Skocz do zawartości

Maciejeq

Members
  • Postów

    255
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od BitterEater w Browar domowy Dobrze Buja   
    Miałem tu już jakiś czas temu wkleić fotkę pomieszczenia browaru, ale a to brudno, a to cośtam... wczoraj posprzątałem po 3 dniowym maratonie warzenia i rozlewania, więc można pokazać

    Muszę jeszcze kupić kratkę ociekową nad zlew. Najlepszą jaką widzę w tej roli będzie kratka jak na towary w sklepie, coś w tym tylu: https://www.promation.pl/kraty-na-sciane_16_krata-na-sciane-z-hakami-i-polka_P59z2.html
    Tylko nie jest to w żaden sposób zabezpieczone przed korozją - 
    No i szukam okapu. Najfajniejsze używki ciągle sprzątają mi sprzed nosa
    Na drugiej fotce chyba największa okazja roku 2021 - 10km ode mnie wyprzedawał się sklep spożywczy. Za kilka stówek udało mi się złowić profesjonalną witrynę chłodniczą i zamrażarkę skrzyniową  Do witryny lajtowo wchodzą 3 wiadra 30l, więc jestem mega szczęśliwy. Jest już nieźle


  2. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od majlosz w Browar domowy Dobrze Buja   
    Miałem tu już jakiś czas temu wkleić fotkę pomieszczenia browaru, ale a to brudno, a to cośtam... wczoraj posprzątałem po 3 dniowym maratonie warzenia i rozlewania, więc można pokazać

    Muszę jeszcze kupić kratkę ociekową nad zlew. Najlepszą jaką widzę w tej roli będzie kratka jak na towary w sklepie, coś w tym tylu: https://www.promation.pl/kraty-na-sciane_16_krata-na-sciane-z-hakami-i-polka_P59z2.html
    Tylko nie jest to w żaden sposób zabezpieczone przed korozją - 
    No i szukam okapu. Najfajniejsze używki ciągle sprzątają mi sprzed nosa
    Na drugiej fotce chyba największa okazja roku 2021 - 10km ode mnie wyprzedawał się sklep spożywczy. Za kilka stówek udało mi się złowić profesjonalną witrynę chłodniczą i zamrażarkę skrzyniową  Do witryny lajtowo wchodzą 3 wiadra 30l, więc jestem mega szczęśliwy. Jest już nieźle


  3. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Kaniutek w Browar domowy Dobrze Buja   
    Miałem tu już jakiś czas temu wkleić fotkę pomieszczenia browaru, ale a to brudno, a to cośtam... wczoraj posprzątałem po 3 dniowym maratonie warzenia i rozlewania, więc można pokazać

    Muszę jeszcze kupić kratkę ociekową nad zlew. Najlepszą jaką widzę w tej roli będzie kratka jak na towary w sklepie, coś w tym tylu: https://www.promation.pl/kraty-na-sciane_16_krata-na-sciane-z-hakami-i-polka_P59z2.html
    Tylko nie jest to w żaden sposób zabezpieczone przed korozją - 
    No i szukam okapu. Najfajniejsze używki ciągle sprzątają mi sprzed nosa
    Na drugiej fotce chyba największa okazja roku 2021 - 10km ode mnie wyprzedawał się sklep spożywczy. Za kilka stówek udało mi się złowić profesjonalną witrynę chłodniczą i zamrażarkę skrzyniową  Do witryny lajtowo wchodzą 3 wiadra 30l, więc jestem mega szczęśliwy. Jest już nieźle


  4. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Lasek w Browar domowy Dobrze Buja   
    Miałem tu już jakiś czas temu wkleić fotkę pomieszczenia browaru, ale a to brudno, a to cośtam... wczoraj posprzątałem po 3 dniowym maratonie warzenia i rozlewania, więc można pokazać

    Muszę jeszcze kupić kratkę ociekową nad zlew. Najlepszą jaką widzę w tej roli będzie kratka jak na towary w sklepie, coś w tym tylu: https://www.promation.pl/kraty-na-sciane_16_krata-na-sciane-z-hakami-i-polka_P59z2.html
    Tylko nie jest to w żaden sposób zabezpieczone przed korozją - 
    No i szukam okapu. Najfajniejsze używki ciągle sprzątają mi sprzed nosa
    Na drugiej fotce chyba największa okazja roku 2021 - 10km ode mnie wyprzedawał się sklep spożywczy. Za kilka stówek udało mi się złowić profesjonalną witrynę chłodniczą i zamrażarkę skrzyniową  Do witryny lajtowo wchodzą 3 wiadra 30l, więc jestem mega szczęśliwy. Jest już nieźle


  5. Super!
    Maciejeq przyznał(a) reputację dla Kaniutek w DGGB czyli "Dinderi Ghost Gum Brewery"   
    #27 Raszyński starter lagerowy
     
    Data warzenia: 28.11.2021
    Objętość brzeczki nastawnej 10,6 litra
    Ekstrakt początkowy: 10 Blg
    Ekstrakt końcowy: 3,45 Blg
    Odfermentowanie: 64,86%
    Alkohol po fermentacji: 3,27% obj.
    Alkohol w gotowym piwie: 3,62% obj.
    Rozlew: 08.01.2022
     
    Słody:
    2,2 kg - pilzneński Viking Malt
     
    Zacieranie:
    62-64°C - 30 minut
    67°C - 30 minut
    72-15 minut
    78°C - wygrzew
     
    Chmielenie:
    IBU: ?
    Duża garść Brewer's Gold z własnej uprawy na końcowe 15 minut gotowania
     
    Drożdże: 
    1 saszetka W34/70 zadane w 15 stopniach
     
    Rozlew: 08.01.2022 - 60g cukru, nagazowane cca 2.2
    Łącznie 19 butelek 0,5l + 3 butelki 0,33l.
    Butelki zostawione w temp. 23 stopni na około 14 godzin i wstawione spowrotem do temp. 10 stopni 
     
    Fermentacja:
    8 dni w temp 10 stopni. (29.11-6.12)
    15 stopni (6.12-.8.12) - 2 dni
    20 stopni (8.12-11.12) - 3 dni, piwo zlane znad gęstwy
    6 stopni (11.12-08.01 ) - 28 dni , odstawione do lagerowania.
     
     
    Uwagi:
    piwo warzone w celu wyprodukowania gęstwy na Piereszego w życiu lagera. Dlatego mało chmielone i niskie Blg. Będzie fermentowane w 15 stopniach.
  6. Super!
    Maciejeq przyznał(a) reputację dla Kaniutek w DGGB czyli "Dinderi Ghost Gum Brewery"   
    #28 Pierwszy - chociaż jednak drugi - lager poludniowo-raszynski
     
    Data warzenia: 12.12.2021
    Objętość brzeczki nastawnej: 30 litrow
    Ekstrakt początkowy: 12 Blg
    Ekstrakt końcowy: 2,18 Blg
    Odfermentowanie: 81,69%
    Alkohol po fermentacji: 4,98% obj.
    Alkohol w gotowym piwie: 5,0% obj.
     
    Rozlew: 31.01.2022
     
    Słody:
    5,3 kg - pilzneński Viking Malt
    0,23 kg - monachijski Viking Malt
     
    Niesłody:
    1,0 kg kasza jeczmienna
     
    Zacieranie:
    62-64°C - 30 minut
    Podgrzewanie przez 30 minut do 72 stopni
    72°C - 15 miut
    78°C - wygrzew
     
    Chmielenie:
    Marynka - 60 minut - własna uprawa, szyszka, cca. 50g
    Żatecki - 10 minut - własna uprawa, szyszka, cca. 20g
    Hallertau hasbruker - 10 minut cca 20g
     
    Chmiel dawane na oko, bo się mi zepsuła waga.
     
    IBU: ?
     
    Drożdże: 
    1 gestwa W34/70 z warki #27 zadana w ok. 11 stopniach
     
    Rozlew: 136g cukru. Nagazowanie ok. 2,0
     
    Fermentacja:
    12.12 - W garażu, temp otoczenia około 11 stopni. 
    13.12 - a jednak nie 11, bo 9,3 stopnia. Ładnie bulka już po 14 godzinach. 
    Po 8 dniach, czyli 21.12 - rano, przestawione do pomieszczenia 14,5 stopnia.
    24.12 (po 3 dniach) przestawione do 20 stopni
    27.12 (po 3 dniach) przestawione bez przelewania do garażu w 3 stopnie.
     
    Uwagi:
    Wygrzewane w piekarniku butelki dały czasami palone zapachy. Obawiam się że część butelek będzie waliło spalenizną w smaku.
     
  7. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Biniu w Grupy na FB?   
    To widocznie mamy inną tolerancję, ja na jewarzce wytrzymałem 15 minut. Tego się nie da czytać.
  8. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Kaniutek w Browar domowy Dobrze Buja   
    #078 Polska dziesiątka 10,4°Blg, 30l
     
    Miała być czeska, ale szlag trafił Saaza którego długo już gnieżdżę w zamrażarce i chmiel daje sianem. Więc wykorzystam Izabellę i Magnuma. Wstęp do lagerów, mam  zamiar pojechać na czech pilsach kilka piwek, w tym jakiegoś bocka (a może i wędzonego?). Chmielenie liczone na okolice 40IBU, także ma szansę być w cholerę gorzkie.
     
    Zasyp:
    Castlemalting Pils - 5,5kg Weyermann Monachijski - 0,55 kg Weyermann Carahell - 0,2kg  
    Zacieranie:
     
    20l wody
     
    62°C - mash in
    64°C - 20'
    72°C - 40'
    78°C -  mashout 10'
     
    Dekokcja:
    2kg słodu wyjęte po 20 min zacierania:
    73/74°C - 20'
    100°C - 20'
    Pod koniec zacierania wrzucone do gara.
     
    Wysładzanie:
     
    30l + 4ml kw. fosforowego 75%, wysłodziłem do 30l 10°Blg, resztę zlałem w wiadro żeby mieć kontrolę nad ekstraktem do gotowania. Zamierzałem gotować 90 min, więc celowałem w +- 40l brzeczki, tak żeby 10 + straty dało ok. 30l brzeczki 10°Blg. Z tych zlewek z końca wysładzania wyszło 11l 3,6°Blg, po dolaniu do reszty było 41l 8,3°Blg, więc licząc odparowanie to tak w sam raz.
     
    Gotowanie 90 min:
     
    60' - 40g Magnum 7,6%ak
    15' - 40g Izabella 5,1%ak, 1 tabletka whirlfloca, łyżeczka pożywki dla drożdży
    0' - 60g Izabella 5,1%ak
     
    Po gotowaniu wyszło 30l 10,4°Blg. 
     
    Ekstrakt po wysładzaniu:
     
    30l 10°Blg + 11l 3,6°Blg = 41l 8,3°Blg
     
    Chłodzenie:
     
    Aż z ciekawości zmierzyłem   80l wody, 10 min, schłodzone do 17/18°C, potem wstawione do lodówki z termostatem na 9°C, wtedy napowietrzę i zadam drożdże. Wodę z chłodzenia odlewam w baniaki 30l, potem wykorzystuję do warzenia i wysładzania (woda po zmiękczaczu wody, więc szkoda wylewać).
     
    Drożdże:
     
    Starter 4/5 stopniowy Wyeast 2278 Czech Pils, każda objętność -+ 1,5l. Przedłużałem tym sposobem ich "żywotność", bo aktywowałem je +- miesiąc do terminu ważności, a nie wiedziałem kiedy będę miał czas na warzenie. Na gorsze im nie powinno wyjść. 7min napowietrzania nebulizatorem, zadane w 10/11°C.
     
     
    Fermentacja:
     
    1. 08.11.2021- 9°C, drożdże zadane o 22:50
    2. 09.11.2021 - 9°C, w fermentorze zaczyna się coś dziać - osadzają się na ściankach, w toni pływa duży "glut" który wygląda jak zbitek zimnego przełomu + drożdży.
    3. 10.11.2021 - 9°C, więcej osadu na ściankach, wiadro było nieszczelne - wymieniłem gumkę od rurki. Chwilę później radosne bulkanie.
    4. 11.11.2021 - 9°C
    5. 12.11.2021 - 10°C - przestawiłem sterownik lodówki
    6. 13.11.2021 - 10°C
    7. 14.11.2021 - 10°C
    8. 15.11.2021 - 10°C
    20. 28.11.2021 - Przestawiłem z lodówki z 10°C do 14/15°C. Raczej już po wszystkim, ale niech tak chwilę postoi i trafi na diacetylową.
     
    Ekstrakt końcowy:
     
    Zeszło do 1,4°Blg. Mocno chmielowe, leciutka siarka, cośtam słodowego jest w tle, ale to się okaże co i jak dopiero po leżakowaniu. Generalnie spoko i póki co to najwyraźniejsza "dycha" w smaku jaką do tej pory uwarzyłem.
     
    Rozlew:     Keg 9l, 2,3 vol, 40x 0,5l po 2,8g cukru, do 2,4 vol.   Kilka słów komentarza:
    Chyba zaczynam dochodzić do jakiejś tam przewidywalności i powtarzalności procesu. Póki co wydajność wychodzi +- 68% - not bad, not terrible, jak to w pewnym serialu mówili. Zauważyłem że najważniejsze to (uwaga, mega suspens) - nie pospieszać niczego  Po zacieraniu odczekać 10 min aż zacier opadnie na sprężynę, potem zawrócić kilka minut zacier do gara z małym ciśnieniem, tak żeby mieć klarowny filtrat. Potem w miarę szybko, już podczas filtrowania, wlać całą (o ile pojemność zaciernej na to pozwala) wodę do wysładzania i wysładzać niespiesznie. Z wysładzanie nie przeginać - odfiltrować tyle, ile ma wyjść piwa, a resztę spuścić do oddzielnego wiadra, pomierzyć ekstrakt i dopiero dolewać do reszty, jeśli trzeba. Po gotowaniu też odczekać 10 minut, tak żeby nie zatkać zbyt szybkim spuszczaniem hopstoppera. To proste rzeczy, ale po solidnej przerwie - warte przypomnienia  Sam proces zajmuje mi +- 5,5/6h z myciem garów - nieźle, biorąc pod uwagę że w czasie gdy musiałem za każdym razem rozkładać warzelnię, udało mi się to może ze dwa razy. Dziś o 10:20 wsypałem słody do zaciernej a o 15:50 odstawiłem do suszenia warzelną. Teraz tylko zadać drożdże i natlenić brzeczkę. 
    Muszę sprawdzić jeszcze jedną rzecz, mianowicie - przeciągnięcie porcji chmielu "flameoutowej" na jakąś połowę chłodzenia. Pamiętam że w Brown Ale z receptury Scooby'ego zrobiłem błąd i zapomniałem o porcji chmielu na wyłączenie palnika. Zorientowałem się w połowie chłodzenia - wtedy właśnie wrzuciłem chmiel i zamieszałem całość. To piwo miało świetny aromat simcoe, bardzo trwały - ciekaw jestem czy to właśnie z tego powodu (czyli bardzo krótkiego kontaktu z brzeczką i niskie odparowanie aromatu). Sprawdzę to w najbliższej warce, którą będzie jakaś APA/ Rye APA na rozruch SDSów.
     
    I świeżutka Nicole myyyyyyyyyk, wypuszczona dziś
     
  9. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Kaniutek w Browar domowy Dobrze Buja   
    #080 Dubbel 15,8°Blg, 24,5l
     
    Troszkę nie wiedziałem co zrobić z drożdżami od Saisona, więc wymyśliłem sobie Dubbla, którego od czasu do czasu mam ochotę się napić. Dość trudno dorwać to w pobliskich sklepach, więc może coś z tego wyjdzie jak sobie poleży. Zasyp inspirowany Dubblem Czesława Dziełaka.
     
    Zasyp:
    Castlemalting Pils - 3,3kg Malteurop Pale - 2,5kg Malteurop Pszeniczny - 0,82kg Bestmalz Special B - 0,41kg Fawcett Amber - 0,16 (użyty jako substytut Abbey, bo nie miałem tyle ile chciałem) Castlemalting Abbey - 0,17kg Carafa I Special - 0,1kg  
    Zacieranie:
     
    20l wody
     
    60°C - mash in
    64°C - 60'
    72°C - 10'
    78°C -  mashout 1'
     
    Wysładzanie:
     
    25l + 4ml kw. fosforowego 75%, wyszło 35l 13,8°Blg - coś niewiarygodny ten pomiar, bo po gotowaniu wyszło niewiele więcej, biorąc pod uwagę dodatek cukru i odparowanie.
     
    Gotowanie 90 min:
     
    60' - 30g Marynka 7,3%ak
    10' - 5g Marynka, 500g cukru dark muscovado, 1 łyżeczka pożywki dla drożdży.
     
    Po gotowaniu wyszło 24,5l 15,8°Blg, 1,5l został w chmielinach. 
     
    Ekstrakt po wysładzaniu:
     
    Wysłodziłem do 35l 13,8°Blg.
     
     
    Drożdże:
     
    160ml średniogęstej gęstwy po 077 Saison, Omega Saisonstein Monster, zebranej tego samego dnia. Zadane w 18°C, 10 min napowietrzania kamieniem z nebulizatorem.
     
     
    Fermentacja:
     
    1. 17.11.2021- Spadło do 17,5°C, drożdże zadane ok 14:00.
    2. 18.11.2021- 17,8°C - rano już bulka, piana jeszcze niska. 18,9°C wieczorem - jedzie równo
    3. 19.11.2021 - 19,2°C rano
    4. 20.11.2021 - 19,2°C
    5. 21.11.2021 - 19,4°C
    6. 22.11.2021 - 20°C - podniosłem na sterowniku bo zaczyna zwalniać
    7. 23.11.2021 - 21°C - podnoszę znowu
    8. 24.11.2021 - 21°C
     
    11.01.2022 - 13,3°C (gdzieś pod koniec grudnia zdjąłem grzanie ze sterownika), rozlew.
     
    Ekstrakt końcowy:
     
    0,1°Blg W sumie nie ma się co dziwić, w końcu drożdże do saisona. W smaku wytrawne ale z ładnie zaznaczonymi smaczkami od słodów, trochę alkoholowe i estrowo-fenolowe. Cieszy mnie to że fenole nie przykryły całego profilu.
     
    Rozlew:     44x 0,5l z 3g cukru do 2,2 vol, 2x 0,33l.   Kilka słów komentarza:
     
    Dubbel był zagadką, tzn. czy uda mi się go uwarzyć. Na powierzchni Saisona zrobiła się jakby błona, ale niektóre drożdże takie robią. Nie robiły się brettowe bąble, więc
    uznałem że spróbuję go zlać i odzyskać gęstwę jak będzie ok w smaku. Jest bardzo okej Odfermentował praktycznie do 0, wyszło piwo 7,5%, spita próbka na pusty żołądek zafundowała mi banię przed 10:00  Dość mocno fenolowe ale z fajną gumą balonową i jakimiś pestkowymi owocami. Dlatego postanowiłem puścić tego dubbla w miarę możliwości "spokojnie" tak, żeby te fenole nie zdominowały całego piwa. Brzeczka nastawna była fantastyczna, posmaki od słodów specjalnych i cukru już robią super, zobaczymy co wyjdzie z fermentacji.
     
    Aj aj aj, dobra im ta płyta wyszła!
     
     
     
  10. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Kaniutek w Browar domowy Dobrze Buja   
    #079 Rye APA 12,1°Blg, 27l
     
    Takie piwko marzyło mi się od dawna, tj. mocniej chmielone + z żytem. Fajnie się zgrało, że udało mi się dostać Centennial, Chinook i mam Amarillo od Wajchy. 
     
    Zasyp:
    Castlemalting Pils - 5,2kg Strzegom Żytni - 1 kg Colorado Crystal 10L - 0,35kg  
    Zacieranie:
     
    20l wody
     
    62°C - mash in
    64°C - 60'
    72°C - 10'
    78°C -  mashout 10'
     
    Wysładzanie:
     
    25l + 4ml kw. fosforowego 75%.
     
    Gotowanie 60 min:
     
    60' - 30g Chinook 15,5%ak
    0' - 30g Chinook, 30g Centennial 10,1%ak, 30g Amarillo 8,4%ak
     
    Te 0' tak naprawdę mogłoby być i 5' - przeciągnął mi się start chłodzenia przez zapowietrzenie pompki.
     
    Whirlpool: 70°C, 20 min w ciągłej cyrkulacji, po 30g Amarillo, Chinooka i Centenniala
     
    Po gotowaniu wyszło 29l 12,1°Blg, 1l został w chmielinach. 
     
    Ekstrakt po wysładzaniu:
     
    Wysłodziłem do 35l 12,1°Blg.
     
     
    Drożdże:
     
    Starter WLP San Diego Super, 1,5l, drożdże były blisko terminu, ale ruszyły bez problemu. Napowietrzanie kamieniem i nebulizatorem 5 min, zadane samo gęste w 16°C.
     
     
    Fermentacja:
     
    1. 10.11.2021- Spadło do 15,5°C, drożdże zadane o 15:00, sterownik ustawiony na 16,5°C.
    2. 11.11.2021- rano 17°C, już fermentuje, piana póki co biała jak po napowietrzaniu ale wieko napęczniałe (fermentuję z rozszczelnionym wiadrem bo chwilowo brak pokryw z dziurką na rurkę). Wieczorem 17,2°C, super daje chmielem, piana już z osadem od chmieli.
    3. 12.11.2021 - 17,6°C rano, 18°C po południu i chyba rosło
    4. 13.11.2021 - mocno opadła piana, podbijam na 19°C wieczorem
    5. 14.11.2021 - 19°C
    6. 15.11.2021 - 19°C - drożdże osadzają się "mgiełką" na ściankach fermentora, chyba już po wszystkim. Potrzymam jeszcze kilka dni i pójdzie na cichą z chmielem.
    Gdzieś w grudniu zdjąłem te 19°C z sterownika, stało w temp. otoczenia - 10/14°C.
     
    8.01.2022 - zlałem na cichą z 40g Centenniala, 40g Chinooka, 40g Amarillo. Stało w temp. otoczenia, 10-14°C. Codziennie potrząsałem lekko wiadrem by chmiel  opadał na dno a nie utrzymywał się na powierzchni piwa.
    10.01.2022 - wieczorem wlałem żelatynę
    12.01.2022 - trochę wolno się klarowało, finałowo nie ma krystalicznego klaru ale strąciło sporo zmętnienia i chmielin. Muszę wrócić do zlewania z druciakiem, bo pięknie niweluje te pływające resztki. Wtedy zlałem.
     
    Ekstrakt końcowy:
     
    1,6°Blg. Fajnie wyszło, chociaż swoje odstało. Aromat bardzo fajny, żywiczno-owocowy, w smaku troszkę słodowości, skontrowanej dość krótką goryczką. Chyba mogłaby być ciut większa, ale może nie byłoby tak pijalne jak była próbka   
     
    Rozlew:     Keg 9l, 2,3 vol. 28x 0,5l po 2,4g cukru, 2x 0,33l.   Kilka słów komentarza:
     
    Wydajność znowu zbliżona do poprzedniej warki, więc mogę już nie wysładzać do oddzielnego wiadra tych końcówek, tylko lać prosto do gara. Odwaliłem dużo różnych durnot podczas tej warki, bo nieziemsko bolały mnie plecy  (wykipiała mi brzeczka, gdzieś coś ulałem, pozapowietrzały się pompki, przewody itd.) Ale całe szczęście rozplanowanie warzelni pozwala na minimum dźwigania.
    Kolejnym upgrade który muszę zrobić to kupić camlocki. Podłączanie tych wszystkich węży jest jednak dość uciążliwe, dużo rozbierania do wrzucenia do wiadra ze starsanem itd.
     
    Piwko wydaje się być "spokojne", ale z fermentora super daje chmielami. Bardzo chciałem zrobić tego typu piwko, nowa-stara fala chmieli + żyto które bardzo lubię w piwie. Potem na SDSach poleci jakiś westcoast którego mega mi brakuje. A na koniec Double IPA której jeszcze bardziej mi brakuje
     
    Madafakin Budos Band!
     

     
     
  11. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Kaniutek w Browar domowy Dobrze Buja   
    #074 British Golden Ale, 12,1°Blg, 27l

     
    Zasyp:
    Malteurop Pale - 3,40 kg Castle Pilsner - 2,75 kg Malteurop Pszeniczny - 0,70 kg Zacieranie:
     
    Ok. 28l wody
     
    64°C - mash in
    64°C - 60'
    78°C - 10'  mashout
     
    Wysładzanie:
     
    35l + 4ml kw. fosforowego 75%. (wyszło za dużo wody ), wysłodziłem do 35/37l brzeczki 9/10°Blg
     
    Gotowanie 60 min:
     
    60' - Fuggles 65g 4,5%ak
    10' - Fuggles 35g
     
    Ekstrakt po wysładzaniu:
     
    9,5°Blg
     
    Drożdże:
     
    Starter: 
    Omega British Ale VIII, starter dwustopniowy - 1l + 1,2l (bo drożdże były przy terminie). Napowietrzanie ok. 5 min kamieniem z nebulizatorem.
     
    Fermentacja:
     
    1. 09.08.2021- 17°C - drożdże zadane około 21:00 bo musiała się dochłodzić w lodówce brzeczka
    2. 10.08.2021 - 17°C - ok. 12:00 zaczęło już wyraźnie fermentować
    3. 11.08.2021 - podniosłem do 18°C, zaczęło dobrze dawać z rury , wieczorem podniosłem do 19°C
    4. 12.08.2021 - 19°C
    5. 13.08.2021 - rano przeniosłem do kotłowni, temp. 22°C - zaczęło zdecydowanie spowalniać, dlatego taki ruch. Poza tym producent każe robić diacetylową - to się zrobi przy okazji. Piwo nadal chyba fermentuje, bo z dna odrywają się kawałki drożdży i lecą do góry, by po chwili opaść. Dość mocno się też klaruje.
     
    Ekstrakt końcowy:
     
    2,6°Blg
     
    Rozlew:     08.09.2021   Zeszło do 2,6°Blg. Średnio słodowe, z wyraźną goryczką. W aromacie raczej słodowe rzeczy i, co ciekawe - dość neutralne - estrów za bardzo nie czuję. To w sumie spoko, bo następną warką jaką chcę zrobić będzie English IPA, tylko tam dosypię troszkę gipsu i może trochę cukru do gotowania, żeby się piwo od karmelu nie zrobiło zatykaczem.   Rozlew do kega 9l, nagazowanie do 2,2vol. 18x 0,5l, 8x 0,33l, do 18l piwa dodałem 80 cukru białego. Wsypałem na kilka razy, już jak piwo było w fermentorze rozlewczym, zamieszałem łyżką - nie wiem czy wystarczająco dobrze się wymieszało   Kilka słów komentarza:
     
    Drugie piwo w nowym, domowym browarze - pierwsze (american grodzisz, receptura wg Staśka) niestety się zbreciło. Teraz proces przebiegł dużo łatwiej i fajniej, sporo rzeczy sobie przypomniałem, warzenie trwało ok. 5h bez mycia garnka po gotowaniu, także wcale niezły czas. Myk polega na tym, że mam w końcu wygodne warunki do mycia całego szpeju - pewnie niebawem się pochwalę
     
     
     
     
  12. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od zasada w Browar domowy Dobrze Buja   
    #074 British Golden Ale, 12,1°Blg, 27l

     
    Zasyp:
    Malteurop Pale - 3,40 kg Castle Pilsner - 2,75 kg Malteurop Pszeniczny - 0,70 kg Zacieranie:
     
    Ok. 28l wody
     
    64°C - mash in
    64°C - 60'
    78°C - 10'  mashout
     
    Wysładzanie:
     
    35l + 4ml kw. fosforowego 75%. (wyszło za dużo wody ), wysłodziłem do 35/37l brzeczki 9/10°Blg
     
    Gotowanie 60 min:
     
    60' - Fuggles 65g 4,5%ak
    10' - Fuggles 35g
     
    Ekstrakt po wysładzaniu:
     
    9,5°Blg
     
    Drożdże:
     
    Starter: 
    Omega British Ale VIII, starter dwustopniowy - 1l + 1,2l (bo drożdże były przy terminie). Napowietrzanie ok. 5 min kamieniem z nebulizatorem.
     
    Fermentacja:
     
    1. 09.08.2021- 17°C - drożdże zadane około 21:00 bo musiała się dochłodzić w lodówce brzeczka
    2. 10.08.2021 - 17°C - ok. 12:00 zaczęło już wyraźnie fermentować
    3. 11.08.2021 - podniosłem do 18°C, zaczęło dobrze dawać z rury , wieczorem podniosłem do 19°C
    4. 12.08.2021 - 19°C
    5. 13.08.2021 - rano przeniosłem do kotłowni, temp. 22°C - zaczęło zdecydowanie spowalniać, dlatego taki ruch. Poza tym producent każe robić diacetylową - to się zrobi przy okazji. Piwo nadal chyba fermentuje, bo z dna odrywają się kawałki drożdży i lecą do góry, by po chwili opaść. Dość mocno się też klaruje.
     
    Ekstrakt końcowy:
     
    2,6°Blg
     
    Rozlew:     08.09.2021   Zeszło do 2,6°Blg. Średnio słodowe, z wyraźną goryczką. W aromacie raczej słodowe rzeczy i, co ciekawe - dość neutralne - estrów za bardzo nie czuję. To w sumie spoko, bo następną warką jaką chcę zrobić będzie English IPA, tylko tam dosypię troszkę gipsu i może trochę cukru do gotowania, żeby się piwo od karmelu nie zrobiło zatykaczem.   Rozlew do kega 9l, nagazowanie do 2,2vol. 18x 0,5l, 8x 0,33l, do 18l piwa dodałem 80 cukru białego. Wsypałem na kilka razy, już jak piwo było w fermentorze rozlewczym, zamieszałem łyżką - nie wiem czy wystarczająco dobrze się wymieszało   Kilka słów komentarza:
     
    Drugie piwo w nowym, domowym browarze - pierwsze (american grodzisz, receptura wg Staśka) niestety się zbreciło. Teraz proces przebiegł dużo łatwiej i fajniej, sporo rzeczy sobie przypomniałem, warzenie trwało ok. 5h bez mycia garnka po gotowaniu, także wcale niezły czas. Myk polega na tym, że mam w końcu wygodne warunki do mycia całego szpeju - pewnie niebawem się pochwalę
     
     
     
     
  13. Dzięki!
    Maciejeq przyznał(a) reputację dla vettis w Wyeast 2124 - Bohemian Lager?   
    W34/70 bardzo fajne drożdże i faktycznie to ich klon, ale ja cały czas podtrzymuję zdanie, że płynne to płynne I żadne suchary im nie dorównają.
    Co nie zmienia faktu, że nie jedno piwo wygrało konkurs przefermentowane na suchych drożdżach.
     
    Jeżeli nie chcesz bawić się w startery itd, kup 2 paczki sucharów, uwodnij i dodaj do brzeczki, na pewno wyjdzie fajny Koźlak.
    Bezpieczniej zadaj drożdże do 15-16°C i po pierwszych oznakach fermentacji zacznij powoli schładzać do tych ~10°C
  14. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Robert87 w Witbier za mocny   
    Wyraźnie napisał Brix.
    @Robert87 może wyślesz te sondy?
  15. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od DanielN w Browar domowy Dobrze Buja   
    Wielkimi krokami dochodzę do finału Testowa warka tuż tuż, może nawet jutro  Na pierwszy ogień pójdzie pale ale na Hothead'ach i Hornindalach, tak żeby było co pić w te upały, zaraz po tym wjedzie Witbier na Forbidden Fruit'ach.
    Pozostało mi dociąć węże, wyczyścić sprzęt i można będzie warzyć.
    Sercem całego systemu będzie skrzynka rozdzielcza do której podepnę wszystkie urządzenia elektryczne i będę podłączać tylko siłę. Sporo się nauczyłem przy robieniu tego systemu, ale myślę że jeszcze więcej przede mną
     




  16. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od BitterEater w Browar domowy Dobrze Buja   
    Wielkimi krokami dochodzę do finału Testowa warka tuż tuż, może nawet jutro  Na pierwszy ogień pójdzie pale ale na Hothead'ach i Hornindalach, tak żeby było co pić w te upały, zaraz po tym wjedzie Witbier na Forbidden Fruit'ach.
    Pozostało mi dociąć węże, wyczyścić sprzęt i można będzie warzyć.
    Sercem całego systemu będzie skrzynka rozdzielcza do której podepnę wszystkie urządzenia elektryczne i będę podłączać tylko siłę. Sporo się nauczyłem przy robieniu tego systemu, ale myślę że jeszcze więcej przede mną
     




  17. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od elroy w Browar domowy Dobrze Buja   
    Ostatni wpis z 21 stycznia, o matko..
    Dziecko potrafi zrobić rewolucję w życiu  
    W międzyczasie uwarzyłem jedną warkę 066 Polish Pale Ale na Hornindalach której dawno już nie ma. Zrobiłem też podejście do Flandersa, ale pokonała mnie filtracja i 18kg słodu poszło w kanał... (chciałem zrobić wielkie HGB by finałowo mieć 60l bazy na 3 różne petainery).
     
    Powolutku się odradzam. Wykorzystałem ten czas na zmiany w sprzęcie - przejście na full elektryk  Wysłałem garnek do Lewatywy, dokupiłem drugi i finałowo mam zacierną 50l i 70l warzelną, grzaną grzałkami sterowanymi z pamela. Doszły też 2 pompy z Aliexpress, starą solarną wykorzystam do whirlpoola i być może zaadoptuję pompkę ze zmywarki do pompowania wody do wysładzania.
     
    Jakiś wstępny projekt tego jak miało to być połączone:

    Głównym zamysłem jest system który będę wwoził do garażu na stoliku, wszystko będzie podłączone, tylko nalać wody, podłączyć do zasilania i zająć się warzeniem. Dość mam latania, podłączania wężyków, przepinania gniazdek itd.
    50tka jest zacierną z grzałkami od Sprawka i mieszadłem od Lewatywy. Po zacieraniu będę od razu z niej filtrował - ma sprężynę filtracyjną. Mętny filtrat będzie wracać do garnka górnym zaworem, jak się wyklaruje - będzie tłoczony do warzelnej.
    Warzelna to garnek 70l z grzałką 2x2kW, dodatkowym zaworem do whirlpoola, powrotem whirlpoola i odnogami, tak by móc zawracać schłodzoną brzeczę do garnka i cyrkulować ją w trakcie whirlpoola. W środku będzie sprawdzony już hopstopper + hopspider.
     
    Jutro zajmę się obudowywaniem zasilacza do mieszadła garnka i być może zacznę już skręcać zawory itp. Zostaje mi zamówić stolik z nierdzewki i pogadać z elektrykiem żeby zrobił mi skrzynkę "rozdzielczą" z 8 gniazdkami do których podpięte będą wszystkie urządzenia. Sporo z tym roboty, ale wierzę że się opłaca, tym bardziej że nie będę miał już tyle czasu na warzenie ile miałem
     
    W kegach zostało mi trochę milda, wiednia i wędzonego lagera. Bida. Od dłuższego czasu mam ochotę na Witbiera (a tych jak na złość brak w sklepach) - jak tylko uruchomię warzelnię to pójdzie warka na 3944 i FF  Northern Brown Ale się zainfekowało i w ramach ratunku poszło na rurki... Tak jak i jakieś 30l różnych zlewek, głównie starych belgów, między innymi BGSA które niedofermentowało. Będzie z 6l whisky z piwa  Na zlanie na owoce czeka lambic - w marcu pobierałem próbki i jestem miło zaskoczony, może nie jest mega kwaśny ale zdecydowanie dziki. Fajne rezultaty jak na piwo na dregach. Wykorzystam gęstwę do drugiej warki.
  18. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Undeath w Browar domowy Dobrze Buja   
    Ostatni wpis z 21 stycznia, o matko..
    Dziecko potrafi zrobić rewolucję w życiu  
    W międzyczasie uwarzyłem jedną warkę 066 Polish Pale Ale na Hornindalach której dawno już nie ma. Zrobiłem też podejście do Flandersa, ale pokonała mnie filtracja i 18kg słodu poszło w kanał... (chciałem zrobić wielkie HGB by finałowo mieć 60l bazy na 3 różne petainery).
     
    Powolutku się odradzam. Wykorzystałem ten czas na zmiany w sprzęcie - przejście na full elektryk  Wysłałem garnek do Lewatywy, dokupiłem drugi i finałowo mam zacierną 50l i 70l warzelną, grzaną grzałkami sterowanymi z pamela. Doszły też 2 pompy z Aliexpress, starą solarną wykorzystam do whirlpoola i być może zaadoptuję pompkę ze zmywarki do pompowania wody do wysładzania.
     
    Jakiś wstępny projekt tego jak miało to być połączone:

    Głównym zamysłem jest system który będę wwoził do garażu na stoliku, wszystko będzie podłączone, tylko nalać wody, podłączyć do zasilania i zająć się warzeniem. Dość mam latania, podłączania wężyków, przepinania gniazdek itd.
    50tka jest zacierną z grzałkami od Sprawka i mieszadłem od Lewatywy. Po zacieraniu będę od razu z niej filtrował - ma sprężynę filtracyjną. Mętny filtrat będzie wracać do garnka górnym zaworem, jak się wyklaruje - będzie tłoczony do warzelnej.
    Warzelna to garnek 70l z grzałką 2x2kW, dodatkowym zaworem do whirlpoola, powrotem whirlpoola i odnogami, tak by móc zawracać schłodzoną brzeczę do garnka i cyrkulować ją w trakcie whirlpoola. W środku będzie sprawdzony już hopstopper + hopspider.
     
    Jutro zajmę się obudowywaniem zasilacza do mieszadła garnka i być może zacznę już skręcać zawory itp. Zostaje mi zamówić stolik z nierdzewki i pogadać z elektrykiem żeby zrobił mi skrzynkę "rozdzielczą" z 8 gniazdkami do których podpięte będą wszystkie urządzenia. Sporo z tym roboty, ale wierzę że się opłaca, tym bardziej że nie będę miał już tyle czasu na warzenie ile miałem
     
    W kegach zostało mi trochę milda, wiednia i wędzonego lagera. Bida. Od dłuższego czasu mam ochotę na Witbiera (a tych jak na złość brak w sklepach) - jak tylko uruchomię warzelnię to pójdzie warka na 3944 i FF  Northern Brown Ale się zainfekowało i w ramach ratunku poszło na rurki... Tak jak i jakieś 30l różnych zlewek, głównie starych belgów, między innymi BGSA które niedofermentowało. Będzie z 6l whisky z piwa  Na zlanie na owoce czeka lambic - w marcu pobierałem próbki i jestem miło zaskoczony, może nie jest mega kwaśny ale zdecydowanie dziki. Fajne rezultaty jak na piwo na dregach. Wykorzystam gęstwę do drugiej warki.
  19. Dzięki!
    Maciejeq przyznał(a) reputację dla Oskaliber w Saison.... jabłko w smaku?   
    @dziedzicpruski z Twojego opisu brzmi jak aldehyd.
     
    No ale prawda jest taka, że aldehyd octowy najbardziej pachnie nie żadnym jabłkiem czy farbą tylko... aldehydem octowym. I tak jest z każda inną wadą/cechą piwa. Dopóki ktoś nie powącha wyizolowanego konkretnego związku na szkoleniu, to zawsze jest trochę błądzenie, które zresztą może prowadzić do złych nawyków, bo można zakodować sobie w głowie, że jakiś aromat jest jakąś wadą kiedy tak wcale nie jest. Stąd masa ludzi myśląca, że niektóre rodzaje karmelowości w piwie albo specyficzne nuty mdło-maślane od amerykańskich chmieli to diacetyl.
  20. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od sihox w Słodownia Malteurop - dawny Baltic Malt   
    Przerobiłem chyba już około 14-15 worków słodu z ME. Początkowo korzystałem z Pilsa którego zamieniłem na Lagera (wolę jaśniejszą barwę a wydaje mi się że jest trochę fajniejszy w smaku do bardzo jasnych piw). Ale fajnie spisuje się w angielskich piwach gdzie słodowość musi być wyraźna i barwa może być trochę ciemniejsza. Pszeniczny - nie sprawiał mi problemów w obróbce, piw pszenicznych wiele nie warzę ale te co mam już za sobą miały fajny smak i aromat od słodu. Aktualnie domówiłem worek wiedeńskiego - ostatnio mi podpasował i mam zamiar używać go jako „wsparcie” słodowości w piwach. 
     
    Co do zawartości worków - czasem zdarzy się jakiś sznurek albo kawałek jakiegoś drewna, ale nie na tyle często by się gniewać na ME  Nigdy nie trafiłem na kiełkujące ziarno.
     
    Mam ostatnio trochę problem z klarownością brzeczki podczas gotowania. Przełom jest tak drobny że właściwie cała brzeczka stanowi jeden wielki - drobny przełom, mech irlandzki niekoniecznie chce pomóc w tej sprawie. Finałowo piwa wychodzą klarowne, chociaż miałem kilka sytuacji gdzie bez żelatyny nie dało rady. 
     
    Wydajność nigdy nie zawiodła, czasem są wachania między partiami ale nie wydaje mi się by były szczególnie istotne. 0,5-1°Blg to różnica która może równie dobrze wynikać z niedoskonałości mojego procesu.
    Generalnie jestem zadowolony i będę używać dalej
  21. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Piotr503 w Woda chmielowa, ochłoda w gorące dni   
    Robiłem póki co 3 kegi wody chmielowej i dołożę swoją garść obserwacji:
    - Jeśli chodzi o chmiele wygrywała u mnie opcja najbardziej budżetowa czyli tegoroczny Cascade PL i Chinook PL. Zdecydowanie najlepiej smakowała woda z samym Chinookiem PL. Prócz fajnego, trącającego ameryką aromatu ma szałowo niską cenę, bo aż 7zł za 100g. Jak na takie zabawy - nie znalazłem nic lepszego.
    - Ja pierwszą wodę robiłem bez moczenia a'la whirlpool, za to z trzymaniem "na zimno" w wodzie i kegu pod ciśnieniem 1,5bar przez 7 dni - aromat był bardzo fajny i intensywny, jednakże gorycz za niska. Dałem 100g chinooka PL na 9l wody w kegu, po 7 dniach przelałem to do drugiego kega oddzielając chmieliny i nagazowując do 2,5bar.
    - Druga była robiona tą samą metodą, jednakże ~150g Cascade PL i 50g Chinook PL na keg 19l. Tu niestety ekstrakcja w krótszym czasie (4 dni) i to też dało się odczuć w aromacie i smaku, był mniej intensywny i bardziej "zwiewny". Finałowo doprawiłem tę wodę ~100g skórki z pomarańczy trzymanej w 3 łyżeczkach cukru trzcinowego i zaczęło zrywać papę z dachu. Chmiel grał rolę drugoplanową, ale było bardzo pomarańczowe, niemalże jak Orangina czy też Fanta (bez sztucznej słodyczy). Po tygodniu było optymalne w smaku, trzeba było je jedynie mocno wysycić by smak i aromat nie zamulał.
    - Trzecią zrobiłem już za namową Daniela i wyekstrahowałem 100g Cascade PL w 3l wody z lidla, następnie na keg 9l dałem 1200ml tego naparu (chmiel dla ułatwienia ekstrahowałem w woreczku, więc nie miałem problemu z drobinami). W samej wodzie było aż za gorzkie, jednakże dodatek 1 cytryny w formie miąższu i skórki trochę tę gorycz wyrównał. Nagazowałem to do szalonych 3bar i gorycz baaardzo się schowała, trzeba pamiętać o tym że wysokie nasycenia w co2 zmniejsza jej odczucie. Co by nie mówić - ta metoda jest dużo bardziej przewidywalna, bo samemu decyduje się o goryczy którą posiadać będzie woda. Jednakże aromat z samego ekstraktu jest słaby i trzeba wspomóc się nachmieleniem na zimno w kegu.
     
    Jak dla mnie to taka chmieloniada jest ratunkiem na lato - z natury jakoś tak mam że mało piję, to też sam fakt serwowania tego z kega wzbudza we mnie większe niż zwykle pragnienie. No i najzwyczajniej w świecie jest prze-smaczna
  22. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Kaniutek w Browar domowy Dobrze Buja   
    #061 Session IPA (a miało być Westcoast IPA) 12,5°Blg 24l
     
    Piwo które mnie pokonało Rypsnęła się na łeb i szyję wydajność, wyszła z tego przez przypadek Session IPA, a miała być powtórka 035 która była świeeeetna.
     
    Zasyp:
    Malteurop Lager - 6,75kg Colorado Crystal 10l - 0,35kg Bestmalz Caramelpils - 0,35  
    Zacieranie:
     
    30l wody + 11g gipsu + 5g soli niejodowanej
     
    65-58°C - 60'
    78°C - mashout
     
    Wysładzanie:
     
    20l + 6g gipsu + 5g soli + 5ml kw. fosforowego 75%, do 36l objętości.
     
    Gotowanie 60 min:
     
    60’ - 57g Chinook PL 8,6%ak
    15’ -  7g Mech irlandzki
    5' - 25g Simcoe 13,7%ak, 25g Citra 13,2%ak, 25g Mosaic 12,4%ak
    0' - 25g Simcoe 13,7%ak, 25g Citra 13,2%ak, 25g Mosaic 12,4%ak
    Whirlpool 78°C 30 min - 50g Simcoe, 50g Citra, 50g Mosaic, 43g Chinook PL
     
    Ekstrakt po gotowaniu:
     
    12,5°Blg
     
    Drożdże:
     
    I pokolenie WLP090 SDS - 110ml średniogęstej gęstwy zebranej tego samego dnia po 060 American Brown Ale, napowietrzane 5min nebulizatorem. Drożdże zadane w 16°C.
     
    Fermentacja:
     
    1. 2.11.2018 - 16°C
    2. 3.11.2018 - 17°C -> 17,2°C
    3. 4.11.2018 - 17,5°C -> 18°C
     
    Ekstrakt końcowy:
     
    ---
     
    Rozlew:     ---     Kilka słów komentarza:
     
    Co tu pisać... nie wiem co spieprzyłem, czy się nie zatarło, czy coś się przestawiło w śrutowniku - wydajność poleciała na łeb i szyję, sporo brzeczki utknęło w chmielinach, przełom był ładny, aromaty fantastiko itd...
    Wyszło z tego session IPA, pytanie czy da się to pić  Bo brzeczka gorzka w cholerę. Zobaczymy, grunt nie zrypać fermentacji, póki co te SDSy idą ładnie i fermentują jak szatany, 060 zlałem po 12 dniach bo już się nic nie działo a samo piwo pachniało i smakowało fajnie już wcześniej.
     
     
     
    Lenny jest synonimem bycia cool. Koleś jest przekozakiem  
  23. Super!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od Lasek w Grupy na FB?   
    To widocznie mamy inną tolerancję, ja na jewarzce wytrzymałem 15 minut. Tego się nie da czytać.
  24. Dzięki!
    Maciejeq otrzymał(a) reputację od rafalnyrc w Grupy na FB?   
    To widocznie mamy inną tolerancję, ja na jewarzce wytrzymałem 15 minut. Tego się nie da czytać.
  25. Super!
    Maciejeq przyznał(a) reputację dla DanielN w Bąbelki w piwie, rzecz o nagazowaniu   
    Bąbelki w piwie, rzecz o nagazowaniu
     

     
    Z tematem nagazowania piwa spotkałem się kompletując swój pierwszy zestaw do wyszynku piwa z kega. Wydawało się to proste. Skręcić, sprawdzić wycieki, pociągnąć za dźwignię kranu i zacznie pięknie lecieć. Cóż, lecieć leciało, ale nie do końca tak jak chciałem. Dalsza część tej historii, która powinna być jej początkiem, zaczyna się tak. Wziąłem drugi prysznic, tym razem medium myjącym była woda a nie piwo. Jak tylko się przebrałem, to zacząłem czytać o co chodzi z tym nagazowaniem.
     
    Artykuł pisałem w oparciu o dwie pozycje:
    Principles of Brewing Science : A Study of Serious Brewing [1], stąd pochodzą informacje związane z kegowaniem i wysyceniem z butli CO2 Podstawy fizyki tom 2, cała teoria dotycząca gazów  
    W poniższym artykule postaram się pokazać, że wysycenie piwa nie jest jakimś magicznym procesem. Podlega prawom fizyki napędzanym przez chemię. Zrozumiesz jak działają kalkulatory, dlaczego trzeba podawać temperaturę piwa w trakcie wyliczeń surowca do refermentacji. Czym jest jednostka wysycenia używana w piwowarstwie. Jakie ciśnienie ustawić na reduktorze i dlaczego tak ważna jest temperatura. W końcu powiem jak nalać piwo z kranu, aby napełnianie kolejnej szklanki było tak samo przyjemne jak jej opróżnianie.
     
    W piwowarstwie najczęściej używanym gazem do wysycenia jest dwutlenek węgla (CO2). Dwutlenek węgla w bardzo dużych ilościach wytwarzany jest podczas fermentacji. Duże browary inwestują w specjalny sprzęt, aby go odzyskiwać. Dzięki temu są w stanie obniżyć koszty sztucznego wysycenia kegów, przepychać piwo oraz zapewniać mu warunki osłonowe, by nie miało styczności z powietrzem.
    Jako piwowarzy domowi wykorzystujemy fermentację wtórną, aby wytworzyć dwutlenek węgla w butelce. Dodajemy trochę cukru przed nałożeniem kapsla . Podczas fermentacji w zamkniętej butelce, produkowany dwutlenek węgla powoli nasyca piwo bąbelkami. Ważna jest ilość cukru, piwo musi być takie jak lubisz.
     
    Zanim opowiem o tym co się dzieje w butelce, trzeba powiedzieć czym jest gaz i jakie ma właściwości. Gaz, jest to stan skupienia materii, w którym ciało fizyczne łatwo zmienia kształt i wypełnia dostępną przestrzeń. Cząsteczki gazu mają pełną swobodę ruchu. Poruszają się w sposób chaotyczny, często zderzając się ze sobą. W przypadku, gdy gaz zostanie zamknięty w pojemniku, to cząsteczki również zderzają się ze ściankami pojemnika. Suma sił wszystkich zderzeń to wywierane ciśnienie. Cząsteczki gazu poruszają się tym szybciej im większa jest temperatura. Zwalniają wraz ze spadkiem temperatury. Przyjrzyj się rysunkowi.
     

     
    Wektory pokazują ruch cząsteczek. Im dłuższy wektor tym cząsteczka gazu ma większą energię. Natrafiając na ściankę nie jest w stanie się przebić i odbija się. Można założyć, że butelka, czy też keg piwa nie zmienia swojej objętości. W takim przypadku ciśnienie można zwiększyć na dwa sposoby:
    podnosząc temperaturę, cząsteczka porusza się szybciej, tym samym siła uderzenia w ściankę naczynia jest większa wprowadzając więcej cząsteczek gazu w tej samej objętości, co doprowadzi do większej ilości kolizji  
    Pojawiły się dwie zmienne. Temperatura oraz ilość gazu. O temperaturze mamy pojęcie, odczytamy ją z termometru. Temperatura określa wypadkową energię cząsteczek. Problem jest z ilością cząsteczek gazu, ponieważ są to ogromne liczby. W tym przypadku mądre głowy wprowadziły odpowiednio dużą jednostkę zwaną molem.
     
    Mol jest to nic innego jak jednostka liczności cząsteczek używana w naukach chemicznych i fizycznych. Jeden mol jest to ogromna liczba, która wynosi 6,022140857×1023 sztuk czegoś. Dokładnie tyle co Stała Avogadra, nie jest to przypadek. Jeżeli weźmiesz jeden mol cząsteczek dwutlenku węgla, to będą miały wagę 44 gramów. Jest to suma mas 6,022140857×1023 pojedynczych cząsteczek CO2. Bardziej szczegółowo o molach opowiadałem w opracowaniu o wodzie w browarze domowym.
     
    Z gazem wiąże się jeszcze jedna właściwość - rozpuszczalność w cieczy. Rozpuszczalność gazu zależy od temperatury oraz ciśnienia. Jeżeli temperatura rośnie, rozpuszczalność gazów maleje. W przypadku gdy ciśnienie rośnie, rozpuszczalność gazów również wzrasta. Zależność tą odkrył i opisał William Henry. Mówię tu o prawie Henry’ego, które opisuje zależność rozpuszczalności gazu w cieczy od ciśnienia.
    p = nKH
    gdzie:
    p - ciśnienie cząstkowe (parcjalne). W przykładach pominę inne gazy, w tym powietrze które w domowych warunkach jest wszechobecne. Będzie zakładał ciśnienie wywierane przez dwutlenek węgla. n - ilość moli gazu rozpuszczona w rozpuszczalniku, którym jest piwo. KH - to stała Henry’ego, która czasem w literaturze nazywana jest współczynnikiem Henry’ego, bo łączy w sobie zależność pary gaz-ciecz oraz temperaturę w jakim proces zachodzi. Trzeba jej szukać w tabelach. W temperaturze 25°C i ciśnieniu atmosferycznym 1 atm wynosi ona około 29.41 [L*atm/mol]. Ta stała jest prawdziwa tylko w tym ciśnieniu i tej temperaturze. Zmiana któregokolwiek z parametrów zmienia jej wartość.
     
    Wysycenie poprzez refermentację
     
    Refermentacja to tylko nazwa jednego z procesów w produkcji piwa. Reakcja, która zachodzi, to nic innego jak fermentacja. Opisuje ją poniższa formuła.
     
    C6H12O6(glukoza) → 2C2H5OH (etanol) + 2CO2 (dwutlenek węgla)
     
    Cząsteczka glukozy jest zamieniana przez drożdże na dwie cząsteczki etanolu i tyle samo dwutlenku węgla. W przypadku nagazowania, chcę wiedzieć ile waży dwutlenek węgla. Tabele podają, że masa molowa etanolu wynosi 46 g/mol, natomiast masa molowa dwutlenku węgla to 44 g/mol. Masy są zbliżone do siebie, do tego stopnia, że książki piwowarskie często podają, że w wyniku fermentacji powstaje tyle samo etanolu co dwutlenku węgla.
     
    Fermentor stanowi dobrą barierę dla otaczającego go powietrza. W wyniku fermentacji, młode piwo nasyca się się dwutlenkiem węgla. Nadmiar uciekł przez rurkę fermentacyjną. Po skończonej fermentacji, w piwie jest już dość sporo rozpuszczonego CO2. Dodanie cukru na refermentację podniesie jego ilość. Pytanie o ile?
     
    By na to odpowiedzieć, muszę najpierw wyliczyć ile dwutlenku węgla mam rozpuszczone w młodym piwie. W tym pomoże prawo Henry’ego. Na koniec fermentacji, kiedy dwutlenek węgla nie jest już wytwarzany, to ciśnienie w fermentorze wyrówna się z atmosferycznym. W realnym świecie dochodzi jeszcze zjawisko dyfuzji i strat CO2 przy napełnianiu butelek. Pominę je w przykładach, by nie wprowadzać zbytniej komplikacji.
     
    Najprościej będzie wytłumaczyć na przykładzie. Piwo w stylu belgijskim zakończyło fermentację w 25°C, taka temperatura utrzymywała się kilka dni. W pokoju barometr pokazywał 1 atm. Stała Henry’ego dla tych warunków wynosi KH = 29,41[L*atm/mol]. Przekształcam wzór i liczę.
    Ilość CO2 w molach wynosi n = p / KH, zatem n = 1 / 29.41 = 0,034 [mol/L]. W jednej butelce półlitrowej będzie połowa tej wartości czyli 0,017 mola gazu.
     
    Teraz chcę wiedzieć, ile dwutlenku węgla zostało wytworzone podczas refermentacji. Dodałem do butelki 1,8 grama glukozy, zatem fermentacja wytworzyła około 0,9 grama CO2 i drugie tyle etanolu. Zerkam na tabelę opisującą dwutlenek węgla i już wiem, że jego masa molowa wynosi 44 g/mol. Zatem 0,9 [g] / 44 [g/mol] ~= 0,02 [mol].
     
    Łącznie mam 0,017 + 0,02 = 0,037 mola gazu.
     
    W piwowarstwie wysycenie podaje się objętościowo (ang. volume). Zapisując skrótem vol. lub v/v. Wartość 1 vol. oznacza, że w 1 litrze piwa rozpuszczony jest 1 litr gazu. Jeżeli w butelce półlitrowej zostanie ściśnięte 1,5 litra gazu, wtedy nagazowanie będzie na poziomie 1,5 / 0,5 = 3 vol. Problem z tą jednostką jest taki, że aby ją wyliczyć trzeba również znać temperaturę. Zgodnie z opisem metody tego kalkulatora, w przypadku butelek, używa się warunków normalnych. Czyli ciśnienie atmosferyczne 1 atm oraz temperatura 0°C.
     
    Butelkę z nałożonym kapslem mogę traktować jako układ zamknięty. Nic się z niej nie wydostaje, w przeciwieństwie do fermentora z rurką. Pominę również dyfuzję i założę, że nie ma w ogóle gazu w szyjce. Butelka nalana ‘pod kapsel’. W takich warunkach cały gaz będzie w piwie. Aby obliczyć objętość, w takich warunkach jak założyłem, mogę użyć okrycia Benoîta Clapeyrona, czyli równania stanu gazu doskonałego. Dwutlenek węgla nie jest gazem doskonałym, jednakże w warunkach jakie mamy, możemy go tak traktować. Wzór wygląda tak:
    pV = nRT
    szukamy objętości: V = nRT/p
     
    Objaśnienia składowych:
    p - ciśnienie [Pa], w naszym przypadku ciśnienie atmosferyczne 1 atm = 101325 Pa V - objętość [m3], jedna butelka to 0,0005 m3 n - liczba moli gazu [mol] R - stała gazowa, która wynosi: R = 8,314 J/mol*K T - temperatura bezwzględna °K (wyliczasz ją dodając do temperatury w °C wartość 273,15)  
    Powyższy wzór, wprowadza relację między ciśnieniem, ilością cząsteczek gazu, objętością oraz temperaturą. Zmieniając jeden parametr, reszta dąży do równowagi, tak aby równanie było ciągle spełnione.

     
    Objętość CO2: V = 0,037 [mol] * 8.314 [J/mol*K] * 273,15 [K] / 101325 [Pa] = 0,00083 [m3].
    Zamieniajac na litry mam łącznie 0,83 litra dwutlenku węgla w butelce półlitrowej.
     
    Mogę już policzyć wysycenie, które wynosi około 0,83 / 0,5 = 1,66 vol. Jest to dość niskie wysycenie jak na piwa belgijskie. Należałoby dodać więcej cukru na refermentację. Za to wynik jest też bardzo bliski temu, co wyliczają kalkulatory.
     
    W realnym świecie wygląda to tak, że butelka ma pojemność trochę większą niż pół litra oraz będzie trochę gazu w szyjce. Do butelki trafi również trochę powietrza. Tlen zostanie pobrany przez drożdże, część wejdzie w reakcje z piwem. Azot jest bardzo słabo rozpuszczalny i głównie będzie w szyjce. Dodatkowo część dwutlenku węgla uleci, bo prawo Henry’ego musi być zachowane, i podzieli miejsce z azotem.
     
    Powyżej chciałem pokazać skąd biorą bąbelki oraz dlaczego trzeba uwzględniać temperaturę rozlewanego piwa. Nawet w przypadku gdy zrobiłeś cold-crash, to powinieneś użyć najwyższej temperatury po fazie burzliwej fermentacji. Nikt z nas nie liczy nagazowania sposobem jaki pokazałem. W praktyce do prawidłowego wyliczenia nagazowania, surowca do refermentacji, używany jest kalkulator. Dobry kalkulator uwzględnia straty CO2 przy napełnianiu butelek, ilość miejsca w szyjce, oraz pewnie kilka innych czynników. Używam najczęściej narzędzia dostarczonego przez Brewer’s Friends. Aby dobrze trafić w metodologię tego narzędzia, nie trzeba robić nic innego jak unikanie natlenienia. To znaczy, nalewać piwo tak, aby się nie pieniło i zostawić jak najmniej powietrza w szyjce. W moim przypadku, gdzie używam rurki do rozlewu jest to około 12 ml w półlitrowej butelce, stanowi to około 2,5% objętości.
     
    Poniżej, przedstawiam przykład wyliczenia surowca do refermentacji w oparciu o powyższy kalkulator.
     

     
     
    Narzędzie podpowiada mi, że mam użyć około 80 gramów glukozy. Mogę też użyć 106 gramów suchego ekstraktu słodowego (DME ang. Dry Malt Extract). Niemal zawsze używam cukru białego/buraczanego/stołowego/kryształ, tego cukru powinienem dodać około 72 gramów. Małe odchylenia będą niezauważalne w wysyceniu. Różnice w ilości surowca podanego przez kalkulator, wynikają ze stopnia fermentowalności.
     
    Wysycenie w kegu
     
    W przypadku kegów, będę mówił o sztucznym wysyceniu z butli. Wcześniej wspomniałem o prawie Henry’ego. Mówi ono, że rozpuszczalność gazu w cieczy zależy od temperatury oraz ciśnienia. Dodatkowo rozpuszczalność przebiega na pewnym stałym poziomie dla określonej pary gaz-ciecz w określonej temperaturze i ciśnieniu. Na szczęście ktoś to już wyznaczył i policzył oraz zamknął w tabelę. Przy wysyceniu z butli najlepiej użyć gotowca. Najczęściej używam tej tabeli: https://www.kegerators.com/carbonation-table/
    Jako, że powyższa tabela jest duża, to w przykładach użyję trochę mniejszej wziętej z [1].
     
     

     
    Jak z niej korzystać? Bierzesz temperaturę, w której stoi keg, a w zasadzie temperaturę piwa. Następnie wybierasz poziom wysycenia jaki chcesz uzyskać objętościowo i sprawdzasz odpowiadające temu ciśnienie. Odczytane ciśnienie ustawiasz na reduktorze. Po kilku dniach, keg jest wysycony.
     
    Przykład. Keg stoi w kegeratorze lub w piwnicy gdzie jest 10°C. Piwo osiągnęło (lub osiągnie) taką samą temperaturę. Celem jest wysycenie na około 2 vol. To odpowiada ciśnieniu około 12 psi. Przelicznik z psi na bar wynosi 1 psi = 0,0689475729 bar. Zatem 12 psi, to około 0,82 bar. Najczęściej ustawia się nieznacznie większe ciśnienie, aby zniwelować małą utratę CO2 podczas nalewania. Docelowym ciśnieniem, będzie zatem około 0,85 bar. Podaje dwie jednostki, ponieważ reduktory, które można kupić, najczęściej mają ciśnienie podane w barach, ale są również takie ze skalą psi.
     
    W przypadku wyszynku piwa z kega w warunkach domowych, rodzi się problem jeżeli wysycasz piwo na mocno odbiegające od siebie wartości. Powiedzmy bittera na 1,8 vol. a pszenicę na 3,5 vol. Blisko dwukrotna różnica. Piwa przy tak dużych różnicach ciśnień, będą trudne w wyszynku z jednej linii. Otwierając kran, gdzie jest ustawione duże ciśnienie, będzie leciało dużo piany. Dlatego w praktyce, idzie się na kompromis i większość piw gazuje się podobnie w granicach 1,8 - 2,2 vol. Wtedy spadek ciśnienia na linii piwnej jest podobny i można ją tak policzyć, by wyszynk był przyjemny. Zamiast kompromisu, można mieć kilka kranów z różnymi długościami linii, dedykowanymi pod ciśnienie. Jednakże, na początku przygody, ze względu na wysoki koszt budowy, najczęściej zaczyna się od jednego kranu i pojedynczego reduktora.
    Zrównoważona linia to taka, w której do kranu dochodzi ciśnienie około 2 psi ~= 0,14 bar. Wtedy piwo będzie leciało w tempie około 4 półlitrowych szklanek na minutę [1]. Nie będzie się również pieniło i ubytek gazu będzie minimalny. Aby zbudować pianę użyjesz spieniacza w kranie, albo jak profesjonalista lekko obniżysz szklankę, wtedy strumień piwa wytrąci trochę CO2 i powstanie ładna czapa.
    Wszystkie elementy, przez które przetacza się piwo stanowią opór co za tym idzie, im dalej tym spadek ciśnienia większy.

     
    Posilę się tutaj rysunkiem i wzorem z [1].
     

     
    Peff = PE - PH - PLR
     
    Peff powinno wynosić około 2 psi ~= 0,14 bar. PE jest to ciśnienie ustawione na reduktorze i takie panuje w zbiorniku. PH jest to ciśnienie potrzebne, aby piwo podnieść i przepchnąć do kranu. W tym przypadku wynosi to około 2 stóp (około 0,6 metra). PLR jest to ciśnienie wymagane, by przepiąć piwo przez linię piwną.
     
    Książka [1], z którą liczyłem swoją linię podaje takie orientacyjne wartości ciśnień:
    PH - ciśnienie potrzebne by podnieść piwo na wysokość 1 metra wynosi około 3,3 psi ~= 0,23 bar . Nasze krany są najczęściej zawieszone około 0,5 metra nad beczką, zatem obniżą ciśnienie na wyjściu kranu o około 0,1 bar. PLR - ciśnienie potrzebne na przepchanie piwa przez linię. Jest zależnie od zastosowanego przewodu. W Polsce stosujemy najczęściej dwie średnice 3/8’’ oraz 3/16’’. Ciśnienie wymagane przez linię 3/8'’ wynosi 0,33 psi ~=0,023 bar, na każdy metr. W przypadku linii 3/16’’ potrzeba ~7 psi na każdy metr. Książka podaje dodatkowo rzadziej spotykaną linię 1/4'’. W tym przypadku wymagane ciśnienie to 2 psi ~= 0,14 bar na każdy metr. W barach, ze względu na długie linie i montowane antyspieniacze, wybiera się przewody 3/8'’ cala. W domowym wyszynku, lepiej wybrać te o mniejszym przekroju.  
    Najlepiej pokazać to na przykładzie. Reduktor został ustawiony tak, by trzymał ciśnienie 14 psi. Kran jest zawieszony około 0,5 metra ponad kegiem. Ile metrów przewodu potrzeba, aby z kranu leciało piwo a nie sama piana.
    Musimy zachować 2 psi, by piwo leciało odpowiednio szybko. Zatem zostaje 12 psi. Wysokość jest niewielka i tak zabierze około 1,5 psi. Pozostało 10,5 psi. To, na czym osiągniemy resztę celu to długość przewodu piwnego. Wybieram przewód 3/16’’, bo wymaga większego ciśnienia w przeliczeniu na metr. Potrzebuję 10,5 psi / 7 psi, czyli około 1,5 metra. W praktyce warto kupić przynajmniej metr więcej, sprawdzić i w razie czego dociąć. Dłuższy przewód powinien być użyty w przypadku kraniku typu picnic, który nie ma kompensatora.
     
    Kegi to dobra rzecz, zwłaszcza gdy na hobby masz mało czasu, bo przyspieszają rozlew piwa. Zdezynfekowane, mogą długo poczekać na swoją kolej, dlatego warto mieć kilka. Używam kegów typu cornelius/pepsi. Mycie oraz dezynfekcja kega, przy odrobinie wprawy zabiera godzinę, głównie przez czas działania środka myjącego. Jeżeli masz kilka kegów, to myjesz je taśmowo i równolegle, różnica między myciem jednego kega a kilku, to raptem kilkanaście minut. Co kilka wyszynków, wypada keg rozkręcić, umyć, zdezynfekować wszystkie części. Wymienić uszczelki jeżeli tego wymagają.
    Kegować możesz również, jeżeli nie masz możliwości przechowywania kega w stałej temperaturze. W takim wypadku zamiast kranu, można użyć taniej głowicy i przetaczać piwo do butelek typu PET.  Głowica pasuje na gwint butelek po wodzie gazowanej i wygląda tak: https://www.piwo.org/forums/topic/26151-rozlew-z-kega-cornelius-do-butelek-pet-carbonation-cap/.
     
    Masz już podstawy teoretyczne jak zacząć wyszynk z kega. Możesz chcesz zacząć jako praktyk? Na naszym forum @darinho napisał obszerny artykuł jak zacząć wyszynk z kegów typu Petainer, przedstawiając zalety i wady. Zainteresuj się również linkami zamieszczonymi na dole opracowania, kierują do wątków traktujących o wyszynku z kegów typu Pepsi/Cornelius. Myślę, że mój artykuł oraz @darinho stanowią dobre uzupełnienie całego procesu.
     
    Tym razem na końcu, ale nie mniej ważne. Chciałbym podziękować forumowiczom: Kantor, Oskaliber oraz Undeath za wsparcie wiedzą, poprawki i uwagi w powyższym opracowaniu. Również nie mogę zapomnieć o żonie, która jako pierwsza wprowadziła niezliczoną ilość poprawek stylistycznych.
     
    Mam nadzieję, że artykuł przypadł Ci do gustu i dowiedziałeś się czegoś nowego. Już wiesz jak wygląda proces wysycania i diabeł nie jest taki straszny. Prawo Henry’ego jest w naszym hobby obecne wszędzie. Począwszy od roli dwutlenku węgla w budowaniu profilu wody, poprzez zacieranie, napowietrzenie brzeczki, skończywszy na wyszynku. Dziękuję.
     
    Jeżeli lubisz taką formę opracowań, to możesz być również zainteresowany innymi artykułami. Znajdziesz je w tym miejscu.
     
    Jeżeli widzisz błąd proszę zgłoś go jako wiadomość prywatną, by uniknąć off-topów. Jeżeli błąd wymaga dyskusji nie wahaj się dodać komentarza.
     
     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.