Komercyjne piwa są mniej kwaśne od moich, nawet jak piłem Piwo z Grodziska i tak sobie porównywałem do mojego grodziskiego to trochę bardziej kwaśne było moje, ale jak cały osad opadł w pierwszej warce to kwaśny smak był mniej wyczuwalny niż wcześniej
Rozumiem kolego, że po przeczytaniu całego wątku stwierdzasz, że wina leży tylko i wyłącznie w niedomytym fermentorze i sprzęcie?
Bo można z tego wywnioskować, że generalnie wystarczy wszystko dobrze umyć i zdezynfekować, a brzeczka pozostawiona na całą noc w fermentorze zamkniętym wiekiem z dziurką od rurki fermentacyjnej, która jest przykryta tylko szmatką, nie ma prawa się niczym zakazić. Powodzenia
Jak najbardziej do wykorzystania. Wyrzucasz tylko uszkodzone butelki. Musisz je potraktować czymś na bogato, np. sodą kaustyczną. Ja kiedyś robiłem piwo to miałem pełno butelek, które zalegały latami na strychu. Mega okurzone i zapleśniałe. Najpierw czyściłem szczotką, potem zalewałem roztworem Domestosa na noc, płukałem i potem płynem do mycia naczyń i szczotką ponownie. Na koniec już standardowa dezynfekcja przed rozlewem. W ani jednej butelce nie miałem kwasa. W Twoim przypadku aż tyle pracy nie będzie ale musisz je potraktować czymś co całe dziadostwo ze środka wytępi . NaOH albo chlor (m.in. Domestos).
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.