Skocz do zawartości

sredstvom

Members
  • Postów

    343
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez sredstvom

  1. U mnie w domu na zupe gotowana na takiej zasadzie mowilo sie "zupa na winie". Co sie pod reke nawinie, to do gara ? Daj znac jaki efekt koncowy.
  2. sredstvom

    Witam

    Milego wsiakania w piwo, milego wsiakania piwa
  3. To juz lepiej w popiele sobie ziemniaki upiec
  4. sredstvom

    Eprom

    No i do pilsa dawac dolniaki ?
  5. Po pierwszej szklance domowego piwa sama zrozumie temat
  6. Witam i gratuluje lebskiej zony! ? A co do unikania granatow: cierpliwosc i higiena to juz polowa sukcesu. No i tez pozdrawiam - ze stolicy kraju kolejarzy i muzykow orkiestr wojskowych ?
  7. Za Nottinhamy wypowiadac sie nie moge, ale Windsory w temp. otoczenia 13-14° daly rade koncertowo. Zakresy maja podobne, wiec powinno byc git
  8. W temacie cold crashu: czy moge zostawic wiadro na te 2-3 dni na balkonie (wahanie temperatury od -4 w nocy do +2 w dzien) bez wiekszego strachu, czy za duze ryzyko waszym zdaniem? Amber ale, odfermentowanie z 14 do 4 brix, czyli te 5% alkoholu jest... Wystawilem wczoraj wieczorem, dzis rano - pomimo przymrozku - bylo wszystko ok, ale zastanawiam sie, czy kolejna taka noc nie zrobi mi lekkiego lodu... Szto dzielac?
  9. A nie wiesz, ze na najprostsze rozwiazania to wpasc trzeba?
  10. O, czyli jednak! Widzisz, dotychczas zawsze robilem test przy uzyciu drozdzy na ktorych fermentowalem, tym razem cos mnie podkusilo zeby przydziadowac, bo szkoda. Kolatal mi sie po pamieci jakis artykul o FFT w ktorym autor pisal, ze mozna dac od biedy nawet kuchennych drozdzy - i juz jakos samo sie to potoczylo. Lesson learnt ? Niemniej jednak potrzymam do niedzieli w domu, zobaczymy czy cos to da. Jak nie - to hajda do piwnycy, klarowac sie! Dzieki serdeczne!
  11. Ale widzisz, FFT mierzylem w domu. Pierwszy pomiar piwa zrobilem w piwnicy, przynioslem do domu i drugi pomiar po 3 dniach - wynik identyczny. Zreszta mam refraktometr z ATC, wiec temperatura nie powinna grac wiekszej roli.
  12. Ja tu ani slowa o butelkowaniu nie zrozum mnie zle - nie warze po raz pierwszy i co poniektore podstawy mam raczej opanowane Moze zbyt zawile mi sie napisalo. Chodzi o to, ze mam roznice 1 brixa miedzy FFT a glowna fermentacja i mimo podniesienia temperatury nie chce cholerstwo dofermentowac (przynajmniej poki co). I zastanawiam sie, czy w zwiazku z tym dalej trzymac w mieszkaniu i czekac, komu sie pierwszemu znudzi - mi czy drozdzom (i w zwiazku z tym ekstrakt jeszcze zejdzie), czy jakies inne czary odprawic? Bo nie sadze, zebym musial sie posilkowac dodatkowymi drozdzami - tak jak napisalem, zdechnac nie zdechly... Bo czy to mozliwe, ze roznica 1 brixa w odfermentowaniu mogla wyniknac z roznych gatunkow drozdzy? Czyli mowisz, zeby jeszcze potrzymac w chalupie. Tak zrobie, zgadzam sie, ze najwazniejsza czesc fermentacji juz za nami, wiec nie powinno naprodukowac sie za duzo swinstw, o ile w ogole. Pytanie bardziej szlo w kierunku: czy skoro po 3 dniach nic, to czy dalsze "grzanie" cos da? No ale w sumie nikt z nas nie ma szklanej kuli... Nic to, czekam. Dzieki tak czy inaczej!
  13. Prosze Towarzyszy, mam taka zagwozdke mala: popelnilem Amber Ejla 14 brix (5kg PA + po 400g carahella i municha), drozdze Windsory. Brzeczka zaszczepiona przy ok. 17°, stalo i gnilo radosnie w piwnicy w temp. otoczenia 14°, termometr na wiadrze wskazywal 17-17,5°. Po 3 dniach temp. na wiadrze spadla do 15°, porownalem odfermentowanie (4,1 brix) z wynikiem FFT (3,1) postanowilem przeniesc calosc do mieszkania, zeby grzybki sobie spokojnie dokonczyly konsumpcje. I bach, cala rodzina, lacznie ze mna, z godziny na godzine legla plackiem z goraczka i suchotami - niech zyje nowy rok szkolny! ? Efektem czego wiadro przenioslem do cieplego z 2-dniowym poslizgiem. Stoi w cieplejszym juz 3. dzien, a drozdze ani dudu. I zachodze w glowe - czy to efekt spoznionej reakcji i drozdze ostatecznie poszly lulu? No ale przeciez nie powyzdychaly do licha, jesli im cieplej i maja jeszcze 1 brixa paszy, to o co im chodzi? Albo - staram sie pocieszyc - roznica wynikow odfermentowania wynikla z tego, ze FFT byl na drozdzach piekarniczych, bo szkoda mi bylo tych wlasciwych? Tak czy inaczej - potencjal jeszcze jest (1 stopien), wiec o calkowitym odfermentowaniu nie moze byc mowy poki co. To co, czasu jeszcze potrzebuja? Czasu moge im dac skolko ugodno, ale nie chcialbym trzymac piwa przez kolejny tydzien w 21° w mieszkaniu... Doradzcie, ludkowie rozumni. Zdrowko!
  14. Nie jestem fachowcem, ale wydaje mi sie ze wymiennosc ciepla miedzy brzeczka a powietrzem wtloczonym do chlodnicy bedzie dosyc niska...
  15. sredstvom

    Witojcie!

    Witaj! Co jak co - celowanie w pilznera na poczatku przygody z warzeniem - megaambitne! Powodzenia, milej zabawy przy garach! ?
  16. Nie da rady czyms przyszlifowac zewnetrznych scianek kasty po 1,5 mm z kazdej strony?
  17. Zabrzmialo jak reklama pigulki gwaltu ?
  18. sredstvom

    Dekokt

    Nie no, po prostu wyklad jak sie patrzy, slow brak ?
  19. sredstvom

    Dekokt

    Dzieki! Z tym ze nie szukam w tym momencie rozwiazania biezacego problemu, lecz staram sie zrozumiec sam proces. Czyli znaczenie czysto edukacyjne ? Do takiego czeskiego pilsa czeskiego, z tego co czytalem, ludzie czesto stosuja kilkukrotna dekokcje, podnoszac temperature np. wg schematu: 50°->62° 62°-72° ewentualnie tez 72°->mash out. I dlatego zastanawiam sie, jak sie ma tam pierwsza dekokcja do "szkodliwosci" zbyt dlugiej przerwy bialkowej? Albo jedno przeczy drugiemu, albo ja cos zle rozumiem z tego wszystkiego. A ze pozbyc sie problemu najlatwiej jest go po prostu omijajac, to jasna sprawa ?
  20. sredstvom

    Dekokt

    Odkopie troche temat, ale staram sie trzymac regul forum, wiec nie zakladam nowego watku. Pomozcie mi troche zrozumiec zasade dzialania dekokcji. Na przyklad: w przypadku zacierania z przerwa bialkowa ustalam temperature zacieru na ok 50°, robie przerwe, powiedzmy 15' (wiki wspomina o 1/2h), odbieram dekokt, podgrzewam do ok 70°, zacieram jakies 20', podgrzewam i gotuje jakies, powiedzmy, 10 minut i powoli dodaje do glownej kadzi. Czyli liczac przerwe bialkowa ktora juz "zaszla", plus dekokcje, to wychodzi mi co najmniej 45-50' trzymania glownej kadzi w 50°, albo i dluzej - w zaleznosci od filozofii i techniki dekokcji. No to przeciez w taki sposob uwalam sobie po calosci pienistosc piwa - wszyscy naokolo ostrzegaja zeby przerwa 50° trwala max. 10-15 minut, bo bialka, bo slody wysoko przetworzone, bo bo bo... No to jak to jest? Ta sama watpliwosc odnosi sie do pozostalych przerw, z tym ze tutaj mam mniejszy stres. Pomocy dajcie rodacy, bom kiep.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.