Skocz do zawartości

darinho

Members
  • Postów

    731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez darinho

  1. I jak, zrobiłeś to piwo??? Moje najtańsze piwo to Dry stout ze słodu własnej roboty. Warka 18 29.09.2016 Dry Stout 11blg 23L ok. 40 IBU -słód własnej roboty 4,4 kg -płatki owsiane zwykłe 0,5 kg -palone ziarno jęczmienia (1000-1300 EBC) 0,35 kg -słód czekoladowy ciemny 1200 EBC 0,2 kg +Marynka 40g *drożdże S-04 nowa saszetka (użyłem jej już do 5 warek) KOSZT -słód - ja liczę sobie za darmo, ale powiedzmy że 5 zł gdyby ktoś miał kupić te ok 5-6kg jęczmienia i zesłodować. -płatki owsiane - 2,5zł -palone ziarno jęczmienia 1,85zł -słód czekoladowy ciemny 1200 EBC - 1,1zł -Marynka 40g - 3,2zł -drożdże - 2zł bo użyłem ich do 5 warek RAZEM - ok 15,7zł za 23L piwa, czyli jakieś 34 grosze. A licząc słód za darmo to 23 grosze za butelkę. A tak ogólnie to jak dla mnie najlepszy stosunek cena/jakość jest przy piwie grodziskim. Nawet kupując gotowy ześrutowany zestaw wychodzi 35,5zł/ 25L piwa. Czyli 71 groszy za butelkę. P.S Trzeba też pamiętać o cienkuszu np po RIS-ie lub porterze. Chyba tańszej opcji nie ma.
  2. Jest na forum temat ,, poszukuję gęstwę''. Sprawdź, może masz kogoś w okolicy kto użyczy ci drożdży.
  3. W ogóle to temat bardziej do działu zapiski piwowarów domowych.
  4. Weszło. Wiadro 34,5L. Dałem 22,5l wody i 10,8 kg słodów. Wiadro ma skalę tylko do 21L. Po przelaniu wyglądało to tak.
  5. Chyba, że byś wysładzał dłużej, to może uzyskał jakieś 20 l ok 17 blg i wtedy odparował te 5-6
  6. Skoro uzyskał po gotowaniu 12l 18 blg to dłuższe wysładzanie chyba by tu nie pomogło.
  7. Daniel Kałuża - 46 postów 44 punkty :-). To mówi samo za siebie. Dzięki za pppp.
  8. Dam radę, poprzedni porter też podobnie robiłem (20,5l) ale w garnku 27l. To była masakra.
  9. Dzięki. Mam to na kompie a nie wiedziałem, że jest tam taki kalkulator. Jak by co to według tego arkusza 1kg słodu podnosi objętość zacieru o 0,85 l.
  10. Odkopię temat. Mam zamiar jutro uwarzyć porter bałtycki 25l 22 blg. Mam 11.2 kg słodu i nie wiem ile wody mogę użyć, aby po przełożeniu do wiadra filtracyjnego mi się to zmieściło. Wiadro standardowe 34l. Mam garnek 50l i już myślałem że dam sobie spokojnie 3l na kg słodu, aż potem mnie olśniło, że ogranicza mnie przecież kadź filtracyjna. Myślę że jak dam 2l na kg słodu to powinno wejść ale może to zbyt zachowawcza ilość? Może mogę dać np 2.3l i też się zmieści ? Jak w temacie, o ile 1 kg słodu podnosi objętość zacieru? Może ktoś ma jakieś nowsze informacje na ten temat.
  11. Czy przy Blg początkowym ~10 i końcowym ~1.5 piwo ma szansę przetrwać do przyszłej jesieni? Mówię o pierwszej warce z tego tematu - Pale Ale #1. Chyba tak, grodziskie mają 8 blg a przechowują się bardzo dobrze.
  12. Sam niedawno kupiłem śrutownik z Biowinu. Po przeczytaniu kilku wątków postanowiłem sam dokonać obliczeń. Oto one: Przykład ze sklepu TB (stan na 03.12.2016r.) Łączna ilość słodu w obu przypadkach to 100kg. Cena śrutownika na allegro 88,88zł Pilzneński 25 kg nie śrutowany Pale ale 25 kg nie śrutowany Wiedeński 25 kg nie śrutowany Monachijski 25 kg nie śrutowany SUMA 311,80 zł za 100kg słodu jeśli sami śrutujemy Pilzneński 5*5 kg śrutowane Pale ale 5*5 kg śrutowane Wiedeński 5*5 kg śrutowane Monachijski 5*5 kg śrutowane SUMA 428 zł za 100kg słodu śrutowanego pakowanego w worki po 5kg. RÓŻNICA 428-311,8= 116,2zł (z czego koszt śrutowania to 80zł a pozostałe 36,2 to koszt zakupu słodu w mniejszych paczkach). Czyli na 100kg śrutownik zwraca się z okładem (zostaje nam 27,23 zł) P.S Liczyłem też jak to wygląda w przypadku 75kg słodu. Liczyłem w ten sam sposób. Wtedy różnica wynosi 86,6zł czyli prawie tyle co śrutownik. A 75kg to już nie jest taka przerażająca ilość. Jakieś 15 warek (licząc po 5 kg na warkę)
  13. Warka 26 05.12.2016r. Porter Bałtycki 24l 21,5blg -Wiedeński 4kg -Monachijski 3,4kg -Pale ale 1,8kg -Karmelowy 600 0,625kg -Karmelowy 30 0,4kg -Kawowy 250 0,35kg -Czekoladowy 1200 0,25kg +Marynka 33g +Lubelski 50g *Gęstwa M-76 z warki nr 22. Ok. 350 ml. Zebrana 30.11.2016 r. Nie płukana. Receptura oparta o warkę nr 9. Zacieranie - 22,5l wody o temp. 75°C wsypałem szybko około połowę słodów a następnie powoli resztę ciągle mieszając, 64°C/2h i 10' (po 1h i 20' podgrzałem do 64°C bo było ok 58°C) Coś nie chciało się zatrzeć. Po tej przerwie wsypałem słód kawowy i czekoladowy. 72°C/25' próba jodowa była ok dopiero po tej przerwie. 78°C i filtracja. Filtracja - Zacier na szczęście zmieścił się do wiadra (miałem co do tego obawy). Poszło dobrze. Brzeczka przednia - 24blg; przy 20 litrze - 16blg; przy 25l - 10blg; przy 30l - 8blg. Łącznie w kotle 30L - 19blg Wysłodziłem jeszcze ok 8l na cienkusza. Brzeczka ma ok 6blg. Zostawiłem ją na jutro. Może coś zrobię a jak nie to w kanał. Gotowanie - 80' średnio intensywnie. +Marynka 33g w 20' +Lubelski 50g w 76' Tym razem zrobiłem whirpool w garnku który ustawiłem pod kątem ok 30*, aby zlać jak najwięcej brzeczki. Podczas zalewania przechylałem garnek jeszcze mocniej. To już siódma warka zrobiona na jednej butli gazu!!! Myślałem że jak starczy na 4 warki to będzie super. Fermentacja - Na dno wiadra wlałem ok 350 ml gęstwy którą wyciągnąłem z lodówki ok 45' wcześniej. Na to zlałem schłodzoną brzeczkę napowietrzając. Wiadro wstawiłem do piwnicy w której obecnie jest 9°C. W wiadrze jest 24L brzeczki 21,5 blg. 06.12 - Nie widać oznak fermentacji. Napowietrzyłem brzeczkę mieszając mocno łygą, bo mam wrażenie że podczas warzenia zrobiłem to niewystarczająco. 07.12 Ruszyło spokojnie. 03.01.2017r. Zlałem na cichą. Jest 9 blg. Piwo stoi w tym samym miejscu. 9-12°C 18.01.2017r. Butelkowanie. Jest 8,5 blg. 92g cukru rozpuszczone w 0,6l wody. Łącznie 23L piwa, czyli ok 2g/0,5l. Refermentację zamierzam przeprowadzić w ok 10-12°C. 29.01 Pierwsze próby są obiecujące. Obawiałem się zbyt dużej słodyczy po odfermentowaniu do 8,5blg ale jest zupełnie ok. Jest jeszcze nie ułożone ale to wiadomo. Teraz obawiam się tylko ewentualnego przegazowania, zwłaszcza, że ok 25 butelek 0,3l już zalakowałem. 23,03 Czarne, pod mocne światło rubinowe przebłyski, klarowne, ładna drobna beżowa piana. Piana lekko syczy. Mam wrażenie, że piwo jest nieco za mocno nasycone. Aromat to głównie suszone owoce + kawa. Jest gęste, chyba gęstsze niż warka nr 9. W smaku lekko alkoholowe, ciut kwaśności czuć i jest fajna, wyraźna, nie przeszkadzająca goryczka. Czuć głównie kawę i susz w smaku. Ogólnie jest bardzo dobrze, ale alkohol wymaga ułożenia się. Mam tylko nadzieję, że nie przybędzie już gazu. 19,04 Jak wyżej z tym, że alkohol jest już mniej wyczuwalny mam wrażenie. No i nie dogazowało się bardziej - to bardzo dobrze. 04,06 Jest bardzo bardzo dobrze. Czuć wg mnie już śliwki, alkohol na pomijalnym poziomie, nagazowanie nie wzrosło. Jest gęsto i słodko, może nawet nieco zbyt słodko w porównaniu do warki nr 9, ale jest ok. 07,10 No jednak trochę przesadziłem z tym bardzo dobrze. Piwo jest nieco za mocno wysycone i dość płaskie. Jest głównie słodko, karmelowo, palone. Alkoholowe nie jest, ale też brak mu porterowego charakteru. Widać to przy bezpośrednich porównaniach (z warką nr 9, z Żywcem, Okocimiem). Jak je piłem pojedyńczo to jest ok, ale dobry porter to to nie jest niestety wg mnie. Piwo niezłe, ale porter taki sobie. 23,04,2018r. Piwo przegazowane jak na porter, piana sycząca. W ogóle to nagazowanie jest średnie. Piana przez to jest grubo pęcherzykowa, górą drobna i ładna. Ale ze szkła ani butelki nie wychodzi więc nie jest źle. Wygląda ładnie, piana beżowa, po dłuższej chwili redukuje się niemal całkowicie. Aromat - ładny, czekoladowy aromat z taką bardziej paloną nutą. Jest skojarzenie z kukułkami, bo alkoholu odrobinka jest. Trochę też suszone, słodkie owoce. Smak - Słodko, z lekką goryczką i kwaśnością na końcu. Pojawił się też smak popiołowy, który ja akurat lubię. A to, że pojawił się w tym piwie to podwójna korzyść, bo piwo nabrało charakteru i wydaje się mniej słodkie. Niestety i dalej tym gdzieś te aromaty i smaki zanikają jakby i piwo wraca do swojej średniości. Ogólnie - na początku byłem pozytywnie zaskoczony, ale potem piwo jakby wróciło do swojej średniej normy, choć i tak jest to chyba jego najlepsza próba dotychczas. Piwo jest niezłe, tyle można o nim powiedzieć. 01,09,2018r. Generalnie jest tak jak w poprzednim wpisie. Piłem dziś w 17°C i jest dobrze, wg mnie nawet lepiej trochę niż poprzednio. 22,03,2019r. Generalnie jak wyżej, ale lepiej. Nagazowanie bez zmian, piana słaba. Pisałem dużo wcześniej, że obawiam się przegazowania, ale od pierwszych degustacji ono się nie zmienia. To nie tak, że otwieram butelkę i piwo wylatuje. Nasycenie jest średnie, ale jak na porter to trochę za duże. To co na zdjęciu to było chyba zaraz po nalaniu. Aromat ładny, jak wyżej, ale chyba mniej kukułki a więcej owoców suszonych z utlenienia. Smak też słodki z lekką goryczką i kwaśnością na końcu. Jest popiołowość, która mi pasuje. Tym razem nie mam wrażenia, że to dobre wrażenie gdzieś znika i po chwili piwo wraca do swojej średniości i, że można o nim co najwyżej powiedzieć, że jest niezłe. Zmieniam to na powiedzenie, że to piwo jest dobre. Z kapci nie wyrywa, ale dobre jest. Jest też dość przyjemnie pijalne jak na porter. Oceniam na 7/10 22,05,2019r. Z racji deszczowego dnia zrobiłem porównanie porterów z warek nr 26, 50 i 77. To piwo wypadło najlepiej. Najbardziej pijalne, najlepszy aromat, dobry smak, najlepsza piana (może nieco przegazowane jak na porter). Jest jak wyżej. Śliwka suszona z popiołem lub z pieczonym ziemniakiem. Podobne połączenie było w porterze podbitym śliwką. Tam też piwo smakowało przypaloną popiołową skórką z ziemniaka z ogniska. Tu jest podobnie. Uważam, że nie jest to stylowy porter bałtycki, ale jest to fajne ciekawe deserowe słodkie piwo, z fajnym popiołowym posmakiem, który lubię. Teraz dałbym mu nawet 7,5/10. Skoro dziś w pewnym sensie wygrało to pewnie kiedyś porównam je sobie z jakimś porterem kupnym który lubię, z Okocimiem, może z Bojanem (?). Mam nadzieję, że wtedy nie zmienię drastycznie oceny. 06,11,2021r. Porównanie z warkami #50 i #70 czyli ten sam układ co w poprzednim wpisie tutaj. To porównanie opisane w poście przy porterze #77. Tak ogólnie napiszę, że #26 wygrało dość zdecydowanie. Wygląd najlepszy, bo najlepsze drobna piana, choć po chwili też już obrączka. Aromat nie zdecydowanie, ale najlepszy. Ale smak to już najlepszy zdecydowanie. Jest tu wszystko. Gęste, słodycz, palona goryczka lekka, nieco kwaśności, nawet nieco popiołu. Fajnie to wszystko ułożone i zbalansowane. Widzę tutaj, że dawno temu obawiałem się przegazowania mocnego. Nic takiego nie nastąpiło. 20,01,2024r. Baltic Porter Day. Porównanie #50 i #26 Wygląd - #26 typowy porter. Klarowne, czarne, pod światło rubinowe przebłyski. Piana szybko redukuje się do ładnej obrączki. #50 za jasne dla mnie. bardzo mocne przebłyski pod światło. Piana bardzo podobna. Aromat - #26 słodka śliwka w czekoladzie. Bardzo ładnie pachnie, spokojnie. Zero sosu tym razem. Może gdzieś daleko w tle. Po dłuższej chwili nadal to samo. #50 czekolada, paloności trochę, alkohol, karmel. Nie jest źle, ale nie ma tu za dużo ciekawych rzeczy, jakoś tak topornie i nijako. Po dłuższej chwili też czuć alkohol, taki perfumowy trochę. Pachnie bólem głowy 🙂 Smak - zacznę od #50 gęste i wyklejające. Słodko tylko na początku, od razu palono-alkoholowa goryczka, kwaśność palona średnia. Alkohol niby jest ok, ale już czuję, że wraz z degustacją będzie się on nawarstwiał i trochę męczył. Ale nie jest źle. W smaku jest pozytywne zaskoczenie względem aromatu. Jest gorzka czekolada, spieczona skórka chleba, karmel gorzki, kukułki, minimalny popiół i trochę alkoholu. Alkohol raz sprawia wrażenie fajnego, rumowego jakby. A raz takiego bardziej chamskiego. #26 gęste i wyklejające, bardziej niż warka 50. Gładkie bardzo. Słodko, słodko, dopiero dochodzi lekka goryczkowa i kwaśna kontra. Bardzo spokojnie tu jest. W smaku czekolada mleczna, przypieczona lekko skórka chleba, śliwka, trochę domieszki gorzkiej czekolady. Sporo jest słodyczy, ale na pewno nie ulep. Jest trochę deserowo. Jest dobrze. Brakuje tu trochę zęba, ale za to jest mnóstwo ułożenia i gładkości, spokoju w tym porterze. Ogólnie - #50 za jasny, alkoholowy, słaby aromat. Nadrabia zaskakująco niezłym smakiem. Ale niezłym w odniesieniu do barwy i aromatu tego piwa a nie do ogółu porterów. Patrzę sobie w notatki warki nr 50 i widzę, że tam mi się aromat podobał. On coś w sobie ma, ale dziś przy bezpośrednim porównaniu wypada słabo. Za dużo alkoholu i karmelu. Za mało słodyczy, gęstości, balansu. Widzę po notatkach, że różne odczucia co do tego piwa w zależności od tego czy piję go samego, czy porównując. Optymistycznie napiszę, że ma jeszcze potencjał do ułożenia się. Gdyby zmalał alkohol i wyszło trochę słodyczy, śliwki. A pesymistycznie napiszę, że to najgorsze z moich mocnych piw. Zwłaszcza, że warka 26 też nie należała nigdy do ulubionych. Więc skoro wyraźnie wygrywa z warką 50 no to o czymś to świadczy. #26 Oaza spokoju. Deserowo, ale nie ulep. Na dzisiaj to bym napisał, że to najbardziej spokojny porter jaki piłem. A przy tym całkiem niezły. Raczej z gatunku deserowych. Gładkie, czekoladka, śliwka, nieco paloności. Jest dobrze. Też nie ma fajerwerków, ale jest solidnie.
  14. W zeszłym roku ddd miał Malinowy Nos (sam też korzystałem). Po akcji mieli masę narzekania, że paczki opóźnione mimo, że była informacja na stronie, że paczki z ddd mogą dojść później niż zwykle. Może w tym roku sklepy wyszły z założenia, że lepsze jest wrogiem dobrego" Oto co wtedy napisali ,,Witajcie, jak widać powyżej darmowa przesyłka przysworzyła nam tylko problemów Prawdą jest jednak to że darmowa przesyłką miała w tym roku ogromne branie i w ciągu 24 godzin przybyło ponad 500 zamówień w których samych butelek było ponad 10 tysięcy sztuk co było najbardziej kłopotliwe. Towar dosłownie wywiało z regałów, do tego doszedł przedświąteczny ruch w sklepie stacjonarnym i wprowadziło to niemałe zamieszanie w realizowaniu przesyłek. Zapewnić mogę wszystkich że wszystkie przesyłki które zostały zamówione w DDD dotrą do swoich właścicieli, wszystkie braki zostana dosłane na nasz koszt oraz uwzględniamy 100 % reklamacji związanymi z zamówieniemi zrobionymi w naszym sklepie. Uruchomiliśmy drugi telefon jednak i to wiele nie pomogło ... Za wszytskie opóźnienia przepraszamy, a nad kolejną darmową wysyłką dobrze się zastanowimy Pozdrawiamy! "
  15. Wg moich obliczeń masz ok 4% alko. 13-5=8 8:2~4% Alc. Poziomu alkoholu nie mierzy się spławikiem. Nie martw się, będzie klepało :-P
  16. Ostatnio piwa spróbował mój kolega (kucharz) który wcześniej tylko raz próbował moich innych piw. Nic mu o tym piwie nie mówiłem poza tym, że jest jasne i ma mało alko. Po powąchaniu od razu stwierdził, że pachnie jak krzaki porzeczek. Ta niezależna opinia utwierdziła mnie w przekonaniu, że eksperyment się udał :-)
  17. Robiłem wita na s-33 (warka 15 w zapiskach). Ogólnie to używam tylko suchych, więc nie jestem zbyt kompetentny, ale nie tylko moim zdaniem piwo było bardzo dobre. Dałem 15g zwykłej kolendry i wg mnie to za dużo. Też radziłbym Ci dać ok 7-9g.
  18. Warka 25 25.11.2016r. Black AIPA 20L 15,5 blg ok 65 IBU 5,7% alk. -Pale ale 5,8 -Karmelowy 150 ebc 0,3 -Czekoladowy 1200ebc 0,2 -Palone ziarno jęczmienia 1000ebc 0,15kg +Centennial (8,5% alfa) 100g +Citra (13,5% alfa) 50g +Columbus (12,5% alfa) 50g * Gęstwa S-04 z warek 18, 21, 23 Receptura własna. Chyba ostatnie warzenie w tym roku. Obecnie mam ( po uwarzeniu tego piwa) 4 wiadra z piwem, a do świąt przydałoby się to uporządkować. Dziś pierwsze warzenie w nowym 50-cio litrowym garze emaliowanym. Zajawką na uwarzenie tego piwa była degustacja piwa Blakcyl z browaru Trzech kumpli, które było jednym z najlepszych piw jakie piłem. Zacieranie - 20l wody 69°C wsypanie jasnych słodów. 64°C/40' kilka razy przemieszałem. Temperatura po przerwie zeszła do 61°C. 72°C/15' po tej przerwie wsypałem ciemne słody (0,35kg) 79°C i przejście do filtracji. Filtracja - standardowo ale tym razem trochę wolniej (ok 1l w 1'45")Przy warce nr 24 za bardzo poszedłem w stronę szybkiego warzenia kosztem wydajności. Zrezygnowałem też chyba na stałe ze ściskania węża drutem tak jak to zwykle robiłem. Tym razem tempo regulowałem wyłącznie kranikiem. Brzeczka przednia - 17blg; przy 15 litrze - 12blg; przy 20 litrze - 8blg; przy 25 litrze 4,5blg = koniec wysładzania. W kotle jest 25L brzeczki 13,5 blg. Co po odparowaniu do 20L powinno dać ok 16,8blg. Gotowanie - 60' średnio intensywnie. +Columbus 40g w 5' +Columbus 10g w 45' +Citra 35g i Centennial 35g w 58' +Citra 15g i Centennial 15g podczas chłodzenia. Mniej więcej w 60-70°C. Chłodzenie i whirpool = standardowo Podczas chłodzenia i whirpoola zlewałem warkę 23 (koelsha) na cichą i zbierałem drożdże do słoja. Co do garnka: trzeba się przyzwyczajić. Ogólnie same plusy (zwłaszcza dla warki o wyższym blg) ale: - minusem jest to, że ciężej się takim garnkiem manewruje - gorzej się zlewa brzeczkę po whirpoolu. Zostały mi ok 2,5l na dnie z chmielinami. Obróciłem garnek o ok 45*, odczekałem chwilę i zlałem jeszcze te 2 litry trochę z chmielinami. Fermentacja - Do wiadra zadałem 300 ml świeżej gęstwy, która odstała sobie ok 30' w słoiku. Zlałem to co było na wierzchu, a reszta do lodówki może się jeszcze przyda. Wiadro stoi w ok 17-19°C. Na cichą palnuję dodać 50g Centenniala. 13.12.2016r. Zlałem znad osadu i dodałem 50g Centenniala na zimno. Jest 4,5 blg. Piwo zapowiada się bardzo dobrze, tylko ten chmiel na zimno był lekko podejrzany. Jakiś taki lekko dziwny aromat. Może sypnę jaszcze Amarillo lub Cascade na zimno. 17.12 Dosypałem jeszcze 50g Amarillo. Piwo ciągle jeszcze fermentuje. Temperatura stała 17-18°C. 28.12. Rozlew. Zeszło do ok 3,9 blg. 75g cukru rozpuściłem w 0,7l wody. ,,Czystego'' piwa łącznie z syropem wyszło ok 17,8L. Czyli poszło ok 2,1g cukru na 0,5L piwa. Celowałem w nagazowanie 1,9vol of CO2. Piwo od zlania na cichą aż do dziś włącznie ciągle bulkało a zeszło tylko o ok 0,6blg. Bulkało rzadko, bo raz na 5-10 minut, temperatura bez nagłych wahań od 17-20°C. Wiem, że na bulkanie trzeba patrzeć z przymrużeniem oka, ale jakoś dziwnie było mi zdecydować się na rozlew mimo, że piwo ciągle ,,pracuje''. Ciężko było zlać znad osadu i chmielin, które nie zatonęły do końca. Próbowałem na końcu wężyka dać siateczkę muślinową, potem siateczkę od herbaty. Oba sposoby spowodowały zatkanie wężyka. Zlać udało się dopiero dzięki użyciu nowego druciaka do naczyń (kupiłem go specjalnie dla tego piwa). Piwo stoi w ok 19°C. 08.01.2017r. Wyniosłem do piwnicy w której obecnie z powodu mrozów jest 1°C. 17.01.2017r. Ocena: Barwa : czarne z rubinowymi przebłyskami gdy się spojrzy pod światło. Ładna gęsta beżowa piana + lacing pozostają do końca. Aromat: Słodki, tropikalne b.słodkie dojrzałe owoce, trochę żywica i na końcu minimalna paloność. Myślę, że w ślepym teście można by nie odgadnąć, że piwo jest czarne. Przede wszystkim aromat kojarzy mi się z b. dojrzałymi słodkimi tropikalnymi owocami. Takimi przy których już muszki latają . Takie mango, melon, ananas (liczi ) + żywiczność + jednak mimo wszystko jakaś lekka paloność. Smak : mocna, ale wg mnie świetna krótka goryczka, tu już bardziej czuć paloność. Jest pełne, ale nie słodkie, tak jak to sugeruje aromat. Pijąc je, czuć też wyraźnie amerykańskie chmiele. Czuć też minimalną, nie przeszkadzającą kwaskowość, pewnie od ciemnych słodów. Ogólnie piwo uważam za udane. Mimo swojej wyrazistości jest pijalne. Choć spodziewałem się po nim jeszcze więcej. Ciężko ocenić po czasie ale myślę, że Blackcyl z browaru Trzech kumpli był lepszy. Tam był efekt WOW wywołany genialnym cytrusowo – żywicznym aromatem (może to dlatego, żę to było moje pierwsze Black IPA). U mnie bardziej słodkie tropikalne owoce + żywiczność. Ale uważam, że moje Black IPA jest lepsze od The Miner z Brokreacji (Oba tek krafty kupowałem w Tesco w promocji). Ogólnie jestem zadowolony z tego piwa. Jest to piwo godne 25 warki. 29,03,2017 Ogólnie nadal bardzo dobre, ale balans przeniósł się trochę z aromatu i smaku chmielowego na ciemno słodowy i palony. Teraz już bym nie miał wątpliwości, że to ciemne piwo.
  19. American Wheat 21 L Dry stout 23 L Mandaryna Pale Ale 23 L Cesky Leżak 22,5 L Grodziskie z pąkami czarnej porzeczki 21 L Pils 19 L Koelsh 22 L Marcowe 19 L Black AIPA 20 L Razem 7814 L
  20. Pierwsze co przychodzi do głowy to milk stout. Dodaje się do niego laktozy, nie jest ona fermentowana przez drożdże i dlatego piwo jest słodkie. Tak na prawdę to każde piwo możesz sobie dosłodzić czymś czego drożdże nie zjedzą. Np laktozą, słodzikiem do herbat, ksylitolem i chyba też stewią.
  21. Kolego Enethion, ten wadliwy chmiel to był prosto z paczki. Ten lepszy miał ok. 3 dni od rozpakowania. Więc to nie była kwestia mojego przechowywania. Ja bym obstawiał tak jak manhat, że to złe zapakowanie już na etapie produkcji chmielu, może niedostateczne wysuszeni przed spakowaniem. ?
  22. Ku przestrodze. Dziwna sprawa. Wczoraj warzyłem Marcowe do którego na aromat miałem dać chmiel H. Hersbrucker. Przed sezonem zrobiłem 1 duże zamówienie, wszystkie chmiele trzymam w tym samym miejscu. Chmiele jak na zdjęciu. Oba zebrane w 2015r. Datę ważności tego z prawej zasłonił napis. Nie były to te same daty ale dość zbliżone. Chmiel nr 1 (na każdym zdjęciu z lewej strony) otwarty wczoraj, nie był rozszczelniony. Chmiel nr 2 (na każdym zdjęciu z prawej strony) otwarty 15.11 potem zwinięty i zaklejony taśmą. Chmiel nr 1 Nie użyłem go. Ciemniejsza barwa i odrzucający zapach skarpet. Chmiel nr 2 Typowy bardzo przyjemny chmielowy aromat. Prównianie Często na forum czytałem o tym jak przechowywać chmiel, który już otworzyliśmy itd. Staram się go trzymać szczelnie i w miarę możliwości szybko zużyć. Ale nie spotkałem się jeszcze (i się nie spodziewałem) z tak ewidentną różnicą między takimi samymi chmielami. Gdybym nie miał drugiej paczki do porównania to możliwe, że pomyślałbym, że tak ma ten chmiel pachnieć i był by zonk. Miał ktoś podobne doświadczenia? Co jest tego przyczyną ?
  23. I chyba jest/będzie git bo piwo ruszyło po kilku-kilkunastu godzinach
  24. Piana chwilę po nalaniuprezentuje się tak. Ok 2 minuty po nalaniu i kilku łykach.
  25. Warka 24 18.11.2016 Oktoberfest Bier (Marcowe) 19L 12blg 4,4% alk. -Monachijski I 2,5 kg -Wiedeński 2 kg -karmelowy 30 0,2 kg +Perle (7% alfa) 35g +H.Hersbrucker (4,,3 alfa) 20g *Gęstwa M76 z warki nr 20. Zebrana 17.11 po cichej fermentacji, przed butelkowaniem warki nr 20. Zasyp za TB, reszta w oparciu o forum itd. Zacieranie - 15L/69°C wsypałem słody. 63°C/35' 72°C/15' 79°C i filtracja Filtracja - robiłem standardowo. Poszło szybko i sprawnie. Przednia 16,5 blg; przy 15 litrze 6,5blg; przy 24 litrze 2,5blg. Wysłodziłem jeszcze ok 2l. Jest ok 26L brzeczki. Gotowanie - 60' średnio intensywnie. +Perle 35g w 8' +H.Hersbrucker 20g w 45' chłodzenie, whirpool = standard. Zestaw przewiduje 20L 14 blg. Mi wyszło 19L 12blg. Sądzę, że to przez połączenie samodzielnego śrutowania i trochę zbyt szybkiego wysładzania. Zazwyczaj z danego zasypu wychodziło mi odpowiednie blg ale 1-2 litry mniej objętości. Od kiedy sam śrutuję i szybciej puszczam wysładzanie wydajność trochę spadła. Fermentacja - Gęstwa wyglądała bardzo dobrze, z ładnie oddzielonymi jasnymi drożdżami. Wlałem jej (tej jasnej części) ok 100 ml na dno wiadra i na to zlałem brzeczkę napowietrzając. Fermentacja ruszyła ładnie po kilku-kilkunastu godzinach. Wiadro stoi w 12°C. 11.12 Zlałem na cichą. Jest ok 3,7 blg 19.12 Zabutelkowałem. Jest 3,5blg. 90g cukru rozpuściłem w 0,75L wrzątku. Łącznie z syropem jest ok 19,5L piwa. Celuję w nagazowanie 2,3 vol. Poszło ok 2,3g cukru/ 0,5L piwa. Skrzynki postoją ok tydzień w 18°C a potem do piwnicy. 27.12 Wyniosłem do piwnicy w której jest obecnie ok 5°C. (zdjęcia z 17,01,2017r) Ładna barwa wyszła, wpada w czerwony. Piwo jest niezłe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.