Skocz do zawartości

bogdan62

Members
  • Postów

    718
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bogdan62

  1. A niby jak mam zmniejszyć ? To jest najchłodniejszy pokój w innych mam 23 -24°C

     

    Butelka pet z wodą lub wkład lodówki turystycznej zmrożone wcześniej w zamrażalniku i położone na pokrywie fermentora, a sam fermentor (wraz z petem czy wkładem) opatulone czymś izolującym obniżają temperaturę w fermentorze o jakieś 2 do 3 stopni. Wkłady chłodzące muszą być wymieniane minimum 2 razy dziennie.

  2. Od dawna mam podobne spostrzeżenia jak josefik, już parę lat temu pisałem, że refraktometr używam wyłącznie do pomiarów brzeczki przed fermentacją oraz określania dojrzałości winogron do zbioru. Faktem jest, że przy niskim Blg początkowym odchyłki po fermentacji są akceptowalne, ale zwyciężyło lenistwo, dla mnie użycie spławika jest wygodniejsze od przeliczeń. Być może nowe refraktometry są lepsze, bardziej precyzyjne w pomiarach przy wyższym Blg początkowym, ale mój tego nie potrafi i wyniki po fermentacji to loteria.

  3. Prawem rzymskim nie ma co się zasłaniać, bo mamy wiek XXI a nie II i czy ci się to podoba czy nie kwestie wartości przesuwają się z tego ile kto posiada wołów / wsi / złota w kierunku tego kto dysponuje jaka informacją. Świat się cipeczkę zmienił od czasów rzymskich. Nie zauważyłeś?

     

     

    Nie lekceważ prawa rzymskiego, na prawie rzymskim są oparte prawodawstwa krajów europejskich i większości krajów świata.

  4. A tak w ogóle, to nie istnieje coś takiego jak kradzież danych osobowych. Kradzież to pozbawienie kogoś jego własności. Danych osobowych nie można w takim razie ukraść, podobnie jak nie można ukraść piosenki czy filmu.

     

    Zamiast pisać to co ci się tylko wydaje, możesz się podszkolić, bo nie rozumiesz podstawowych pojęć prawa.

  5. Zgłosisz w Prokuraturze, sprawę będzie prowadziła Policja.

     

    i tak mi kazał postąpić adwokat :smilies:

     

     

    Adwokat wie co mówi, doniesienie złożone do Prokuratury skutkuje przekazanie przez Prokuraturę sprawy do wyjaśnienia przez Policję. Dla Policji czynności zlecone przez Prokuraturę są priorytetowe i jest szansa do dogłębne wyjaśnienie sprawy.

  6. Rurki fermentacyjne były, są i będą używane, wszelkie próby ich zwalczania skazane są z góry na niepowodzenie - solidne opracowanie dotyczące rurek fermentacyjnych byłoby chyba najlepszym wyjściem.

    Nikt nie chce z nimi walczyć, a to solidne opracowanie zamyka się w dwóch zdaniach:

     

    Bulkanie rurki MOŻE być wyznacznikiem pracy drożdży. Nie bulkanie rurki MOŻE świadczyć o zakończeniu fermentacji.

     

    Upraszczanie nie załatwi tematu, nerwy związane z bulkadełkiem trwają od lat i jak nic się nie zmieni będą dalej się pojawiać przez kolejne lata. Kiedyś ktoś mądry powiedział "jak nie możesz z kimś wygrać, to się do niego przyłącz", przekładając to na bulkadełko to stworzenie solidnego opracowania więcej zdziała od tysięcy postów z których nic nie wynika.

  7. Krok w dobrym kierunku, ale tabelka nie wyczerpuje tematu, przez co pytania będą dalej się pojawiać. Wbrew pozorom temat jest bardzo obszerny i raczej nie da się przedstawić w formie graficznej. Rurki fermentacyjne były, są i będą używane, wszelkie próby ich zwalczania skazane są z góry na niepowodzenie - solidne opracowanie dotyczące rurek fermentacyjnych byłoby chyba najlepszym wyjściem.

    Ps. sugestie w tabelce o przelaniu na cichą po 7-10 dniach, w przypadku wielu piw są błędne.

  8. Czystość i skuteczna dezynfekcja jest tak oczywista, że nie ma co o niej wspominać. Chcę zwrócić uwagę, że nawet przy perfekcyjnej czystości i dezynfekcji zdarza się infekcja z powietrza, nie mamy wpływu na to co znajduje się w powietrzu. Dopiero brak kontaktu piwa z powietrzem niweluje to zagrożenie.

    Co do wpuszczanie CO2 z butli nad piwo, to parę osób to stosuje z powodzeniem, nie słyszałem, by ktoś miał z tego powodu problemy. Technika użycia jest bardzo prosta, uchylamy wieko wiadra, wężykiem wpuszczamy CO2 i zatrzaskujemy wieko..

  9. Po właściwej fermentacji którą prowadziłem 6dni w temp ok 25st (po 4 dniach ustało bulgotanie w rurce),

     

    - w ciągu 6 dni fermentacji w wysokiej temperaturze drożdże zużyły wszystkie cukry fermentowalne i fermentacja ustała

     

     

    przelałem piwo z pojemnika fermentacyjnego do balona winnego i pozostawiłem na kolejne 10dni na cichą fermentacje (temp ok 19st) w celu wyklarowania i pozbycia się osadu na dnie butelek

     

    - w balonie drożdże nie dojadały cukrów, bo ich nie było (lub zbyt mało), przez co nie wytwarzały CO2 które dałoby warstwę ochronną nad piwem w efekcie piwo przez 10 dni miało kontakt z tlenem, widać na zdjęciu sporo powietrza nad piwem w butli.

     

     

    . Po 10 dniach pojawił się biały korzuch. Piwo miało smak wina i jakby lekko przykiśnięte. Dodaje zdjęcie jak to dokładnie wyglądało. Co było przyczną

     

    - na zdjęciu widać kożuch / błonę, jest to oznaka infekcji tlenowcami. Taką infekcję łatwo przerwać odcinając dostęp tlenu do piwa (np. szybkie butelkowanie), a jeżeli infekcja spaskudziła smak piwa tylko kanał.

     

    Jak się pozbyć tego osadu, na przyszłość, a nie dopuścić do zepsucia piwa?

     

    - rezygnacja z przelewania piwa, pozostaje ono dłużej we wiadrze dla sklarowania

    - fermentacja w niższej temperaturze, zwiększy to szansę drożdżom na dojadanie cukrów po przelaniu na cichą i wytworzenie warstwy ochronnej CO2

    - po przelaniu na cichą wpuszczenie z butli CO2 nad piwo. Wytworzymy sztucznie warstwę ochronną, CO2 jest cięższe od powietrza i powietrze jest wypychane na zewnątrz

    - i inne postępowanie zależne od inwencji piwowara zapewniające warstwę ochronną z CO2 nad piwem po jego przelaniu.

     

     

    IMAG0032.th.jpg

  10. Brzeczkę zacierałem doprowadziwszy do 72°C a potem chłodząc przez godzinę do 62, a na koniec podgrzewając do wygrzewu.

     

    Po doprowadzeniu do 72 stopni nastąpiła deaktywacja enzymu Beta, późniejsze schładzanie do 62 stopni mijało się z celem, enzym nie działał. Czas działania Bety był tylko podczas podgrzewania do uzyskania temperatury dezaktywacji, a to może być zbyt mało do uzyskania dobrego odfermentowania.

     

    Ps. jeżeli zacieranie rozpoczęto od 72 stopni, to szansa na dobre odfermentowanie wynosi zero.

  11. Jak w temacie, czy taka saszetka uniemożliwia zalęgnięcie się w niej czegoś obcego ?

    Po kilku latach przetrzymywania w lodówce zgniotłem saszetkę Wyeast 2001 (Urquell) z datą produkcji 14 grudnia 2009 r. W 4 dniu saszetka spuchła na max i obecnie jestem w trakcie wykonywania startera, pracuje spokojnie ale zdecydowanie, wygląd i zapach bez zastrzeżeń. Jestem pełen rozterek, nie bardzo mogę uwierzyć że w saszetce przetrwały żywe drożdże przez 4 lata, czy rozmnażam Urquelle ?, czy coś zalęgło się w saszetce i rozmnażam "obcego" ??

  12. Jest sposób na rozruszanie leniwych drożdży, niestety nie zawsze skuteczny. Do piwa dodajemy syrop przygotowany ze 100g cukru i wody, dokładnie mieszamy. Drożdże po otrzymaniu łatwo przyswajalnego cukru rozruszają się przerabiając go, a że jest go mało to szybko się kończy i pobudzone drożdże dojadają cukry z którymi wcześniej grymasiły.

  13. Brak napowietrzenia. Zahartuj porcję uwodnionych G-995 to zobaczysz jak będą żarły...

    Nie ma co przeceniać możliwości G-995, zadawałem je przy zatrzymanej fermentacji wcześniej tylko upłynnione w ilości zalecanej dla zatrzymanych fermentacji i nie wystartowały, skuteczny okazał się duży starter jak pisałem wyżej. Fermentacja piw o wysokim Blg bywa trudna, czasami zatrzymując się przed czasem nie reaguje na wszelkie próby jej wznowienia choćbyśmy "na uszach stawali". Tu sprawdza się powiedzenie że lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego zadajemy dużą ilość drożdży, mocno brzeczkę napowietrzamy po jej schłodzeniu (przyjmie więcej tlenu), a samą fermentację prowadzimy w stabilnej temperaturze. Myślę że każdy powinien sam znaleźć receptę na fermentacji piw o wysokim Blg w swoich warunkach, u mnie sprawdziło się wcześniejsze zrobienie lekkiego jasnego piwa dla rozruszania drożdży, a warzenie piwa z wysokim Blg w czasie zlewania na cichą i zadawanie całości uzyskanej gęstwy bez "bawienia się" w przechowywanie gęstwy.

  14. 1. Sprawdzanie możliwości odfermentowania drożdżami piekarskimi przy tak wysokim Blg i występującym już alkoholu mogą zablokować start drożdży. Aby ułatwić pracę drożdżom piekarskim dobrze piwo rozcieńczyć wodą i dodać łatwo przyswajalnych przez drożdże cukier lub glukozę - po odfermentowaniu w obliczeniach usuwamy dodany cukier i wodę otrzymując wynik miarodajny.

    2. Jedna paczka drożdży na 21 litrów przy 20Blg to stanowczo za mało, wraz ze wzrostem Blg powinna zwiększać się ilość drożdży.

    3. Odfermentowanie poniżej 50% świadczy, że drożdże zwolniły lub zaprzestały pracy.

    4. W przypadku ustania fermentacji mamy kłopot, procedury naprawcze nie zawsze są skuteczne, ale zawsze wiążą się z dodaniem potężnej ilości nowych drożdży w czasie ich intensywnej pracy.

    5. Najlepsze efekty ze wznowieniem zatrzymanej fermentacji miałem dodając dużą ilość gęstwy pobudzonej wcześniej do pracy, a w przypadku nowych drożdży duży starter tj.3 litry brzeczki i przy oznakach intensywnej pracy drożdży przez dwa dni dodawane w ratach piwo z fermentora do uzyskania min. 5-6litrów - dodawanie tylko uwodnionych nowych drożdży lub mały starter są nieskuteczne.

  15. W skrócie: czy jeśli będę fermentował w 19 to mogę zadać drożdże w 25?

     

    To zależy jak szybko drożdże zaczną pracować. Najwięcej niechcianych smaków powstaje na początku fermentacji, przy szybkim starcie drożdży mogą zdążyć wytworzyć takie smaki przed schłodzeniem do planowanej temperatury.

  16. Jutro planuje kupic cos styropianowego, zbudowac domek i wrzucic tam caly fermentator - chlodzac butelkami, recznikami czy czyms innym.

     

    To raczej do następnej warki. Zmiany temperatury fermentacji mają sens jeżeli zaczynają się w niższej, a po pierwszej fazie w wyższej. Wysoka temperatura fermentacji ma negatywny wpływ na smak i "kacogenność", a to co złe powstaje na początku fermentacji burzliwej - wysoka temperatura w późniejszym okresie nie jest szkodliwa, a nawet przyczynia się do lepszego dofermentowania. Ponadto obniżenie temperatury w trakcie trwania fermentacji może zatrzymać fermentacje.

  17. Okrągła rocznica, gratulacje. Sam dokładnie za rok myślę taką obchodzić i już postanowiłem, że będzie to piwo z puchy, nigdy takiej nie popełniłem. Piłem różne piwa z puchy od bardzo dobrych do paskudnych, nam rok na wybór.

  18. Jako że sezon ogórkowy w pełni, można podyskutować o żółci. Wszystkim zwolenniko spiskowej teorii dziejów proponuję przemyślenie kilka punktów:

    1. Żółć bydlęca jest niestabilna biologicznie i aby zapobiec zepsuciu musi być błyskawicznie po uboju przetwarzona.

    2. Przemysł farmacełtyczny jest w stanie wchłonąć każdą ilość żółci, jest to towar którego mała dostępna ilość niezaspokaja potrzeb rynku, przez co cena jest wywindowana.

    3.Obecnych danych nie znam, ale kilka lat temu najtańsza dostępna w Europie żółć bydlęca była w ofercie giełdy hurtowej w Roterdamie, pochodziła z Chin, była w formie proszku w pojemnikach 60kg, a jej zakup przez browary wymusiłby zwiększenie ceny piwa lub obniżenie zysków browaru - dla dociekliwych wskazane jest prześledzenia jak obecnie kształtują się ceny żółci.

    4. Moim subiektywnym zdaniem, teoretycznie możliwe jest użycie do piwa jakiegoś świnstwa, tyle że nie drogiej żółci, ale jakiegoś syntetycznego jej zamienika.

  19.  

    Myślę, że suszenie skutkuje utratą zbyt wielu aromatów. Do wita stosuje skórki pomarańczy i cytryny przygotowywane dla wypieku placków, mają zachowane zdecydowanie więcej aromatu. Drobno skrojone, lub otarte na grubych oczkach skórki zalewam w garnku niewielką ilością wody, gotuję i dodaję cukru dla powstania dość gęstego syropu. Następnie gorące skórki z syropem (syropu jast mało) przekładam do słoika, zakręcam i po wystygnięciu daję do lodówki. Tak przygotowane skórki używam do roku w wypiekach lub do Wita na ostatnie minuty chmielenia, aromat niewiele ustępuje świeżo otartej skórce cytrusa.

    Czy skórki przed krojeniem myjesz tylko pod bieżącą wodą czy parzysz?Chodzi mi o ew oprysk,który pewnie "siedzi" w skórce

     

    Tylko myję, nie wiem czy sparzanie dałoby coś więcej.

  20. Myślę, że suszenie skutkuje utratą zbyt wielu aromatów. Do wita stosuje skórki pomarańczy i cytryny przygotowywane dla wypieku placków, mają zachowane zdecydowanie więcej aromatu. Drobno skrojone, lub otarte na grubych oczkach skórki zalewam w garnku niewielką ilością wody, gotuję i dodaję cukru dla powstania dość gęstego syropu. Następnie gorące skórki z syropem (syropu jast mało) przekładam do słoika, zakręcam i po wystygnięciu daję do lodówki. Tak przygotowane skórki używam do roku w wypiekach lub do Wita na ostatnie minuty chmielenia, aromat niewiele ustępuje świeżo otartej skórce cytrusa.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.