Co do sedna tematu, to moje pierwsze piwo zwykłe pale ale na polskich chmielach było smakowo daleko od tego co w sklepie. Zwykły dry stout też, nie wspominając o bałtyckim. Munich dunkel na tych samych drożdżach, choć fermentowany w trochę wyższej temp. jak na razie smakuje super. Co temp fermentacji piwa z tematu, to kilkanaście godzin w temp pokojowej, potem z dobę w chyba 8 st, dalej jak pisałem, ale to nie istotne, munich był w trochę wyższych fermentowany i jest ok.
Teraz trzeba podklinować krzesło, chwycić się oparcia
Czy każdy piwowar domowy musi być beergikiem? (czy jak się to pisze) Ja nie jestem. Piwo zacząłem warzyć bo po prostu chciałem zacząć warzyć. Wcześniej nie miałem kontaktu z piwowarami domowymi, nie kupowałem kraftów. Nie wiem jak smakują różne style puki ich nie uwarzę. Dla mnie to zabawa. No i okazało się, że to co mi wyszło, jest "za blisko" sklepowego. Nie chodzi o to że ma wady, że nie jest nachmielony, mało tego jest w sumie całkiem dobry, ale nie na moje smaki czy oczekiwania. Chodzi o to, że skoro mam piwo, które nie za bardzo mi odpowiada, może to idzie o różnorodność smakową, i średnią przyjemność mi będzie sprawiało jego picie, chociaż niewątpliwie jakąś przyjemność na pewno, bo złe nie jest, to wolał bym już coś poeksperymentować, kwestia tylko co zrobić, by nie dodać tam czegoś, co z niezłego choć nie w moim smaku piwa, zrobiło by piwo nie do wypicia.
Jak wspomniałem, bawię się tym, uczę, munich fermentowałem w temp zalecanych przez producenta, to już niżej, bo doczytałem... jak już pisałem to problem tego typu, że nie wiedziałem że kwaśnica jest kwaśna i zrobiłem cały gar a kwaśnego nie lubię