Skocz do zawartości

aldorn

Members
  • Postów

    267
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez aldorn

  1. Ja używam sznurka do snopowiązałki.
  2. aldorn

    aldorn

  3. To, że ogławiać trzeba to wiem. Widziałem takie nieogławiane poletko przydomowe, tragedia. Początkującego hodowcę chmielu w przydomowym ogródku może serce boleć, że takie ładne pędy trzeba wyciąć, ale jak chmiel się wkopie odpowiednio głęboko, to ciąć i nie żałować. W zeszłym roku nie ogławiałem swojego pierwszego chmielu, wsadzonego dwa lata temu, bo roślinka jeszcze mała, a niech rośne. W tym roku korzenie poziome w górnej części prawie na metr, więc się zastanawiałem czy przycinać te z nasion. Dopytuję tylko, o co chodzi z tym ogławianiem na jesień/zimę Bo już drugi raz o tym słyszę i chętnie bym poszerzył wiedzę, co i jak.
  4. To ogławianie robi się na jesień czy na wiosnę? Czy może na jesień tylko te młode rośliny? Bo co prawda to jest już stare, ale pisze, że na wiosnę, a z drugiej strony już ktoś też mi wspominał, że będzie na jesień ciął.
  5. Tyle że jak powstaje choćby ten Amamrillo ze skrzyżowania XYZ z ZYX, to owe nasionka to nie zapłodnione Amarillo przez YZX i dające nie wiadomo co, tylko bazowa krzyżówka XYZ z ZYX która da Amarillo. Masakra jakaś, nie sprzedaję tego, mam dla siebie, a tu problemy z sufitu: "wegetatywny, a nie generatywny", "powtarza cechy rodzicielskie". Proponuję zakończyć tą dziecinadę, bo śmieci temat. Są inne ciekawsze "chmielnikowe" tematy.
  6. Kupił więcej nasion niż potrzebował roślin, a że wzeszło mu więcej niż się spodziewał, to i mi się coś dostało.
  7. Przecież piszę, że wysiana z nasiona, sadzonki dostałem od znajomego, który zakupił więcej nasion, wysiał i podarował mi kilka
  8. Mam trzy sztuki chmielu Amarillo, w zeszłym roku wysiany, na jesień wsadzony w grunt. Ogławiać tak młodą roślinę czy jednak nie?
  9. A chleba to się z pszenicy nie robi? Jakby użyć coś z pszenicznych ciemnych, podpiekany itp? (Nie wiem, nie znam się, nie ogarniam, tak tylko teoretyzuję.)
  10. U mnie we wiosce węże igielitowe w Mrówce dużo taniej niż w Castoramie.
  11. Taż to się wyklucza! To jakbyś napisał: chce zjeść w ramach oszczędności czerstwy chleb, w takim razie idę do piekarni po świeżą bułkę... Klasyczny oksymoron: piwo studenckie z ekstraktu...
  12. Ja mam taki lekko większy niż garnek, mi się nie przypala, ale zawsze możesz delikatnie unosić przy podgrzewaniu albo podnosić temp. dolewając wrzątku - tak ostatnio robiłem i chyba zostanę przy tym sposobie. Mam nadzieję, że kupiłeś firankę woalową
  13. Jak chcesz, to mogę się spytać znajomej która mi szyła worek do BIAB ile weźmie za uszycie, bo ja się z nią kasą nie rozliczałem Wysyłka poleconym to kilka zł.
  14. Mam obawy że może się nie udać. Za duże oczka. Jak już, to WOAL w sklepie z tkaninami kosztuje grosze, można uszyć pod garnek i mieć z głowy. Sam robię czasami takie właśnie warki o jakich piszesz w garze 15 l z workiem uszytym z woalu. Bez żadnego podbijania itp. Zresztą, podejdź do sklepu z firankami czy tkaninami, niech ci pokarzą woal to będziesz miał porównanie jednej tkaniny z drugą.
  15. Oj widać, że stary wapniak z ciebie Nie ukryjesz swojego wieku, dziś się już nie pisze tok jak ty to poczyniłeś, poprawność polityczna i strasznie pase
  16. Ja dostałem Herkulesa 2017 prosto od plantatora z Niemiec, nasion zatrzęsienie.
  17. Ześrutowany słód na śrutowniku od Patryka ze zmniejszoną szczeliną.
  18. Mam małe doświadczenie, bo tylko jednego bałtyckiego zrobiłem, ale ze śliwką. Dałem oryginalną suskę sechlońską na cichą bez jakiejkolwiek obróbki czy sterylizacji. 180 g na 20 l przykryło absolutnie wszystko, dałbym maks 100 g a może nawet zszedł bym na 50 g, bo po ponad roku tylko śliwka... No i mi wydajność przy takich mocnych spada, nie wiem czy z tego ci wyjdzie tyle BLG, ale może ja coś powaliłem i mi nie wyszło.
  19. Śrutownik od Patryka i ten z linka wyglądają bardzo podobnie, wręcz powiedział bym, że to albo jego kopia albo wersja 2.0 Natomiast diabeł tkwi w szczegółach. Śrutowniki od Patryka nie mają moletowanych wałków, tylko jakieś pierścienie wykonane z bardzo dobrej stali, nie trzeba tego będzie z czasem moletować bo się nie wyrobią. Na TB nie ma zdjęcia części śrutującej, nie wiadomo czy są tam wałki moletowane czy te wytrzymałe pierścienie.
  20. Za szczytną ideę, oszczędzania klawiatury, wręcz ratującą ludzkość niniejszym przyznaję ci order ZŁOTEJ CEBULI
  21. To jest zacieranie na 3 wody, z czego ostatnia jest pierwszą. W wątku z bimberhobby czytałem o tym.
  22. No i przeczytałem cały temat. Dziady jedne, nazwali whisky a tam o whiskey. To nie o tym jak zrobić łyżki ze słodu, tylko jakąś podłą łyżkĘ z kukurydzy. Trochę o tej słodowej też jest, trochę o destylacji..., ale głównie qq w zacierze.
  23. Ale ten Anteks marudny i czepliwy Taki żarcik, a bardziej poważnie, to z tego co czytałem o fermentorach stożkowych, to właśnie po to jest stożek odpowiednio ostry, żeby dało się odebrać gęstwę. U Ciebie wklęśnięcie jest minimalne i z tego co mi się wydaje, nie dasz rady porządnie odebrać gęstwy. Tak jak pisze Anteks, ten pojemnik lepiej przerobić na kadź, tyle że on się nie rozpisał
  24. Jest tam temat: http://alkohole-domowe.com/forum/domowa-whisky-przepisy-t5024.html Czekał w kolejce, teraz się i za niego zabiorę.
  25. No to przeczytałem cały temat Z mojej jednokrotnej lektury, więc pewnie coś mi umknęło, coś źle zrozumiałem, itp, itd, poprawcie mnie , to mogę powiedzieć że trochę wiem jak szczekać w temacie (chyba dobrze tłumaczę: know hał - wiedza z zakresu szczekania). 1. Receptura, to zwykle SM na tym słodzie: http://www.bimberhobby.pl/product.php?id_product=742 Choć podobno ciemne słody jako dodatek dają fajne aromaty. 2. Taką poradę znalazłem: "Polecam zrobić tak:1. Grzej wodę w ilości 1:3 do temperatury 67°C2. Wsyp słód i przez godzinę utrzymuj temperaturę 63-65°C3. Pozostaw aż temperatura spadnie do około 30°C i przefiltruj jak chcesz4. Do cieczy dodaj drożdży i zostaw". No i tu kwestia filtracji. Podobno fermentowanie ze śrutą daje dodatkowe aromaty i część ludzi tak robi, ale... Na tym forum piszą, że bardziej zgodne ze stylem jest fermentowanie przefiltrowanej brzeczki, a te aromaty z fermentacji ze słodem w oryginalnych trunkach uważa się za wady. No więc jak tam się chce, jak uważa, fermentacja albo klarownie albo ze śrutą. 3.Drożdże to przeważnie klasycznie, dedykowane do myszówki, znaczy wódki na myszach - no tej ... łiski Jak fermentować to jakoś mi umknęło Ale chyba tak jak na te drożdże przystało. 4. To już ja ci nie powiem jak destylować, wywalasz przedgon, pogon, sprawdzasz na bieżąco co leci i tyle, jak zaczyna lecieć podłe to przerywasz Znaczy to tyle w teorii, tak o tym piszą. Ja totalnie nie mam pojęcia, nie destyluję i nie zamierzam. Ja jak bym już się brał za to, to udał bym się do jakiegoś bimbrownika... Destylują raz albo dwa, na tym forum które przeczytałem to chyba częściej dwa razy. 5. Wszystko. Tak, trzeba wiedzieć jeszcze wszystko, bo to tutaj to nic, choć pozwoli zrobić jakąś wódkę na myszach Jednak przede wszystkim BECZKA! Mało tam piszą o tym, a to istotny czynnik kształtujący smak. Najlepsza jest po jakimś porto czy coś, ale jak się nową kupuje, wypalaną, to dobrze tam wino najpierw wlać. Ile razy, jak długo, jakie, nie mam pojęcia? Destylat wlewany do beczki musi mieć więcej procent, bo z czasem traci moc, chyba coś około 63-65 %. Ode mnie to tyle, więcej nie wiem, macie jakieś jeszcze informacje, korekty czy uzupełnienia to piszcie, chętnie się czegoś jeszcze dowiem Może kiedyś się szarpnę i zrobię myszówkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.