścić i wymienić te błędy?
Prawie spalił Spiedla, drożdże uwodnione ponad 2 h przed zadaniem. Sporo dziwnych porad i totalne nieprzygotowanie do warzenia. Oglądałem powtórkę fragmentami bo nie mam czasu żeby stracić cały dzień na oglądanie filmiku, w którym ktoś pije piwo
BTW Uważam że koleś robi dobrą robotę, ale niektórzy traktują go jak Guru a to już z deka chore.
-
Jak słyszę "bo Kopyr mówił" i "sztos" to mam ochotę zabić. Przecież ten człowiek warząc piwo w kiblu zrobił więcej błędów niż ja podczas drugiej warki... What the fuck!
Proponuję RISa 30 blg też tak przelać. Na cichej dojdzie
Dla mnie Kopyr przestał istnieć po recce NutCrackera. To był największy syf polskiego kraftu. Pierwsze kraftowe piwo które po 3 łyku wylałem w miejsce gdzie niektórzy warzą piwo...
-
oki, trochę mnie uspokoiliście, na usprawiedliwienie temperatury mam tylko to że jak stawiałem fermentator to było koło 24C...
podsumowując, mogę spokojnie pojechać na urlop i rozlać koło 15? (cydr postawiony na burzliwą 25.07)
Jest w tej chwili sens przenosić fermentator do piwnicy? nie za dużo ale na pewno jest tam chłodniej, myślę że przy obecnej temp. na dworze koło 23C, czy raczej to już po sprawie i teraz to wsio rawno?
Co tam miało nasiać fermentu w cydrze to już nasiało. Zostaw tak jak jest i tam gdzie jest. Lepiej już nie będzie, a 15 spróbujesz i zobaczysz czy nie ma zakażenia. Przy takich temperaturach jak coś się przyplątało to wyjdzie w dwa tygodnie
-
Tak z doświadczenia jak chcesz mieć fajny czysty cydr i ciekawy w smaku to po pierwsze fermentacja pierwsze 3-4 dni w temp 12-14 st C. Jeśli masz opcję to na 25 l fajny efekt daje 2 l soku z dzikich jabłek (na podkarpaciu mówią na to "psiury" ).
To co czujesz to efekt fermentacji w wysokiej temperaturze. Zostaw to na 2 tyg w spokoju i będzie dobrze.
-
Tak myślałem o 5 cm płycie XPS (popularny styroduru). Lepsze to niż styropian bo jest z jednolitej masy a nie z kulek i nie kruszy się.
Styrodur w praktyce znam tylko z makiet, modeli itp - czy on ma lepsze właściwości izolacyjne od popularnego styropianu? Da się to jakoś porównać w stylu "5cm jednego izoluje porównywalnie do 8cm drugiego"?
Ja styroduru (a właściwiej płyt xps) używałem do tej pory tylko do napisow czy logotypów na ścianach. Myślę mimo wszystko że sama struktura płyty jest inna niż styropianu. 5 cm styropianu złamiesz w rękach bez problemu co za łatwe nie jest w wypadku płyt xps. Nie wiem jak można jedno i drugie porównać ale sądzę że tak jak napisałeś 5 cm płyty xpsmożna przyrównać do 8 cm styropianu.
Teść ma jeszcze sporo ekranów które klei się za grzejnikami więc użyje jeszcze dodatkowo tego. Nie powinien się obrazić bo mieszkam w obecnym miejscu już 5 lat i tylko przekładamy to z miejsca na miejsce
W poniedziałek porządki. Wtorek jak nie nasra więcej zleceń to jadę po kantowke i płytę PVC (mam spory rabat na hurtowni z materiałami do reklamy) i we wtorek albo środę wieczór rozpoczynam projekt pt. "jak wkurwić żonę jeszcze bardziej jak zwykle"
Zrobię osobny wątek w dziale zrób to sam, więc stay tuned
-
Ogarniam w poniedziałek wieczorem kanciapę i działam. Fajny projekt z linka, który kolega wyżej wrzucił. Chyba nad tym powalczę. Teraz do małej lodówki wchodzi mi fermentor 20 l więc jak nawet projekt będzie na dwa standardowe to i tak będzie dobrze. Będę mógł wreszcie robić mocarza i cienkusza jednego dnia i nie kombinować z fermentacją. Dodając do tego witrynę mam 4 piwa w dwa dni, a jak by się uparł to w dobę
W sumie w zimie nie mam warunków bo w budzie koło domu mam 7-10 st C. A na lagery to się jeszcze nie czuje na siłach. Jeszcze do ejli sporo zastrzeżeń, więc na razie muszę rozgryźć górną fermentację. Choć nie powiem że American pils i Porter Bałtycki nie kuszą
-
Zrób zdjęcie i pokaż jak to wygląda. W sumie i tak gotujesz...
-
Tak myślałem o 5 cm płycie XPS (popularny styroduru). Lepsze to niż styropian bo jest z jednolitej masy a nie z kulek i nie kruszy się. Chyba tak spróbuję na początek. Wsumie zawsze mozna dokleić dodatkowe cm.Im szczelniej to wszystko zrobisz tym lepsze efekty. To pudło ma bardziej utrzymywać temperaturę niż stricte chłodzić. Oczywiście wiatraczek do mieszania powietrza przy takiej objętości to obowiązek. No i gruby styropian (polecam grafitowy) - jak masz miejsce to dałbym 20 cm!
Nakreśliłem już pomysł w domu Żona można powiedzieć jest zachwycona
A tak szczerze to myślałem o 6 fermentorach prawie na raz. Znaczy dwa warzenia w przeciągu 2-3 dni. Każda po 3 wiadra. W sumie płyty leżą od roku po jakimś tam zleceniu więc koszty żadne. Dam znać jak się to spisuje jak ukończę dzieło
-
Witam,
zakupiłem ekstrakt słodowy, zakładam że wyprodukowany w słodowni Bruntal (charakterystyczna puszka made in czechy). Na nalepce napisano, że data przydatności znajduje się na opakowaniu. Nie znalazłem żadnego nadruku a jedynie na spodzie plastikowej puszki taki wytłoczony okrągły symbol pokazujący 4 - 2017.
Czy kojarzycie czy to może być własnie data przydatności czy może coś innego? Może data produkcji opakowania.
Czy ktoś może orientuje się jaki jest standardowy okres przydatności Bruntala?
Nie stresuj się tym. Puszka jest raczej szczelna a w środku cukier w stężeniu siermiężnym. Data jest, bo być musi, ale nie ma sensu się jakoś bardzo przejmować.
Na cukrze w sklepie nie ma daty "Best before" a dwa lata temu jakieś plany były żeby miał 24 miesiące daty ważności.
Ja mam prawie 2 lata otwartą puszkę płynnego do starterów i jest już dawno po terminie, a "działa"
-
Efekt przegazowania z tego co piszesz. Ile cukru do refermentacji dawałeś?
-
Jak PanRyba ma lodówkę to dolna fermentacja nie jest słabym pomysłem. Tylko trzeba pamiętać, że trzeba mieć więcej drożdży (conajmniej dwie paczki lub gęstwa) i więcej czasu. Ja bym opisywanej sytuacji przez trzy tygodnie nawet nie myślał o zaglądaniu do fermentora.
Słaby pomysł w tym względzie, że nie ma doświadczenia w fermentacji a co do zaglądania to nie musi bo ma przeźroczysty fermentor
-
Fajny temat. Mnie na przykład jeszcze moje piwo nie smakowało. Albo inaczej, nigdy nie byłem do końca zadowolony.
A to w przypływie wątpliwego geniuszu uroilo mi się w głowie coś w stylu "a dodam jeszcze cos",a to spiepszyłem fermentację, przy czarnym IPA w ostatniej chwili podwoiłem ilość carafy i wyszło coś co nie było ani Black IPA ani American Stoutem.
Paradoksalnie takie błędy sprawiają, że czyta się więcej i warzyć też chce się więcej.
Co do odbioru to u mnie spoko bo ludzi z Harnasiem w łapie nie częstuję, a szwagier bez namowy po 2 moich bardziej udanych warkach przeszedł na piwo rzemieślnicze.
Swoją drogą ciężko jest przekonać czasem kogoś do piwa które nie daje kukurydzą i gotowanymi warzywami. A jak jeszcze powiesz że cały dzień stania przy garach dla dwóch skrzynek piwa to już wogole abstrakcja i jesteś w oczach takiego ludka kosmitą z drażem zamiast mózgu.
Najlepszy tekst jaki usłyszałem na widok fermentorów, lodówki, garnków i reszty mieszadeł magnetycznych, sterowników do lodówek itp.: "Kurwa! Za te pieniądze to byś najebany chodził z pół roku. Wiesz ile skrzynek Tyskiego można by za to kupić? A to zajebiste piwo. W domu takiego na pewno nie zrobisz"
No i racja nigdy bym nawet nie próbował
-
Tak czy inaczej schładzanie zaszczepionej brzeczki to nie jest dobry pomysł. Po 2 tyg zmierz blg i zobaczysz co się dzieje. Ja trzymam kciuki.
Szczerze powiedziawszy na dolną fermentację to bym się nie odważył. Mam nadzieję że w zimie jakoś się przemogę ale na razie wiedza zbyt mała.
Powodzenia i daj znać co się dzieje. Za 3-4 dni wrzuć foto jak to wygląda i daj info jaka temp na sterowniku i na fermentorze.
-
Nikt Ci nie chce odpisać to ja odpiszę.
1) Jeśli długo uwadniałeś (pow godziny) to drożdże będą w bardzo słabej kondycji i jeśli nawet odfermentują to cudów w smaku i aromacie się nie spodziewaj.
2) W brewkitach są drożdże górnej fermentacji właśnie po to żeby początkujący nie miał problemów z fermentacją. Druga sprawa w brewkitach drożdże są niestety często słabej jakości więc dobrze zrobiłeś że kupiłeś inne, tylko co Cię na Boga podkusiło żeby lagerowe kupować bez jakiejkolwiek wiedzy o fermentacji. Zdecydowanie będziesz musiał wydłużyć proces i to nie o kilka dni, ale czytając to co napisałeś to 3 tyg to minimum.
3) Ile cukru wsypiesz Twoja sprawa. 4 g na butelkę przy założeniu, że drożdże po Twoich zabiegach raczej nie odfermentują (choć kto wie) to zbyt zacna ilość moim zdaniem. Poza tym cukru dajemy zawsze mniej. W internetach masz kalkulatory.
Reasumując.
Zabiegi typu uwadniam drożdże i po godzinie czy dwóch wrzucam do brzeczki to słaby pomysł.
Wlewanie drożdży lagerowych (zresztą górnofermentacyjnych też) do brzeczki o temp grubo powyżej 20 st i schładzanie w lodówce już zaszczepionego piwa o 10 st to słaby pomysł.
Zabieranie się za lagery bez odpowiedniej wiedzy to słaby pomysł.
Zabieranie się za jakiekolwiek piwo bez odpowiedniej wiedzy to też słaby pomysł.
Napisz chociaż jaki ekstrakt, ile tego piwa, ile tych drożdży wrzuciłeś i jak długo te biedaki musiały siedzieć w tej wodzie. Jak to piwo wyjdzie i siarka nie będzie zabijać to ja zaczynam uprawę ananasa w grudniu przed domem. To musi się udać
Tak czy inaczej trzymam kciuki żeby się udało to uratować. Zawsze to pierwsze piwo. Ja swoje pierwsze wylałem bo waliło zielonym jabłkiem jak kostka toaletowa albo jakiś odświeżacz powietrza. Swoją drogą trzeba było sprzedawać na kursy sensoryczne
-
Może w ten sposób
Pomysł tak samo genialny jak i prosty Ja tu się spinam i wciskam ledwo 2 wiadra do witryny chłodniczej i jedno wiaderko 20 l do lodówki a tutaj rozwiązanie jest takie proste
Leci punkt dla Ciebie Moja żona jeszcze nie wie co mi się uroiło w głowie, ale gwarantuję, że już podświadomie Cię nienawidzi
Myślisz, że przy rozebraniu drzwiczek z lodówki i zamrażarki oraz po dodaniu wiatraka da radę to schłodzić 6 standardowych fermentorów?
-
Ja tak na razie czytam wątki o piwach kwaśnych i może zdobędę się na mały eksperyment jak dojdę już do wniosku, że będę w stanie utrzymać warunki fermentacji w miarę stabilne na cichej.
Stąd też pytanie. W jakiej temp najoptymalniej prowadzić drugą fermentację? No i drugie: skoro i tak kwaśność gra pierwsze skrzypce w odczuciu w takim piwie to po jaką cholerę napinać się z jakimkolwiek chmieleniem?
-
Dzięki wielkie za sugestię. Na pewno skorzystam z tej porady
Daj znać jaki ekstrakt wyszedł brzeczki nastawnej, bo ja obstawiam że z tego zasypu będzie ok 16 Plato.
Jak zredukować zalegającą goryczkę?
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Dokładnie to nie mam pojęcia z jakiego wzoru korzystać. BeerSmith podaje wartość i nigdy się nie zastanawiałem jej to się liczy... Pobierz BS i zobaczysz. Na początek można korzystać ze wszystkich opcji w wersji trial (bodajże 14 dniowej).
Co do garbników to jaki chmiel na zimno i w jakiej temperaturze trzymałeś?