Skocz do zawartości

NiezHuty

Members
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NiezHuty

  1. Dwie warki robiliśmy tydzień po tygodniu. Bierzemy TYLKO tą pierwszą z której nie było granatów. Z tej z granatami nie bierzemy ani jednej butelki. Za chwilę idę otworzyć jedną butelkę z tej "granatowej". Jeśli już się nigdy nie odezwę na forum to wypijcie moje zdrowie kiedyś
  2. Tej nie bierzemy ostatecznie, bierzemy drugą z której nie było granatów.
  3. No to mam efekty, któraś butelka tak p... że wiadro do fermentacji ma wywaloną ściankę. Może wrzucę efekt wybuchu z domu.
  4. Najpierw sprawdzę na jednym piwie czy w ogóle coś podchodzi. Może być tak, że strzeliły te butelki do których poszedł miód "na oko", zamiast glukozy.
  5. Dzięki. Kapsli mam pod dostatkiem, może zdjąć całkiem kapsel i zostawić na godzinę, żeby się odgazowało i wtedy zakapslować ponownie?
  6. Jak odgazować? Mógłbyś rozpisać krok po kroku? Weselę w sobotę, wyrobię się?
  7. OK, no to wygląda to tak: 1. z jednej warki nie ma wystrzałów jest - OK, cały czas stało w domu 2. druga warka... Po pierwszych kilku dniach po zabutelkowaniu strzeliła w łazience jedna butelka. Dla bezpieczeństwa wszystkie pozostałe z tej warki przeniosłem do piwnicy. Tam stały ok. 2 tyg. Po tym czasie poszły do domu, postały tydzień i CHYBA nic się nie działo. Wczoraj podniosłem śpiwór i matę którymi były przykryte (stały w plastikowych fermentatorach i jest armagedon). W jednym wiadrze urwało cały bok, w środku 4 rozbite butelki, w drugim fermentatorze strzeliło denko jednej butelki, fermentator cały. Jak wspominałem piwo chcę zabrać na wesele, i dlatego przeniosłem je do mieszkania, żeby sprawdzić co się stanie. Teraz pytania: skoro piwo już sobie postrzelało to czy mogę uznać, że reszta nie wystrzeli? czy mocne schłodzenie butelek przed podaniem coś zmieni? Konsumpcja będzie w ciepłym pomieszczeniu, ale piwo będzie schłodzone schłodzenie butelek, następnie otworzenie i pozostawienie na kilka godzin, potem ponowne kapslowanie coś zmieni? Liczę na to, że ucieknie trochę gazu, piwo zakapsluję i schłodzę - czy tak można podać?
  8. Nie jestem Tydzień burzliwej, chmiel na zimno, tydzień z chmielem na "cichej", ale po tym czasie miałem jeszcze wątpliwości i zamiast sprawdzić BLG to olałem Ok. 4g na butelkę, glukoza rozpuszczona w wodzie. Ale prawdę mówić w niektórych mogło się coś pomieszać. American wheat zacieranie w temp. ok. 68 st. przez prawie 70 min, tydzień burzliwej, chmiel na zimno, tydzień cichej. Cukier jak powyżej. Balingów nie zapisałem i zapomniałem, więm - mega błąd i teraz są efekty. Się człowiek uczy na błędach. To co odgazowywać każdą butelkę czy czekać jeszcze z tydzień lub dwa czy któraś jeszcze strzeli? Dziś idą w chłodniejsze miejsce. O dziwo, butelki z poprzedniej warki, z prawie identycznym przepisem omyłkowo dostały po 8g cukru, i od razu poszły do piwnicy z obawy o granaty, z nimi nic się nie stało, a ta obecna warka refermentowana odpowiednią ilością skończyła się właśnie jednym granatem.
  9. No to się doigrałem. Dziś w nocy w łazience wybuchła butelka. Ofiar brak. Teraz przenoszę butelki do piwnicy, pytanie po jakim czasie można uznać, że piwo jest już bezpieczne? Piwo ma iść na ślub dla gości, a nie chcę nikogo wysadzić (teściowa jest OK)? Kiedy można uznać, że refermentacja się zakończyła? Wysłane z mojego Lenovo K53a48 przy użyciu Tapatalka
  10. Czy taki dziki chmiel nadaje się do piwa? Z zeszłego roku chyba pamiętam właśnie takie buty w nim, ale sprawdzę jeszcze w tym roku. Wysłane z mojego Lenovo K53a48 przy użyciu Tapatalka
  11. Cześć, czy ktoś jest w stanie rozpoznać co to za gatunek? I czy jest już gotowy do zbioru? Rośnie w ogrodzie od dobrych kilku lat, chcę spróbować dodać do kolejnej warki Wysłane z mojego Lenovo K53a48 przy użyciu Tapatalka
  12. No to wracam do tematu. Zostawiłem na 3 tyg. bez przelewania na "cichą". W ostatnim tyg. mierzyłem blg codziennie, i gdy przestało spadać rozlałem (dokładnie po 21 dniach). Jest przepięknie klarowne, smakuje dość dobrze (mogłem się pokusić o dodatkowe samodzielne chmielenie), teraz poszło na leżakowanie. Korci mnie, żeby otrzorzyć jedno po 2-3 tygodniach
  13. Zacne choć bardzo dosadne porównanie. Reszta porady chyba też słuszna. Ja po prostu lubię eksperymenty (te kuchenne bardzo), aczkolwiek masz rację - chyba się skupię obecnie na zrobieniu "prawilnego" weizena. Jeszcze Ci po marudzę o Lagerze. Doszedłem do wniosku, że fermentacja nadal trwa, choć BLG nie spadło bardzo (chyba o 0,5 z 5 na 4,5) od soboty. W sobotę podmieniłem rurkę na pełny korek i dziś pokrywa była bardzo mocno wzniesiona (wypukła), więc chyba nazbierało się sporo CO2 - wiosek, pewnie jeszcze, bardzo powoli, fermentuje. Zatem włożyłem dziś na powrót rurkę (wszystko wysterylizowane itd.) i sprawdzę BLG pod koniec tygodnia. Te 2-3 tyg. o których pisałeś mogą mieć sens
  14. A tam moda, dla mnie to po prostu świat zagadek i wyzwań - czyta ciekawość. Mój Lager po kolejnych 2 dniach, nadal 5 BLG, więc zostawiam i zobaczę za tydzień.
  15. Raczej tak, a objętość w gotowaniu Ci nie przeszkodzi. Ja bym nie dawał do piwa, które ma być podobnym do Hefe-weizen żadnych chmieli na zimno. Lubelski bym wsypał na 5-10 min gotowania. Nie znam tych drożdży więc nie wiem co one Ci naprodukują w tym piwie, ale jeśli chodzi o "banany" to z suchych drożdży wg mnie bezkonkurencyjne są "kangury" (Mauribrew Weiss). BTW, żeby zrobić weizena z ekstraktów to wystarczy 1 pucha pszenicznego i 1 pucha jęczmiennego słodu. To może dwie takie puszki, i do tego proporcjonalnie mniej chmielu, drożdży i wody? http://alembik.eu/home/312-ekstrakt-slodowy-pszeniczny-puszka-12kg.html Przelicznik na wodę taki (tabelka na dole): http://wes.pl/index.php?p=3&id=3&&idst=3&o=Jak%20warzy%E6?&poziom=pk&&m=3&&md=3 Więc gdzieś na 18 litrów wody. Goryczka ma być słaba, jednak ten chmiel na zimno ma dodać też delikatny aromat (owoce/zioła), dlatego też drożdże "fruit". Chyba mam już komplet informacji, więc będę za niedługo wstawiał
  16. Tak rozumiem, dolny zakres, choć wszędzie piszą, że górny dla estrów bananowych a dolny dla goździków oraz, że 3-5 dni chmielenie na zimno. O dziwo nie było to, aż tak trudne, do pojęcia. Ja tam raczej naczytałem się, że dla bananów to raczej zestresować drożdże na początek (np. 12°C przy zadaniu drożdży i 18°C fermentacji), a dla goździków to raczej przerwa ferulikowa przy zacieraniu. Dlatego przy warzeniu z puszek nie masz za bardzo kontroli nad goździkami i musisz uważać,żeby z bananami nie przesadzić. Chmielenie na zimno weizena to raczej nie jest dobry pomysł, wydaje mi się, że łatwo możesz przykryć to, co ma być w tym piwie, czyli odpowiedni balans bananowo-goździkowy oraz "pszeniczność" ze słodu. Jeżeli upierasz się na wrzucenie chmielu na zimno to raczej tak na 2-4 dni pod koniec fermentacji. OK. Czy ekstrakt na goryczkę muszę gotować pełne 60 minut? Niestety nie mam obecnie dużego garnka (więc pójdzie gdzieś w 10-15 litrach) oraz chłodnicy zanurzeniowej (chłodził będę w kąpieli wodnej).
  17. To jest dobre pytanie Ma być pszeniczne, raczej w stronę estrów "bananowych" niż "goździkowych", chmiele mają być delikatne - zarówno goryczka jaki i aromat. Aromaty chmieli w stronę owoców, świeżości, trawy. Alkohol na niskim poziomie. Ogólnie chodzi o lekkie, delikatnie owocowe piwo do wypicia podczas obiadu. Goryczka ma tu być elementem nut smakowych, aromatem, a nie dawać długiego posmaku jak np. IPA.
  18. Tak rozumiem, dolny zakres, choć wszędzie piszą, że górny dla estrów bananowych a dolny dla goździków oraz, że 3-5 dni chmielenie na zimno. O dziwo nie było to, aż tak trudne, do pojęcia. Rozpisałem powyżej plan, pytam czy jest OK. Czy ekstrakt muszę gotować pełną godzinę z chmielem, czy mogę np. tylko ostatnie 10 minut?
  19. Owszem niechmielony, pytałem natomiast jak długo trzymać chmiel na zimno? Czytałem to, i nie ma tam do końca odpowiedzi na postawione przeze mnie pytanie - jak długo trzymać chmiel na zimno przy pszenicy dla aromatu. Niestety obecnie nie dysponuję żadnym innym sprzętem więc, co sadzisz o takim planie: 1. ekstrakty pójdą do garnka + wody ile zmieszczę (czytałem, że chmielenie ekstraktu i uzupełnianie wodą może mieć słabe efekty). 2. ekstrakt do punktu wrzenia i na 60 minut pójdzie chmiel Sybilla - 18g. 3. po zakończeniu burzliwej 14 dni cichej, i na ostatnie 7 dni cichej Lubelski 10g.
  20. Na anglojęzycznych forach w wielu miejscach piszą, że drożdże akurat w European Lager są dolne, bo zapewne do tego pijesz.
  21. Czy mogę w ogóle nie chmielić podczas przygotowywania brzeczki?
  22. Lager poszedł grzecznie czekać na swój czas, a ja przygotowuję się do wstawienia drugiego "wiadra". Niestety nadal muszę warzyć z ekstraktów, ale pomyślałem, że chmiele i drożdże dobiorę sam. Zestaw wygląda tak: - 2 x Gozdawa ekstrakt pszeniczny - chmiel (granulat) Lubelski i Sybilla - ogółem pójdzie 28 gramów w tajnych proporcjach - drożdże Gozdawa FRUIT BLANCHE Chmiel chciałbym dodać po zakończeniu burzliwej, pytanie jak długo trzymać na "cichej" wraz z chmielem? Czy można w ogóle zrezygnować z chmielenia podczas gotowania ekstraktu (nie mam obecnie odpowiednio pojemnego garnka)? Całość będzie trzymana raczej w górce temperaturowej drożdży (22-24 stopnie), w celu uzyskania posmaków bardziej owocowych.
  23. Reasumując, nie zlewać na cichą (jak sugeruje Pan Kpyra w swoich wideo blogach), tylko zostawić grzecznie na kolejne 2-3 tyg.? Znalazłem jeszcze taki tekst odnośnie dekantacji: http://pspd.org.pl/uploads/piwowar/2013/piwowar-13-14.pdf Tu też się ją raczej odradza. Dziś przeniosę zatem wiadro w chłodniejsze miejsce i zapominam o nim, a to w którym miała być robiona "cicha" idzie pod kolejną warkę. Dziękuję za wszystkie porady i dyskusję!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.